Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Start Namysłów - Polonia Głubczyce 1-1

Odsłony: 5409

Z uczuciem dużego niedosytu zeszli dziś z boiska po końcowym gwizdku zawodnicy namysłowskiego Startu. Nasz zespół zaprezentował się z dużo lepszej strony niż faworyzowani goście z Głubczyc, lecz mimo to zdołał wywalczyć jedynie punkt po remisie 1-1. Podopieczni Grzegorza Rośka zagrali dobry mecz, będąc zespołem biegowo i wolicjonalnie lepszym, podczas gdy rywale przez większość spotkania byli statyczni. Brakowało nam jednak sytuacji bramkowych. W pierwszej połowie dobre sytuacje mieli wprawdzie Patryk Pabiniak i Kostrzewa, ale Kozdęba stanął na wysokości zadania. Natomiast w 36’ bramkarz Polonii w tylko sobie wiadomy sposób fantastyczną paradą wybił strzał z woleja Sarnowskiego w okienko jego bramki (z 18 metrów). Trzeba przyznać, że takiej interwencji przy Pułaskiego nie widzieliśmy już dawno. Namysłowianie przed zejściem do szatni zdecydowanie częściej byli w posiadaniu piłki, ale brakowało im ostatniego podania.

Pierwszy kwadrans po przerwie, to bardzo wyraźna przewaga NKS-u, który zmusił rywali do przysłowiowej „obrony Częstochowy”, nie pozwalając im na opuszczenie własnej połowy. Napór ten przyniósł efekt w 61’, po tym jak spod lewej linii autowej piłkę na dalszy słupek dośrodkował P.Pabiniak, Sarnowski odegrał głową przed bramkę, gdzie wślizgiem z metra wepchnął ją do siatki Smolarczyk. Radość namysłowian z trafienia była uzasadniona i jak najbardziej zasłużona. Po bramce nasz zespół nieco zwolnił grę, pilnując dobrego rezultatu i pewnie dlatego już nie szarżował, skupiając się głównie na zagęszczeniu środka pola. Teraz to Poloniści byli częściej przy piłce, ale i oni nie potrafili wykreować realnego zagrożenia przedpola bramki Kodliuka. Niestety, w 83’ jedna z nielicznych akcji gości przyniosła im pięknego gola. Po rozegraniu rzutu wolnego i zbyt krótkim wybiciu piłki przez czerwono-czarnych, jeden z rywali oddał ją krótko przed szesnastką do Krywko, który przyjął „kulę” prawą nogą, po czym momentalnie strzelił z 18 metrów lewą. Ta uderzona zewnętrznym podbiciem poszybowała idealnie w okienko świątyni Kodliuka, który nie miał szans na skuteczną interwencję. A za chwilę zrobiło się jeszcze bardziej nerwowo, bo z boiska po obejrzeniu drugiej żółtej kartki zszedł Paszkowski (86’). Mimo osłabienia, zespół z Głubczyc nie zrobił nam żadnej krzywdy i w piątej minucie doliczonego czasu gry arbiter zakończył spotkanie.

To było szóste oficjalne spotkanie w rundzie wiosennej Startu Namysłów (5 w lidze i 1 w Pucharze Polski) i – niestety – wciąż pozostajemy bez zwycięstwa. Z kolei Polonia zanotowała w Namysłowie czwarty ligowy remis z rzędu.

Obszerną relację z dzisiejszego spotkania Startu z głubczyczanami zamieścimy niebawem. [MK, G]

Namysłów, dn. 15.04.2017 r. (sobota) – godz. 13:00
22. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

NKS START NAMYSŁÓW – POLONIA GŁUBCZYCE 1-1 (0-0)

1-0 Smolarczyk 61’ (asysta Sarnowski)
1-1 Krywko 83’

NKS START: Kodliuk – Wilczyński, Żołnowski, Krystian Błach, Kamil Błach – Kostrzewa, Sarnowski, Paszkowski, Lavrinenko (82.Świerczyński) – P.Pabiniak [k], Drapiewski (46.Smolarczyk, 85.Ptak).
Rezerwowi: Zacharski, Ł.Pabiniak, Zieliński, Wolski.
Trener: Grzegorz ROSIEK.
Stroje: czarne z czerwonymi wypustkami.

POLONIA: Kozdęba – Wiciak, Czarnecki [k], Fedorowicz, Bury, Jamuła, Forma (79.Mandrela), Hajduk (66.Krywko), Karwowski (66.Churas), Zawadzki (60.Milewski), Bawoł.
Rezerwowi: Poźniak, Rudziński, Grek.
Trener: Andrzej MARCÓW.
Stroje: czerwone z białymi wypustkami.

Sędziowali: Ireneusz Sipiora (jako główny) oraz Mirosław Barszczewski i Mirosław Tokarski (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Paszkowski (77., 86.) – Czarnecki (76.), Wiciak (77.).

Czerwona kartka: Paszkowski (86., za dwie żółte).

Widzów: 110.

Mecz trwał: 98 minut (48+50).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy