Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Mam mieszane uczucia"

Odsłony: 8054

Łukasz KABASZYN (trener LZS Kup): - Byliśmy przygotowani na twardy, ostry mecz. Do tej pory, ilekroć oglądałem rywali z Namysłowa w akcji, to zawsze twardo grali. Tymczasem dziś nie do końca goście prezentowali się tak, jak w meczach

wcześniejszych. Powiem nawet, że był to najsłabszy Namysłów, jaki przez ostatnie półtorej roku widziałem. Widać było wyraźnie, że w drużynie przeciwnej brakowało Samborskiego. Bez tego piłkarza namysłowianie tracą 30-40% wartości. Mecz nie ułożył się tak, jakbym tego oczekiwał. Graliśmy niepełnym składem, ale zauważyłem, że i w Namysłowie brakowało kilku zawodników. I to według mnie odbiło się na grze obu zespołów. Niektórzy z moich zawodników do tej pory niezbyt często grali na poziomie IV ligi i to na finiszu rundy wyraźnie się na nich odbija. Spuściliśmy nieco z tonu, a do tego doszły kontuzje i kartki. Dlatego też wygląda to u nas na tą chwilę tak, jak wygląda. Mecz był generalnie wyrównany i przy odrobinie szczęścia obie drużyny mogły ten mecz przechylić na swoją korzyść. Gdyby goście utrzymali prowadzenie dłużej, to pewnie dowieźliby wynik 1-0 do końca. A gdybyśmy my nie stracili pierwsi bramki, to patrząc na przebieg gry od 50 minuty, byliśmy drużyną, która bardziej chciała strzelić bramkę i stworzyła więcej ku temu sytuacji. Padł remis, który jest wynikiem sprawiedliwym.

StartNamyslow.pl: - Niedosyt mimo wszystko pewnie w Kup jest. Bo grał w końcu zespół z czołówki tabeli z jednym z outsiderów. Ale z drugiej strony, patrząc na sporą zadyszkę, którą w ostatnim okresie złapaliście, ten remis chyba jednak będzie w Kup szanowany.

- Każdy punkt zdobyty w tej lidze należy szanować. Nie ma co ukrywać, że jest to liga – wyłączając Stal Brzeg – bardzo wyrównana. W praktyce drużyny od drugiego do ostatniego miejsca grają na bardzo zbliżonym poziomie i fizycznym i taktycznym. Szanujemy ten punkt, ale mam względem tego spotkania bardzo duży niedosyt. Lubię wygrywać, więc mecz ze Startem oraz mecz poprzedni traktuję jednak jako porażkę. W obu tych meczach liczyłem na 3 punkty, choćby z tego względu, że graliśmy u siebie.

- Kończąc rozmowę, życzę drużynie z Kup, aby jesień zakończyła zwycięskim akcentem i utrzymała miano najlepszego beniaminka IV ligi opolskiej.

- Bardzo dziękuję. Ja z kolei życzę Startowi, aby w zimie poczynił kroki ku temu, aby w rundzie rewanżowej skutecznie powalczył o utrzymanie. Naprawdę byłoby szkoda, żeby taki klub spadł do klasy okręgowej. [rozmawiał KK]

Bartosz MEDYK (trener Startu Namysłów): - Mam po spotkaniu mieszane uczucia. Punkt wywalczony na wyjeździe należy szanować, bo graliśmy u silnego przeciwnika. I mimo osłabień w tym meczu, to i tak mocny przeciwnik. To solidny rywal, którego bronią wyniki, a którego znam z ubiegłego sezonu, gdy występował w klasie okręgowej. To był mecz z kategorii taktycznych, gdyż zarówno ja, jak i trener Kup, postawiliśmy na taktykę. To nie był ładny mecz dla oka kibica. Liczą się jednak efekty końcowe, czyli remis. Odczuwam jednak pewien niedosyt, bo gdybyśmy ostrożnie i konsekwentnie zagrali przez 90 minut, to była szansa, abyśmy to spotkanie wygrali. Mecz miał kilka etapów. Do momentu, gdy padł gol dla nas, mecz był wyrównany. Gospodarze mieli wprawdzie niewielką przewagę w polu, jednak nie przełożyło się to na groźne sytuacje pod naszym polem karnym. Gdy strzeliliśmy bramkę, uwierzyliśmy, że możemy wygrać. Zagraliśmy wtedy luźniej z kilkoma składnymi akcjami. Ale niedługo potem gospodarze zdobyli gola wyrównującego, który podciął nam skrzydła. I od tego momentu dominował już zespół z Kup, który tak naprawdę powinien wygrać spotkanie w końcówce. Mieliśmy jednak przy dwóch ich akcjach szczęście i zdołaliśmy obronić remis. Powtórzył się scenariusz z wcześniejszych meczów, gdzie jedna akcja przeciwnika decyduje o zmianie oblicza naszego zespołu. Dlatego też remis w Kup szanuję i cenię, bo różnie to się mogło dziś skończyć.

StartNamyslow.pl: - Myślę teraz o pozytywach i fakcie, że w naszych trudnych okolicznościach zanotowaliśmy drugi z rzędu mecz bez porażki. I te dwa ostatnie spotkania (z Pogonią i Kup) dają kibicom nadzieję, że meczem z Olimpią podtrzymamy obecną mini-serię.

- Wszyscy wokół mówili, że zespół Kup grał w osłabieniu. No, ale trzeba pamiętać, że my też od dłuższego czasu gramy w osłabieniu. Dodatkowo przed grą z LZS-em kilku zawodników nam się rozchorowało, co nie tylko komplikowało sprawę, ale też miało wpływ na skład, który zagrał. Zwracam jednak uwagę na inny fakt. Punktowaliśmy z ekipami od drugiego miejsca w dół, kończąc na drużynach, które są nad kreską. A przegraliśmy – z wyjątkiem Czarnych – z drużynami, które są blisko nas, ale są nad nami, czyli z sąsiadami w tabeli. Olimpia też jest w tym momencie naszym sąsiadem i tu jest gdzieś chyba podpowiedź, gdzie jesienią, na dzień dzisiejszy, przegraliśmy tą ligę. Z sąsiadami powinniśmy mecze wygrywać. Oczywiście liczymy na pozytywne rozstrzygnięcie w sobotę, ale to jest piłka nożna. Olimpia jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem, który bardzo mało goli strzela, ale równie mało traci. Ten zespół gra zmasowaną obroną i bardzo groźnie kontratakuje. To będzie trudny mecz, niekoniecznie do przyjęcia przez kibiców, z punktu widzenia atrakcyjności. Dla nas jednak priorytetem są punkty i temu argumentowi się podporządkujemy. To będzie mecz pod dużym znakiem zapytania, bo jednak wciąż mamy swoje mniejsze i większe problemy kadrowe.

- To będzie mecz nie tylko pod znakiem zapytania, ale i z dużym obciążeniem psychicznym w tle. Do Olimpii tracimy dziś 9 punktów. Jeśli wygramy, to zbliżymy się na 6 „oczek”, a jeśli przegramy, to zrobi się aż 12 punktów przewagi i szansa na doścignięcie rywala wiosną, walczącego przecież z nami o utrzymanie, mocno się zminimalizuje.

- Co tydzień powtarzam, że każdy kolejny mecz jest najważniejszym w rundzie. Dla nas nie ma już w tym sezonie meczów mniej ważnych, bo wszystkie są ważne i decydujące o przedłużeniu nadziei na utrzymanie. I z takim też nastawieniem wyjdziemy na murawę w sobotę, innego wyjścia nie ma. W moim mniemaniu przeciwnik przyjedzie do nas, żeby meczu nie przegrać. My będziemy musieli cierpliwie grać i szukać swojej szansy. Musimy grać mądrze. [rozmawiał KK]

P.S. Fotografię trenera Łukasza Kabaszyn wykorzystaliśmy z portalu http://www.mksgogolin.futbolowo.pl/.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy