Derby gminy Namysłów nie dla nas. W pojedynku o prymat w okolicy piłkarze namysłowskiego Startu przegrali po słabym meczu z Agroplonem 0-2 i ich seria czterech kolejnych zwycięstw w meczach o punkty dobiegła końca. Faworytami przed zawodami byli oczywiście gracze nominalnych „gospodarzy”, czyli lidera z Głuszyny. I mimo nienajlepszej gry, z roli tej jak najbardziej się wywiązali. O wyniku zadecydowały stałe fragmenty gry, gdyż to z nich grający w roli gospodarzy na namysłowskim stadionie rywale zdobyli obie bramki. Wynik już w 10’ otworzył Słupianek, wykazując się największym refleksem i przytomnością umysłu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i powstałym ogromnym zamieszaniu pod namysłowską bramką. Ułamek sekundy po trafieniu u arbitra ostro reklamował gola Zacharski, który zarzekał się, że interweniował na linii bramkowej. Ale arbiter pozostał nieugięty i wskazał na środek boiska. Faworyci osiągnęli przewagę w polu, ale długo żadnych klarownych okazji nie byli w stanie wypracować, dlatego też przy stanie 0-1 obie jedenastki zeszły do szatni. Szkoda, że chwilę po wznowieniu gry (48’) nasza sytuacja stała się właściwie nie do odwrócenia, bo z rzutu wolnego na 2-0 podwyższył Żehaluk. Błąd w ustawieniu popełnił przy bramce solenizant Zacharski (w dniu meczu kończył 18 lat) i dlatego też ponownie musieliśmy wznowić grę od środka. W dalszym jednak ciągu nieliczni kibice nie oglądali wielkich zawodów, bo z boiska generalnie wiało nudą. Lider kontrolował zawody, a próbujący cokolwiek zdziałać Start nie był w stanie zrobić krzywdy dobrze asekurującym się w defensywie rywalom. W 65’ Agroplon mógł nas dobić, jednak będącego sam na sam z Zacharskim Babiarza nasz golkiper ofiarną interwencją zastopował, odbijając piłkę na poprzeczkę. W ostatniej półgodzinie mecz miał bardziej wyrównany przebieg, ale przypominał raczej partię piłkarskich szachów. Usatysfakcjonowani „gospodarze”, zadowoleni z wyniku, nie forsowali tempa gry, natomiast podopieczni Damiana Zalwerta nie mieli argumentów w ofensywie, aby pokusić się choćby o bramkę honorową. O tym, że nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia pod bramką Głuszyny świadczy fakt, że w przeciągu 90 minut nie stworzyliśmy ani jednej klarownej okazji bramkowej.
Przed spotkaniem szeroko informowaliśmy naszych czytelników o zamieszaniu powstałym w wyniku samozwańczej decyzji prezesa Agroplonu, związanej z ograniczeniem liczby widzów na derbach do 50 osób (40 z Głuszyny + 10 z Namysłowa). Przepisy nie pomagały w nakłonieniu głuszynian do zmiany decyzji, mimo podjętych prób mediacji ze strony naszego klubu, Opolskiego Związku Piłki Nożnej, Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie oraz burmistrza naszego miasta. Działacz LZS-u pozostał nieugięty. Ale wszystko wskazuje, że jego decyzja będzie miała ciąg dalszy, bowiem z narzuconego samemu sobie limitu przedstawiciele lidera nie wywiązali się, wpuszczając na zawody… 90 widzów. Co na to OZPN? Na decyzję czekamy z ciekawością.
Obszerną relację ze spotkania Agroplon – Start Namysłów zamieścimy niebawem. [MK, KK]
Namysłów, dn. 07.04.2018 r. (sobota) – godz. 16:00
22. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)
LZS AGROPLON GŁUSZYNA – NKS START NAMYSŁÓW 2-0 (1-0)
1-0 Słupianek 10’
2-0 Żehaluk 48’ rzut wolny
AGROPLON: Rozmus – Zuzel, D.Czech, Fedota (81.Gacmaga), Lewandowski (75.Muzyka), Surowiał [k], Słupianek, Żehaluk, Mikulski, Reisch (63.Wrześniewski), Babiarz.
Rezerwowi: Kuleszka, Tistek, Gretkiewicz, Jędrzejewski.
Trener: Andrzej MOSKAL.
Stroje: białe koszulki z niebieskim poziomym pasem – białe spodenki – białe getry.
NKS START: Zacharski – Ł.Pabiniak [k], J.Adrian, Żołnowski, Zieliński (88.W.Czech) – Sarnowski (70.Kostrzewa), Ptak, Biczysko, Świerczyński – Szczygieł (80.Krystian Błach), Smolarczyk (60.Kamil Błach).
Rezerwowi: Rachel, Drapiewski, D.Adrian.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: czerwone koszulki z czarnymi rękawami – czarne spodenki – czarne getry.
Sędziowali: Wojciech Białowąs (jako główny) oraz Łukasz Martyna i Krzysztof Konicki (wszyscy KS Opole).
Żółte kartki: Mikulski (84., 90+2.), Surowiak (88.) – Świerczyński (42.), Ł.Pabiniak (77.).
Czerwona kartka: Mikulski (90+2., za dwie żółte).
Widzów: 90.
Mecz trwał: 95 minut (47+48).