Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Widać jedność i drużynę"

Odsłony: 3032

StartNamyslow.pl: - We wcześniejszych meczach Startu ze Skalnikiem Pana zespół niemal zawsze sprawiał nam kłopoty. Tymczasem dziś Skalnik zagrał w Namysłowie, jak nie Skalnik… Tak grającego przeciw nam Skalnika po prostu nie pamiętamy.

Grzegorz KUTYŁA (trener Skalnika Gracze): - Ciężko powiedzieć co się stało. Na pewno nie tak to planowaliśmy. Po naszych wynikach widać, że nie od dziś mamy problem w ofensywie. W tym meczu nie mieliśmy sytuacji, ale nawet jeśli je w poprzednich grach kreowaliśmy, to ich nie wykorzystywaliśmy. Stąd też między innymi takie nasze miejsce w tabeli, a nie inne. Mamy problem, który nie wygląda za dobrze i trzeba mieć nadzieję, że jak najszybciej się obudzimy i go rozwiążemy. Wracając natomiast do meczu, to tak jak Pan powiedział, zazwyczaj przez większość sezonów gdy prowadziłem Skalnika, charakteryzowaliśmy się w tych rywalizacjach pomysłem na grę, walką i zaangażowaniem. A dziś tego pomysłu ewidentnie zabrakło. Zabrakło nam też jako zespołowi determinacji.

- Na tą chwilę Skalnik ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową. Tylko dwa punkty, więc zakładam, że dzwonek alarmowy mocno w szatni Pana drużyny wybrzmiewa.

- Będąc uczciwym odpowiem, że nasz problem nie dotyczy dzisiejszego meczu. To jest problem, w którym się znajdujemy od dłuższego czasu i dlatego liczba punktów nad strefą spadkową wciąż nam maleje. To nie jest tak, że po meczu w Gogolinie czy teraz w Namysłowie siedliśmy w szatni i stwierdziliśmy, że jest problem. Zauważyliśmy to już jakiś czas temu i cały czas podejmujemy próby oraz pracę, aby ten stan zmienić. Próbujemy poprawić grę i poszczególne jej elementy. Początek rundy wyglądał w naszym wykonaniu obiecująco. Strzelaliśmy bramki, stwarzaliśmy sobie dużo sytuacji. Wyglądało to nieźle. I choć pracujemy teraz bardzo podobnie, to jednak się zacięliśmy. Ciężko jednoznacznie wskazać przyczynę takiego stanu rzeczy. W piłce często jeden mecz na przełamanie decyduje, że potem wszystko znów zaskakuje. I na to przełamanie czekamy.

- Życzę więc Skalnikowi przełamania i rozpoczęcia serii zwycięskiej, bo trudno byłoby mi sobie wyobrazić w kolejnym sezonie IV ligę bez Skalnika.

- Dziękuję bardzo. Oby Pana życzenie spełniło się jak najszybciej. Nasza sytuacja jest mocno niepewna, natomiast jeśli chodzi o Start, to myślę, że jesteście już bliżej niż dalej utrzymania. W sobotę dopiszecie do tabeli kolejne trzy punkty za walkower, a przed nami jeszcze sporo meczów bezpośrednich między zespołami zaangażowanymi w walkę o uniknięcie degradacji. Sądzę, że z tymi 36 punktami będziecie mieli już niemal stuprocentowe utrzymanie. Tak to oceniam z perspektywy tej mimo wszystko dziwnej w naszej lidze rundy. Teoretycznie każdy może jeszcze zdobyć 18 punktów, ale przez grę niektórych drużyn między sobą, raczej żadna z dołu tabeli tego kompletu nie wywalczy. [rozmawiał KK]

Fot.: Postawa Skalnika w ostatnich tygdniach powoduje, że jego trener, Pan Grzegorz Kutyła, może jedynie bezradnie
rozłożyć ręce... [zdjęcie: Oliwer Kubus/www.nto.pl]

 

StartNamyslow.pl: - Odbyło się dziś ważne spotkanie Startu ze Skalnikiem w kontekście walki o utrzymanie. Wiadomo było, że należy zachować szczególną czujność przed rywalem, ale chyba mało kto się spodziewał dominacji Startu przez 90 minut i efektownego zwycięstwa 3-0, a co za tym idzie, uzasadnionej radości namysłowskich kibiców.

Damian ZALWERT (szkoleniowiec Startu Namysłów): - Zgadza się. Jestem zadowolony z pracy całej drużyny. Ostatnio zaczyna to u nas fajnie funkcjonować. Widać w naszej grze jedność i drużynę oraz cel, jakim jest utrzymanie. Myślę, że tym spotkaniem zbliżyliśmy się do tego. Rzeczywiście mieliśmy dużą przewagę nad przeciwnikiem, tak na murawie jak i w sytuacjach bramkowych. Mieliśmy jedno ostrzeżenie ze strony gości przy stanie 1-0, na szczęście Rafał Żołnowski zdążył z interwencją. Potem dopełnialiśmy formalności i stąd wynik aż 3-0. Jestem po tym meczu naprawdę szczęśliwy.

- Trzeci mecz na zero z tyłu na pewno cieszy. W sobotę dopiszemy sobie kolejne trzy punkty za walkower z Kup i z 36 punktami w praktyce będziemy mieć już bardzo komfortową sytuację. Niemniej musimy cały czas zachowywać czujność i walczyć o kolejne punkty.

- Dokładnie tak. To kolejny mecz z czystym kontem, co jest wynikiem pracy defensywnej całego zespołu, począwszy od napastników a na bramkarzu kończąc. Defensywa dobrze się spisuje, unikając błędów i stąd te wyniki. Dopóki nie mamy matematycznego utrzymania, to nie zamierzamy tego analizować. Inna sprawa, że nawet jeśli już zapewnimy sobie grę w IV lidze na kolejny sezon, to nie zamierzamy odpuszczać. Zamierzamy walczyć o kolejne punkty i jak najlepszy wynik na koniec sezonu. Zawsze gramy do końca sezonu i tak będzie też tym razem. A odpuścimy sobie dopiero po ostatnim gwizdku w Paczkowie. Teraz koncentrujemy się na kolejnych meczach. W najbliższy weekend mamy przerwę i dla nas to też dobre rozwiązanie, bo chłopcy sobie w pełni odpoczną. Mam nadzieję, że zregenerowani i głodni gry pojedziemy do Strzelec i tam powalczymy o kolejny dobry wynik. [rozmawiał KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy