Choć to wciąż początek sezonu, to nastroje w namysłowskim Starcie nieodmiennie satysfakcjonujące. Wtajemniczeni wiedzą, że podstawowym kryterium zadowolenia są wyniki. Za nami pięć gier o punkty, a czerwono-czarni cały czas zachowują miano niepokonanych! W ostatnim tygodniu wybraliśmy się na wyjątkowo niegościnny teren, jakim jest Olesno i grający tam OKS. Ale jak idzie, to idzie, czyli zupełnie odwrotnie jak w dwóch poprzednich sezonach. Wówczas szło nam jak po przysłowiowej grudzie i na każdy punkt musieliśmy ciężko zapracować, nie wspominając o tym, że każdy najmniejszy błąd w trakcie gry skutkował irytacją bezpowrotnie utraconych „oczek”. O szczęściu nie mogliśmy raczej mówić. Tymczasem chłopcy wiosną nabrali w swoich poczynaniach dużej pewności siebie. I choć teraz nie w każdym spotkaniu pokazują pełnię umiejętności, to są solidni i powtarzalni. Co z tego, że w Oleśnie rywal po przerwie częściej był przy piłce, a my nie stworzyliśmy zagrożenia? Ważne, że przed nią efektownego gola zdobył Albert Zuzak, a potem umiejętnie (podkreślamy słowo „umiejętne”) kontrolowaliśmy przebieg boiskowych wydarzeń. To główna różnica między Startem sprzed kilkunastu miesięcy, a Startem obecnym. Zespół złapał pewność siebie i nie robi mu większej różnicy fakt, w jakim składzie gra. W sobotę zagraliśmy dość wyraźnie osłabieni, ale zmiennicy nie dali trenerowi powodu, aby ten narzekał. Przeciwnie, dostarczyli mu materiału do przemyśleń, zgłaszając swoją gotowość i powtarzalność do każdego kolejnego spotkania. A zawsze to lepiej mieć wybór, niż go nie mieć. Tymczasem przed nami kolejny mecz i to z gatunku o ekstremalnej skali trudności. Początek rozgrywek to zawsze duże rotacje w tabeli, więc zdążyliśmy się przyzwyczaić, że w ostatnich tygodniach ciągle graliśmy z ekipami ścisłej czołówki. Nas jednak bardziej cieszy, że ku zaskoczeniu większości postronnych obserwatorów, sami obecnie taką ekipą jesteśmy. Nie stresujemy się więc czekającą nas jutro konfrontacją w Głubczycach, gdzie zagramy z Polonią. Poloniści, to jeden z faworytów rozgrywek i aktualny lider, więc siłą rzeczy to na gospodarzach ciążyć będzie większa presja związana z wynikiem. Nie oznacza to jednak, że chłopcy wsiądą do autobusu tylko po to, aby mecz odbębnić. Bo jak ich znamy, zrobią wszystko, aby w drogę powrotną ruszyć w roli… niepokonanych! Sprawdźmy, czego w ostatnim czasie dokonali głubczyczanie i czy widzimy szansę na sukces z liderem. Oto czas i miejsce na prezentację jednego z silniejszych klubów ostatnich lat na Opolszczyźnie.
Polonia, to team, który w swojej historii najwyżej dotarł do poziomu III ligi. Rywale grali w niej z różnym powodzeniem w ostatnich latach (sezony 2012/13, 2013/14 oraz ostatnio 2017/18), tocząc tam boje m.in. z czerwono-czarnymi. W sezonie 2016/17 Polonia wygrała IV ligę, o punkt wyprzedzając Swornicę i w nagrodę ponownie zawitała na szczebel międzywojewódzki. Niestety, tam wiele do powiedzenia nie miała, ale to generalnie problem drużyn z Opolszczyzny, które już na starcie znajdują się w dużo gorszym położeniu, niż choćby znacznie lepiej zorganizowane kluby ze Śląska. Tak czy inaczej, na mecie sezonu Polonia zamknęła ligowy ranking (18. miejsce) w 34 meczach gromadząc 22 punkty. Niebiesko-biało-czerwoni wygrali 7-krotnie, do tego 1 raz zremisowali i aż 26-krotnie musieli uznać wyższość rywali. Nierzadko były to bolesne lekcje futbolu, no ale szanujemy zespół za to, że do końca się nie poddał i honorowo pożegnał z rozgrywkami (wygrywając 2-1 w Zdzieszowicach z Ruchem). Bilans bramkowy też nie pozostawiał wątpliwości co do jakości piłkarskiej, bo 37 bramek zdobytych przy 96 straconych jest bardzo wymowne. Porażkę w lidze głubczyczanie powetowali sobie w rozgrywkach wojewódzkiego Pucharu Polski, gdzie triumfowali. W godnym finale rozgrywanym w Kluczborku Polonia pokonała Po-Ra-Wie Większyce (2-1) i w nagrodę otrzymała nie tylko okazały puchar i czek na poważną sumę, ale znalazła się w rozgrywkach centralnych. A tu w I rundzie (która już za 11 dni) podejmie I-ligowego Chrobrego Głogów. Święto futbolu w Głubczycach będzie więc gwarantowane.
Z LIDEREM W DELEGACJI |
Polonia |
NKS Start Namysłów |
Zwycięstwa we wzajemnych meczach w XXI w. |
4 |
3 |
Zwycięstwa w XXI w., gdy gospodarzem była Polonia |
1 |
2 |
Najwięcej goli w XXI w. we |
Frydryk 3 |
Samborski 4 |
Punkty w bieżącym sezonie |
13 |
11 |
Bramki strzelone w bieżącym sezonie (IV liga) |
19 |
5 |
Bramki stracone w bieżącym sezonie (IV liga) |
8 |
2 |
Aktualna seria w lidze (licząc z poprzednim sezonem) |
6 meczów bez porażki |
6 meczów bez porażki |
Obecny sezon? Tu Polonia nie zawodzi, choć niektórzy sądzili, że po spadku z III ligi w ekipie z Głubczyc może dojść do rozprężenia. Takowe na murawie się pojawia, ale o tym za chwilę. Najpierw suche liczby, które dość zdecydowanie oddają potencjał przeciwnika. 1. miejsce w tabeli z dorobkiem 13 punktów, na które złożyły się 4 zwycięstwa i 1 remis. Lider imponują siłą ofensywną, zdobywając już 19 goli (średnio 3,8 gola na mecz!). Na dorobek ten w największym stopniu składają się kanonady z Po-Ra-Wiem (wygrana 8-3) oraz TOR-em (4-2) i prudnicką Pogonią (4-1). My zwracamy jednak uwagę na problemy w defensywie, bo na dziś Poloniści stracili już 8 bramek. Co ciekawe, w każdym z pozostałych spotkań (licząc z trzema pucharowymi) zespół trenera Owczarka dopuścił do strat. I właśnie w nieszczelności defensywy upatrujemy ewentualnej szansy Startu na sukces. Żaden zespół z górnej części tabeli nie stracił więcej bramek od lidera, ale też żadna ekipa IV ligi nie zdobyła ich więcej. Na obecną chwilę jutrzejsi gospodarze zapewniają kibicom największe emocje w rozgrywkach, a w spotkaniach z ich udziałem jest gwarancja zobaczenia tego, co jest solą futbolu. 5,4 gola na spotkanie jest tego wymownym przykładem. Namysłowianie w tej materii znajdują się na przeciwległym biegunie! Zaledwie 5 trafień, to jeden z gorszych rezultatów rozgrywek, ale to nam akurat nie przeszkadza. Start bowiem bardzo dobrze zabezpiecza własną świątynię, co przekłada się na raptem dwa gole przepuszczone przez Spedę. A to najlepszy wynik wśród 16-tki opolskich IV-ligowców! Mamy nadzieję, że ten stan utrzyma się także po meczu jutrzejszym, co będzie oznaczało korzystne dla nas rozstrzygnięcie.
Sprawdźmy, jak wyglądał początek sezonu w wykonaniu niebiesko-biało-czerwonych. Ci zaczęli od bezbramkowego remisu u siebie ze Skalnikiem i był to jedyny ich dotychczas mecz, w którym bramki nie strzelili i nie stracili. W 2. serii Polonia po ciężkim boju wygrała 3-2 w Oleśnie (gole: Broniewicz, Bawoł i Łukowski). Następny pojedynek, to z kolei rywalizacja z odstającym Po-Ra-Wiem. No i skończyło się pogromem 8-3, który kibiców z Głubczyc trochę zdezorientował. Bo z jednej strony cieszyli się z ośmiu goli swoich ulubieńców (gole: Bawoł 3, Broniewicz 3 oraz Grek i Felipe po 1), ale z drugiej martwili, że outsider zaaplikował im aż trzy trafienia. A prawda jest taka, że gdyby lider miał lepiej wyregulowane celowniki, to mógł pokusić nawet o 15 goli, co po meczu przyznał trener rywali, chwaląc… swojego bramkarza. Czwarty bój o punkty, to z kolei domowa batalia z dobrzeńskim beniaminkiem. Polonia wygrała zasłużenie 4-2 (gole: Łukowski, Jamuła, Lenartowiczi Felipe), choć rywale mocno się postawili, dwukrotnie doprowadzając do remisu. Zabójcza końcówka (gole w 85’ i 90’) definitywnie odebrała jednak nadzieję graczom TOR-u na choćby remis. Dochodzimy wreszcie do meczu z ostatniego weekendu i kolejnego sukcesu (czwartego z rzędu w lidze). Mowa o pewnym sukcesie 4-1 w Prudniku z Pogonią. Głubczyczanie długo nie mogli złapać swojego rytmu i do 77’ wynik był remisowy. To Pogoń jako pierwsza strzeliła bramkę (20’), ale jeszcze przed przerwą Bawoł wyrównał (43’). W 77’ Grek dał prowadzenie liderowi, które w 87’ podwyższył Felipe. Z kolei Jamuła w 90’ dobił zrezygnowanych gospodarzy.
Fot.: Rozpędzony lider z Głubczyc (czerwone stroje) podejmie ekipę Startu z najszczelniejszą defensywą w IV lidze. [zdjęcie: www.facebook.com/KSPolonia1945] |
Warto też wspomnieć, że Polonia w tym sezonie nie obroni pucharowego trofeum, gdyż kilkanaście dni temu odpadła w 1/8 finału po domowej porażce z III-ligowymi „Zdzichami”. Porażka 2-5 mówi wiele o przebiegu rywalizacji, więc dodajmy tylko, że gole dla lidera IV ligi strzelili Grek (38’) i Jamuła (49’). Wcześniej Poloniści przebrnęli dwie rundy po tym jak najpierw wygrali z Fortuną Głogówek (Grek 47’ i Jamuła 79’) oraz 4-2 w Czarnowąsach (dwa trafienia Jamuły oraz po jednym Broniewicza i Bawoła).
Kondensując powyższe informacje, wiemy, że Polonia w piłkę grać potrafi jak mało która ekipa w lidze. Duża siła rażenia w środku pola, poza tym dobra organizacja gry w ofensywie, choć ze sporym mankamentem w defensywie. Ale Poloniści to przede wszystkim ofensywny „potwór”, bo nie dość, że strzelają jak na zawołanie, to dodatkowo sporo sytuacji… marnują. Jeśli drużyna mająca na koncie 19 goli strofowana jest przez swojego coacha za nieskuteczność, to jest to najlepsza ocena możliwości tego zespołu. Dziś egzekutorami Polonii są Bawoł (tu zaskoczenia nie ma) oraz Jamuła, więc na tych dwóch graczy musimy zwrócić szczególną uwagę. No i w pakiecie uważać też trzeba przy stałych fragmentach na obrońcę Broniewicza. Bój z ekipą Tomasza Owczarka będzie bardzo trudny, ale w piłce nikt nikomu przed pierwszym gwizdkiem punktów nie gwarantuje. Także faworyzowanej Polonii. Poza tym pamiętajmy, że siłę snajperów rywali w każdym momencie jesteśmy w stanie zneutralizować doświadczeniem P.Pabiniaka, ale i nieszablonowością choćby Szczygła, Świerczyńskiego czy Zuzaka. To, że mało strzelamy, nie oznacza, że nie potrafimy rywala ukąsić. Oczywiście kluczową sprawą w naszej sytuacji będzie duża koncentracja formacji obronnej, ale także całego zespołu jeśli chodzi o grę w defensywie. Mamy swoje problemy kadrowe, ale paradoksalnie te zespół bardziej wzmacniają niż destabilizują. I to najbardziej cieszy.
Z Polonią dobrze się znamy, bo od lat regularnie rywalizujemy. Wzięliśmy więc pod uwagę mecze obu zespołów rozegrane w XXI wieku, aby w pełniejszy sposób spróbować odpowiedzieć na pytanie, jakie mamy z przeciwnikiem szanse. No to pora na fakty. Bilans minimalnie lepszy mają Poloniści, którzy w 14 meczach wygrali 4-krotnie, podczas gdy o jeden sukces mniej mają namysłowianie. Gorzej, że od siedmiu meczów nie potrafimy pokonać przeciwnika. Ostatni raz cieszyliśmy się z sukcesu w październiku 2012 r., gdy po dwóch golach Samborskiego pokonaliśmy Polonię na ich terenie, jeszcze w III lidze. Z kolei ostatni sukces przy Pułaskiego zanotowaliśmy z tym rywalem 14 lat temu! W czerwcu 2004 r. „Legendarni Czerwono-Czarni” wykazali wyższość nad Głubczycami, wygrywając 3-1. Do siatki trafiali wówczas po naszej stronie Simlat, Musiał i obecny prezes Kozan, natomiast honorowe trafienie dla niebiesko-biało-czerwonych było autorstwa Frydryka, który podobnie jak dziś Bawoł, dawał się we znaki ówczesnym konkurentom Polonii. Faktem jest bezdyskusyjnym, że od kiedy Start spadł z III ligi, to poza trzema remisami nic więcej z Głubczycami nie wskórał. Dlatego z tym większą determinacją do zawodów powinni przystąpić podopieczni trenera Zalwerta i spróbować wreszcie pokusić się o pełną pulę. Ale wiemy, że to nie będzie łatwe zadanie, choć nie niemożliwe.
Data |
Historia gier w XXI wieku: NKS START – Polonia Głubczyce (w nawiasie autorzy goli) |
Wynik |
Rozgrywki |
09.11.2002 |
Polonia Głubczyce – NKS Start |
0-0 |
IV liga (4) |
14.06.2003 |
NKS Start – Polonia Głubczyce |
2-1 |
IV liga (4) |
25.10.2003 |
Polonia Głubczyce – NKS Start |
0-0 |
IV liga (4) |
05.06.2004 |
NKS Start – Polonia Głubczyce |
3-1 |
IV liga (4) |
22.08.2010 |
Polonia Głubczyce – NKS Start |
2-1 |
IV liga (5) |
27.03.2011 |
NKS Start – Polonia Głubczyce |
2-2 |
IV liga (5) |
06.10.2012 |
Polonia Głubczyce – NKS Start |
0-2 |
III liga (4) |
18.05.2013 |
NKS Start – Polonia Głubczyce |
1-1 |
III liga (4) |
25.10.2014 |
NKS Start – Polonia Głubczyce |
1-1 |
IV liga (5) |
30.05.2015 |
Polonia Głubczyce – NKS Start |
1-0 |
IV liga (5) |
05.09.2015 |
Polonia Głubczyce – NKS Start |
1-1 |
IV liga (5) |
09.04.2016 |
NKS Start – Polonia Głubczyce |
1-2 |
IV liga (5) |
27.08.2016 |
Polonia Głubczyce – NKS Start |
5-1 |
IV liga (5) |
15.04.2017 |
NKS Start – Polonia Głubczyce |
1-1 |
IV liga (5) |
15.08.2018 |
Polonia Głubczyce – NKS Start |
??? |
IV liga (5) |
UWAGA: po nazwie ligi podano numer klasy rozgrywkowej w Polsce (w nawiasie) |
Bilans gier w XXI wieku: |
Mecze |
Z |
R |
P |
Bramki |
DOM |
7 |
2 |
4 |
1 |
11-9 |
WYJAZD |
7 |
1 |
3 |
3 |
5-9 |
RAZEM |
14 |
3 |
7 |
4 |
16-18 |
Ciężko jednoznacznie stwierdzić, o jakie cele gra Polonia. Możliwości uprawniają rywali do realnej walki o powrót do III ligi, co potwierdza tabela. Ale w Głubczycach po kiepskich doświadczeniach poprzedniego sezonu, o ewentualnym mistrzostwie wypowiadają się bardzo ostrożnie. Przed sezonem za plan minimum przyjęto miejsce w pierwszej ósemce, co nie powinno stanowić najmniejszego problemu jeśli chodzi o realizację niewygórowanego zadania. Sądzimy, że Poloniści spokojnie powinni zameldować się w czerwcu na podium.
Szukając optymistycznych akcentów przed jutrem, pokrzepimy kibiców faktem, że w obecnych rozgrywkach nikt nas jeszcze nie pokonał, podobnie jak i lidera. Tym bardziej jesteśmy więc ciekawi, czy skończy się polubownym remisem i zachowaniem tego statusu w obu ośrodkach czy też ktoś to miano straci? Nie ukrywamy, że ewentualny podział punktów potraktujemy w kategoriach sukcesu, bo Polonia to nie lada wyzwanie. Ale podobnie pisaliśmy przed pojedynkiem w Oleśnie, gdzie Start nie zamierzał zadowolić się jednym „oczkiem”, więc skasował pełną pulę. Nie mamy więc nic przeciwko powtórce z rozrywki.
Mecz Polonia Głubczyce – Start Namysłów (w ramach 6. kolejki IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 15.09.br.) na stadionie w Głubczycach. Początek rywalizacji, to godz. 16:00. Jeśli dla naszych fanów problemu nie stanowi spora odległość Namysłowa od miasta na południu Opolszczyzny, to nie pozostaje nam nic innego, jak na bardzo interesującą rywalizację w imieniu gospodarzy zaprosić. [KK]