Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Grecy z Czańca"

Odsłony: 9220

Bartosz PRACIAK (napastnik LKS-u Czaniec): - Cieszymy się ze zdobycia trzech punktów w Namysłowie. Nie ukrywam, że chcemy sobie jak najszybciej zapewnić utrzymanie w grupie spadkowej, do

której trafiliśmy. W porównaniu ze środowym spotkaniem LKS-u ze Strzelcami Opolskimi, dzisiejszy mecz był w naszym wykonaniu słabszy. Złożyły się na to dwa czynniki. Pierwszy, to fakt, że mecz sprzed trzech dni „został nam w nogach”. A drugi, to długa podróż z Czańca do Namysłowa, licząca 250 kilometrów. Ale jak wspomniałem, cieszymy się z kolejnego zwycięstwa.

StartNamyslow.pl: - Do momentu, w którym otworzył Pan wynik meczu, ciężko było Wam jednak sforsować defensywę namysłowian.

- Faktycznie było ciężko. W szatni powiedzieliśmy sobie, żeby być cierpliwymi. Założyliśmy, że jeśli pierwsi strzelimy bramkę, to potem przyjdą kolejne. I rzeczywiście mieliśmy sytuacje, żeby już wcześniej podwyższyć wynik i uspokoić grę, tyle, że udało nam się to dopiero w końcówce. Jak Pan jednak wspomniał, na początku meczu Start Namysłów wcale nie był słabym przeciwnikiem, co sugerowałyby wcześniejsze wyniki, jak choćby przegrana 0-8 z rezerwami Górnika Zabrze. Być może jednak zabrzanom tak się mecz ułożył, że trochę goli nastrzelali. Dziś rzeczywiście w pierwszych kilkudziesięciu minutach było ciężko, ale to już nieistotne, bo mamy na koncie trzy punkty.

- Do momentu, w którym namysłowianie nie pozwalali Wam grać w środku pola, mieliście z nimi problem. Mnie jednak zaimponowała Wasza gra defensywna. Wspominałem o tym zresztą trenerowi Wójcikowi, że to chyba nie jest przypadek, iż straciliście w tym sezonie zaledwie 19 bramek. W grze obronnej wyglądaliście bardzo solidnie.

- To cieszy, że ktoś to zauważa. Rzeczywiście w defensywie mocno pracujemy i to przynosi efekty. Jest to zasługą nie tylko naszej linii obronnej. Dopiero w ostatnim czasie zaczęliśmy zdobywać więcej bramek, mam tu na myśli nie tylko swoją osobę, ale Dawida Frąckowiaka i Mateusza Konackiego. Wcześniej nie wyglądało to zbyt ciekawie, niemniej bazowaliśmy na tym, że nie traciliśmy goli, a udawało nam się co najmniej jednego gola strzelić. Na początku sezonu strzelaliśmy naprawdę mało goli, jednak sukcesywnie zbieraliśmy punkty. W mojej opinii nasza linia obrony jest najsolidniejszą w całej III lidze, i to zarówno w grupach spadkowych, jak grupie mistrzowskiej.

- Zachowując proporcje, gracie piłkę, którą od kilku lat preferują Grecy.

- Coś w tym jest (uśmiech). Jeżeli taka taktyka przynosi punkty i jest skuteczna, to dlaczego mielibyśmy z niej rezygnować? Zimą mieliśmy w klubie rewolucję kadrową, gdzie odeszło aż 10-ciu chłopaków. W ich miejsce pojawiło się 10-ciu nowych i musieliśmy troszeczkę zmienić styl naszej gry. Na obecną chwilę naszym priorytetem jest zapewnienie sobie utrzymania. A jeśli to się uda, to być może pomyślimy o bardziej widowiskowym stylu. [rozmawiał KK]

Kamil SMOLARCZYK (napastnik Startu Namysłów): - Dzisiejszy mecz widziałem z dwóch stron, w pierwszej połowie z ławki, a po przerwie z perspektywy boiska. Uważam, że kibice obejrzeli całkiem dobre spotkanie. W pierwszej połowie mieliśmy problem ze stworzeniem sobie sytuacji pod bramką przeciwników, bo poza sytuacją Rafała Samborskiego, nie zagroziliśmy gościom. Po przerwie trener zdecydował się wpuścić mnie na boisko i zaczęliśmy grać na dwóch napastników. Wszedł też Kuba Drapiewski i nasza gra w ofensywie nieco się ożywiła. Było już jednak za późno, aby powalczyć o korzystny rezultat. Zabrakło nam szczęścia w tym meczu i po raz kolejny zostajemy bez punktów. Czaniec nie grał zbyt finezyjnej piłki, ale na trzy punkty zasłużył bardziej niż my. W pierwszej połowie było według mnie za dużo chaosu w grze. W drugiej odsłonie wyglądało to trochę lepiej, ale niestety, to zbyt mało, żeby dziś zapunktować. [rozmawiał KK]

P.S. Fotografię Bartosza Praciaka wykorzystaliśmy z portalu http://www.lksczaniec.futbolowo.pl/.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy