Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

TOR Dobrzeń Wielki - Start Namysłów 1-1

Odsłony: 9678

Po dwóch z rzędu wyjazdowych porażkach w IV lidze, w sobotę namysłowski Start kończył mini-serię w delegacji, domykając swoisty tryptyk w Dobrzeniu Wielkim. Przed spotkaniem remis przyjęlibyśmy pewnie z zadowoleniem, jednak po końcowym gwizdku podopieczni Grzegorza Rośka odczuwali niedosyt. Powodem dobra gra zespołu na trudnym terenie z zawsze niewygodnym TOR-em, a przede wszystkim więcej stworzonych okazji, po których czerwono-czarni mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W pierwszym kwadransie nieliczna publika oglądała ataki odbywające się między obiema szesnastkami, ale bez efektów bramkowych. Z naszej strony Grabowskiego strzałami próbowali zaskoczyć P.Pabiniak i Kamil Błach, natomiast gospodarze odgryźli się uderzeniami weterana Sieńczewskiego oraz Henke. Wreszcie w 21’ ławka rezerwowych NKS-u poderwała się do góry, okazując radość po bramce Samborskiego. Wracający do formy sprzed kontuzji Rafał zdecydował się na indywidualny rajd, kończąc go precyzyjnym uderzeniem z kilkunastu metrów przy krótkim słupku. Nasz zespół nie zamierzał poprzestawać na skromnym prowadzeniu i niebawem Samborski ponownie wystąpił w jednej z głównych ról. Rozprowadziwszy atak „Sambor” odnalazł podaniem Wilczyńskiego, lecz ten drugi przy próbie strzału został zablokowany przed dobrzeńskich defensorów. Sporadycznie odpowiadający miejscowi na kilka minut przed końcem pierwszej części (41’) zdołali jednak doprowadzić do wyrównania, gdy dośrodkowanie na krótki słupek Pawlusa celną główką na gola zamienił groźny Karabin.

Po zmianie stron walka przeniosła się w środkową strefę boiska, choć gospodarze niewiele mogli wskórać pod namysłowską bramką, gdyż dosyć skutecznie neutralizowali ich czerwono-czarni. Z kolei próby ze stałych fragmentów Strząbały nie były w stanie wyrządzić większej krzywdy Kodliukowi. Po godzinie gry Start kilkukrotnie przechwycił piłkę, próbując szybkich ataków kontrujących. Ale zarówno P.Pabiniak, którego próbę zastopował obrońca, jak i Wilczyński, który przy dobitce przestrzelił, nie znaleźli sposobu na Grabowskiego. Golkiper rywali nie dał się także zaskoczyć uderzającemu z woleja Paszkowskiemu, jak i poprawiającemu Samborskiemu. W końcowych minutach na strzały zdecydowali się Dymińczuk i Paszkowski, ale obaj bramkarze nie mieli problemów z interwencjami. Dobrą okazję w decydujących fragmentach miał jeszcze „Sambor”, lecz jego strzał z ostrego kąta o centymetry minął dobrzeńską świątynię. Natomiast krótko przed ostatnim gwizdkiem bohaterem meczu mógł zostać Wilczyński, jednak z 14 metrów nie zdołał skutecznie dobić wyplutej przez Grabowskiego piłki po strzale z dystansu.

Punkt zdobyty w Dobrzeniu Wielkim powinniśmy szanować, bo na tym obiekcie nigdy Startowi nie grało się łatwo. Oczywiście żal niewykorzystanych okazji do przechylenia szali na swoją korzyść, bo była na to szansa po naprawdę niezłej grze drużyny. Ważne jednak że zakończyliśmy mini-serię meczów z zerowym dorobkiem. Za tydzień podejmujemy przy Pułaskiego zajmującego miejsce w ścisłym czubie tabeli beniaminka z Czarnowąs, natomiast już w środę kolejny bój o awans do 1/8 finału Pucharu Polski, jaki rozegramy z Czarnymi w Otmuchowie. [MK, KK]

Dobrzeń Wielki, dn. 03.09.2016 r. (sobota) – godz. 16:30
6. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

TOR DOBRZEŃ WIELKI – NKS START NAMYSŁÓW 1-1 (1-1)

0-1 Samborski 21’ (bez asysty)
1-1 Karabin 41’ głową

TOR: Grabowski – Markiewicz, Strząbała, Rozwadowski, Watras, Fluder (89.Kodura), Rupental, Sieńczewski [k], Henke (75.Komor), Karabin, Pawlus (70.Dymińczuk).
Rezerwowi: Dydak, Draguć, K.Morka, Wer.
Trener: Wojciech LASOTA.
Stroje: zielone koszulki – białe spodenki – zielone getry.

NKS START: Kodliuk – Krystian Błach, Żołnowski, Kozan, Kamil Błach – Paszkowski, Wilczyński (88.Drapiewski), P.Pabiniak [k], Ptak (17.Kostrzewa), Szczygieł (72.Włoszczyk) – Samborski (75.Raduchowski).
Rezerwowi: Zacharski, Ł.Pabiniak, Lavrinenko.
Trener: Grzegorz ROSIEK.
Stroje: koszulki w pionowe czerwono-czarne pasy – czarne spodenki – czarne getry.

Sędziowali: Artur Chudala (jako główny) oraz Dymitr Zubal i Mateusz Saliński (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Karabin (27.), Watras (58.) – Kamil Błach (79.).

Widzów: 90.

Mecz trwał: 97 minut (48+49).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
1 Komentarze | Dodaj własne
  • Przed meczem zyczylem sobie aby chłopcy w ciężkim boju wywalczyli remis, wiedziałem, ze nie będzie latwo. Wiadomo, zawsze szkoda niewykorzystanych szans, jednak ten punkt należy szanować. Teraz czas na poprawe sktecznosci w Otmuchowie..i może być naprawdę ciekawie. Dopiero po spotkaniu pucharowym można myslec o kolejnym rywalu ligowym. Trzymamy kciuki za wyjazd do Otmuchowa!!! Hej NKS!!!

    Lubię 0 Krótki URL: