Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Polonia Kępno - Start Namysłów 1-0

Odsłony: 1531

Awaryjnie przeniesiony sparing z Kępna do Mikorzyna zakończył się skromnym zwycięstwem drużyny Polonii, która pokonała Start Namysłów 1-0. Było to czwarte spotkanie czerwono-czarnych w ramach przygotowań do IV-ligowej wiosny i niestety, trzecia porażka. Nijak jednak nie można porównywać gier wyraźnie przegranych z rezerwami wrocławskiego Śląska oraz sieradzką Wartą, bo dzisiejsza potyczka nie miała aż tak jednostronnego przebiegu, choć faktem jest, że lepiej w polu wyglądali przed przerwą nasi rywale. Smuci jednak kibiców fakt, że ich pupile nie zdołali oprzeć się biało-niebieskim z Kępna.

W pierwszej części spotkania Poloniści osiągnęli niewielką, optyczną przewagę, wypracowując sobie kilka dobrych okazji bramkowych. Trzy z ich były bardzo dobre, jednak namysłowianie zdołali się uchronić przed stratami. Owszem, Start zaprezentował się dość przyzwoicie w tej partii, tyle, że oczekujemy jednak od podstawy chłopaków więcej jakości czysto piłkarskiej. W 24’ po stracie piłki w środku pola przez Ptaka, groźnie zrobiło się pod naszą świątynią. Najpierw Speda wypiąstkował wrzuconą za plecy obrońców „kulę”, ale na 23 metrze zgarnął ją jeden z kępnian i momentalnie uderzył. Daniel błysnął jednak refleksem i zatrzymał strzał, sam będąc wysuniętym 14 metrów przed linię bramkową. Z kolei w 37’ świetne 40-metrowe krosowe podanie na lewą flankę gracz rywali przejął, wpadł w pole karne, po czym dograł na 6 metr do kolegi, który w idealnej sytuacji uderzył mocno, ale nad bramką Startu. Wreszcie w 40’ po kolejnym kapitalnym długim podaniu, tym razem z prawej strony w szesnastkę, zamykający atak (wbiegając z lewej strony) zawodnik Polonii uderzył z pierwszej piłki (z okolic 10 metra), ale na szczęście dla czerwono-czarnych, Speda kolejny raz był na posterunku. Namysłowianie w tym okresie ani razu sensownie nie zagrozili świątyni Grądowego. Od biedy możemy wspomnieć o akcji z 13’, w której po ładnej wymianie podań między Kostrzewą i P.Pabiniakiem, ta zakończyła się strzałem Patryka z narożnika szesnastki. Tyle, że strzałem niecelnym.

Po zmianie stron i korektach przekazanych przez trenera Zalwerta swoim podopiecznym, spotkanie wyrównało się. Start wreszcie zaczął się dość regularnie przedostawać pod bramkę Polonii i stwarzać zagrożenie. Już w 48’ po akcji lewą stroną sytuacyjny strzał Biczysko z 16 metrów został zablokowany, a silną poprawkę w wykonaniu Wilczyńskiego dobrze ustawiony golkiper zdołał odbić. Tymczasem od 56’ przegrywaliśmy. Wówczas niedokładne podanie Ciupy przejęli rywale i poszło błyskawiczne podanie na lewo do partnera. Ten podciągnął z piłką kilka metrów i dograł po ziemi w szesnastkę, gdzie Drygas poradził sobie z Zielińskim i uderzeniem z lewej nogi w długi róg pokonał Rachela. Mieliśmy możliwość wyrównać już w 59’, tyle, że po przejęciu piłki i finalnym zagraniu Kamila Błach na krótki słupek do Świerczyńskiego, nie przyniosło ono efektu, bowiem „Świru” z 5 metrów na wślizgu trafił jedynie w boczną siatkę. Z kolei w 69’ niebezpiecznie zrobiło się na naszym przedpolu. Wtedy to zawodnik Polonii otrzymał prostopadłą piłkę, podciągnął z nią do linii końcowej i wycofał przed bramkę na 7 metr, skąd kolejny kępnianin w doskonałej sytuacji potężnie strzelił nad poprzeczką. Inne sensowne aktywa II części? Choćby z 84’, gdy D.Maćków uruchomił na lewej flance Smolarczyka, a ten wygrał pojedynek z obrońcą i dograł w pole karne do Sarnowskiego. „Sarna” z kolei odegrał na 16 metr do D.Adriana, który bez namysłu uderzył mocno, ale w środek bramki i dobrze ustawiony golkiper znów zatrzymał piłkę. Wreszcie w 90’ „Smolar” zmusił do błędu bramkarza, który źle wprowadził futbolówkę do gry. Ta trafiła na 10 metr do D.Maćkowa, a nasz młodzieżowiec wyłożył ją na linię szesnastki do Świerczyńskiego. Maciek z kolei uderzył potężnie bez przyjęcia, ale „kula” poszybowała tuż nad poprzeczką.

Ostatecznie przegrywamy z Polonistami 0-1. To nie był pojedynek, który obie drużyny zapamiętają na dłużej. Ot, sporo walki i zaciętości, ale mało jakości i dokładności. Do tego też sporo szarpanej gry. Pewnym usprawiedliwieniem dla obu drużyn może być fakt, że obie po raz pierwszy w 2019 roku zagrały na naturalnej murawie, w ostatniej chwili użyczonej przez działaczy LZS-u Mikorzyn (za co podziękowania ze strony Polonii oraz Startu). To kolejne namysłowskie koty za płoty, a przed nami już tylko jeden mecz kontrolny. Za tydzień próba generalna z Olimpią Lewin Brzeski i mamy nadzieję, że będzie to próba, którą zapiszemy na plus. Podobnie jak mecz inaugurujący wiosnę, który czeka nas w Chróścicach.

Relację z potyczki Polonia Kępno – Start Namysłów zamieścimy niebawem. [MK, KK]

Mikorzyn, dn. 23.02.2019 r. (sobota) – godz. 12:00
mecz sparingowy nr 4

POLONIA KĘPNO – NKS START NAMYSŁÓW 1-0 (0-0)

1-0 Drygas 56’

POLONIA: Grądowy – Gola, Skupień, Ndukong, Chojka – Górecki, Drygas, Latusek, Holak, Walczak – zawodnik testowany nr 1.
Grali ponadto: Kubiszyn, Wawrzyniak, Sikora, zawodnik testowany nr 2.
Trener: Bogdan KOWALCZYK.

NKS START: Speda (46.Rachel) – Zieliński, R.Czech (46.Ciupa), Żołnowski (73.D.Maćków), Kamil Błach – Szczygieł (46.Świerczyński), D.Adrian, Ptak (4.Sarnowski), Kostrzewa (46.Wilczyński) – Biczysko (55.Ptak) – P.Pabiniak (69.Smolarczyk).
Rezerwowi: -.
Trener: Damian ZALWERT.

Sędziował: ?

Widzów: 15.

Mecz trwał: 90 minut (45+45).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy