Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

GKS Rychtal - Start Namysłów 1-5

Odsłony: 2075

Kibice namysłowskiego Startu mają w końcu powody do zadowolenia. Po dwóch dotkliwych wpadkach nasz zespół w końcu mecz kontrolny wygrał, i to od razu efektownie. „Ofiarą” czerwono-czarnych padli zawodnicy GKS-u Rychtal, których chłopcy rozbili aż 5-1. To były bardzo dobre zawody w wykonaniu podopiecznych trenera Zalwerta. Drużyna pokazała się jako rozsądna taktycznie, do tego bardzo zdyscyplinowana i uważnie realizująca przedmeczowe założenia. I te przymioty przełożyły się na bardzo konkretny wynik. Pierwsze pół godziny było dość wyrównane, choć z lekką przewagą w polu namysłowian. Start udokumentował dobrą grę golem w 28’. Wówczas Żołnowski zagrał fantastyczną piłkę z obrony na lewą stronę do Kostrzewy, który minął niezdecydowanego przy próbie interwencji Łuczaka i z 18 metrów umieścił futbolówkę w pustej bramce. Niedługo potem ponownie mieliśmy okazję do radości. Konkretnie w 31’, gdy po przechwycie piłki przez Ptaka na 25 metrze, Start wymienił kilka podań. W efekcie D.Adrian zagrał prostopadłą piłkę do wbiegającego prawą stroną Sarnowskiego, a ten dograł na 5 metr do P.Pabiniaka. Patryk z kolei odegrał „Sarnie”, a ten momentalnie dośrodkował futbolówkę do D.Adriana. Nasz młody pomocnik nie zdołał opanować piłki, którą defensorzy z Kępna wybili na 20 metr. Tam jednak dopadł jej Ptak i bez namysłu uderzył technicznie przy słupku, by za chwilę zebrać od kolegów gratulacje za gola. Warto też wspomnieć, że w 33’ Miłosz Kostrzewa został wyrzucony z murawy po obejrzeniu drugiego żółtego kartonika. Pierwszy zobaczył za faul na rywalu, a drugi za zwarcie z Wrzesińskim. Po krótkiej konsultacji trenerzy obu zespołów zdecydowali, że za usuniętego skrzydłowego z Namysłowa na murawie pojawi się wracający po rozbracie z futbolem Wilczyński.

W drugiej części obraz gry niewiele się zmienił. To Start nadal był zespołem wykazującym więcej determinacji w ofensywie i częściej nacierającym. I de facto rozochoceni dobrym wynikiem czerwono-czarni poszli w 60’ za ciosem, zdobywając gola numer trzy. Tym razem zobaczyliśmy dobry pressing w wykonaniu namysłowskiej trójki graczy (Szczygieł, P.Pabiniak, Wilczyński), który przyniósł efekt w postaci odzyskania futbolówki. Wilczyński w finalnym momencie zagrał do P.Pabiniaka, a ten na 22 metrze poczekał na wbiegającego lewym sektorem Sarnowskiego, świetnie mu zagrywając. „Sarna” z kolei z impetem wpadł w pole karne i strzałem z 5 metrów pewnie pokonał Kodliuka. Ambitnie grających rywali stać było w tym spotkaniu jedynie na bramkę honorową. W 73’ po wrzutce z kornera, w podbramkowym zamieszaniu najlepiej odnalazł się Drapiewski, który opanował „kulę” i uderzeniem z powietrza (z 12 metrów) zaskoczył Rachela. Podrażniło to tylko czerwono-czarnych, którzy w końcówce odbili sobie stratę dwoma kolejnymi trafieniami. W 83’ ułatwił nam zdobycie gola bramkarz GKS-u, który próbując szybko wyprowadzić piłkę, rzucił ją prosto pod nogi zawodnika w Starcie testowanego. A ten bez większych problemów umieścił ją w pustej bramce. Rychtalan dobił natomiast Ptak, który po koszmarnym błędzie jednego ze stoperów rywali (przecinając podanie Sarnowskiego, zagrał Adrianowi prosto pod nogi), w sytuacji „sam na sam” z Kodliukiem nie dał mu żadnych szans.

Po dobrej grze pokonujemy wicelidera kaliskiej okręgówki aż 5-1, choć trzeba wiedzieć, że hierarchia w województwie wielkopolskim jest nieco inna i w praktyce GKS, to zespół z klasy rozgrywkowej nr 7, a nie 6, jak to ma miejsce w przypadku drużyn opolskiej klasy okręgowej. Nie umniejsza to jednak faktu naszego efektownego i w pełni zasłużonego sukcesu. Ba, gdyby czerwono-czarni mieli lepiej nastawiony celownik, to wynik mógłby się śmiało zakręcić wokół dwucyfrówki.  Gratulując chłopakom za mecz oraz dziękując rywalom za walkę, liczymy, że w kolejnych potyczkach (nie tylko kontrolnych) będzie równie dobrze.

Relację z meczu GKS Rychtal – Start Namysłów zamieścimy niebawem. [BM, MK, KK]

Kluczbork, dn. 16.02.2019 r. (sobota) – godz. 10:00
mecz sparingowy nr 3

GKS RYCHTAL – NKS START NAMYSŁÓW 1-5 (0-2)

0-1 Kostrzewa 28’ (asysta Żołnowski)
0-2 Ptak 31’ (bez asysty)
0-3 Sarnowski 60’ (asysta P.Pabiniak)
1-3 Drapiewski 73’
1-4 zawodnik testowany 83’ (bez asysty)
1-5 Ptak 90’

RYCHTAL: Łuczak (46.Kodliuk) – Wrzesiński (60.Musiała), Kurzawa, Rygiel, Maryniak – Bełc (75.Uruski), Muzyka, Drapiewski (30.Ćwikła, 60.Kędzia), Culic, Sibiński – Uruski (46.zawodnik testowany).
Rezerwowi: -.
Trener: Bartosz MEDYK.

NKS START: Speda (65.Rachel) – Zieliński (70.T.Maćków), R.Czech (62.Żołnowski), Żołnowski (46.Ciupa), Kamil Błach (46.Biczysko) – Szczygieł (70.Czuczwara), Sarnowski (70.zawodnik testowany), Ptak, Kostrzewa (35.Wilczyński) – D.Adrian – P.Pabiniak (80.Sarnowski).
Rezerwowi: -.
Trener: Damian ZALWERT.

Sędziowali: Jacek Babiarz (jako główny) oraz Mariusz Jedliński i Jan Pukajło (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Wrzesiński (33.) – Kostrzewa (16., 33.).

Czerwona kartka: Kostrzewa (30., za dwie żółte).

Widzów: 20.

Mecz trwał: 90 minut (45+45).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy