Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Mecz wiosennych rewelacji

Odsłony: 2280

Za nami dwie kolejki IV ligi opolskiej oraz jedna gra pucharowa. Najważniejsze, że humory kibicom w Namysłowie dopisują, bo Start za każdym razem powodował, że po ostatnim gwizdku arbitra na twarzach kibiców pojawiały się uśmiechy. Po premierze i trzech punktach z Victorią Chróścice (1-0) było to jak najbardziej zrozumiałe. Cieszyliśmy się również z faktu, że w Ozimku wyjechaliśmy z tarczą po remisie wywalczonym w dramatycznych okolicznościach z Małąpanwią (1-1). Wreszcie przedwczoraj dopiero seria jedenastek zadecydowała o awansie czerwono-czarnych do kolejnej rundy wojewódzkiego Pucharu Polski (2-2 po 120 minutach gry i 3-2 dla Startu w loteryjnej rozgrywce, jaką zawsze są rzuty karne). Niesamowite jest jednak coś innego. To mianowicie, że w każdym z wymienionych spotkań nasi piłkarze trzymali w napięciu swoich fanów do końca. Fakty? Proszę bardzo. Z Chróścicami wygraliśmy po golu w 89 minucie. W Ozimku doprowadziliśmy do remisu bramką zdobytą w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Wreszcie w Cisku dwukrotnie goniliśmy wynik, no i doprowadziliśmy do karnych, które zawsze są emocjonujące. Stąd też w ostatnich dniach obowiązuje nasze na szybko ukute określenie: „Start Namysłów – mistrzowie emocji do końca!”. Nie wiemy czy to hasło podoba się namysłowskim futbolistom, natomiast mamy nieodparte wrażenie, że w obecnych rozgrywkach jeszcze nie raz dojdzie do sytuacji, że o losach punktów lub awansów decydować będą gole zdobyte w końcowych minutach. Zresztą w przypadku podopiecznych trenera Zalwerta to nic nowego, bo już wiosną dość regularnie zespół serwował nam podobne historie. Czy takowa wydarzy się też w sobotę? Nie można tego wykluczyć. Kibiców interesuje jednak nie tyle kwestia wywalczenia punktu(-ów) w ostatnich fragmentach meczu, co punktów w ogóle. Do Namysłowa przyjedzie MKS Gogolin i trzeba przyznać, że łatwo w tej rywalizacji czerwono-czarnym nie będzie. Zresztą z nikim łatwo nie jest. Gogolinianie jednak historycznie mocno nam nie leżą, a poza tym w tym roku kalendarzowym dobrze się prezentują, początku obecnego sezonu nie wyłączając. Dlatego też w szczegółach postanowiliśmy Wam przybliżyć drużynę żółto-czarnych, z którą nasi chłopcy powalczą (oby skutecznie) w sobotę.

MECZ WIOSENNYCH REWELACJI

NKS Start Namysłów

MKS Gogolin

Zwycięstwa we wzajemnych meczach na poziomie IV ligi

2

10

Zwycięstwa, w IV lidze gdy gospodarzem był Start

1

4

Najwięcej goli we wzajemnych meczach

P.Pabiniak 3

R.Jończyk 4
Gozdek 4

Punkty w bieżącym sezonie

4

6

Bramki zdobyte w bieżącym sezonie

2

5

Bramki stracone w bieżącym sezonie

1

1

Aktualna seria w IV lidze (licząc z poprzednim sezonem)

3 mecze bez porażki

3 zwycięstwa z rzędu


MKS Gogolin, czyli klub z miasta Karolinki, to jeden z tzw. „żelaznych IV-ligowców”. Założony w 1947 roku team (wcześniej jako Jedność oraz Budowlani) w 1989 r. nieoczekiwanie upadł. Ale w 1992 r. reaktywowano go pod obecną nazwą. Gogolinianie szybko zameldowali się w IV lidze, w której być może graliby nieprzerwanie, gdyby nie rezygnacja z występów po rundzie jesiennej w 2006 r. W efekcie kolejną kampanię zaczynali w klasie A i parę kolejnych lat zajęło im, zanim ponownie trafili do najwyższej ligi Opolszczyzny (2012 r.). W międzyczasie przydarzył im się jeszcze spadek do okręgówki, z której (2014/15) od razu jednak wparowali ponownie do ich jak najbardziej naturalnego (obecnego) środowiska. W kampanii 2015/16 zespół ten w roli beniaminka spisał się przyzwoicie, zajmując 12. pozycję. W 34 meczach zgromadził 41 punktów, na które złożyło się 11 zwycięstw, 8 remisów i 15 porażek. Stosunek goli żółto-czarni zanotowali wówczas dodatni, a wyniósł on 46-43. Z kolei sezon 2016/17, to wyraźny krok do przodu, bo tak określić można 7. lokatę i przede wszystkim 52 punkty w dorobku. Ekipa prowadzona (wówczas) przez trenera Adriana Pajączkowskiego 16 meczów wygrała, 4 zremisowała i 14 przegrała (bramki 56-47). Wreszcie dochodzimy do sezonu 2017/18, w którym gogolińscy sympatycy przeżyli swoistą huśtawkę nastrojów. Jesienią zespół prezentował się dramatycznie słabo i w efekcie zimę spędził pod kreską ze sporą stratą do lokaty gwarantującej utrzymanie. Tylko 9 punktów na koncie po 17 meczach (i przedostatnia pozycja) nie wróżyło tam niczego dobrego (bilans 2-3-12, bramki 19-42). Z pracy w trakcie rundy zrezygnował trener Pajączkowski, a w jego miejsce pojawił się Dariusz Przybylski. To jednak nie koniec roszad, bo zimą zespół przygotowywał już Wojciech Mielnik. No i wiosną pod wodzą tego szkoleniowca zespół stał się jednym z największych pozytywnych zaskoczeń i po wywalczeniu kolejnych 26 punktów zapewnił sobie IV-ligową prolongatę na obecny sezon. Dokonania żółto-czarnych nie umknęły uwadze obserwatorów rozgrywek, mediów nie wyłączając i stąd też Mielnik został wyróżniony przez „Nową Trybunę Opolską” mianem „trenera wiosny”. Ostatecznie drużyna zajęła 12. pozycję z dorobkiem 35 punktów (9 zwycięstw, 8 remisów i 17 porażek, stosunek goli 47-61), gromadząc o 4 punkty więcej od Unii Kolonowskie, ekipy z najwyższego miejsca spadkowego. W obliczu jesiennych dużych kłopotów, to niewątpliwie sukces.

Progres w Gogolinie jest więc widoczny i należy to mieć na uwadze. Nie popadamy jednak z tego powodu w stres czy obawę, bo namysłowianie wyglądali w poprzednim sezonie podobnie, tyle, że… lepiej! Po jesieni też nie byliśmy zadowoleni, gdy chłopcy zakończyli ją z zaledwie 15 punktami (byliśmy także „pod kreską”). No i wiosną zespół „odpalił” ma tyle, że także stał się rewelacją, dwukrotnie powiększając dorobek! Ostatecznie z 45 punktami zajęliśmy 10. pozycję i poprzedni sezon mogliśmy spokojnie uznać, że dobry i krzepiący. Dlatego też czytelników nie powinien dziwić dzisiejszy tytuł zapowiedzi. Bo tak w istocie jest. Z wyraźnym akcentem na czas teraźniejszy, czyli nadal jest. Obie jedenastki weszły bowiem w sezon dobrze, a w przypadku rywali, nawet znakomicie. W premierze Gogolin wygrał 3-1 w Dobrzeniu Wielkim, a poprawił sukcesem 2-0 z prudnicką Pogonią, dzięki czemu znalazł się na pozycji wicelidera z kompletem punktów. My natomiast zajmujemy 5. lokatę z 4 punktami i różnicą goli 2-1. Sam jednak fakt, że zagrają ze sobą kluby z czołówki, czyni mecz przy Pułaskiego z automatu interesującym. Oby potwierdziło się to na boisku.

W Dobrzeniu goście zepsuli jubileusz 92-lecia TOR-owi, gdy po przerwie w ciągu kwadransa zdobyli 3 bramki (Kipka 2, Nowak). Znokautowani dobrzenianie odpowiedzieli tylko trafieniem Rupentala w końcówce. Istotne, że MKS wygrał zasłużenie, przez większość meczu kontrolując boiskowe wydarzenia. A trener Adrian Pajączkowski (który wrócił do Gogolina w miejsce Pana Mielnika) podkreślał dobrą postawę swoich młodzieżowców. Z Pogonią nastąpiła powtórka z rozrywki, tzn. mecz toczył się pod dyktando gogolinian, imponujących konsekwencją taktyczną i dobrą postawą w defensywie. W efekcie na początku meczu (10’) gola zdobył Kipka, a wynik w końcówce z karnego ustalił Prefeta (82’). Co to dla nas oznacza? Że przeciwnik będzie chciał w Namysłowie narzucić swoje warunki w środku pola i dążyć do objęcia prowadzenia. A przy takim scenariuszu ta ekipa potrafi umiejętnie wybijać z rytmu zmuszonych do atakowania rywali, do tego ma wtedy możliwość skontrowania. Łatwo nie będzie, ale być może oddanie pola rywalom nie byłoby takie złe? W końcu Start nie przepada za takim graniem. Zdecydowanie bardziej odpowiadają nam szybkie ataki, a wręcz jak ryba w wodzie czujemy się przy wykonywaniu stałych fragmentów gry. Sami jesteśmy ciekawi, na jaką taktykę zdecydują się obaj trenerzy i która po ostatnim gwizdku ma szansę okazać się skuteczniejszą.

Fot.: Świetnie grających w tym sezonie gogolinian zostopował w środę w Pucharze Polski Skalnik Gracze (na zdjęciu). Co ciekawe,
po sobotnim boju z MKS-em, dwa kolejne mecze w ciągu 4 dni (w lidze i pucharze) zagramy właśnie z graczanami.
[zdjęcie: www.facebook.com/GogolinNews]

 

Dodajmy też, że za MKS-em również dwa mecze pucharowe. Ich przygoda zakończyła się w środę na Skalniku Gracze, z którym ten przegrał u siebie 0-1. Wcześniej jednak potrafił rozbić w gościach 1.FC Chronstau aż 7-2 (gole: Kipka 2, Pindral, Kaczmarek, Szampera, M.Mizielski i T.Mizielski). Natomiast jeśli chodzi o przygotowania do sezonu, to gogolinianie zaczęli od porażki 2-3 z TOR-em (gole: Prefeta i Kipka), więc jak widać, skutecznie się rywalowi parę tygodni w meczu o punkty zrewanżowali. Ponadto wygrali 1-0 z LZS-em Piotrówka (trafienie Mikołajczyka), a zakończyli efektownym 7-1 z Orłem Źlinice (Kipka 4, T.Mizielski, Czabanowski i Kocoń). No to nikogo nie zdziwi, jeśli szczególnie wyczulać będziemy czerwono-czarnych na Denisa Kipkę, który i w sparingach i w meczach oficjalnych strzela jak na zawołanie (łącznie to już 10 goli!).

Zmian w Gogolinie było kilka. Z ciekawszych będzie to na pewno odejście Tomka Schichty do Źlinic czy Filipa Szampery do Krapkowic. Odszedł też Michał Błoński do Swornicy, a Mateusz Wróbel do LZS-u Stary Ujazd. Z kolei do Ciska przeszedł Jaszkowic, który w środę… otworzył wynik pucharowej batalii namysłowian właśnie z Victorią. Ubytki mają zrekompensować nowe nazwiska, czyli przede wszystkim Michał Czabanowski (Polonia Nysa), Sebastian Ojciec (Odra Kąty Opolskie) oraz… Denis Kipka (z LZS-u Walce), który ma w Gogolinie prawdziwe wejście smoka. W ostatnich dniach był też w MKS-ie transfer „last minute”, gdy dołączył Alan Nowak (Rekord Bielsko-Biała). W drużynie znalazło się ponadto miejsce dla „stranieri”, którym został Ukrainiec Yehvenii Tykholoz (ostatnio w KS-ie Górażdże).

Co by nie pisać, jutro czerwono-czarni zapowiadają walkę o pełną pulę, czemu trudno się dziwić. Kluczem do ewentualnego sukcesu będzie jednak obranie wspomnianej, właściwiej taktyki. Wydaje się, że najważniejsza będzie neutralizacja poczynań rywali w środku pola, no i oczywiście podtrzymanie skuteczności z przodu. Determinacja MKS-u w walce o 3 punkty będzie spora, w końcu rywale są na dość dużej fali wznoszącej. A dobre wyniki, to i większa pewność siebie. Start jednak nie zamierza ułatwiać przeciwnikowi zadania i zrobi wszystko, aby w sobotę wieczorem wyprzedzić Gogolin w tabeli.

Niestety, wzajemna historia pojedynków ewidentnie nam nie sprzyja. Gogolin, to dla Startu swoiste fatum. Brzmi wręcz koszmarnie, ale na 16 meczów z tym rywalem w IV lidze Startowi udało się wygrać zaledwie 2 razy, do tego tylko 4-krotnie remisując! Pozostałe 10 spotkań padło łupem jutrzejszych gości. W Namysłowie graliśmy dotychczas 8-krotnie i tylko jeden raz cieszyliśmy się z 3 punktów, podpartych 3 remisami. Jedyny sukces przypadł nam w udziale w kwietniu 2016 r., gdy wygraliśmy 1-0 po golu Lavrinenki. Ubiegłoroczny dwumecz sezonu 2017/18, to z kolei dwa remisy: domowy 2-2 oraz wyjazdowy 0-0. A generalnie z żółto-czarnymi nie potrafimy wygrać od czterech spotkań. Są tacy przeciwnicy w historii klubów, że wybitnie im nie leżą. I niestety MKS do takich w naszym przypadku należy. Trzeba być jednak dobrej myśli. W końcu wiele już razy pisaliśmy, że w Starcie Namysłów „niemożliwe nie istnieje”.

MECZE STARTU NAMYSŁÓW Z MKS-em GOGOLIN W IV LIDZE OPOLSKIEJ

Data

Mecz

Wynik

Rozgrywki

07.09.2002

Start Namysłów – MKS Gogolin
(R.Jończyk 59)

0-1

IV liga (4)

19.04.2003

MKS Gogolin – Start Namysłów
(Gozdek 52, 60, 65, Spiechowicz 54 – Zagwocki 79)

4-1

IV liga (4)

16.08.2003

Start Namysłów – MKS Gogolin
(R.Jończyk 85)

0-1

IV liga (4)

20.03.2004

MKS Gogolin – Start Namysłów
(R.Jończyk 5, 26)

2-0

IV liga (4)

11.11.2004

MKS Gogolin – Start Namysłów
(Burba 49k, Spiechowicz 86 – Kowalczyk 77)

2-1

IV liga (4)

18.06.2005

Start Namysłów – MKS Gogolin
(Z.Pabiniak 86 – Gozdek 80)

1-1

IV liga (4)

20.08.2005

Start Namysłów – MKS Gogolin
(M.Raszewski 57, Z.Pabiniak 61 – M.Kapłon 6, Kapolka 36)

2-2

IV liga (4)

08.04.2006

MKS Gogolin – Start Namysłów
(M.Kapłon 27, Hill 60 – Herman 83)

2-1

IV liga (4)

15.08.2006

MKS Gogolin – Start Namysłów
(Czuczwara 32)

0-1

IV liga (4)

26.11.2006

Start Namysłów – MKS Gogolin
(P.Pabiniak 25 – Gnoiński 3, R.Cieślik 87, Kozioł 90)

1-3

IV liga (4)

20.09.2015

MKS Gogolin – Start Namysłów
(Żołnowski 3s, Wymysłowski 15g, Kaczmarek 34, Wróbel 36 – Samborski 2, P.Pabiniak 53, 62)

4-3

IV liga (5)

23.04.2016

Start Namysłów – MKS Gogolin
(Lavrinenko 36)

1-0

IV liga (5)

12.11.2016

MKS Gogolin – Start Namysłów
(Dyczek 9’g, Schichta 60’, 84’, Kaczmarek 75’ – Żołnowski 25’)

4-1

IV liga (5)

14.06.2017

Start Namysłów – MKS Gogolin
(M.Mikołajczyk 48’)

0-1

IV liga (5)

07.10.2017

Start Namysłów – MKS Gogolin
(Świerczyński 46’, W.Czech 90+3’ – Błoński 37’, Prefeta 57’)

2-2

IV liga (5)

12.05.2018

MKS Gogolin – Start Namysłów (-)

0-0

IV liga (5)

25.08.2018

Start Namysłów – MKS Gogolin

???

IV liga (5)

UWAGA: W nawiasie podano faktyczną klasę rozgrywkową.

 

BILANS GIER START – GOGOLIN

Mecze

Z

R

P

Bramki

DOM

8

1

3

4

7-11

WYJAZD

8

1

1

6

8-18

RAZEM

16

2

4

10

15-29


To będzie istotne spotkanie dwóch ekip aspirujących do miejsc w górnej części tabeli. Gogolinianie pewnie prezentują się w środku pola, a i w ataku pokazują spory wachlarz możliwości. Od akcji oskrzydlających, przez indywidualne szarże w każdym sektorze strefy obronnej rywali, aż po dobrze wykonywane stałe fragmenty gry. Trudno wskazać faworyta tej rywalizacji, więc w takim wypadku logika nakazywałaby postawić na podział punktów. Na pewno jednak inaczej myślą sami zawodnicy, zarówno Ci z Namysłowa, jak i miasta Karolinki.

Mecz Start Namysłów – MKS Gogolin (w ramach 3. kolejki gier o mistrzostwo IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 25.08.br.) na Stadionie Sportowym w Namysłowie. WAŻNE: mecz odbędzie się wcześniej, niż pierwotnie zakładano, bo już o godz. 13:00. Nie pozostaje nam nic innego, jak zaprosić wszystkich chętnych do naocznego przekonania się czy czerwono-czarni zdołają zastopować gogolinian, którzy znakomicie weszli w sezon Trzymajmy kciuki za niełatwą, ale wykonalną misję zdobycia trzech punktów! [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy