Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Start Namysłów - Po-Ra-Wie Większyce 0-1

Odsłony: 6664

Złość i frustracja towarzyszyły namysłowskim piłkarzom tuż po usłyszeniu ostatniego gwizdka ekstraklasowego arbitra prowadzącego potyczkę Startu z Po-Ra-Wiem. Powodem nie było jednak kontrowersyjne sędziowanie, lecz okoliczności utraty gola oznaczającego porażkę – zresztą jedynego w tym spotkaniu. Czerwono-czarni stracili bramkę już w doliczonym czasie gry, na kilkanaście sekund przed końcem zawodów! I co gorsza, stracili ją po strzale samobójczym młodego Adriana, który po długiej kontuzji wrócił do wyjściowej jedenastki i w sobotę spisywał się naprawdę dobrze. Niestety, po dośrodkowaniu futbolówki na przedpole NKS-u nasz stoper na tyle niefortunnie odbił piłkę głową, że ta wpadła w narożnik bramki strzeżonej przez nastolatka Zacharskiego. Żal straty kompletu punktów jest tym większy, że wcześniejszy przebieg gry niespecjalnie wskazywał na to, aby goście na pełną pulę bezwzględnie zasłużyli. I owszem, rywale solidnie się prezentowali w polu w pierwszym kwadransie oraz po przerwie, lecz mimo kilku dobrych okazji, nie potrafili zaskoczyć naszego bramkarza. W pierwszych 45 minutach najgroźniejsze sytuacje były udziałem S.Stachury (który po podaniu Ściańskiego piętą strzelił w boczną siatkę) oraz uderzającego z dystansu Szafarczyka. Nieprzyjemnie zrobiło się też za sprawą Kozołupa, ale ten po dorzucie z kornera i wybiciu piłki przez namysłowskiego golkipera, spudłował. Podopieczni Grzegorza Rośka zrewanżowali się dwiema dobrymi sytuacjami Lavrinenki, jednak w obu przypadkach bez spodziewanego efektu (Olek najpierw główkował obok bramki, a następnie jego uderzenie z większej odległości zatrzymał M.Blaucik). Po zmianie stron częściej przy piłce byli goście z Większyc, ale długimi fragmentami nie miało to żadnego przełożenia na zagrożenie namysłowskiego przedpola. Wówczas to Zacharski musiał wykazać się swoim kunsztem raptem dwukrotnie: w czystej pozycji stopując Tracza oraz po jednym z rzutów rożnych, gdy okazał się lepszy od A.Blaucika. Niestety, wspomniana ostatnia minuta zadecydowała o tym, że po słabym meczu w wykonaniu obu zespołów 3 punkty pojechały na południe Opolszczyzny. Nie było to widowisko, do którego będziemy wracać tygodniami. Owszem, goście w przekroju 90 minut byli drużyną sprawiającą solidniejsze wrażenie, niemniej mającą za sprawą miejscowych duże kłopoty z wykreowaniem sobie bramkowych okazji. Start miał z tym jednak jeszcze większe problemy, niemniej konsekwentnie realizował scenariusz wyrwania choćby punktu czołowej drużynie IV ligi opolskiej. I gdy już witaliśmy się z gąską, nadeszła wspomniana na wstępie pierwsza minuta doliczonego czasu gry… Po-Ra-Wie potwierdziło swoją bezkompromisowość, pozostając jedynym teamem w 18-zespołowej stawce bez remisu. Z kolei czerwono-czarni niechybnie wpadli w dołek, gdyż to ich trzecia porażka w czterech ostatnio rozegranych spotkaniach o punkty (wywalczyliśmy w nich raptem jedno „oczko”).

Szczegółową relację z meczu Start – Po-Ra-Wie zamieścimy niebawem. [MK, KK]

Namysłów, dn. 22.10.2016 r. (sobota) – godz. 14:00
13. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

NKS START NAMYSŁÓW – PO-RA-WIE WIĘKSZYCE 0-1 (0-0)

0-1 Adrian 90+1’ głową, gol samobójczy

NKS START: Zacharski – Ł.Pabiniak, Adrian, Żołnowski, Kamil Błach – Lavrinenko (68.Kostrzewa), Paszkowski (68.Ptak), Wilczyński (88.Kozan), P.Pabiniak [k], Hołub – Raduchowski (75.Krystian Błach).
Rezerwowi: Kodliuk, Zieliński, Smolarczyk.
Trener: Grzegorz ROSIEK.
Stroje: koszulki w czerwono-czarne pionowe pasy – czarne spodenki – czarne getry.

PO-RA-WIE: M.Blaucik – Atroszko, Kozołup, Łebkowski [k], Makowski (60.Adamus), Matyja, Rypa, Ściański (75.Tracz), S.Stachura (65.K.Stachura), Szafarczyk, Zagożdżon (85.A.Blaucik).
Rezerwowi: Kopiczko, Chałupa.
Trener: Zbigniew MATYJASEK.
Stroje: niebieskie.

Sędziowali: Jarosław Przybył (jako główny) oraz Arkadiusz Zadworny i Mirosław Tokarski (wszyscy KS Opole).

Żółta kartka: Lavrinenko (63.).

Widzów: 100.

Mecz trwał: 93 minuty (46+47).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy