Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Rezerwy przeciw rezerwom?

Odsłony: 8903

3 mecze, 4 punkty, a w bramkach idealny remis 2-2. Dorobek namysłowskiego Startu po trzech meczach o IV-ligowe punkty uznać możemy za przyzwoity, choć sami zawodnicy odczuwają pewnie niedosyt po niezasłużonej porażce w Kędzierzynie-Koźlu. Do tego nie ma już jednak sensu wracać, bo przed zespołem kolejne wyzwania. W weekend czerwono-czarni mieli wolne, gdyż ich pojedynek z Małąpanwią został na prośbę gości przełożony na wrzesień. Półtorej tygodnia przerwy między meczami o stawkę, to okres bardzo długi. Dobrze się więc stało, że został on skrócony do tygodnia. Po środowej potyczce z Chemikiem, kolejna gra także będzie środowa. Jutro zagramy premierowy mecz w wojewódzkim Pucharze Polski. To faza 1/32, w której do gry od razu przystępują IV-ligowcy. Wyjątkiem nie będą tu podopieczni Grzegorza Rośka, których czeka bój w nieodległym Grodkowie. Nie zagramy jednak z tamtejszym GKS-em, ale rezerwami LZS-u Starowice Dolne. Bo to ich los przydzielił nam na początek i… obyśmy w środowy wieczór mogli poinformować Was o rywalu kolejnym. Co czekać nas może w konfrontacji z zapleczem ligowego konkurenta i jakie ewentualnie widzimy zagrożenia? O tym wszystkim przeczytacie w naszej meczowej zapowiedzi.

Autostrada do nieba, czyli poprzedni sezonu LZS-u II

Zacząć należy od tego, że jutrzejsza rywalizacja zapowiada nam się cokolwiek egzotycznie. Powodem nie są jednak obcokrajowcy występujący w szeregach przeciwnika, a fakt, że z drużynami rezerw w ostatnich latach graliśmy dosyć rzadko. W lidze ostatni raz zdarzyło nam się to przy okazji rywalizacji w III lidze opolsko-śląskiej. Było to w sezonie 2013/14, a za przeciwników mieliśmy rezerwy ekstraklasowych Piasta Gliwice, Ruchu Chorzów, Górnika Zabrze oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała. Tymczasem za kilkadziesiąt godzin zmierzymy się z zapleczem ekipy… IV-ligowej, nomen omen będącej obecnym rywalem NKS-u. To wspomniany LZS Starowice Dolne, który w poprzednim sezonie dał się nam mocno we znaki już podczas inauguracji, jako beniaminek. Przegraliśmy wówczas przy Pułaskiego 0-4, a wszystkie gole zdobył Damian Szpala. W rewanżu (też w Grodkowie) wywalczyliśmy z kolei remis 2-2 (gole: Kuźniecow, Łoziński – P.Pabiniak, Żołnowski). To już historia, ale jeśli wciąż zastanawiacie się, kiedy po raz ostatni graliśmy z drużyną rezerwową na opolskim podwórku, to oczywiście mamy gotową odpowiedź. Było to w czerwcu 2011 r., gdy w Dobrzeniu Wielkim ograliśmy zaplecze TOR-u 2-0, oczywiście w ramach PP. Stawka spotkania była wówczas niebagatelna, bo decydowała o awansie do finału. Znalazł się tam Start, który trzy tygodnie później sięgnął po główne trofeum (po zwycięskim 2-1 z Czarnymi Otmuchów). Warto dodać, że TOR II występował wówczas w klasie B, naturalnie wzmocniony kilkoma graczami z pierwszej drużyny.

A co wiemy o obecnym rywalu? Przede wszystkim starowickie rezerwy w stylu nie budzącym żadnych wątpliwości wywalczyły mistrzostwo klasy B, równoznaczne z awansem do „Serie A”. Funkcjonująca od 2012 roku ekipa toczyła boje tylko na poziomie B-klasowym, kończąc sezony kolejno na miejscach 11, 6 i 5. Progres więc był, ale właśnie w poprzedniej kampanii w pełni „zaskoczyło”. Sezon 2015/16, to na swój sposób popis LZS-u, który w 26 meczach wywalczył aż 67 punktów! Złożyły się na nie 22 zwycięstwa, 1 remis i tylko 3 porażki. W bramkach istny Armagedon dla rywali – LZS II zdobył 133 gole, podczas gdy sam stracił 31. To oznacza różnicę +102!!! Tylko LZS Wójtowice (5. pozycja) mocno uprzykrzył życie hegemonowi B-klasowej grupy VII Opole, bo w gościach wygrał 3-2 (to jedyne stracone punkty u siebie przez mistrzów), natomiast u siebie zremisował 2-2. Dość powiedzieć, że nad wicemistrzem i ekipą nr 3 (odpowiednio Ogrodnik Chróścina Nyska i LZS Krasna Góra) starowiczanie wywalczyli aż 15 punktów przewagi. Krótko mówiąc: przepaść.

Fot.: W poprzednim sezonie LZS Starowice (na zdjęciu) dał się czerwono-czarnym w IV lidze mocno we znaki. Liczymy, że po
pucharowym spotkaniu ze starowickimi rezerwami nasze nastroje będą zdecydowanie lepsze.
[zdjęcie: Damian Wolak/www.brzeg24.pl]

 

Płynnie, czyli o kadrze starowickich rezerw

Zabierając się za tworzenie materiału przed meczami w IV lidze, z reguły mamy dostęp w Internecie (częściej większy niż mniejszy) do informacji o przeciwnikach. No, ale co począć, gdy rywalem nagle staje się beniaminek klasy A, do tego będący mniej ważnym zapleczem pierwszej drużyny w klubie? Pojawia się problem. Nie z takimi kłopotami radziliśmy sobie jednak wcześniej, więc i na to znaleźliśmy sposób. Po prostu skontaktowaliśmy się z trenerem starowickich rezerw, Panem Jakubem Reil, który udzielił nam wyczerpujących informacji (w tym miejscu serdecznie trenerowi za pomoc dziękujemy!). Wtajemniczeni w opolską rzeczywistość kibice kojarzą pewnie tą postać. Reil, to obecnie 28-letni trener i piłkarz w jednej osobie, który miał okazję występować w Czarnych Otmuchów, TOR-ze Dobrzeń Wielki, Silesusie Kotórz Mały czy wreszcie LZS-ie Starowice (w jedynce). Od roku reprezentuje barwy starowickiej dwójki i jak widać, w podwójnej roli od razu odniósł sukces.

O kadrze naszych środowych rywali trudno cokolwiek napisać, gdyż z wiadomych względów charakteryzuje się ona dużą płynnością. Założeniem większości ekip numer dwa jest ogrywanie szerokiego zaplecza całej klubowej kadry. I LZS nie jest w tej materii wyjątkiem, bazując głównie na juniorach starszych, tj. wychowankach z rocznika 1997-98 (przy okazji warto wspomnieć, że w Starowicach, podobnie jak w Namysłowie, funkcjonuje też przyklubowa Akademia Piłkarska). Ci młodzi chłopcy mają być w perspektywie kilku lat wprowadzani do pierwszego zespołu.

Przed obecnym sezonem do dotychczasowej kadry „dwójki” włączeni zostali trzej utalentowani zawodnicy ze wspomnianych roczników, o których coach wspomniał. Są to Dominik Trybuła, Marcin Ciupek oraz Dawid Woliński. Na razie Ci chłopcy powinni się ogrywać w warunkach meczowych seniorów, wspierając wiodące postaci drużyny z poprzedniego sezonu, czyli będących w danym momencie do dyspozycji graczy z „jedynki”. Są tam jednak grający ciekawy futbol „perełki” w postaci choćby Dariusza Kubiaka (rocznik ’97), który na tyle dobrze prezentował się w rezerwach, że dostał w końcu szansę gry na poziomie IV ligi.

O ofensywie w przypadku drugiej drużyny też ciężko pisać, bo przy 133 golach zdobytych, te rozkładają się na kilkunastu graczy. Na pewno jednak warto wspomnieć o Robercie Śmietana, który grając tylko przez pół sezonu zdobył dla LZS II około 30 goli.

Siły na zamiary – perspektywy rezerw w klasie A

Działacze w Starowicach twardo stąpają po ziemi, skupiając się przede wszystkim na pierwszym zespole. No, ale taka powinna być właśnie piłkarska hierarchia i logika. Z naszych informacji wynika, że nikt przed „jedynką” mocarstwowych wymagań nie stawia. Satysfakcja będzie pełna, jeśli IV-ligowiec kontynuował będzie kierunek z ostatniego sezonu. Wtedy to LZS uplasował się na wysokiej 4. pozycji, przez cały niemal sezon prezentując równą i solidną grę. Póki co, planów podboju naszych rozgrywek (jeszcze?) nie ma, więc konkurencja nie musi się obawiać, że starowiczanie za wszelką cenę szturmować będą bramy III ligi. Niemniej utrzymanie się w ścisłej czołówce województwa interesuje starowiczan jak najbardziej. Dlatego też „dwójka” z automatu ma zapewnić stopniowy progres zawodników, ale bez większego zadęcia. Jeśli w najbliższej perspektywie wytworzy się grupa rokująca umiejętnościami i kolektywną grą, to walki o „okręgówkę” nikt tam nie wyklucza. Póki co jednak głównym założeniem jest utrzymanie się w klasie A.

Złe miłego początki? – wakacyjna forma zaplecza

Mamy koniec sierpnia, co oznacza, że przedstawiciele klasy A dołączyli do ligowego show i także zaczęli rywalizację. Nastąpiło to w ostatni weekend i trzeba przyznać, że debiut był dla starowiczan całkowicie nieudany. Niebiesko-czerwoni wybrali się do Jędrzychowa na spotkanie z ubiegłorocznym średniakiem tabeli i po paru godzinach wracali do domu jak niepyszni. Porażka 0-6 nie budzi wątpliwości, kto był tego dnia drużyną lepszą (skuteczniejszą), więc siłą rzeczy starowicka młodzież będzie musiała nad formą ostro popracować. A i we wcześniejszych meczach – mowa o sparingach – nie było lepiej. Raptem jeden remis z Olszanką i trzy wysokie porażki, to nie jest powód do zadowolenia, nawet biorąc pod uwagę fakt, że rotacja w ekipie rezerw zawsze jest w okresie przygotowawczym duża. Nie można wykluczyć, że LZS II po prostu jeszcze nie odpalił i niebawem wszystko w tej drużynie „zatrybi”. Wydaje się, że młodych chłopców usztywnił nieco debiut w wyższej lidze i Ci nie pokazali pełni swoich możliwości. Ale czy to oznacza, że frycowe już zapłacili czy też płacić będą w kolejnych meczach? Tego nie wiemy. Ale życzymy rywalom jak najlepiej, więc może potraktujmy premierową wpadkę jako złe miłego początki.

LZS II STAROWICE DOLNE – SPARINGI LATO 2016
DATA SPARING WYNIK
24.07.2016 LZS Bodzanów – LZS II Starowice Dolne 4-1
31.07.2016 LZS Skorogoszcz – LZS II Starowice Dolne 4-0
07.08.2016 Metalowiec Łambinowice – LZS II Starowice Dolne 3-0
13.08.2016 Orzeł Olszanka – LZS II Starowice Dolne 2-2

 

LZS II STAROWICE DOLNE – MECZE OFICJALNE SEZONU 2016/17
DATA MECZ WYNIK
21.08.2016 LZS Jędrzychów – LZS II Starowice Dolne (klasa A) 6-0
24.08.2016 LZS II Starowice Dolne – Start Namysłów (PP) ???


Faworyt więcej niż stuprocentowy – oczekiwania przed środowym meczem

Patrząc na obecne dokonania beniaminka A-klasy, nikt nie powinien mieć wątpliwości, że pewniakiem do zwycięstwa jest w środę Start Namysłów. Inny wynik, niż wygrana czerwono-czarnych byłby sporego kalibru sensacją. Ale nie dajmy się zwieść suchym wynikom, gdyż w Grodkowie wcale nie musi być lekko, łatwo i przyjemnie. Wiedzieć trzeba, że starowickie rezerwy do fazy wojewódzkiej dostały się dzięki zwycięstwu w finałowej rywalizacji okręgu brzesko-namysłowskiego. W nim na boisku w Starościnie zdecydowanie (4-0) pokonały Burzę Gręboszów, a jednego z goli uzyskał trener Reil. Języczkiem u wagi jest natomiast fakt, że w drużynie rezerw występowało kilku graczy z pierwszej ekipy i oni też obligatoryjnie mają prawo występować w rundzie wojewódzkiej (bez możliwości gry w „jedynce”). Dlatego też możemy spodziewać się występu graczy z „jedynki”, którzy pomogli w wywalczeniu regionalnego pucharu. To bramkarz Patryk Kin oraz gracze z pola: Maciej Sacha, Przemysław Cichocki, Bartosz Kruk oraz Szymon Mokrzycki. Przeciw czerwono-czarnym wybiegnie więc mieszanka młodości i IV-ligowego ogrania, a to już każe nam wykazywać dalece idącą ostrożność. Tym bardziej, że pewnie i trener Rosiek nie zdecyduje się wysłać do Grodkowa żelaznej ligowej jedenastki. Rozgrywki pucharowe to dobra okazja, aby sprawdzić aspirantów z ławki, którzy w meczach o punkty nie mają zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich możliwości. Jeśli więc desygnowani do gry (nasi młodzi) chłopcy pokażą się z dobrej strony, to nie tylko wpiszą się wielkimi literami w trenerski notes, ale w naturalny sposób zwiększą rywalizację w zespole. To z kolei byłaby dla drużyny największa korzyść. Czy będziemy świadkami meczu ekipy starowickich rezerw z potencjalnymi rezerwami Startu? Nie można tego wykluczyć, choć wiele wskazuje, że z obu stron wybiegną na boisko teamy na wpół rezerwowe. Tak czy inaczej, faworytem na papierze wciąż pozostają czerwono-czarni i mocno liczymy, że roli tej podołają. Presji wyniku absolutnie w obozie rywali nie ma, więc wszystko to, co Ci młodzi chłopcy pozytywnego ugrają, pójdzie na ich konto. Sam trener Reil wspomniał nam, że jego podopieczni traktują środowy mecz jak święto i nie mogą się już pierwszego gwizdka doczekać. Na pewno jest to dla tej drużyny spore wydarzenie, bo będzie miała okazję zagrać przeciwko klubowi, który w swojej historii przez 3,5 sezonu występował na zapleczu ekstraklasy, a w Pucharze Polski (tym centralnym) rywalizował z takimi tuzami polskiego futbolu, jak Legia Warszawa czy Ruch Chorzów.

Dodajmy na koniec, że zwycięzca środowej potyczki spotka się w kolejnej rundzie z lepszym z pary Metalowiec Łambinowice (klasa A) – Czarni Otmuchów (klasa okręgowa), a dojdzie do niego 7 września br. Nic tylko grać i… wygrać. Absolutnie jednak nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Podstawa to pewność siebie na boisku oraz szacunek do przeciwnika.

Mecz LZS II Starowice Dolne – Start Namysłów (w ramach 1/32 finału Pucharu Polski na szczeblu województwa opolskiego) odbędzie się jutro (tj. środa, 24.08.br.) na stadionie w Grodkowie. Początek rywalizacji zaplanowano na godz. 17:30, na którą w imieniu gospodarzy i swoim serdecznie zapraszamy. Goli nie powinno zabraknąć z tej prostej przyczyny, że zwycięzca – jak to w pucharach – musi zostać w środowe późne popołudnie wyłoniony. [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy