W ostatnich dniach namysłowscy fani są w naprawdę dobrych nastrojach. W dwóch spotkaniach czerwono-czarni wywalczyli dwa zwycięstwa, co w naszych warunkach jest osiągnięciem rzadkim, gdyż w tym sezonie przytrafiło nam się to tylko raz na przełomie października i listopada. Dlatego mocno radując się z wygranych z LZS Kup (2-1) i LZS-em Starowice Dolne (1-0) z optymizmem patrzymy na kolejne spotkania. Walka bowiem o uratowanie IV ligi dla Namysłowa wciąż trwa. I prawdopodobnie trwać będzie do ostatnich kolejek, gdyż konkurencja wcale nie zamierza składać broni. Nie tylko my punktujemy, ale praktycznie cały dół tabeli, więc emocje tak po prawdzie dopiero się zaczynają. A wracając na nasze lokalne podwórko, to można odnieść wrażenie, że po wcześniejszych niepowodzeniach (a raczej zawodzie wynikającym z mocno przeciętnych rezultatów), nowy coach wlał w chłopaków spore pokłady pewności siebie. Wróciła tak charakterystyczna dla zespołu w minionym okresie walka i determinacja. Zespół zostawia serce na murawie i to przynosi efekty. Jeśli dziś P.Pabiniak i spółka dadzą z siebie i wątroby wszystko, to nie możemy wykluczyć, że wieczorem radować się będziemy z ligowego hat-tricka (tj. trzeciej wygranej z rzędu). To byłby piękny scenariusz, choć na obecną chwilę – biorąc pod uwagę potencjał nasz i przeciwnika – trudny do realizacji. Ale co ważne, możliwy do realizacji. Przed nami wyjazdowy pojedynek z Po-Ra-Wiem Większyce. Drużyną, która od trzech lat gra poza domem (można powiedzieć, że w permanentnej delegacji), a mimo to notuje szokująco dobre wyniki! Sprawdźcie zatem, co udało nam się ustalić przed pojedynkiem, który już za parę godzin czeka nas na południu Opolszczyzny.
WIĘKSZYCKI ZGRYZ | Po-Ra-Wie Większyce | NKS Start Namysłów |
Zwycięstwa we wzajemnych meczach | 3 | 3 |
Zwycięstwa, gdy gospodarzem było Po-Ra-Wie | 1 | 2 |
Najwięcej goli we wzajemnych meczach | Chojnowski 2 Jędrzejczyk 2 |
P.Pabiniak 2 |
Punkty w bieżącym sezonie | 59 | 33 |
Bramki zdobyte w bieżącym sezonie | 57 | 38 |
Bramki stracone w bieżącym sezonie | 39 | 45 |
Aktualna seria w IV lidze | 4 domowe mecze bez porażki | 2 zwycięstwa |
Ludowy Klub Sportowy Po-Ra-Wie założony został w 1983 roku, choć początek futbolu na tych terenach sięga 1907 roku! W futbol (a wtedy fussball) gra się więc w tych okolicach już ponad 100 lat. Oczywiście drużyna nie nazywała się LKS-em Po-Ra-Wie. Bo o ile pierwszy człon powstał pewnie po II Wojnie Światowej, to tajemniczy skrót Po-Ra-Wie na początku lat 80-tych. A co oznacza? To pierwsze litery trzech miejscowości, które połączyły wspólne siły na rzecz piłki nożnej, tj. (patrząc od południa) Pociękarb (185 mieszkańców), Radziejów (186 osób) oraz największe z nich Większyce (1055 mieszkańców, wszystkie dane za http://www.mapa.szukacz.pl). Można również spotkać się z zapisem nazwy „Porawie”, jednak ustaliliśmy, że nie jest on poprawny.
LKS, to na swój sposób unikalna drużyna. Ba, potraktować ją nawet można jako pionierów w budowaniu klubów o charakterze gminnym (dziś naśladowców spotkać można choćby w Łubnianach czy Kietrzu). Tymczasem pomysł na integrację w jeden organizm powstał we wspomnianych miejscowościach ponad 40 lat temu! I trzeba przyznać, że Po-Ra-Wie nieźle na tym wychodzi. W końcu 5 lat temu (2012 rok) stało się pierwszą siłą we własnej gminie i nie zamierza(ło) na tym poprzestać. Najpierw zdetronizowała silniejszego i zasłużonego rywala z Reńskiej Wsi (mowa o Śląsku założonym w 1911 roku), a 3 lata później stała się pierwszą siłą powiatu Kędzierzyn-Koźle, co oznacza detronizację Chemika!
Fot.: Na Marcina Ściańskiego (na zdjęciu) i spółkę musimy dziś bardzo uważać. [zdjęcie: Sławomir Jakubowski/www.nto.pl] |
Spójrzmy jednak na teraźniejszość, bo to obecne dokonania stanowią o rozpoznawalności do niedawna anonimowego teamu. W czerwcu 2014 roku zespół naszych dzisiejszych rywali zanotował największy sukces w historii, zapewniając sobie awans do IV ligi opolskiej, gdzie gra już trzeci rok z rzędu. W premierze (2014/15) LKS zajął znakomite 4. miejsce, w 34 spotkaniach gromadząc 58 punktów. I co dla tamtej społeczności ważne, Po-Ra-Wie okazało się wtedy najlepszą jedenastką powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego, o jedno „oczko” dystansując Chemika, czyli zespół z wielkimi tradycjami! To było wydarzenie bez precedensu. Mówi się, że drugi sezon dla beniaminka jest najtrudniejszy, tymczasem w kampanii 2015/16 Po-Ra-Wie właściwie nie obniżyło lotów, na koniec rozgrywek plasując się na 6. miejscu z sumą 56 punktów. Różnicę punktową względem tej z sezonu wcześniejszego można zakwalifikować do tzw. błędu statystycznego. Ważne dla tej małej społeczności, że znów ich drużyna okazała się lepsza od możnych z Kędzierzyna, którzy zajęli dopiero 11. pozycję. No i wreszcie edycja obecna (2016/17). Do zakończenia sezonu jeszcze 5. kolejek, a już teraz wiadomo, że będzie to najlepszy występ Po-Ra-Wia na poziomie IV ligi! Po 29 meczach żółto-czarni mają na koncie 59 punktów, na które złożyło się 18 zwycięstw, 5 remisów i 6 porażek. Na razie LKS strzelił konkurencji 57 bramek, podczas gdy sam stracił ich 39. Oczywiście sprawdziliśmy, jak w obecnym sezonie Po-Ra-Wie spisuje się na własnym terenie. No i spisuje się znakomicie, więc siłą rzeczy ekipa Startu musi się mieć na baczności. Nominalni gospodarze wygrali u siebie 10 meczów, do tego 3-krotnie remisowali i 2 razy przegrali (bramki 31-16). Czy zatem mamy jakiekolwiek szanse, jeśli sami w delegacji wygraliśmy tylko 2 razy (z czego raz jako goście na swoim obiekcie z Głuszyną) i 4-krotnie remisowaliśmy (do tego 8 razy przegraliśmy)? Sucha statystyka nie pozostawia wątpliwości, że faworytem do wygranej będzie LKS i każdy inny wynik potraktowany zostanie w kategorii niespodzianki. Ale my na niespodziankę właśnie liczymy, bo tylko punkt(-y) dają nam możliwość gry bez potężnego stresu z tyłu głowy, że każdy kolejny mecz jest o życie. Owszem, teraz rzeczywiście wszystkie pojedynki, które przed NKS-em, są niezwykle istotne, ale póki co, mamy 5-punktowy zapas nad strefą spadkową. A skoro i ta punktuje, to przy ewentualnej porażce w Koźlu może się zrobić bardzo nerwowo i niebezpiecznie. Dlaczego w Koźlu? No właśnie, tu wyjaśniamy, że od momentu awansu do IV ligi team Po-Ra-Wia w roli gospodarzy podejmuje rywali w dzielnicy miasta Kędzierzyn-Koźle przy ul. Chrobrego 24 (na stadionie Odry), gdyż ich obiekt nie spełnia wymogów tej klasy rozgrywkowej i stąd brak jego dopuszczenia.
Wiosną klub zarządzany przez Pana Norberta Gregera, nie straszy już jednak tak mocno konkurencji, jak robił to w pierwszej rundzie. I to w pewien sposób nadzieja dla nas, że jednak uda się wywalczyć z rywalem korzystny rezultat. Tabelę wiosny prezentujemy poniżej, ale z istotnych kwestii zwracamy uwagę na fakt, że to Start i Po-Ra-Wie właśnie najczęściej w tym roku remisują (po 5 razy). No i że większyczanie jednak punkty gubią.
IV LIGA OPOLSKA – TABELA WIOSNY 2017 | |||||||
L.P. | Nazwa | M. | Pkt. | Z. | R. | P. | Bramki |
1. | Swornica Czarnowąsy | 11 | 30 | 10 | 0 | 1 | 30-8 |
2. | MKS Gogolin | 12 | 26 | 8 | 2 | 2 | 27-14 |
3. | LZS Agroplon Głuszyna | 12 | 25 | 7 | 4 | 1 | 22-11 |
4. | Małapanew Ozimek | 12 | 25 | 8 | 1 | 3 | 34-21 |
5. | Polonia Głubczyce | 11 | 22 | 6 | 4 | 1 | 28-14 |
6. | KS Krapkowice | 12 | 21 | 6 | 3 | 3 | 16-11 |
7. | LZS Starowice Dolne | 12 | 19 | 6 | 1 | 5 | 22-15 |
8. | Po-Ra-Wie Większyce | 12 | 17 | 4 | 5 | 3 | 19-19 |
9. | OKS Olesno | 12 | 16 | 5 | 1 | 6 | 15-21 |
10. | Polonia Nysa | 12 | 16 | 5 | 1 | 6 | 20-22 |
11. | KS Krasiejów | 12 | 15 | 4 | 3 | 5 | 19-20 |
12. | Start Namysłów | 12 | 14 | 3 | 5 | 4 | 16-18 |
13. | Skalnik Gracze | 12 | 14 | 4 | 2 | 6 | 14-19 |
14. | LZS Piotrówka | 12 | 9 | 3 | 0 | 9 | 14-42 |
15. | LZS Kup | 12 | 9 | 2 | 3 | 7 | 10-15 |
16. | TOR Dobrzeń Wielki | 12 | 9 | 2 | 3 | 7 | 13-21 |
17. | Chemik Kędzierzyn-Koźle | 12 | 7 | 1 | 4 | 7 | 8-20 |
18. | Pogoń Prudnik | 12 | 5 | 1 | 2 | 9 | 14-30 |
W futbolu pokutuje powiedzenie, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. Akurat LKS w weekend przegrał, jednak nie sprowadzalibyśmy porażki 1-3 w Głubczycach do kluczowego punktu odniesienia, bo wiemy dobrze, o co w tym sezonie gra Polonia. Posłużmy się jednak papierkiem lakmusowym formy LKS-u, przyglądając się bliżej ich dokonaniom kończącego się dziś miesiąca maja, ze szczególnym uwzględnieniem trzech ostatnich pojedynków.
Po-Ra-Wie zaczęło w długi majowy weekend od szokującej porażki 0-4 z nyską Polonią. Trzy dni później także padł smucący kibiców z Większyc wynik, za jaki uznać trzeba ledwie remis 2-2 z zagrożonym spadkiem Krasiejowem u siebie. 13 maja doszło do najważniejszego boju rundy, czyli derbów z Chemikiem. Na Kuźniczce osiągnięto rezultat 1-1, z którego tak naprawdę żadna z drużyn zadowolona nie była. No, ale wiadomo, że derby, to prestiż i kto wygra, ten przez co najmniej pół roku nosi wtedy wysoko zadarty nos. 17 maja nastąpiło oczekiwane u rywali przełamanie – zwycięstwo 4-2 ze Skalnikiem Gracze. Pocieszeniem dla… nas może być fakt, że był to wyrównany mecz i goście toczyli równorzędny bój z LKS-em. Problem w tym, że piłkarze Po-Ra-Wia byli niesamowicie skuteczni i stąd już po 38 minutach było po meczu. Wtedy miejscowi prowadzili 3-0 po golach Kierdala, Jędrzejczyka i Szafarczyka. Rywale odpowiedzieli po przerwie golem Paczka, ale w 79’ Makowski pozbawił ich wszelkich złudzeń, dorzucając czwartego gola. I kolejne trafienie Paczka w końcówce niewiele zmieniło. Konkretny wynik większyczanie „zrobili” w rywalizacji ze świetnie grającą Małąpanwią. Wygrana 2-0 przypadła podopiecznym trenera Mariusza Janika zasłużenie, bo to Po-Ra-Wie zaprezentowało się jako zespół częściej atakujący i bardziej zdeterminowany. I nie ma co ujmować LKS-owi rozstrzygnięcia słabszą dyspozycją dnia zespołu z Ozimka. Ambitnie grający (i skuteczni) gospodarze osiągnęli cel, jakim była pełna pula. Wynik w 24’ otworzył Jędrzejczyk, a w 66’ ustalił Ściański. Jak podkreślił trener Janik, kluczem do pełnego sukcesu okazało się zneutralizowanie ataków Małejpanwi skrzydłami, co oznacza, że nas pewnie też dziś faworyci zechcą w ten sposób ograniczyć. Musimy więc na to znaleźć sposób. Ale czy damy radę tak jak wicelider z Głubczyc, który w sobotę wygrał 3-1? Początek należał do Polonii, która w 11’ objęła prowadzenie. Ale po golu mecz się uspokoił i wyrównał, a obie jedenastki przy takim rezultacie dotrwały do przerwy. Dużo działo się natomiast po zmianie stron. Po-Ra-Wie mogło szybko wyrównać, lecz Jędrzejczyk zmarnował wyśmienitą szansę. No to Lenartowicz zrobił swoje i pokazał, jak okazje wykorzystywać. Zrobiło się więc 2-0 dla Polonii. Mimo to w 74’ Jędrzejczyk trafił na 1-2 i wydawało się, że goście pójdą za ciosem. Bawoł jednak w swoim stylu trafił w 78’ i właściwie zakończył tego dnia boiskowe emocje.
Data | Historia gier NKS START – PO-RA-WIE WIĘKSZYCE | Wynik | Rozgrywki |
04.09.2013 | Po-Ra-Wie – NKS Start (Zalwert 1’, P.Pabiniak 5’) |
0-2 | 1/32 woj. PP |
22.11.2014 | NKS Start – Po-Ra-Wie (Ka.Błach 38’w) |
1-0 | IV liga (5) |
20.06.2015 | Po-Ra-Wie – NKS Start (Chojnowski 12’, 45’, Makowski 54’g – Samborski 31’k) |
3-1 | IV liga (5) |
03.10.2015 | NKS Start – Po-Ra-Wie (P.Pabiniak 47’ – Jędrzejczyk 69’, 84’) |
1-2 | IV liga (5) |
07.05.2016 | Po-Ra-Wie – NKS Start (Ciupa 80’, Wilczyński 89’) |
0-2 | IV liga (5) |
22.10.2016 | NKS Start – Po-Ra-Wie (Adrian 90+1’g sam.) |
0-1 | IV liga (5) |
31.05.2017 | Po-Ra-Wie – NKS Start | ??? | IV liga (5) |
UWAGA: po nazwie ligi podano numer klasy rozgrywkowej w Polsce (w nawiasie) |
Bilans gier: NKS START – PO-RA-WIE WIĘKSZYCE | Mecze | Z | R | P | Bramki |
DOM | 3 | 1 | 0 | 2 | 2-3 |
WYJAZD | 3 | 2 | 0 | 1 | 5-3 |
RAZEM | 6 | 3 | 0 | 3 | 7-6 |
Po-Ra-Wie, to bardzo wymagający zespół, mający dużą łatwość w kreowaniu sytuacji bramkowych. Do tego walczący w każdych okolicznościach, bez względu na wynik. To drużyna, która nie odpuszcza, oparta na zawodniczym zaciągu z pobliskiego Kędzierzyna. Można powiedzieć, że to piłkarsko lepsza wersja Startu, natomiast charakterologicznie taka sama. Walki i zaciętości możemy więc być pewni. Wydaje się, że kluczem będzie ograniczenie operowania piłką w przodzie tercetowi atakujących, tj. Jędrzejczykowi, Ściańskiemu i Szafarczykowi. Bo to zespół grający na wskroś ofensywny futbol, wychodzący na mecze w ustawieniu 1-4-3-3. Jasne, taktyka sama nie gra, ale świadczy w tym przypadku o dużej pewności siebie tej drużyny i sporych możliwościach w szarżowaniu defensywy większości rywali. Absolutnie niczego nie sugerujemy, niemniej taktyki możemy się domyślać. Skoro miejscowi bardzo często się rozpędzają i potrafią operować piłką, to chyba w przypadku Startu zasadnym będzie w pierwszej kolejności zaryglowanie dostępu do własnej świątyni i nastawienie się na kontrataki oraz stałe fragmenty gry. Pewnie, że chcielibyśmy zobaczyć czerwono-czarnych dominujących i wymieniających swobodnie podania w środku pola, ale może się to okazać zadaniem mocno utrudnionym. Bez dwóch zdań będzie to bardzo trudny mecz, jednak przy ścisłym trzymaniu się założeń taktycznych, możemy pokusić się o dobry wynik. Po-Ra-Wie jest już pewne utrzymania i tylko od determinacji samych gospodarzy zależy, jak potoczy się najbliższe 90 minut. Większyczanie mogą, ale wcale wygrać nie muszą. A skoro presja nie plącze im nóg, to mogą też ze swoim polotem dać mocno do wiwatu namysłowianom. Dla nas to mecz, w którym żaden rezultat nie będzie zaskoczeniem. Wolelibyśmy jednak poinformować wieczorem, że do Namysłowa czerwono-czarny team wraca w uśmiechami na twarzach…
Na koniec dochodzimy do historii wzajemnych meczów Po-Ra-Wie – Start Namysłów. To historia najnowsza, w całości zawierająca się w grach, które odbyły się w ciągu niecałych 4 lat. Historia może i krótka, ale interesująca. Pierwsza konfrontacja miała miejsce we wrześniu 2014 roku, w ramach rozgrywek wojewódzkiego Pucharu Polski. Faworyzowani III-ligowcy wygrali w 1/32 finału z przedstawicielem klasy okręgowej 2-0, a wynik ustalono już w 5 minucie. Zanim na stoperze upłynęła minuta, do siatki trafił… obecny trener Damian Zalwert, a niebawem poprawił P.Pabiniak. Następnej jesieni spotkaliśmy się już jednak w pierwszym meczu o punkty. Ten także padł łupem czerwono-czarnych, wygraliśmy bowiem 1-0. Wiosenny rewanż, to z kolei pierwsza wygrana Po-Ra-Wia, a głównym architektem tamtego sukcesu był doświadczony Chojnowski, autor dwóch trafień. Rywale wygrali też w październiku 2015 roku przy Pułaskiego, tym razem 2-1. To był mecz, po którym wszyscy w Namysłowie byli wściekli. Bo Start prowadził 1-0, na potęgę marnował inne sytuacje, a goście za sprawą Jędrzejczyka dwa razy nas pokarali za nieskuteczność, sami wcale zbyt często pod naszą bramką nie goszcząc. Przegraliśmy więc… wygrany mecz. Na szczęście wiosną ubiegłego roku wygraliśmy w Koźlu 2-0 po dwóch golach w końcówce. To było przełamanie wyjazdowej niemocy w najlepszym momencie, bo po 357 dniach (!) i ostatecznie pozwoliło Startowi rzutem na taśmę uratować ligowy byt. Z kolei ostatniej jesieni polegliśmy w dramatycznych okolicznościach 0-1, po samobójczym trafieniu młodego Adriana w pierwszej minucie doliczonego czasu gry! Fakt, przez większość spotkania to Po-Ra-Wie lepiej wyglądało w polu i stworzyło więcej klarownych okazji. No, ale jak oczami wyobraźni dolicza się już 1 punkt do tabeli, a tu nagle rywal wylewa Ci na głowę kubeł lodowatej wody, to nigdy takie okoliczności nie są przyjemne. Fajnie więc byłoby się większyczanom zrewanżować. Wspomnieliśmy nieco wcześniej, że LKS i Start wiosną najczęściej w lidze dzielą się punktami. Tym bardziej więc ciekawe, że między sobą w 6-ciu pojedynkach ani razu nie schodzili po 90 minutach z boiska pogodzeni remisem. Niczego nie sugerujemy, choć remis przed pierwszym gwizdkiem z naszej namysłowskiej perspektywy uważamy za korzystny. No, ale papier przyjmie wszystko, a i tak zadecyduje dyspozycja dnia. W każdym razie mamy z tym przeciwnikiem pewien zgryz i warto było skutecznie się za jesień odgryźć, niż znów połamać na nim zęby…
Mecz Po-Ra-Wie Większyce – Start Namysłów (w ramach 30. serii gier IV ligi opolskiej) odbędzie się dziś, tj. środa (31.05.br.) na obiekcie Odry w Kędzierzynie Koźlu. Początek rywalizacji o godz. 18:00, którą rozstrzygać będzie Pan Bartosz Owsiany z Kolegium Sędziów w Opolu. Przed nami bardzo ciężka batalia. Ciężka, ale kibice czerwono-czarnych wierzą, że jednak zwycięska! Trzymamy za Was kciuki! HEJ START! [KK]