Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Pogoń Syców - Start Namysłów 0-1

Odsłony: 3421

Pierwszy mecz kontrolny w letnim okresie przygotowań już za namysłowskim Startem. W sobotę podopieczni trenera Damiana Zalwerta wybrali się do Sycowa, gdzie zmierzyli się z miejscową Pogonią, aktualnym beniaminkiem wrocławskiej klasy A. Z racji różnicy dwóch klas rozgrywkowy faworytem byli czerwono-czarni, którzy z roli tej ostatecznie się wywiązali. Ale gospodarzom trzeba oddać, że mimo wstępnej fazy przygotowań, pokazali się z naprawdę niezłej strony. Do przerwy gra drużyny z Namysłowa nie rzucała na kolana, choć w polu to właśnie nasz zespół częściej utrzymywał się przy piłce. Rywale z kolei skupili się w największym stopniu na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki i ten scenariusz długo zdawał egzamin. Szczególnie ciekawie Pogoń wyglądała w środku pola, gdzie nie pozwalała nam zbyt wiele swojemu oponentowi. Regularnie operowaliśmy futbolówką głównie w środku pola lub na połowie przeciwnika i tam też najczęściej dochodziło do wymiany ciosów. Ale rywale dobrze bronili dostępu do własnej bramki. Do przerwy ze strony miejscowych odnotowaliśmy dwa ciekawe strzały z dystansu, natomiast po namysłowskiej stronie setkę przed bramką zmarnował P.Pabiniak (po wrzutce Kostrzewy). Poza tym widzieliśmy parę przekombinowanych ataków naszych skrzydłowych. Niewiele też wskóraliśmy z rzutów rożnych, których sporo Start egzekwował. Generalnie wyglądaliśmy w tej partii niemrawo, co w dużym stopniu wynikało z eksperymentalnie zestawionego składu.

Sytuacja zasadniczo zmieniła się po przerwie. Wtedy to Start osiągnął znaczną przewagę w polu i seryjnie atakował przedpole Szczota (który w przerwie zmienił między słupkami Janickiego). Wyglądaliśmy zdecydowanie lepiej przede wszystkim w kreowaniu sytuacji podbramkowych, choć byliśmy nieskuteczni. W 53’ objęliśmy prowadzenie po zagraniu Ptaka do Kostrzewy, który z lewej strony dośrodkował przed bramkę, a tam P.Pabiniak skierował piłkę do siatki (właściwie była to kopia pierwszego gola Belgów z Anglikami w meczu o 3. miejsce). Smoleń jednak też miał okazję poważnie wykazać się, gdy w 65’ wybronił sytuację „sam na sam” z atakującym graczem Pogoni. Potem jednak, w wyniku kilku zmian, Start złapał duży wiatr w żagle i zdominował zawody. Z daleka groźnie strzelali P.Pabiniak i Zuzak, sprawiając kłopoty golkiperowi podczas interwencji. Smolarczyk nie doszedł do futbolówki po dobrym dośrodkowaniu przed bramkę, a niedługo potem P.Pabiniak trafił jedynie w słupek. Nasz legendarny snajper zaprzepaścił też okazję strzelecką z dalszej odległości, podobnie jak próbujący swoich sił w takich samych okolicznościach P.Gołębiowski. Pogubiliśmy się także w decydującym momencie przy kontrataku czterech na dwóch. A „Smolar” w swojej drugiej okazji pomylił się przy strzale głową. Indywidualną akcję z lewej flanki przeprowadził też Świerczyński, ale i on pod bramką był nieprecyzyjny o kilkadziesiąt centymetrów. Rywale cały czas w tym okresie trwali przy taktyce polegającej na czyhaniu na kontrę i jedną taką sytuację po naszym błędzie mieli. Ale wzorem swoich oponentów, również z niej nie skorzystali.

Start zasłużył na wygraną, choć Pogoni należy się uznanie za to, że umiejętnie odpierała ataki namysłowskiego faworyta i przede wszystkim chciała grać w piłkę, a nie tylko ją kopać. Na pewno pomysł na grę przedstawiciela klasy A w destrukcji oraz zaangażowanie w grę mógł się z perspektywy trybun podobać.

Warto też wspomnieć, że w premierowej grze testowej nasz coach dał możliwość gry siedmiu zawodnikom, którzy wiosną nie mieli okazji grać w namysłowskim trykocie. To dwóch golkiperów: Smoleń (były bramkarz NKS-u) oraz zawodnik testowany (na prośbę klubu nie podajemy jego personaliów). Do tego zobaczyliśmy w akcji dwóch braci Maćków z naszego zespołu juniorów, a także Urygę oraz kończącego wiek juniora Zuzaka (obaj LZS Starościn). Pojawił się też Piotr Gołębiowski, były piłkarza= naszego klubu z czasów jego gry m.in. w III lidze. Natomiast ostatnim z testowanych był Damian Raszewski (również ex-Start).

Obszerną relację z pierwszego letniego sparingu czerwono-czarnych zamieścimy niebawem. [DZ, KK]

Syców, dn. 14.07.2018 r. (sobota) – godz. 12:30
mecz sparingowy nr 1

POGOŃ SYCÓW – NKS START NAMYSŁÓW 0-1 (0-0)

0-1 P.Pabiniak 53’ (asysta Kostrzewa)

POGOŃ: Janicki (46.Szczot) – Litwa (46.Niwa), Łosiak (60.Michałczyk), Siodłowski, Kaśkos, Stanek (15.Kociński), Górny, Haraziński (46.Poręba), Dembny (60.Słupianek), Świderski (25.Miś), Balcer (80.Zapolny).
Rezerwowi: -.
Trener: Łukasz TOMCZYK.

NKS START: zawodnik testowany 1 (46.Smoleń) – Uryga, Krystian Błach, Ciupa, D.Raszewski (75.T.Maćków) – Kostrzewa (67.Świerczyński), Ptak, Biczysko (46.Zuzak), Świerczyński (46.Smolarczyk) – D.Adrian (75.D.Maćków), P.Pabiniak (67.P.Gołębiowski).
Rezerwowi: -.
Trener: Damian ZALWERT.

Sędziował: Grzegorz Węglewski (KS Wrocław).

Żółte kartki: -.

Widzów: 30.

Mecz trwał: 91 minut (45+46).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy