Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Derby zza płotu

Odsłony: 3038

 

Od kilku sezonów w namysłowskim środowisku kibicowskim najważniejszymi meczami Startu są te z kędzierzyńskim Chemikiem. Wiadomo, doping z trybun, piękne oprawy i równie efektowna pirotechnika. Dzięki fanatykom obu klubów raz na pół roku wieści z IV ligi opolskiej rozchodzą się dalej, niż tylko do granic województwa. I mniej pisze się wtedy o meczu na boisku, bo uwaga obserwatorów skupiona jest w głównej mierze na sektorach zajmowanych przez najbardziej fanatyczne grupy, emocjonalnie związane z NKS-em i „Chemicznymi”. W poprzednim sezonie do tego IV-ligowego opolskiego klasyku doszło jednak w Namysłowie kolejne starcie. To rywalizacja w gminnych derbach z głuszyńskim Agroplonem. Okazało się bowiem, że maluczcy (z racji dokonań historycznych) z możnymi (piękna historia z grą na zapleczu Ekstraklasy włącznie) potrafiły stworzyć świetne widowiska piłkarskie, ale na plan pierwszy i tak wysunęli się fani. Ale nie obu zespołów, tylko głównie namysłowskiego Startu. W obu grach, które odbyły się przy Pułaskiego (Agroplon występuje w Namysłowie jako gospodarz) postronni kibice zobaczyli oprawy i doping na poziomie sięgającym znacznie wyżej niż tylko nasze lokalne podwórko. I owszem, na obu tych meczach widoczni byli także sympatycy drużyny z Głuszyny, ale mimo, że przystrojeni w żółto-zielone szaliki, raczej nieskorzy do dopingu. Jeśli już, to bardziej do docinków kierowanych w stronę czerwono-czarnych. Każdy wspiera swój zespół tak, jak umie, więc nie powinniśmy się czepiać. I nawet nie zamierzamy tego robić, bo jeśli już mielibyśmy się doczepić, to raczej do zachowania naszych fanatyków po ostatnim spotkaniu. Ktoś nie wytrzymał ciśnienia i dał powód do tego, aby obserwator wiosennych zawodów niemal wypisał długopis od zaobserwowanych zdarzeń w trakcie i po spotkaniu. W efekcie jego uwagi przełożyły się na karę 700 złotych za odpalenie pirotechniki i brak porządku na stadionie, a także rozegranie jednego meczu bez udziału publiczności. Wypadło na… kolejną potyczkę Startu z Agroplonem, więc możemy tylko żałować, że w sobotę piłkarskiego święta nie będzie. No bo cóż to za święto (do tego derbowe), skoro chętni do jego obejrzenia mogą co najwyżej uczynić to zza okalających stadionów murów? To nie to samo, co obserwacja i doping bezpośrednio z trybun. Wściekli są kibice w Namysłowie, bardzo niezadowoleni sympatycy w Głuszynie, ale nic nie da się już zrobić. A szkoda, bo wzorem edycji 2016/17, niemal pewne byłoby ponownie pojawienie się pół tysiąca osób spragnionych obejrzenia pojedynku o prymat w gminie Namysłów. Nie na takie derby czekaliśmy…

Szkoda, że to będą derby bez oczekiwanych żyjących trybun, ale nie oznacza to, że przejdziemy obok nich obojętnie. Zdecydowanie nie, więc czas na prezentację przeciwnika, który na obecną chwilę jest nie tylko klubem dla piłkarzy mlekiem i miodem płynącym, ale przede wszystkim najpoważniejszym kandydatem do III-ligowego awansu.

DERBY ZZA PŁOTU

NKS Start Namysłów

LZS Agroplon Głuszyna

Zwycięstwa we wzajemnych meczach w XXI wieku

1

1

Zwycięstwa w XXI wieku, gdy gospodarzem był Start

0

1

Najwięcej goli we wzajemnych meczach

Samborski 1
Smolarczyk 1
Zacharski 1 sam.
Muzyka 1

Punkty w bieżącym sezonie

1

12

Bramki zdobyte w bieżącym sezonie

4

11

Bramki stracone w bieżącym sezonie

10

1

Aktualna seria w IV lidze (licząc z poprzednim sezonem)

9 meczów bez zwycięstwa

17 meczów bez porażki


Pod obecną nazwą LZS Agroplon Głuszyna nasi rywale występują raptem 4 lata. Wcześniej byli jednym z wielu LZS-ów, które koncentrowały się głównie na bojach o wymiarze mocno lokalnym. Klasa B, czasem gra w klasie A, ale bez większych sukcesów. Do niedawna w Głuszynie niedzielnego meczu piłki nożnej nie można było uświadczyć, gdyż najzwyczajniej brakowało chętnych do gry. Wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki w 2013, gdy w drużynę postanowił zainwestować lokalny milioner, Pan Ryszard Wołczański. Właściciel potężnej firmy dołączył do nazwy klubu nazwę swojej firmy „Agroplon”, no i machina ruszyła. A ruszyła z potężnego kopyta, bo już pierwszy sezon (2013/14) pod nową banderą przyniósł awans do A klasy. W niej wzmocniona drużyna zajęła wprawdzie 3. miejsce (kampania 2014/15), ale nie przeszkodziło to zameldować się głuszynianom w okręgówce. A tu dla konkurencji nastąpił kolejny szok – Agroplon wygrał i te rozgrywki (2015/16). Wspomnijmy, że tamten sezon LZS zakończył z bilansem 72 punktów zdobytych w 30 meczach (23-3-4, bramki 95-30), co oczywiście już wtedy było wyraźnym sygnałem, że w IV lidze nuworysz także zechce zamieszać. I faktycznie namieszał. W 34 meczach edycji 2016/17 Agroplon zgromadził 63 punkty, co dało mu ostatecznie wysokie 5. miejsce. Nasi sobotni rywale 18 meczów wygrali, 9 zremisowali i 7 przegrali, przy bilansie bramkowym 62-33. Głuszynianie grali szczególnie dobrze zorganizowaną i ofensywną piłkę w rundzie wiosennej, kończąc w tabeli wiosny na medalowej, 3. pozycji.

Ale zamknięcie czołowej piątki nie zadowoliło prezesa Wołczańskiego, który płaci i wymaga. Dlatego też cel na obecny sezon może być tylko jeden – awans do III ligi. Czy to się głuszynianom uda? Właściwie zdziwilibyśmy się, gdyby się nie udało, bo to zespół przez trenera Andrzeja Moskala doskonale zestawiony i zbilansowany. Obserwatorzy gier LZS-u solidarnie mówią, że trudno w nim znaleźć słaby punkt i stąd przeważnie dobre występy w sierpniu. No i komplet zwycięstw.

LZS zaczął od wyjazdowego sukcesu w Grodkowie, gdzie 2-1 pokonał silne Starowice. Do przerwy miejscowi wyglądali lepiej niż przyjezdni, lecz zmarnowali cztery dogodne sytuacje. Głuszynianie wyciągnęli jednak w przerwie należyte wnioski i zaczęli grać odważniej, co przełożyło się na bramki. Najpierw trafił Sobczak (65’), ale starowiczanie zdołali odpowiedzieć (Sacha w 77’). Jednak na drugiego gola Sobczaka (w 84’) nie znaleźli już recepty i ostatecznie przegrali. Drugie spotkanie, to przysłowiowy „mecz na szczycie”, bowiem Agroplon podejmował wicemistrza z poprzedniego sezonu, czyli także zgłaszającą aspiracje do awansu Swornicę. Do przerwy głuszynianie przeważali, a po zmianie stron spotkanie już się wyrównało. Niemniej w 82’ rezerwowy młodzieżowiec Kamil Lewandowski sprawił radość swoim kibicom, uzyskując jedynego gola spotkania. I wynikiem 1-0 dla LZS-u zakończył się ten pojedynek. Trzeci mecz o punkty, to trzecia wygrana Agroplonu. Tym razem wyjazdowa i to aż 4-0 z MKS-em Gogolin. Do przerwy było bez bramek, ale po zmianie stron rozszalał się Radosław Mikulski, zdobywając wszystkie bramki (47’, 68’, 86’, i 89’ karny). Takie show nie zdarza się często w naszych rozgrywkach, choć akurat w tym samym dniu czerwono-czarni ulegli 2-4 większyckiemu Po-Ra-Wiu, a cztery gole były autorstwa Jędrzejczyka… Wreszcie ostatni pojedynek i kolejne 4-0, tym razem u siebie ze Skalnikiem Gracze. Jednostronny pojedynek dosyć wyraziście skomentował trener Moskal, twierdząc, że to… najsłabszy mecz jego drużyny w obecnym sezonie. Grać słabo i wygrać 4-0? To świadczy o ogromnych możliwościach tej ekipy (uzupełnijmy, że gole strzelali: Mikulski 3’, Babiarz 51’, Słupianek 65’ i Sibiński 86’). Do aktualnego dorobku głuszynian dodać trzeba jeszcze mecz z ostatniej środy w ramach wojewódzkiego Pucharu Polski. Tu również nie było problemów ze zwycięstwem, gdyż LZS wygrał z Naprzodem Ujazd Niezdrowice 4-1 w gościach. Gole dla naszych sąsiadów zdobywali: Muzyka 8’, Dubiel 49’, Mikulski 59’ i Wrześniewski 80’, a odpowiedział im tylko w 84’ gospodarz Szady.

Fot.: Tym razem trybuny w derbach Start Namysłów - Agroplon Głuszyna (zdjęcie z wiosny) będą świeciły pustkami.
[zdjęcie: Artur Musiał/StartNamyslow.pl]

 

5 meczów, 3 czyste konta, aż 15 goli zdobytych przy jedynie 2 straconych. Średnia, to 3 bramki na mecz po stronie zysków. Do tego w trzech ostatnich grach LZS każdorazowo aplikował przeciwnikom po 4 bramki. Tymczasem po stronie Startu tylko jeden remis przy trzech porażkach i fatalny bilans bramkowy 4-10. A to nie wszystko, bo w lidze nie potrafimy wygrać od 9 meczów, podczas gdy głuszynianie od 17 gier nie zaznali porażki! Co to oznacza? Fakty są dla nas dosyć drastyczne, bo jednoznacznie mówią, kto jutro będzie zdecydowanym faworytem. Wielu obserwatorów IV ligi opolskiej twierdzi, że kolejne zwycięstwo Głuszyny będzie formalnością, a kwestią podstawową będą rozmiary wygranej ekipy prezesa Wołczańskiego. Docierają do nas głosy, że sympatycy przeciwników zaczną liczyć gole dopiero od stanu 3-0 dla swoich pupili… Cóż, mamy świadomość, że motywacja w obozie przeciwników będzie większa niż zwykle, nawet jeśli szkoleniowiec Agroplonu będzie twierdził co innego. Derby, to derby, więc tu kalkulacji nie będzie. Głuszynianie będą nam za wszelką cenę chcieli mocno utrzeć nosa i dziś mają ku temu wszystkie atuty w rękach (a ściślej nogach). Grają dobry futbol, rażą siłą w ofensywie, dobrze operują futbolówką w środku pola. A i dysponują świetną formacją defensywną. Co może więc przeciwstawić przedostatni zespół w lidze? Przed wszystkim hart ducha, walkę i determinację, bo piłkarsko mimo wszystko jesteśmy zespołem słabszym. Wierzymy jednak w tezę mówiącą o tym, że derby rządzą się swoimi prawami i po ostatnim gwizdku będziemy mieć w Namysłowie powody do zadowolenia. Po prawdzie zadowoleni będziemy już z remisu, no a w przypadku ewentualnego sukcesu z pewnością sobota przeciągnęłaby się dla wielu z nas do… niedzielnego poranka. Ale wiemy doskonale, że to mecz z gatunku ekstremalnie trudnych i faworyt jest tylko jeden. Swoją drogą to smutne, że nastały takie czasy, w których do niedawna ubogi sąsiad zza miedzy urósł w taką siłę, że dziś w kuluarach pojawiają się głosy, żeby czasem przy Pułaskiego nie doszło do kompromitacji Startu… Mamy jednak nadzieję, że przeczytają to nasi piłkarze i wezmą sobie opinię na swój temat do serca. Wezmą i zagrają z taką furią i ambicją, że pokażą wszystkim niedowiarkom, że za wcześnie są skreślani i momentami nawet obśmiewani. Jasne, znamy swoje miejsce w szeregu, ale na pewno nie oddamy meczu bez walki! Panowie piłkarze, ten właśnie akapit powinien być dla Was dostateczną motywacją do tego, aby skutecznie się obecnemu hegemonowi przeciwstawić!

Jutrzejszy pojedynek będzie miał swój smaczek nie tylko z racji bliskości położenia obu miejscowości (Namysłów od Głuszyny dzieli 15 kilometrów). Jak już wspomnieliśmy, spotkają się zespoły, dla których Stadion Sportowy przy Pułaskiego jest miejscem rozgrywania spotkań domowych. Jak wiemy, z uwagi na fakt, że boisko w Głuszynie nie spełnia wymogów licencyjnych, uprawniających do rozgrywania spotkań na poziomie IV ligi, prezes Wołczański otrzymał zgodę od władz gminy, aby LZS swoje „domowe” potyczki rozgrywał właśnie na obiekcie przy namysłowskim „Parku Północnym”. Obie drużyny będą się więc czuły jak u siebie, a Głuszyna będzie gościem tylko teoretycznym, podobnie jak Start był gościem na swoim obiekcie jesienią ubiegłego roku. Można w ciemno przyjąć, że żadna z ekip nie będzie miała handicapu w postaci własnej murawy, bo tę teamy Zalwerta i Moskala znają jak własną kieszeń.


Jak do tej pory wyglądała krótka historia pojedynków Startu z Głuszyną? Jesienią 2016 roku doszło do pierwszego w historii pojedynku Agroplonu z naszym NKS-em na poziomie IV ligi. Bo trzeba wiedzieć, że choćby w latach 70-tych obie drużyny spotykały się w meczach o punkty, tyle, że na poziomie lokalnym. Zapowiadane jesienią spotkanie przysporzyło kibicom trochę emocji. Natomiast finisz spotkania był pięknym zwieńczeniem walki dla kibiców Startu. Do przerwy wyrównane spotkanie, kolorytu nabrało po zmianie stron. Czerwono-czarni byli wtedy bardziej zdeterminowani, wyżej podeszli po rywali i to przyniosło skutek. W 89’ Samborski wykorzystał głową piękne dośrodkowanie z lewej strony P.Pabiniaka i większość stadionu wpadła w euforyczny nastrój!

Rewanż padł już łupem Agroplonu, który wygrał 2-1. W pierwszej połowie usztywnione jedenastki obu ekip nie pokazały zbyt wielu ciekawych akcji, więc na dobrą sprawę można byłoby o niej nie pisać, gdyby nie sytuacja z przedłużonego czasu gry. Wtedy to po drugim z rzędu kornerze zupełnie osamotniony Reisch główkował z 6 metrów, a piłka odbiła się od słupka, następnie pleców Zacharskiego i wpadła do bramki. W drugiej części znów oglądaliśmy trochę szachów, choć już wtedy Agroplon zagrał bardziej ofensywnie niż Start. No i w 73’ Mikulski po raz drugi tego dnia dał chwile radości głuszyńskim kibicom. W końcówce nerwowo grający czerwono-czarni zostali na murawie w dziewięciu, bo za czerwone kartki opuścili murawę Sarnowski z Paszkowskim. A grający w podwójnym osłabieniu NKS w 90+2’ zdobył kontaktowego gola po strzale Smolarczyka. A mało brakło, by w 90+3’ Samborski doprowadził do wyrównania, tyle, że lecącą do siatki futbolówkę jeden z głuszynian wybił w pole…

Data

Historia gier NKS Start – LZS Agroplon Głuszyna w XXI w.

Wynik

Rozgrywki

29.10.2016

Agroplon Głuszyna – Start Namysłów
(Samborski 89’g)

0-1

IV liga (5)

03.06.2017

Start Namysłów – Agroplon Głuszyna
(Smolarczyk 90+2’ - Zacharski 45+2' sam., Muzyka 73')

1-2

IV liga (5)

26.08.2017

Start Namysłów – Agroplon Głuszyna

???

IV liga (5)

 

UWAGA: po nazwie ligi podano numer klasy rozgrywkowej w Polsce (w nawiasie)

 

Bilans gier: NKS Start – LZS Agroplon Głuszyna w XXI w.

Mecze

Z

R

P

Bramki

DOM

1

0

0

1

1-2

WYJAZD

1

1

0

0

1-0

RAZEM

2

1

0

1

2-2


Jutro nie oczekujemy wykwintnego dania. To nie ten poziom i stąd nie mamy wymagań. Na pewno jednak chcielibyśmy zobaczyć zespół walczący i jeżdżący na czterech literach w oszukiwaniu bramek i punktów. Wiemy, kto jest faworytem i każdy inny wynik niż zwycięstwo Agroplonu będzie dużą niespodzianką. No, ale jako że bardzo lubimy niespodzianki, chcielibyśmy takowej doczekać. A czy to w ogóle możliwe? Przecież niezbyt dobrze idzie nam w lidze, prezentujemy niską skuteczność w wykorzystywaniu sytuacji bramkowych, kilku namysłowian jest kontuzjowanych, a do tego doszedł środowy horror związany z wypadkiem samochodowym pięciu naszych zawodników (dobrze, że z bardzo szczęśliwym zakończeniem). Kłopotów mamy całą masę, więc każdy zdobyty punkt będzie w naszym przypadku na wagę złota. Dlatego życzmy drużynie, aby wyprawiła się w sobotę po przysłowiowe złote runo!

Derby gminy Start Namysłów – LZS Agroplon Głuszyna (w ramach 5. serii gier IV ligi opolskiej) odbędą się jutro (tj. sobota, 26.08.br.) na Stadionie Sportowym przy Pułaskiego 5 w Namysłowie. Początek ekscytującej rywalizacji o godz. 17:00. Niestety, wyjątkowo nie możemy napisać, że zapraszamy wszystkich na mecz, bo ten odbędzie się bez udziału publiczności. Tym razem czekają nas derby zza płotu. Dlatego też prosimy Was, abyście trzymali kciuki (nawet zza ogrodzenia) za czerwono-czarnych ulubieńców Namysłowa

 

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy