Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Start Namysłów - Chemik Kędzierzyn-Koźle 0-0

Odsłony: 2226

Pojedynek namysłowskiego Startu z kędzierzyńskim Chemikiem, zapowiadany nie tylko przez nas jako kibicowski hit weekendu na Opolszczyźnie, rozczarował przede wszystkim na boisku. Bo o ile fani obu ekip stanęli na wysokości zadania i głośnym dopingiem wspierali je z trybun, o tyle impuls ten w niewielki sposób przełożył się na poczynania piłkarzy. Nudny, momentami bardzo nudny pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem, który nie krzywdzi żadnej ze stron. Z namysłowskiej perspektywy ważny był jednak fakt, że po bolesnej wpadce w Krapkowicach z Unią (porażka Startu 1-5), podopieczni trenera Zalwerta zrehabilitowali się częściowo w oczach swoich fanów, osiągając punkt bez straty gola. Oczywiście po cichu liczyliśmy, że chłopcy zaksięgują trzy punkty, ale starcie z Chemikiem potwierdziło, że to solidny zespół, którego dość niska pozycja w tabeli nie odzwierciedla realnych możliwości i potencjału.

Przed przerwą na boisku nie działo się właściwie nic. To było spotkanie toczące się głównie w środku pola z niewielką liczbą sytuacji bramkowych. W pierwszych 45 minutach Chemik nie zagroził gospodarzom, de facto ani razu nie podchodząc choćby z zalążkiem zagrożenia pod bramkę Spedy. Ale uczciwie trzeba przyznać, że i czerwono-czarni, choć znaleźli się trzykrotnie w pozycjach strzałowych, wielkiego zagrożenia nie stworzyli. Najciekawiej było na początku, gdy w 9’ po dośrodkowaniu „kuli” z wolnego przez Ptaka, do główki na dalszym słupku wyskoczył Żołnowski, lecz po jego strzale futbolówka trafiła w boczną siatkę.

Po przerwie mecz się nieco otworzył i przez to ożywił. W początkowych kilkunastu minutach to Start próbował przejąć inicjatywę w grze. W 51’ dobre zagranie trafiło na lewo do Świerczyńskiego, który wpadł w pole karne, ale przy próbie uderzenia został zablokowany. Rywale doszli do głosu w 67’, poważnie nas strasząc po strzale z 12 metrów Paczuli, zablokowanego jednak przez Ciupę. Z każdą kolejną minutą lepiej na murawie wyglądali właśnie kędzierzynianie, co przełożyło się na kilka innych ataków. Jeden z nich (konkretnie kontratak) w przedłużonym czasie gry (90+1’) nosił znamiona potencjalnego zagrożenia, ale po strzale Cymermana z linii szesnastki Speda, choć z problemami, to jednak poradził sobie z kąśliwą próbą.

Generalnie w sobotnim spotkaniu kibice nie uświadczyli przez 90 minut ani jednej klarowanej okazji. To mecz ewidentnie do zapomnienia. Z obu stron nie zobaczyliśmy zbyt wielu atutów w ofensywie, natomiast w grze destrukcyjnej zarówno Start jak i Chemik wykonały przedmeczowe założenia, kończąc zawody bez strat. Stąd po końcowym gwizdku w tabeli dobrze znające się z wcześniejszych gier ekipy mogły dopisać sobie do dotychczasowego dorobku po jednym „oczku”.

Obszerną relację z meczu Start – Chemik zamieścimy niebawem. [MK, KK]

Namysłów, dn. 27.10.2018 r. (sobota) – godz. 14:30
12. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

NKS START NAMYSŁÓW – CHEMIK KĘDZIERZYN-KOŹLE 0-0

NKS START: Speda – Zieliński, Sarnowski, Ciupa, D.Raszewski – Szczygieł (56.D.Adrian), Ptak, Żołnowski [k], Świerczyński – Biczysko (56.P.Pabiniak) – Smolarczyk (67.Kostrzewa).
Rezerwowi: Rachel, R.Czech, Zuzak, Uryga.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: czerwone koszulki z czarnymi rękawami – czarne spodenki – czarne getry.

CHEMIK: A.Dorosławski – Pigut, Krzyszczak, Sadowski (67.Cymerman), Bury, Niemiec, Gad [k], Lechowicz, D.Dorosławski, Rutkowski, Paczulla (84.Łysek).
Rezerwowi: Gibasiewicz, Woźniak, Saborowski.
Trener: Tomasz HEJDUK.
Stroje: granatowe koszulki z biało-czerwonym pionowym pasem – granatowe spodenki – białe getry.

Sędziowali: Radosław Paszek (jako główny) oraz Przemysław Mielczarek i Mariusz Jedliński (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Biczysko (35.), Żołnowski (74.) – Paczulla (43.).

Widzów: 200 (w tym 60 z Kędzierzyna-Koźla).

Mecz trwał: 95 minut (46+49).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy