Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

W sobotę z WKS-em

Odsłony: 2962

 

Piłkarze Startu Namysłów nie zwalniają tempa. Dzień po dniu wykuwają formę przed inauguracją IV ligi, do tego oczywiście nie zapominając o meczach kontrolnych. Za nami trzy takie mecze i w żadnym nie przegraliśmy. To cieszy, choć oczywiście rezultatów gier testowych nie traktujemy śmiertelnie poważnie. Zdecydowanie bardziej liczy się gra, choć ta wciąż daleka jest od ideału. Czasu mało, niemniej wierzyć trzeba, że zespół zdoła się należycie przygotować na 5 sierpnia i udanie wystartować w nowym sezonie. Przypomnijmy, do tej pory czerwono-czarni zagrali z IV-ligowymi LZS-em Gronowice (2-2) oraz Polonią Kępno (2-1), a przed tygodniem z występującymi w klasie okręgowej Żubrami Smarchowice Śląskie (1-1). Przed nami ostatni weekend sparingowy, za to bardzo intensywny. W sobotę czeka nas bowiem rywalizacja z WKS-em Wieluń, a dzień później z niemiecką ekipą SG Crostwitz 1981 e.V. A skoro wypadałoby zachować kolejność boiskowych zdarzeń, to najpierw prezentacja ekipy z Ziemi Wieluńskiej.

Wielunianie, to drużyna, która w tym roku obchodzi okrągły jubileusz. Ściślej 60-lecie (WKS założono w 1957 r.), więc wypadałoby tam zaakcentować „jubel” jakimś sukcesem. Ale nie zapominajmy, że i czerwono-czarni będą mieli okazję na koniec roku świętować, gdyż 20 grudnia namysłowska rodzina piłkarska radować się będzie z 65-lecia istnienia NKS-u! Czeka nas więc w sobotę rywalizacja dwóch jubilatów, którzy posługują się barwami czerwieni i czerni. Z tą jednak różnicą, że barwy konkurencji są względem naszych odwrócone (czarno-czerwone). To jednak dopiero przed nami, więc tu i teraz skupmy się na coraz bardziej zaawansowanych przygotowaniach do rundy jesiennej.

Wieluński KS, to ekipa, która z niejednego piłkarskiego pieca chleb jadła. I to całkiem smakowity, jeśli wziąć pod uwagę, że przez kilkanaście lat występowała na poziomie III-ligowym. Łącznie to aż 16 sezonów!!! Premiera w starej III lidze nastąpiła w kampanii 1984/85, a ostatnią edycją w starym wydaniu była ta z 2000/01. Natomiast w latach 2012-15 WKS przez trzy sezony z rzędu występował w nowej III lidze, czyli obecnej klasie rozgrywkowej nr 4. Krótko mówiąc, to jeden z najbardziej zasłużonych klubów w historii piłkarstwa regionu sieradzkiego.

No właśnie. Jeszcze na przełomie lat 2014 i 15 w Wieluniu cieszono się z poważnego futbolu, czyli wspomnianej III ligi. Niestety, z ekonomią nie sposób wygrać i czarno-czerwoni nie okazali się wyjątkiem, popadając w spore problemy finansowe. Po zakończeniu sezonu zrezygnowali z dalszych występów na tym szczeblu i od następnego sezonu rozpoczęli odbudowę w okręgówce, gdzie na mecie sezonu 2015/16 uplasowali się na 7. pozycji (52 punkty w 34 grach). W minionym sezonie nastąpił mały krok do przodu, bo na finiszu rozgrywek WKS znalazł się na 5. miejscu. W 30 meczach zespół ten zgromadził 59 punktów, po tym jak 18 meczów wygrał, 5 zremisował i 7 przegrał. Nasi jutrzejsi rywale czerwiec zakończyli bardzo dobrym bilansem goli (85-39), co świadczy o ich sporych możliwościach. Fakt, z mistrzowskim Orkanem Buczek nie mieli żadnych szans (18 punktów straty), niemniej metoda swego czasu wdrażana w naszej kadrze przez Leo Beenhakkera („step by step”) może konkretnie zaprocentować już w najbliższym sezonie. Nikt głośno w Wieluniu o awansie nie mówi, ale wiadomo, że tradycja zobowiązuje, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Pewnie żaden z kibiców WKS-u nie obraziłby się, gdyby w czerwcu ich pupile zameldowali się w IV lidze wielkopolskiej…

Fot.: Piłkarze WKS-u Wieluń pierwszych letnich sparingów nie zaliczą do udanych... [zdjęcie: www.wkswielun.com]

 

Sprawdźmy, co obecnie słychać w ekipie z ul. Wojska Polskiego? Zawodnicy WKS-u przygotowania do jesieni rozpoczęli 17 lipca. I jak to w przerwie, pojawiło się paru nowych zawodników, a część obecnej kadry nadal korzysta z okresu urlopowego. Trener Artur Tomczyk zaplanował łącznie 4 gry kontrolne, a pojedynek ze Startem zapisano w kalendarzu jako numer 3. Pierwsza gra testowa (22.07.) ewidentnie czarno-czerwonym nie wyszła, gdyż WKS przegrał z Astorią Szczerców aż 1-6. Wicemistrz piotrkowskiej okręgówki udzielił wyraźnie przemeblowanym rywalom surowej lekcji, będąc ekipą wyraźnie lepszą i bardzo skuteczną. Największym problemem naszych sobotnich rywali były błędy i niezrozumienie w polu, ze szczególnym uwzględnieniem problemów eksperymentalnie zestawionej defensywy. Ale jak sami wielunianie podsumowali, bolesna lekcja powinna tylko procentować, bo przynajmniej uzmysłowiła drużynie, ile jeszcze przed nią pracy. Uzupełnijmy, że honorowe trafienie dla naszych sobotnich rywali było autorstwa Tomasza Doroty przy stanie 0-4.

Wczoraj z kolei (26.07.) zespół WKS-u miał sparować u siebie z IV-ligowym Włókniarzem Zelów, jednak przeciwnicy w ostatniej chwili mecz odwołali. Wobec tego działacze z Wielunia w błyskawiczny sposób zareagowali, domawiając awaryjnie test z A-klasowym LZS-em Masłowice (grupa sieradzka). No i trzeci zespół klasy A okazał się w Wieluniu lepszy, wygrywając z grającym ponownie w eksperymentalnym zestawieniu WKS-em 3-2. Tym razem autorem trafienia dla czarno-czerwonych był Mateusz Rejman, natomiast drugi gol okazał się samobójczym.

Dla Startu rywalizacja z wielunianami, to nie novum. W lecie 2012 roku, gdy oba kluby rywalizowały jeszcze w III lidze (oczywiście w różnych grupach) padł remis 1-1 (dla Startu w 1’ trafił Fabiszewski, a w 14’ wyrównał Adamczyk). Z kolei w zimowym rewanżu (2013 r. w Kluczborku) nasza ekipa wygrała 2-0 po dwóch trafieniach Samborskiego (61’, 80’ karny). Ostatni test miał natomiast miejsce w zimie bieżącego roku. 18 lutego zagraliśmy w roli gości, wygrywając z WKS-em 2-0. Oba gole były autorstwa Patryka Pabiniaka, który do siatki czarno-czerwonych trafił w 42’ oraz 48’. Powtórka oczywiście byłaby w sobotę mile widziana.

Na razie wielunianie nie mają powodów do zadowolenia z odbytych gier kontrolnych (a ściślej uzyskanych wyników). Można więc w ciemno założyć, że zespół Tomczyka będzie chciał się w końcu odkuć i z namysłowskim IV-ligowcem uzyskać korzystny rezultat. Namysłowscy kibice mają jednak w tym względzie zgoła odmienne zdanie, bo liczą, że nieźle spisujący się w testach Start także w Domaszowicach dopisze do swojego dotychczasowego sparingowego dorobku sukces. Na papierze faworytem będą czerwono-czarni, ale to nie oznacza, że chłopcy pojadą na mecz uśpieni. Trener Zalwert na bieżąco realizuje swój sparingowy plan. Wskazuje chłopcom drogę pokory w futbolu i szacunku do przeciwnika, bez względu na jego klasę. To przecież sport zespołowy, w którym niespodzianki zdarzają się najczęściej. Mamy nadzieję, że potyczka w barwach czerwieni i czerni odpowie naszemu coachowi na kolejne pytania związane z taktyką oraz personaliami prowadzonego przez siebie zespołu. Póki co, tylko on wie, kto jest na obecną chwilę najbliżej wyjściowego składu, a kto musi w ciągu najbliższych kilku dni mocno popracować, aby o to miejsce powalczyć. I konkurencja w drużynie jest w tej chwili jednym z największych powodów do zadowolenia, bo walka o plac przynieść może korzyści przede wszystkim drużynie Startu Namysłów, ale już w lidze.

Sparing nr 4 WKS Wieluń – Start Namysłów odbędzie się pojutrze (tj. sobota, 29.07.br.) na obiekcie w Domaszowicach. Początek rywalizacji godz. 17:00. Do Domaszowic daleko nie jest, raptem 12 km, więc jeśli macie ochotę przejechać się i zobaczyć w obecnej formie czerwono-czarnych, to serdecznie zapraszamy. [KK]

 

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy