Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Wyprawa po przełamanie

Odsłony: 3688

 

Sierpień nie był dobrym okresem w namysłowskim Starcie. Podopieczni Damiana Zalwerta podjęli wprawdzie rękawicę w kolejnym sezonie IV ligi opolskiej, ale póki co, idzie im naprawdę jak po grudzie. Jedynym pozytywem ósmego miesiąca roku była wyjazdowa wygrana z Włókniarzem Kietrz (2-1), tyle, że miała miejsce w ramach batalii pucharowej. A w lidze? Tu zdobyliśmy zaledwie 1 punkt w 5 meczach, notując jeden remis w Krasiejowie i aż 4 porażki. Źle to wszystko wygląda, ale to już historia. Trzeba pracować na treningach, szlifować aspekty taktyczne i unikać za wszelką cenę błędów. Bo tych w sierpniu było zdecydowanie za dużo. Czy jest zatem szansa, że wrzesień rozpoczniemy w lepszych humorach? Teoretycznie zawsze jest szansa, choć jeśli spojrzymy na klasę najbliższego przeciwnika, można byłoby powiedzieć, że to bardzo mało prawdopodobne. Z takim jednak nastawieniem do sprawy nie mogą podchodzić czerwono-czarni piłkarze, bo to oznaczałoby wyjazd w delegację i oczekiwanie na boiskową egzekucję. Nikt głowy z naszych chłopaków pod topór jednak nie zamierza podłożyć, tego akurat możemy być pewni. Ale drużyna musi zagrać naprawdę odpowiedzialnie i uważnie, aby stworzyć sobie szansę na wywalczenie choćby remisu. Oczywiście gdzieś z tyłu głowy marzy nam się przełamanie z przytupem, tyle, że o zwycięstwie głośno przede wszystkim mówią w Ozimku. Bo tam za ich boiskowymi czynami stoją wywalczone punkty. Krótko mówiąc, zapowiada się bardzo trudna przeprawa wyjazdowa. W sobotę namysłowski Start zagra z bardzo silną i wymagającą Małąpanwią. No to czego możemy się po tym spotkaniu spodziewać i na co ewentualnie liczyć? O tym wszystkim piszemy w kolejnych akapitach.

WYPRAWA PO PRZEŁAMANIE

HKS Małapanew
Ozimek

NKS Start
Namysłów

Zwycięstwa we wzajemnych meczach w IV lidze

2

6

Zwycięstwa w IV lidze, gdy gospodarzem była Małapanew

2

2

Najwięcej goli we wzajemnych meczach

Stręk 2
T.Wróblewski 2
Kamiński 2

M.Raszewski 4
Z.Pabiniak 4

Punkty w bieżącym sezonie

12

1

Bramki zdobyte w bieżącym sezonie

10

4

Bramki stracone w bieżącym sezonie

5

12

Aktualna seria w lidze

5 meczów bez remisu

10 meczów bez wygranej


O Małejpanwi (a nie Małapanwi, jak chcieliby niektórzy) nie sposób pisać inaczej, jak o klubie z dużymi tradycjami. W końcu 5 lat na zapleczu Ekstraklasy (lata 1975-80) do czegoś zobowiązuje (przypomnijmy, że czerwono-czarni występowali tam przez 3,5 sezonu). Historię należy szanować i pielęgnować o czym akurat w Ozimku doskonale wiedzą. A jeśli dodać do tego wychowanków na poziomie reprezentacyjnym (w ostatnich latach w kadrze grali Paweł Olkowski i Waldemar Sobota), to mamy ich obraz wielkości w pigułce. My o takim możemy, póki co, pomarzyć. Ale jak wiadomo, marzenia się spełniają, więc może doczekamy kiedyś wychowanka, którego zobaczymy z orzełkiem na piersi…

To było kiedyś, a jak jest dziś? Tu Małapanew także ma się czym pochwalić, bowiem to zespół od paru lat plasujący się w ścisłej czołówce Opolszczyzny. Od momentu, gdy pomarańczowo-czarni wygrzebali się z futbolowych peryferii (rok 2012 i mistrzostwo klasy okręgowej, równoznaczne z awansem) piłkarze z miasta nad rzeką o tej samej nazwie (ale pisanej osobno: Mała Panew) właściwie co sezon są znaczącą ekipą w rozgrywkach. Nie tylko IV-ligowych, bo w edycji 2014/15 znaleźli się nawet w III lidze.

No to zerknijmy, jak to wyglądało do tej pory na poziomie, na którym spotkamy się z rywalem w sobotę. Zaczęło się od 4. pozycji na koniec rozgrywek 2012/13. W kolejnej kampanii było perfekcyjnie – mistrzostwo IV ligi i promocja do rozgrywek ponadwojewódzkich. Tam nie poszło akurat po myśli kibiców i piłkarzy i po roku mało udanej bytności Małapanew wróciła do IV ligi. No i w edycji 2015/16 zajęła 3. pozycję z dorobkiem 59 punktów (17-8-9, bramki 54-37). W poprzednim sezonie „Hutnicy” zameldowali się tuż za podium (4. pozycja), gromadząc jednak aż 8 punktów więcej niż sezon wcześniej (67 pkt., 21-4-9), przy różnicy bramkowej 80-47. Już te podstawowe liczby świadczą o dużym potencjale ofensywnym gospodarzy, którzy także i w niedawno rozpoczętej kampanii imponują formą.

A jak to wygląda na obecną chwilę? Po 5. kolejkach Małapanew legitymuje się 12 punktami, na które złożyły się 4 zwycięstwa i 1 porażka. W bramkach też jest bardzo dobrze, bo pomarańczowo-czarni zdobyli 10 goli, podczas gdy o połowę mniej wpadło do ich siatki. Co istotne, 4 z tych meczów HKS rozegrał poza Ozimkiem, co oznacza, że u siebie zagrali na razie tylko raz, gdzie 2-1 wygrali z nienajlepiej dysponowanym Gogolinem. Sprawdźmy jednak, jak się sprawy miały w dotychczasowych spotkaniach. Zaczęło się od pewnego wyjazdowego triumfu na terenie beniaminka z Gronowic. HKS wygrał 2-0, tylko do przerwy napotykając na opór LZS-u. Potem już wszystko potoczyło się zgodnie z planem i dwóch po trafieniach Kamińskiego (51’, 66’) pełna pula wracała do Ozimka. Drugi wyjazd, to już zdecydowanie wyższa skala trudności, bo LZS Starowice, to od dwóch sezonów czołowa drużyna ligi. Mecz toczony był w szybkim tempie, a jako pierwsi prowadzenie objęli gospodarze (pierwotnie mecz miał się odbyć w Ozimku, ale tam akurat wymieniano murawę i lokalizację zmieniono). Autorem gola był w 46’ Boczarski. I jak się później okazało, był to impuls dla Małejpanwi do zdecydowanego ataku. Podrażnieni goście rozpędzili się i w 64’ Zyla doprowadził do wyrównania. A że nie chcieli zwalniać, to w efekcie najpierw Stępień (78’), a w końcówce ponownie Zyla (90’) dali zasłużone zwycięstwo. To był naprawdę dobry mecz w wykonaniu „Hutników”. Trzecie spotkanie rozegrała Małapanew w Czarnowąsach, czyli z wicemistrzem poprzedniego sezonu. I po raz pierwszy poległa. Miejscowi skutecznie zneutralizowali największe atuty przeciwnika, skracając mu pole gry i nie dając rozwinąć skrzydeł. I to przełożyło się na trafienia Fiksa (31’, 60’) oraz grającego trenera Scisło (68’), a spotkało się jedynie z honorową, ale samobójczą odpowiedzią Krakowiana (90’). No i finalnie na 3-1 dla Swory. Czwarta gra, to wspomniana potyczka z MKS-em Gogolin, wygrana przez Ozimek 2-1. To był bardzo jednostronny mecz, choć wynik na to nie wskazuje. Od początku do ataku przystąpili miejscowi, a MKS skoncentrował się na zaryglowaniu dostępu do własnej bramki. Atak pozycyjny długo jednak nic nie dawał, na domiar złego po jednym z szybkich wypadków gogolinianie objęli prowadzenie (samobója w 31’ zaliczył Wróblewski). Małapanew nie zmieniła jednak taktyki, nadal gniotąc defensywnie usposobionych przeciwników. I ten napór przyniósł pełne powodzenie w ostatnim kwadransie gry, bo w 78’ wyrównał Riemann, a w ostatniej (90’) golkipera MKS-u pokonał Stępień. Ale trzeba wiedzieć, że zaraz po golu wyrównującym dwie kapitalne okazje zmarnowali gogolinianie, którzy mogli utrzeć w ten sposób nosa faworytowi. Nie utarli, a sami okazali się negatywnymi bohaterami powiedzenia o niewykorzystanych okazjach, które się mszczą. Dochodzimy wreszcie do ostatniego pojedynku o punkty, który Małapanew rozegrała w Graczach. Mecz miał podobny przebieg do wcześniejszych, czyli że to pomarańczowo-czarni przez większość spotkania przeważali, a miejscowi ograniczali się do kontrataków. Dwóch dobrych sytuacji Skalnik nie wykorzystał, więc nie mógł myśleć o ewentualnym sukcesie, bo przecież HKS w każdym spotkaniu strzela bramki. Tak też było w sobotę, gdy w 65’ Bienias otworzył wynik, a w 89’ ustalił go na 2-0. Tym sposobem faworyt po raz kolejny pokazał miejsce w szeregu średniakowi z dolnej części tabeli. W ramach ciekawostki wspomnieć też wypada o meczu HKS-u w Pucharze Polski. Gdy my walczyliśmy z Kietrzem o promocję jak równy z równym, gracze naszych sobotnich przeciwników zdemolowali A-klasową Jedność Rozmierkę, wygrywając na wyjeździe (uwaga) aż 17-0! Kosmiczne 11 goli strzelił w tym spotkaniu Bartłomiej Semik, czym bezdyskusyjnie wszedł do historii swojego klubu. Komor dorzucił od siebie 2 kolejne bramki, a po jednej uzyskali Wróblewski, Suchecki, Zyla i Kamiński. Może i rywal nie należał do wymagających, ale nastrzelać tyle bramek, to nawet w warunkach rywalizacji pucharowej niesamowity wyczyn.

Jak podsumować jesienną postawę Małejpanwi? Przed czerwono-czarnymi jutro zadanie z gatunku ekstremalnie trudnych. Punkt w Ozimku bierzemy w ciemno, ale… kto powiedział, że nie powalczymy o pełną pulę? Przecież mówimy o piłce nożnej, a tu faworyt nie zawsze równa się trzem punktom. Jasne, nie ma co zbędnie podbijać bębenka, bo później ewentualne rozczarowanie tylko się spotęguje. Niemniej mając świadomość siły przeciwników , mimo wszystko wierzymy, że „Chłopcy z Pułaskiego” napsują im na tyle krwi, że około godziny 15-tej pojawią się w Namysłowie powody do zadowolenia. W końcu nie raz już pisaliśmy, że w futbolu „niemożliwe nie istnieje”.

Data

Historia gier NKS Start – Małapanew
w IV lidze (w nawiasie autorzy goli)

Wynik

Rozgrywki

26.10.2002

Małapanew Ozimek – NKS Start
(Grabowski 70’)

0-1

IV liga (4)

31.05.2003

NKS Start - Małapanew Ozimek
(Kładźko 22’, 90’, Grabowski 37’ – Konik 36’k)

3-1

IV liga (4)

11.11.2003

NKS Start - Małapanew Ozimek
(Medyk 48', M.Raszewski 63')

2-0

IV liga (4)

19.06.2004

Małapanew Ozimek - NKS Start
(Stręk 51', Włoszczyński 55', T.Wróblewski 70' - Musiał 37', Grabowski 43', Medyk 80')

3-3

IV liga (4)

25.09.2004

NKS Start - Małapanew Ozimek
(M.Raszewski 33', Ługowski 38', Z.Pabiniak 41', 75', Tokarski 84' - Słupik 2', T.Wróblewski 50')

5-2

IV liga (4)

07.05.2005

Małapanew Ozimek – NKS Start
(Stręk 38’k, Sobota 52’, R.Sykulski 54’ – Z.Pabiniak 25’, 76’, M.Raszewski 33’, 81’, A.Moskal 87’)

3-5

IV liga (4)

29.08.2015

NKS Start - Małapanew Ozimek
(-)

0-0

IV liga (5)

02.04.2016

Małapanew Ozimek - NKS Start
(Jaroszyński 65’, Górniaszek 71’k, Habdas 88’ – P.Pabiniak 90+2’k)

3-1

IV liga (5)

14.09.2016

NKS Start – Małapanew Ozimek
(P.Pabiniak 12’, Samborski 16’, 21’)

3-0

IV liga (5)

08.04.2017

Małapanew Ozimek – NKS Start
(Kamiński 17’, 50’, Semik 56’ – Kubicz 47’ s)

3-1

IV liga (5)

02.09.2017

Małapanew Ozimek – NKS Start

???

IV liga (5)

UWAGA: po nazwie ligi podano numer klasy rozgrywkowej w Polsce (w nawiasie)

 

Bilans gier w IV lidze
NKS Start - Małapanew

Mecze

Z

R

P

Bramki

DOM

5

4

1

0

13-3

WYJAZD

5

2

1

2

11-12

RAZEM

10

6

2

2

24-15


A na czym opieramy przypuszczenia, że Start jest w stanie zapunktować w Ozimku? Raz, że to piłka, a dwa, że dokładnie rok temu przy Pułaskiego wygraliśmy z rywalem zaskakująco wysoko (3-0). Ale zasłużenie, żeby nie było wątpliwości. Tak naprawdę o końcowym sukcesie zadecydował piorunujący początek, bowiem trzy gole na koncie czerwono-czarni mieli już po 21 minutach (gol P.Pabiniaka i dwa trafienia Samborskiego)! Owszem, w kolejnych minutach rywale próbowali odmienić losy meczu, częściej będąc w posiadaniu piłki i sporo piłek wrzucając na namysłowskie przedpole (do tego trener Kaniuka jeszcze przed przerwą dokonał dwóch zmian), ale krzywdy żadnej nam nie zrobili. Wynik poszedł w świat. Sygnał wysłany z Namysłowa był dosyć czytelny, ale w międzyczasie okazało się, że jednak w drugiej części jesieni, a już na pewno wiosną, mocno spuściliśmy z tonu. W rewanżu przegraliśmy z rywalem wyraźnie, tym razem 1-3. Nie mieliśmy wtedy zbyt wielu argumentów, aby nawiązać walkę z rozpędzonym przeciwnikiem, choć po golu Kamińskiego z 17’, zdołaliśmy odpowiedzieć zaraz po przerwie (na 1-1 w 47’ samobójczym trafieniem popisał się Kubicz). Później jednak wszystko wróciło do smutnej dla nas normy, gdy w 50’ Kamiński znów dał swoim kolegom prowadzenie, a w 56’ Semik podwyższył na 3-1. Rywale mieli przez niemal cały mecz inicjatywę w grze, więc po prawdzie nie byliśmy wtedy w stanie skutecznie im się przeciwstawić. Przy okazji naszych wzajemnych potyczek warto podkreślić, że od 2004 roku 4-krotnie gościliśmy w Ozimku przy okazji meczów o IV-ligowe punkty i za każdym razem straciliśmy 3 bramki. My także strzelaliśmy, tyle, że udało się z tego wyciągnąć raptem 4 „oczka” (wyniki brzmiały 3-3, 3-5, 3-1 i 3-1). Miejmy nadzieję, że tym razem uda się rywalom przeciwstawić i nie stracić znów 3 goli. Ale sami musimy też coś dołożyć od siebie, bo nikła porażka (0-1, 0-2) zupełnie niczego nam nie da. W tej zabawie chodzi przecież o punkty. A punkty, to przede wszystkim gole.

Co za namysłowianami może przemawiać? Na obecną jeszcze tylko historia wzajemnych spotkań. Na potrzeby prezentacji rywala, przyjrzeliśmy się meczom Startu z Małąpanwią na poziomie IV ligi i mamy krzepiące wieści przed spotkaniem nr 11 między tymi zespołami we wspomnianych rozgrywkach. Do tej pory 6-krotnie wygrali czerwono-czarni, do tego 2 razy zanotowano remis i 2-krotnie lepsi okazali się ozimczanie. Gorzej, że obie porażki zanotowaliśmy przy okazji dwóch ostatnich w Ozimku wizyt. A zupełnie inna sprawa, to fakt, że większość zwycięstw wywalczyliśmy do 2005 roku, bo potem nastąpiła aż 10-letnia przerwa w kontaktach. Wróciliśmy do nich w sierpniu 2015 r. i trwa to do dziś.

Fot.: W poprzednim sezonie dwumecz padł łupem czerwono-czarnych, którzy przy Pułaskiego wygrali 3-0 (na zdjęciu), a w
ozimskim rewanżu ulegli Małejpanwi 1-3. A jak będzie jutro? [zdjęcie: Artur Musiał/StartNamyslow.pl]

 

W sobotę zdecydowanym faworytem będą miejscowi. Raz, że są na innym biegunie tabeli, a dwa, że są mocno rozpędzeni. To zespół imponujący siłą w środku pola, potrafiący narzucić swoje warunki gry i umiejętnie operujący piłką. Małapanew potrafi przeprowadzić szybki atak oskrzydlający, a jeśli zachodzi potrzeba, sprytnie przedrzeć się pod bramkę rywala środkiem pola poprzez niekonwencjonalne zagrania z pierwszej piłki. To także jeden z nielicznych zespołów w IV lidze potrafiący grać z piłką przy nodze w ataku pozycyjnym. Małapanew to nie tylko siła, ale i efektowna, przyjemna dla oka gra. Zresztą już od dobrych kilkunastu miesięcy panuje opinia, że team coacha Kaniuki gra najefektowniejszy w naszych rozgrywkach futbol. Mamy wrażenie, że to zespół bardzo dobrze zbilansowany, ale nie posiadający wystarczających środków finansowych, aby zdecydowanie zaatakować III ligę. W innym wypadku przy paru ewentualnych wzmocnieniach kibice HKS-u mieliby pewnie sporo satysfakcji nie tylko z gry na obecnym poziomie. Z takim przeciwnikiem porażka to nie ujma, ale przecież nie po to wychodzi się na boisko. Chłopcy muszą przeciwstawić swoje serducho i walkę niczym pitbull. Nie pozwalać na rozgrywanie piłki pomocnikom i maksymalnie skracać pole gry, tak jak to czynili w pierwszej połowie ostatniej gry z Agroplonem. Jeśli dyscyplina zostanie zachowana, to jest szansa na punkt(-y). Ale oprócz dyscypliny wymagana jest też absolutna koncentracja od pierwszej do ostatniej minuty. A czy to możliwe? Przekonamy się w sobotnie popołudnie.

Mecz Małapanew Ozimek – Start Namysłów (w ramach 6. kolejki IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 02.09.br.) na Stadionie Miejskim przeciwnika. Początek rywalizacji ustalono już na godz. 13:00. Trzymajcie kciuki z czerwono-czarnych. Miejmy nadzieję, że w jaskini lwa chłopcy nie dadzą się pożreć! [KK]

 

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy