Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Victoria Cisek - Start Namysłów 2-2, karne 2-3

Odsłony: 2639

Ciężką przeprawę zaliczyli w środowe popołudnie piłkarze namysłowskiego Startu. W pucharowej rywalizacji z występującą w klasie okręgowej Victorią Cisek potrzebna była seria jedenastek, aby wyłonić zwycięzców. Tymi okazali się czerwono-czarni, dzięki czemu awansowali do 1/8 wojewódzkiego finału, gdzie czeka na nich Skalnik Gracze (mecz odbędzie się 5 września).

Takich meczów, jak ten w Cisku, namysłowianie nie lubią rozgrywać. Gospodarze bowiem szybko cofnęli się, zmuszając namysłowian do rozgrywania futbolówki. A atak pozycyjny nie jest najmocniejszą stroną naszego zespołu. Mimo optycznej przewagi, ciężko było NKS-owi sforsować uważnie grającą Victorię. Na początku (2’) Smolarczyk po podaniu Szczygła znalazł się przed bramkarzem i uderzył w słupek. I tak jednak był na pozycji spalonej, więc ewentualny gol nie zostałby uznany. Rywale groźnie odpowiedzieli w 17’ i od razu objęli prowadzenie. Po dalekim podaniu na lewą flankę i dośrodkowaniu w pole karne piłkę otrzymał Jaszkowic, który w dobrej okazji trafił tuż przy słupku. Zdołaliśmy jednak dość szybko odpowiedzieć ze stałego fragmentu gry. W 30’ Zuzak idealnie dośrodkował przed bramkę na 6 metr, gdzie główkujący Ptak doprowadził do wyrównania. Mieliśmy dość wyraźną przewagę w polu, mając też jednocześnie kłopot z konstruowaniem zazębiających się ataków.

Po przerwie NKS niepotrzebnie się cofnął i zrobił się mały chaos. A że i miejscowi niewiele też w tym okresie gry pokazali, to więcej było walki, niż czysto piłkarskiej jakości. Mimo to w 82’ P.Pabiniak mógł przechylić szalę spotkania na stronę Startu, gdy otrzymawszy piłkę na 40 metrze ograł obrońcę i ruszył w szesnastkę, gdzie jednak uderzeniem po krótkim rogu trafił jedynie w boczną siatkę. A minutę później po oszukaniu rywala, Wierzbicki z prawej strony wystawił futbolówkę P.Pabiniakowi, który z 15 metrów uderzył zbyt lekko i umożliwił w ten sposób skuteczną interwencję Kwaśniewskiemu. To była połowa, w której miejscowi ograniczyli się do kilku strzałów z dystansu, ale bez większego zagrożenia.

W dogrywce znów zrobiło się nieprzyjemnie, po tym jak w wyniku walki w namysłowskiej szesnastce Żołnowskiego z rywalem, gdzie obaj wzajemnie ciągnęli się za koszulki, arbiter podyktował karnego. Namysłowianie mocno protestowali, a najbardziej nasz kapitan, który w wyniku niepotrzebnego nerwowego tekstu w kierunku sędziego, wyleciał z boiska. Zostaliśmy w dziesięciu i dodatkowo za chwilę straciliśmy gola, bo Bieniasz jedenastki nie zmarnował. Start nie miał nic do stracenia, więc trener ustawił drużynę trójką obrońców i kazał atakować. To oczywiście wiązało się z narażaniem na kontrataki i parę rywale wyprowadzili. W 105’ powstało spore zamieszanie przed szesnastką Startu, w wyniku którego Jaszkowic kiwnął Spedę i złożył się do strzału na pustą bramkę. Nasz golkiper jednak popisał się jednak świetnym refleksem i zdołał wybić piłkę. W drugiej części dogrywki Start też starał się atakować, ale bez większych konkretów. Wreszcie w 115’ po dośrodkowaniu z prawej flanki Sikory futbolówka po rykoszecie trafiła do D.Raszewskiego, który efektownym wolejem pokonał bramkarza Victorii. Jeszcze w 119’ Piszczalla mógł zostać bohaterem Ciska, gdy urwał się prawą stroną i wpadł w pole karne, gdzie strzelił na bliższy słupek. Speda był jednak czujny i odbił kulę na korner.

A skoro dogrywka nie wyłoniła zwycięzcy, to o awansie do 1/8 finału musiał zadecydować konkurs jedenastek. Te wygrali namysłowianie, a bohaterem został Daniel Speda, który w decydującej o losach awansu serii karnych wykazał się niesamowitym refleksem i intuicją, broniąc aż trzy strzały (na pięć rywali ogółem)! W przedmeczowej zapowiedzi napisaliśmy, iż miło byłoby, aby ktoś z czerwono-czarnych piłkarzy poszedł w ślady kolegów z dwóch poprzednich gier przeciw Victorii i także upolował hat-tricka. Zawodnikom z pola się nie udało, ale chyba możemy napisać, że swoistego hat-tricka na strzelanych „karniakach” rywali upolował właśnie „Szpeku”!

Warto wspomnieć, że poprzednim razem w meczu pucharowym egzekwowaliśmy rzuty karne 8 lat temu. W maju 2010 r. odpadliśmy z dalszej rywalizacji na poziomie 1/8 finału, a naszym rywalem była w Opolu tamtejszą Oderka (dziś występującą pod tradycyjną nazwą Odra). Co ciekawe, także wtedy po 120 minutach gry był remis 2-2, a zwycięski zespół w konkursie jedenastek wygrał… 3-2. Inna ważna informacja, to taka, że debiut w drużynie seniorów Startu zaliczyło dwóch zawodników. To młodzieżowcy Bartosz Sikora (niespełna 18 lat) oraz Rafał Czech (17-latek).

Obszerną relację z meczu Victoria Cisek – Start Namysłów zamieścimy niebawem. [MK, KK]

Cisek, dn. 22.08.2018 r. (środa) – godz. 17:30
1/16 finału Pucharu Polski na szczeblu województwa opolskiego

VICTORIA CISEK – NKS START NAMYSŁÓW 2-2 (1-1, 1-1, 2-1), karne 2-3

1-0 Jaszkowic 17’
1-1 Ptak 30’ głową (asysta Zuzak)
2-1 Bieniasz 97’ rzut karny
2-2 D.Raszewski 115’ (bez asysty)

RZUTY KARNE:

0-0 Bieniasz (Speda obronił)
0-1 Sarnowski
0-1 Przybyła (Speda obronił)
0-2 D.Raszewski
1-2 Cisiński
1-3 Sikora
2-3 Augustyn
2-3 Ptak (Kwaśniewski obronił)
2-3 Jaszkowic (Speda obronił)

VICTORIA: Kwaśniewski – Przybyła, Piechaczek, Grzywa, Bieniasz [k], Augustyn, Cisiński, Abramik, Piszczalla, Jaszkowic, Burda (90+3.Struzina).
Rezerwowi: Stefanides, Derlikiewicz.
Trener: Tomasz POLACZEK.
Stroje: granatowe.

NKS START: Speda – Uryga, Sarnowski, Żołnowski [k1], D.Raszewski – Kostrzewa (79.Wierzbicki), Ptak, D.Adrian, Szczygieł (79.Sikora) – Zuzak (106.R.Czech) – Smolarczyk (65.P.Pabiniak [k2]).
Rezerwowi: Rachel, Świerczyński.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: czerwone koszulki z czarnymi rękawami – czarne spodenki – czerwone getry.

Sędziowali: Adam Kupka (jako główny) oraz Jan Pankala i Michał Płachta (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Bieniasz (54.), Piszczalla (90+1.), Augustyn (106.) – D.Raszewski (65.), Sarnowski (97.).

Czerwona kartka: Żołnowski (96.).

Widzów: 50.

Mecz trwał: 124 minuty (45+48+16+15).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy