Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Kogo rozpiera energia?

Odsłony: 2459

Cztery gry kontrolne za nami i póki co, kibice namysłowskiego Startu mogą być zadowoleni. Nasi pupile nie znaleźli na razie pogromcy, w dwóch początkowych meczach remisując, a ostatnio dwukrotnie wygrywając. Biorąc pod uwagę tylko suche rezultaty, moglibyśmy stwierdzić, że progresja jest wprost proporcjonalna względem czasu pozostającego do rozpoczęcia meczów o punkty. W telegraficznym skrócie przypomnijmy, że podczas noworudzkiego zgrupowania Start Namysłów dwa razy osiągnął remisy 1-1 z przedstawicielami wschodniej grupy IV ligi dolnośląskiej (kolejno Piastem Nowa Ruda i Orłem Ząbkowice Śląskie). Z kolei parę dni później po raz pierwszy wygrał. Mowa o zwycięstwie 3-2 z Sokołem Marcinkowice, także reprezentantem wspomnianej ligi. Wreszcie w ostatni weekend zanotowaliśmy kolejny sukces w efektownych rozmiarach 5-2, a naszą „ofiarą” był Wiking Rodło Opole. To z kolei czołowa drużyna grupy I opolskiej klasy okręgowej. Trudno przyczepić się do czerwono-czarnych, skoro ani razu nie zeszli z boiska „na tarczy”, a rywali mieli naprawdę – jak na nasze warunki – wymagających. Widać sukcesywny postęp, który tym bardziej cieszy, że namysłowski coach od początku sprawdza w tych bojach młodzieżowców. A to na dziś dobrze rokuje przed meczami na poważnie, których cykl zaczniemy już za niespełna miesiąc.

Najpierw jednak trzeba dograć wszystkie sparingi do końca. A tych jeszcze trochę nam zostało. W ostatnich dniach doszło do paru zmian w naszym testowym kalendarzu, stąd też nasz wczorajszy materiał aktualizacyjny. Z niego kibice dowiedzieli się, że nim sparujemy w sobotę z WKS-em Wieluń, w tygodniu czeka nas dodatkowe spotkanie. To zaplanowane zostało na jutro w Siechnicach, gdzie kilkanaście dni temu mierzyliśmy się z Sokołem. Tym razem podejmą nas gospodarze, czyli miejscowy Energetyk. Wypada więc przedstawić bliżej rywala, który z racji położenia geograficznego (bliskość Wrocławia) skrupulatnie z tego faktu korzysta.

Założony w 1976 r. KS Energetyk Siechnice jeszcze kilka miesięcy temu obchodził jubileusz 40-lecia. Żółto-czarni (bo takie mają barwy) uczcili okrągłe „urodziny” w najlepszy z możliwych sposobów, zdobywając tytuł mistrzowski w swojej lidze. A że mówimy o rozgrywkach klasy A (grupa III Wrocław), to i z automatu awansie do klasy okręgowej. W kampanii 2015/16 Energetyk zgromadził 67 punktów w 26 grach, na które złożyło się 21 zwycięstw, 4 remisy i tylko 1 porażka. Ważne, że bez żadnych problemów – z przewagą 10 „oczek” na drugą Olimpią Oleśnica – zameldowali się ligę wyżej. W niej choć są beniaminkiem, to jednak nie absolutnym, bowiem kibice w Siechnicach na przełomie wieków oraz w późniejszych latach mieli już okazję pasjonować się rozgrywkami na tym poziomie. Niemniej 8 lat niebytu w okręgówce (z jednorocznym epizodem w klasie B włącznie) to okres na tyle długi, aby ponownie z dużym zainteresowaniem oglądać swoich pupili w akcji. Póki co, Energetyk (zwany też przez niektórych kibiców „Getykiem”) nie zawodzi. Na półmetku sezonu nasi jutrzejsi rywale zajmują 5. miejsce w grupie wrocławskiej. W 15 meczach zespół z Zacisza uzyskał 29 punktów, po tym jak 9-krotnie wygrał, 2 razy zremisował, ale też 4 razy uznał wyższość konkurencji. Bilans goli jest wyraźnie dodatni i wynosi 33-25. Co charakterystyczne, zespół ten prezentuje dość równą formę, regularnie punktując zarówno u siebie, jak i poza Siechnicami. Wygląda na to, że Energetyk jest w stanie powalczyć o miejsce na pudle, ale bez szans na mistrzostwo, bowiem liderująca Polonia Trzebnica zakończyła jesień z kompletem 15 zwycięstw!!! Na pewno jednak z żółto-czarnymi konkurencja musi się mocno liczyć, bo ambicje sięgają tam mimo wszystko wyżej, niż tylko czołówka klasy okręgowej. Druga lokata w rozgrywkach także daje awans, choć do Piasta Żerniki (37 pkt.) żółto-czarni też mają sporą stratę (8 „oczek”). No, ale jak mawiał Trener Tysiąclecia, śp. Kazimierz Górski, „Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe”. I sugerowanego sukcesu w postaci IV ligi jak najbardziej siechniczanom życzymy! Natomiast w pojedynku testowym zdecydowanie bardziej opowiadamy się za korzystnym wynikiem dla NKS-u.

Wydawałoby się, że z namysłowskiej perspektywy Energetyk, to zupełna egzotyka. Faktycznie, nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji rywalizować z „energetycznym” klubem spod Wrocławia (uściślijmy: Siechnice, to 7 tysięczne miasteczko leżące 12 kilometrów do centrum stolicy Dolnego Śląska). Ale gdy wniknęliśmy nieco w ewidencję byłych graczy tego klubu, to okazuje się, że mamy ze sobą dwa punkty wspólne. Są nimi Aleksander Broniszewski i Piotr Kaczmarek, ex-gracze czerwono-czarnych, którzy nasze barwy przywdziewali w latach największych sukcesów, mając pewny plac na boisku tak w III, jak i II lidze. Wychowanek wrocławskiego Śląska „Olo” występował w Starcie w latach 1994-97, z kolei jeden z ulubieńców kibiców „Kaczor”, to słynny golkiper pochodzący z kominiarskiego Floriana Wrocław, który do Namysłowa trafił ze Ślęzy. I co istotne, stał u nas między słupkami od wiosny 1994 r. aż do przeniesienia klubu do Opola. Co tu dużo pisać, był jedną z ikon najlepszego okresu Startu. Kaczmarek do Energetyka trafił w 2008 r. gdzie grał do 2013 r. Podobnie było z Broniszewskim, który w Siechnicach pojawił się rok wcześniej (2007), a też w 2013 zakończył z KSE przygodę.

Fot.: Podobnie jak namysłowanie, także gracze Energetyka Siechnice (żółte koszulki) są w tegorocznym okresie
przygotowawczym niepokonani. W związku z tym zapowiada się nam jutro bardzo frapujący sparing!
[zdjęcie: Albert Polic /www.facebook.com/kssiechnice]

 

Równie interesującą postacią jest obecny szkoleniowiec Energetyka, Tomasz Rudolf. To piłkarz także przez nas kojarzony w kontekście WKS-u (grał tam przez 7 sezonów), który dziś oprócz prowadzenia drużyny udziela się także na boisku. I trzeba powiedzieć, że młody, bo 34-letni szkoleniowiec należy do wyróżniających się postaci, czego potwierdzeniem tegoroczne mecze kontrolne. Podobnie jak w przypadku czerwono-czarnych, za siechnicznami 4 gry testowe. W pierwszej (jeszcze w styczniu) nasi jutrzejsi rywale rozbili 6-1 wrocławski KS Brochów (to lider klasy B). W drugiej potyczce wyższość Energetyków musiał uznać IV-ligowy Orzeł Sadowice, pokonany 4-3 (gole: Naściszewski, Kozimor, Józefowicz i Bogacki). W trzecim meczu siechniczanie zanotowali remis. Konkretnie 3-3 z występującą w Centralnej Lidze Juniorów drużyną FC Academy Wrocław (bramki: Kosior, Rudolf 2). Wreszcie w ostatniej batalii (w sobotę 11.02.), choć w mocno przetrzebionym składzie, Energetyk zdemolował A-klasowy Huragan Minkowice Oławskie. De facto po ekipie Huraganu przeszedł siechnicki huragan, bo inaczej nie można nazwać rezultatu 8-1 (gole: Domański 3, Rudolf 2, Kosior 2 i Bogacki)!

Co na podstawie testów rywali możemy stwierdzić? Przede wszystkim to, że zagrali z ekipami z różnych rozgrywek, ale generalnie są pewni swego. Identycznie jak Start są bez porażki i status ten zapewne zechcą po czwartku utrzymać (podobnie jak i my). Do tego strzelają sporo goli (średnia sparingowa, to aż 5,25 trafienia na mecz!), więc są usposobieni ofensywnie. Gdy przyszło im jednak zagrać z drużynami o podobnym potencjale do naszego, ich defensywa nie spisywała się najlepiej (po 3 gole stracone w rywalizacji z Orłem i FC Academy). To oznaczać może, że czeka nas intensywne spotkanie z niewykluczoną sporą liczbą bramek, co przede wszystkim powinno cieszyć kibiców! A poważnie, wchodzimy w etap, w którym trenerzy zaczynają już zwracać dużą uwagę na zachowanie taktyczne tak poszczególnych zawodników, jak i całych formacji. To ten etap, kiedy ewentualny słaby mecz może jeszcze ujść na sucho, ale nie pozostanie bez echa. Nasi zawodnicy powinni się już mieć na baczności i grać tak, jak trener im nakaże. Bo do pierwszego meczu o stawkę pozostało Startowi dokładnie 24 dni. Generalnie obie jedenastki póki co rozpiera (nomen omen) energia i bardzo jesteśmy ciekawi, kto za kilkanaście godzin zaprezentuje się z bardziej świeżej (energetycznej) strony. Przeciwnik straszy nas wynikami i zobowiązującą nazwą, ale nasi piłkarze absolutnie nie wypadli sroce spod ogona i też doskonale wiedzą, o co w najpopularniejszej grze świata chodzi. Będzie więc ciekawie!

A już zupełnie na marginesie, to piłkarzom i kibicom Energetyka trochę zazdrościmy, gdyż wiosną (choć jeszcze nie od pierwszego domowego meczu) drużyna zadebiutuje na nowym stadionie! Obecnie Gmina Siechnice, będąca operatorem obiektu, dogrywa formalności związane z dostosowaniem go do rozgrywek wedle wymogów licencyjnych Dolnośląskiego ZPN. Ale to już podobno raptem kilka formalności. Piszemy o tym dlatego, że i my – środowisko skupione wokół namysłowskiego Startu – z utęsknieniem czekamy na nowy stadion. Tyle, że w naszym przypadku droga do realizacji marzeń jest zdecydowanie dłuższa. Mamy jednak nadzieję, że warto będzie czekać.

Sparing nr 4 Energetyk Siechnice – Start Namysłów odbędzie się jutro (tj. czwartek, 16.02.br.) na obiekcie rywali. Początek spotkania ustalono na późną godzinę 19:30, niemniej o podstawowych faktach związanych z wynikiem, składami, ewentualnymi strzelcami goli oraz przebiegiem gry postaramy się poinformować jak najwcześniej. Tymczasem do zobaczenia w Siechnicach! [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy