Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Mecz, którego... nie będzie

Odsłony: 2033

W sobotę czeka nas nietypowy „mecz” o IV-ligowe punkty. Start „rozegra” go na papierze, bo w rzeczywistości na murawę nie wybiegnie. To oczywiście efekt wycofania się z rozgrywek na początku wiosny LZS-u Kup, gdzie uznano, że finansowo nie stać już klubu na utrzymywanie drużyny w najwyższej lidze województwa. Szkoda, bo z LZS-em choć od niedawna, to w każdym spotkaniu toczyliśmy zacięte i wyrównane boje. A tym razem nawet bez przebierania się w strój sportowy nasi ulubieńcy zainkasują trzy punkty. Właściwie nic więcej nie powinniśmy dopisywać, ale nasz portal nie jest portalem szablonowym. Czasem tli się w nas iskierka szaleństwa, więc dziś postanowiliśmy napisać o meczu, którego… nie będzie.

Parę słów o rywalu oczywiście być musi, więc informujemy, że jeszcze parę lat temu drużyna z Kup niewiele znaczyła w opolskim futbolu. Zespół grał sobie dość spokojnie na poziomie klasy B, aby w 2009 r. wywalczyć awans do popularnej „Serie A”. W klasie A nasz jutrzejszy rywal terminował dwa sezony, po czym znalazł się w okręgówce. Ale po roku znów wylądował klasę niżej. W Kup smak klasy W bardzo jednak przypadł do gustu, więc wiosną 2013 roku biało-niebiescy ponownie „wjechali” na poziom okręgowy, by po dwóch zaciętych kampaniach cieszyć się z największego sukcesu w historii, czyli awansu do IV ligi opolskiej. Premierowy sezon 2015/16 na tym poziomie, to nerwowe, ale jednak zapewnienie sobie prolongaty na obecne rozgrywki. A to wręcz sezon-horror dla nas, bowiem wtedy w wyjątkowo szczęśliwych okolicznościach też się utrzymaliśmy. Pamiętny był mecz obu ekip przy Pułaskiego w przedostatniej serii, gdy Kup remisem 2-2 zapewniło sobie utrzymanie, natomiast nas zepchnęło na 16. pozycję. Wtedy wydawało się, że nic nas już nie uratuje przed degradacją, bo wyprzedziły nas jeszcze w tabeli Śląsk Łubniany i paczkowska Sparta. Ale… w Namysłowie niemożliwie nie istnieje i po ostatniej kolejce (plus decyzji przy zielonym stoliku związanym z relegacją z III ligi Nadwiślana Góra) „namysłowski cud” się ziścił. Było minęło, kamień z serca spadł nam na ziemię z takim hukiem, że pewnie odgłos słyszalny był na Jasnej Górze! Wracając jeszcze do wątku z sezonu 2015/16, to LZS zakończył rozgrywki na 13. pozycji, w 34 meczach gromadząc 39 punktów (10 zwycięstw, 9 remisów i 15 porażek, stosunek goli 34-52). A Start? Uplasował się oczko niżej z sumą 37 punktów (10-7-17) i bilansem bramek 39-50. Poprzednie rozgrywki (2016/17) były dla Kup dużo mniej nerwowe, bo drużyna zajęła 10. pozycję, gromadząc 43 punkty. Tym razem LZS 11 meczów wygrał, 10 zremisował i 13 przegrał (bramki 41-43). Start z kolei znów stresował swoich fanów do ostatniego boju w Graczach, gdzie dopiero po bezbramkowym remisie zapewnił sobie utrzymanie na pozycji 15-tej. Czerwono-czarni zgromadzili wówczas 34 „oczka” (8-10-16), notując bilans trafień 40-51. Obecny sezon też wydawał się tym, w którym ekipa spod Opola po walce zapewni sobie utrzymanie. Na półmetku rozgrywek Kup plasowało się na 13. pozycji z 18 punktami na koncie (6-0-11, 25-44), co oczywiście nakazywało dużą ostrożność przed wiosną. To był zresztą jedyny bezkompromisowy team, bez choćby jednego podziału punktów w dorobku. Zimę zespół solidnie przepracował pod okiem znanego nam doskonale Grzegorza Świerczka i… nastąpił krach. W Kup działacze postanowili zgasić światło, oczywiście jak zawsze w takich przypadkach, informując świat o problemach finansowych. Szkoda, tym bardziej, że z szatni można było usłyszeć nieco inną interpretację od tej oficjalnej…

Fot.: Tak LZS Kup "pożegnał się" w social mediach z kibicami... Liczymy jednak, że tylko na jakiś czas.
[zdjęcie: fanpage FB LZS-u Kup]

 

A Kup, to była drużyna solidna i w miarę dobrze zorganizowana. Rywale przeważnie obierali dosyć wyrafinowaną taktykę, polegającą na oddaniu gry przeciwnikowi, a samym skupiając się na ukąszeniu po kontrze lub ze stałych fragmentów (wolne, rożne). Grali efektywnie a nie efektownie, ale to skutkowało najważniejszą kwestią, czyli punktami w IV lidze.

Potwierdza to nasza krótka historia wzajemnych pojedynków. Z Kup wygraliśmy tylko raz, a od jutro będą to dwa razy (co uwzględniamy w poniższej grafice). Do tego dwukrotnie remisowaliśmy (w dwóch pierwszych konfrontacjach) i 3-krotnie przegraliśmy. I co ciekawe, w Namysłowie nie udało nam się z biało-niebieskimi wygrać. A jeśli padało rozstrzygnięcie, to żadna z drużyn nie wygrała wyżej niż jednym golem. Ot, równorzędni rywale. Ostatni mecz, który z LZS-em rozegraliśmy jesienią, zakończył się sukcesem gości, którzy przy Pułaskiego zwyciężyli 2-1. Po prawdzie powienien być remis, ale w przedłużonym czasie gry Ptak nie wykorzystał rzutu karnego (90+2’), trafiając piłką w poprzeczkę...

Data

Historia gier NKS START - KUP

Wynik

Rozgrywki

14.11.2015

LZS Kup – Start Namysłów
(Marcinów 79’ – Żołnowski 72’g)

1-1

IV liga (5)

08.06.2016

Start Namysłów – LZS Kup
(Wilczyński 41’, Drapiewski 90+1’ – Bojar 58’, 78’)

2-2

IV liga (5)

08.10.2016

Start Namysłów – LZS Kup
(Samborski 63’k – Szypuła 45+6’, Marcinów 50’)

1-2

IV liga (5)

11.03.2017

LZS Kup – Start Namysłów
(Pudelko 73’)

1-0

1/4 woj. PP

20.05.2017

LZS Kup – Start Namysłów
(Bojar 36’ – Żołnowski 45+1’, 62’)

1-2

IV liga (5)

21.10.2017

Start Namysłów – LZS Kup
(Smolarczyk 62’ – Bieniek 18, Dobrzyński 48’w)

1-2

IV liga (5)

19.05.2018

LZS Kup – Start Namysłów

0-3 v.o.

IV liga (5)

UWAGA: po nazwie ligi podano numer klasy rozgrywkowej w Polsce (w nawiasie)

 

Bilans gier: NKS START - KUP

Mecze

Z

R

P

Bramki

DOM

3

0

1

2

4-6

WYJAZD

4

2

1

1

6-3

RAZEM

7

2

2

3

10-9


Jutro wygramy z Kup walkowerem, co jest bardzo rzadką sytuacją z naszym udziałem. Specjalnie dla naszych czytelników przygotowaliśmy nawet wyjątkowe zestawienie, prezentujące mecze Startu Namysłów w IV lidze zakończone decyzją przy zielonym stoliku:

Data

Mecze Startu Namysłów zakończone walkowerem

Wynik

05.10.2002

Start Namysłów – Polonia Nysa (1-1)

3-0 v.o.

20.09.2003

Start Namysłów – Fortuna Głogówek

3-0 v.o.

15.11.2003

OKS Olesno – Start Namysłów (0-1 do 86’)

obustronny v.o. 0-3

14.05.2005

Start Namysłów – Burza Gręboszów

3-0 v.o.

24.06.2006

Start Namysłów – Orzeł Polska Cerekiew

3-0 v.o.

19.05.2018

LZS Kup – Start Namysłów

0-3 v.o.


W pierwszym przypadku z Nysą rywale nie dopilnowali kartek, więc po uzyskaniu cennego remisu (1-1) w naszym mieście, po kilku dniach nawet i punkt stracili. Rok później (2003) dość osobliwy walkower przypadł nam w udziale po tym, jak do Namysłowa… nie dojechali piłkarze Fortuny Głogówek. Dziś to prawie niewyobrażalne, ale kilkanaście lat temu takie sytuacje jak widać się zdarzały. Największym echem odbił się walkower w Oleśnie, bo tam na 4 minuty przed końcem Start prowadził 1-0, ale wówczas fanatycy czerwono-czarnych po raz drugi tego dnia przerwali swoich wybiegnięciem na płytę stadionu zawody. Sędzia już meczu nie wznawiał, zrobiło się jeszcze bardziej nerwowo, a dwa tygodnie później karę pozbawienia punktów wlepiono obu ekipom. OKS-owi za brak należytego porządku na trybunach, a namysłowianom za skandaliczne zachowanie swoich fanów. Derby powiatu namysłowskiego wygraliśmy bez gry po tym jak po rundzie jesiennej Burza Gręboszów wycofała się z rozgrywek. Powtórka „z rozrywki” nastąpiła rok później, tyle, że w „stolikowej” rywalizacji z Orłem Polska Cerekiew (także wycofanie po dobrnięciu do połowy sezonu). No i po 12 latach doczekaliśmy się identycznego przypadku, jak dwa ostatnie, czyli walkoweru za mecz z LZS-em Kup. Historia zatoczyła koło, choć my wolelibyśmy mimo wszystko obejrzeć batalię na murawie, oczywiście z gatunku tych zaciętych. Dodajmy jeszcze, że sobotni pojedynek otrzyma w naszej statystyce nr 388 na poziomie IV ligi, więc statystycznie mecz kończony walkowerem, to zaledwie 1,54% globalnego dorobku NKS-u na tym poziomie.

Mecz LZS Kup - Start Namysłów (w ramach 30. serii gier w IV lidze opolskiej) miał odbyć się jutro (tj. sobota, 19.05.br.) na kameralnym obiekcie w Kup, a pierwszy gwizdek arbitra mieliśmy usłyszeć godz. 17:00. No, ale nie usłyszymy, więc pozostaje nam tylko dopisać do obecnego dorobku kolejne 3 punkty. A to oznacza, że czerwono-czarni od jutra legitymować się będą serią czterech kolejnych gier bez porażki oraz bez straty gola (w bramkach 11-0). Trochę to historia naciągana, ale statystycznie prawdziwa. [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy