Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Przedpołudniowy test

Odsłony: 2201

Sympatycy piłki nożnej w Namysłowie nieco odetchnęli. Bynajmniej nie z powodu wyniku premierowego sparingu (1-1 z Piastem Nowa Ruda), ale samym faktem powrotu swoich pupili do gier sparingowych. W końcu czekali na to równe dwa miesiące. W ramach zgrupowania dolnośląski sparingpartner postawił u siebie określone warunki, z których w pewnym sensie wybrnęliśmy. 1-1 nie krzywdzi żadnej ze stron, a nawet więcej. To polubowny remis (tak, tak, przegraliśmy 1-3 w karnych o czym pamiętamy), który… kompletnie nic nie wnosi. Chłopcy trenują, pracują, no i zaczęli grać. Ale na ich wyniki poważnie zaczniemy patrzeć dopiero w drugim tygodniu marca. Wszystkie wcześniejsze potyczki traktować raczej będziemy (jako kibice) przez pryzmat chwilowej satysfakcji (oby jak najczęstszej).

Za nami mecz z Piastem, a już jutro przed drużyną kolejny test. No to uściślijmy naszym czytelnikom, z kim przyjdzie nam się jutro zmierzyć. Konkurencja, to KS Orzeł Ząbkowice Śląskie. Kto zacz Orzeł? Spokojnie, to rywal, który z pewnością postawi nam konkretne wymagania. Na początek spójrzmy na dzień dzisiejszy. Orzeł, to aktualnie 12. zespół IV ligi dolnośląskiej w grupie wschodniej (to ta sama grupa, w której występuje Piast Nowa Ruda). Jakie osiągnięcia? A całkiem przyzwoite – 6 zwycięstw, 2 remisy i 7 porażek (w bramkach 20-22). Dorobkiem „Orły” przypominają nam nieco.. nasz Start (takie alter ego), choć nie ma to oczywiście większego znaczenia. Może wydawać się to wręcz niemożliwe, ale sytuacja w lidze tak się ułożyła, że Orzeł na tzw. jeden mecz (3 punkty i ewentualne zwycięstwo) ma w zasięgu 5. pozycję! Liga wschodnia jest u naszych rywali wyjątkowo wyrównana. Zespół prowadzony przez Tomasza Masłowskiego przed obecnym sezonem został gruntownie odmłodzony, więc przy takich radykalnych zmianach obecny wynik jest przez kibiców odbierany całkiem racjonalnie, adekwatnie do zgrania i rosnących możliwości.

A ząbkowiczanie to przecież nie tylko teraźniejszość. To w końcu nie kto inny jak Orzeł w starej III lidze robił furorę. Gdy w 1992 roku ten zespół trafił na faktyczny III poziom rozgrywkowy, to występował tam do 1998 roku włącznie (łącznie 5 sezonów). Dodatkowo ząbkowiczanie cieszyć się mogli z III-go poziomu rozgrywek w edycji 2007/08, ale był on ostatnim. Faktem jest, że 4 kolejne lata piłkarze Orła godnie reprezentowali swoje miasto w… III lidze, tyle, że była to już klasa rozgrywkowa nr 4. Nieważne. Ważne, że kibice byli ukontentowani, bo i z naszej perspektywy występy w tzw. nowej III lidze były powodem do dużej dumy. Co tu ukrywać, w takich okolicznościach dziś bylibyśmy w Namysłowie ukontentowani nawet podwójnie! Ale spokojnie, my też możemy być dumni z dokonań w ostatnich latach. Kibiców z pewnością zainteresuje fakt, że z Ząbkowic Śląskich pochodzi obecny reprezentant Polski, Piotr Zieliński. Dziś wschodząca gwiazda SSC Napoli pierwsze piłkarskie kroki stawiał właśnie w juniorskich zespołach Orła.

Rok powstania zespołu rywali, to 1946. Oczywiście to jeden z najstarszych klubów polskich na Dolnym Śląsku, i jak mogliśmy zauważyć, jeden z bardziej zasłużonych. Co ciekawe, nijak ma się to do tragedii, z której Ząbkowice Śląskie stały się zdecydowanie bardziej znane. Nie znacie historii miasta, z którego pochodzi Orzeł? To wyjaśniamy. Nie dalej jak w 1606 roku (taki drobny żart, bo to rzeczywiście całkiem niedawno) doszło tam do dramatu, który dwa wieki później posłużył jako scenariusz do kultowej powieści Mary Shelley. Tak, tak, „Frankenstein” się kłania, ale to fakty, które my możemy jedynie w ramach ciekawostki przyswoić, a mieszkańcy Ząbkowic nas do nich przekonać. Pamiętacie historię „Frankensteina”? To historia wymyślona, ale w oparciu o rzeczywisty dramat i horror zafundowany ludziom przez ludzi. Grabarze, proces, tragedia jednostki. Tak to wyglądało. I wychodzi na to, że z potomkami bardzo zaciekłych postaci przyjdzie nam jutro rywalizować… To oczywiście „upiorny” żart z naszej strony, choć turystycznie zaciekawiający, tym bardziej, że przed wojną Ząbkowice nosiły niemieckojęzyczną nazwę Frankenstein właśnie. Osobiście polecamy wybrać się do tego miasteczka i zwiedzić nie tylko muzeum doktora Frankensteina, ale i unikalną Krzywą Wieżę. Nie jest ona może aż tak znana jak jej imienniczka z Pizy (nomen omen ta ząbkowicka nazywana jest „śląską Pizą”), niemniej jest najwyższą tego typu budowlą w Polsce (34 metry, a odchylona od pionu na 2,14 m).

No dobra, czas wrócić do rzeczywistości piłkarskiej, bo przecież o tym na naszym portalu głównie mowa. Namysłowski Start ma już w nogach jeden sparing (wspomniana na wstępie potyczka z noworudzkim Piastem) i tak samo jest z Orłem. Piłkarze z potężnym białym ptakiem w herbie zagrali na razie z Nysą Kłodzko. I choć na tym etapie nie o wynik w tego typu grach chodzi, to jednak wysoka porażka Orła (1-4) z reprezentantem wałbrzyskiej okręgówki jest chyba zaskoczeniem. Może mniejszym, gdy dodamy, że drużyna z Kłodzka, to obecnie lider swoich rozgrywek ze sporymi szansami na IV-ligową promocję. Do przerwy ząbkowiczanie notowali jeszcze remis (1-1), ale po zmianie stron najprawdopodobniej we znaki dały się naszemu sobotniemu przeciwnikowi trudy trwających przygotowań. Tak czy inaczej zapowiada nam się niełatwa przeprawa, bo póki co, nogi czerwono-czarnych piłkarzy też na tą chwilę do „lekkich” nie należą.

Sparing nr 2 Orzeł Ząbkowice Śląskie – Start Namysłów odbędzie się w najbliższą sobotę (28.01.br.) na terenie Centrum turystyczno-Sportowego w Nowej Rudzie. Początek testu tuż przed wybiciem południa, tj. o 11:30. Wszystkich chętnych na obejrzenie w akcji „Dumy Namysłowa” serdecznie zapraszamy. [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy