Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Zasłużyliśmy na trzy punkty"

Odsłony: 7509

Andrzej MOSKAL (szkoleniowiec LZS-u Agroplon Głuszyna): - W mojej ocenie nasz zespół zagrał bardzo słabo. To był czternasty mecz w rundzie jesiennej, w którym po raz trzeci zagraliśmy słabo. Wcześniejsze kiepskie potyczki, to te z TOR-em Dobrzeń Wielki i MKS-em Gogolin. Staram się znajdować pozytywy tej rundy, że jednak jedenastokrotnie drużyna spełniła moje oczekiwania. To był mecz derbowy, choć osobiście nie przeżywałem go czy nie podchodziłem w sposób specjalny. Mamy jednak sporo młodych chłopców w zespole, którym ta atmosfera się udzieliła i niestety, było to widać na boisku.

StartNamyslow.pl: - O ile do przerwy dosyć skutecznie zneutralizowaliście Start w środku pola, to po zmianie stron oddaliście w tej strefie inicjatywę przeciwnikowi.

- Słyszałem już opinię o tym, że w pierwszej połowie graliśmy dobrze. Ale z tym się w ogóle nie zgadzam. Graliśmy bowiem przeciętnie. Wiem na co stać mój zespół i dlatego mam inny punkt odniesienia. Choćby przed tygodniem to my prowadziliśmy z Głubczycami grę. Przed przerwą graliśmy przeciętnie, a mimo to potrafiliśmy wtedy zepchnąć Start do obrony. Gdybyśmy zagrali, to co faktycznie potrafimy, to wydaje mi się, że wyglądałoby to zdecydowanie lepiej. Kieruję się w pracy z zespołem czterema filarami i jeden z nich – psychika – nie poskutkował. Niestety, również trzy pozostałe filary poszły na boczny tor.

- Ten mecz potwierdził, że derby rządzą się swoimi prawami, gdyż niżej notowany Start wygrał z Agroplonem. A skoro idzie Wam mimo wszystko dobrze jak na beniaminka, to o co w tym sezonie walczycie?

- Potrafiliśmy już w tym sezonie „udowodnić”, jak przegrać z drużyną niżej notowaną. A z drugiej strony daliśmy radę zespołowi ze ścisłej czołówki, jakim jest Po-Ra-Wie. Ta liga potwierdza, że można w niej wygrać z każdym, jak i z każdym przegrać. Jak wspomniałem, do derbów podszedłem na chłodno, chłopcy bardziej emocjonalnie i stąd wynik na minus. A o co gra Głuszyna? Przede wszystkim o dobry wynik. Ten wynik, to gra według założeń. Bo jeśli będziemy realizować założenia, to wynik powinien przyjść sam. [rozmawiał KK]

Fot.: Trenerzy Andrzej Moskal (po lewej) i Grzegorz Rosiek mieli w derbach sporo uwag do przekazania swoim zespołom.
[zdjęcie: www.namyslowfakty.wordpress.com]

 

StartNamyslow.pl: - Przed meczem o prymat w gminie lekko faworyzowani byli nominalni gospodarze z Głuszyny. Potwierdziło się jednak, że derby rządzą się swoimi prawami i na boisku lepsi okazali się piłkarze Startu.

Grzegorz ROSIEK (trener Startu Namysłów): - Rywale mieli więcej do zyskania niż my. Myślę, że szczególnie w drugiej połowie byliśmy już stroną przeważającą i jak najbardziej zasłużenie sięgnęliśmy po trzy punkty.

- Przed meczem zapowiadał Pan w rozmowie z nami, że Start Namysłów wcale nie zamierza grać destrukcyjnej piłki i nie będziemy się bronić. To się na murawie generalnie potwierdziło. O ile w pierwszej połowie mieliśmy problemy z grą w środku pola, to już po przerwie zaczęliśmy grać wyraźnie ofensywniej, stwarzać sytuacje, a przede wszystkim strzeliliśmy zwycięskiego gola, na którego wszyscy namysłowscy kibice czekali.

- Cieszę się przede wszystkim z faktu, że w sposób niepodważalny wytrzymaliśmy trudy pełnych 90 minut gry. Po przerwie środek pola Głuszyna nam oddała i myślę, że było to widoczne już w okolicach 30 minuty. Wzmocniliśmy się dodatkowo, motywując w przerwie i to był klucz do sukcesu. Chłopcy bardzo dużo zdrowia i serca zostawili na boisku, aby osiągnąć cel. I jak pokazuje wynik, ta ofiarność jak najbardziej się nam opłacała. Do następnego meczu derbowego to my będziemy w dużo lepszych nastrojach.

- Bez dwóch zdań trzy punkty z Głuszyną cieszą. Ale cieszy również gra, o której rozmawiamy. Wykreowaliśmy więcej sytuacji bramkowych niż przeciwnik i wygrana przypadła nam w udziale także moim zdaniem zasłużenie. Akurat z tą opinią nie zgadzali się moi rozmówcy-kibice z Głuszyny, twierdząc, że Start wygrał szczęśliwie. Pierwsza połowa i owszem była na remis, ale po zmianie stron to czerwono-czarni byli bardziej zdeterminowani i groźni w ofensywie.

- Myślę, że „Sambor” (Rafał Samborski – przyp. aut.), który wrócił oraz Patryk Pabiniak, który po przerwie zagrał wyraźnie lepiej, to jest ta jakość, która robi różnicę w Starcie Namysłów. I między innymi ich dobra gra zaowocowała sukcesem, choć oczywiście pochwały należą się całemu zespołowi. Wracając natomiast do opinii kibiców z Głuszyny, którzy uważali, że nam się „przyfarciło” to opinia opinii nierówna, każdy może przedstawić własną wersję wydarzeń. A czy jest obiektywna? Nie wiem. Uważam, że w przekroju całego meczu prezentowaliśmy się lepiej i te trzy punkty zostają w namysłowskiej szatni zasłużenie.

- No to pozostaje mi pogratulować sukcesu i trzymać kciuki za równie dobre wyniki w kolejnych grach.

- O meczu z Głuszyną już zapominamy. Teraz chcemy zrobić wszystko, aby zanotować dłuższą serię dobrych wyników niż tylko jedno zwycięstwo. To jest nasz cel. [rozmawiał KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy