Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Gramy piłkę otwartą, ale nieskuteczną"

Odsłony: 6964

Grzegorz KUTYŁA (trener Skalnika Gracze): - To był słaby mecz. Mówię o spotkaniu na niskim poziomie pod względem piłkarskim, bo zaangażowania nie można było chłopakom odmówić. To spotkanie nikogo nie mogło zachwycić.

StartNamyslow.pl: - Musiał Pan mocno po meczu ze Startem odetchnąć, biorąc pod uwagę 11 ligowych meczów bez zwycięstwa.

- Suche wyniki nie odzwierciedlały tego, co jaki przebieg miały te spotkania. Nasza gra nie wyglądała źle, były sytuacje, było posiadanie piłki, ale nie przekładało się to na wyniki. W sobotę zagraliśmy najsłabsze w tym sezonie zawody, no a sięgnęliśmy po 3 punkty. Udało nam się stworzyć 2-3 sytuacje, choć sytuacja poprzedzająca rzut karny była nietypowa. Ale nawet tak rażące błędy zawodników też się w meczach zdarzają i padają bramki.

- Boiskową niemocą przypominaliście przed sobotą Start Namysłów. Obie jedenastki walczą o utrzymanie w lidze, jednak różnica jest zasadnicza. Skalnik ma dziś 15 punktów, a Start tylko 5. Jesteście więc w zdecydowanie lepszej sytuacji.

- Jeśli popatrzymy na tabelę, to z mojej perspektywy nic jeszcze nie jest przesądzone. Absolutnie nie odbierałbym Namysłowowi szans na grę w IV lidze w następnym sezonie, bo prawda jest taka, że większość zespołów jest uwikłana w walkę o utrzymanie. Przedział punktowy między czołówką a drużynami będącymi dziś na miejscach spadkowych, to raptem 3 wygrane mecze. Nikogo nie skreślam, tym bardziej, że do końca rundy pozostały jeszcze 3 kolejki, które też mogą dużo w tabeli zmienić. Zespoły teoretycznie walczące o utrzymanie za chwilę mogą się znaleźć w czołówce ligi i odwrotnie. Nasza IV liga jest bardzo wyrównana, wyłączając z tego Brzeg, który wyraźnie odstaje od pozostałych drużyn. Zimą pewnie ekipy z dołu tabeli będą próbowały się wzmocnić, więc wszystko jest jeszcze możliwe.

- Przed sezonem Skalnik postrzegany był jako zespół, który powinien meldować się w szerokiej czołówce tabeli. Tymczasem po 14 meczach macie na koncie 15 punktów i zajmujecie odległe, 14-te miejsce. A to z pewnością ani Pana, ani drużyny nie zadowala.

- Na pewno nie jesteśmy zadowoleni z naszego dotychczasowego dorobku. Potencjał jest na pewno wyższy. Mamy swoje problemy, choćby z kontuzjami napastników. Nie ma co jednak szukać usprawiedliwienia. Mamy kadrę do dyspozycji jaką mamy i gramy dalej. Przeciętnego Kowalskiego nie interesuje, co się dzieje wewnątrz drużyny. Jego interesuje w pierwszej kolejności wynik. Na początku sezonu stawialiśmy sobie inne cele. Poza meczem z Brzegiem, kiedy straciliśmy 6 bramek, nasza gra defensywna nie wygląda źle. Problem mamy w ofensywie. Daleki jestem od tłumaczenia się, ale trzeba sobie powiedzieć, że mamy też nowy zespół. Połowa kadry, to nowi chłopcy. Jedni potrzebują więcej czasu na aklimatyzację, inni mniej. Na wynik składa się zresztą wiele czynników i wiedzą to najlepiej Ci, którzy w piłce funkcjonują. Spodziewaliśmy się raczej problemów na początku rozgrywek, tymczasem ten mieliśmy bardzo dobry, a potem się zacięliśmy. Brakowało nam w meczach konsekwencji, choć co tu ukrywać, brakowało nam też przysłowiowego szczęścia. W krótkim okresie przygotowawczym, czyli trzech tygodni, przez drużynę przewinęło się aż 27 zawodników. W praktyce na tydzień przed ligą wciąż testowałem chłopaków. W wielu meczach naszej gry, mimo braku wyniku, nie musieliśmy się wstydzić. Kibica to jednak nie interesuje, bo on przede wszystkim patrzy na suchy wynik. Tak to wygląda. [rozmawiał KK]

Bartosz MEDYK (trener Startu Namysłów): - To był mecz z gatunku tych, w którym założeniem było nie przegrać meczu i pokusić się o zwycięstwo. Tymczasem przegraliśmy, tracąc bramki w dramatycznych sytuacjach. Nasza sytuacja staje się, delikatnie mówiąc, trudna. Scenariusz mecz był podobny do naszych poprzednich spotkań. Gramy ofensywnie, stwarzamy dużo sytuacji, gramy otwartą piłkę, ale nieskuteczną. Do tego dodać należy błędy indywidualne, które w naszej sytuacji bolą podwójnie, bo znów tracimy punkty. Punkt wspólny do gier poprzednich jest taki, że po raz kolejny po 90 minutach mamy zero na koncie. Dla mnie jako trenera, to jest trudna sytuacja. Bo jak mówię, gramy nieźle w piłkę, ale dość nierówno. Nie utrzymujemy wysokiego poziomu przez cały mecz. W większości przypadków graliśmy lepszą piłkę niż przeciwnicy, ale to się nie przekłada na wyniki. Błędy indywidualne są nie do przewidzenia. Po sobotnim meczu jesteśmy lekko podłamani, ponieważ w żadnym wypadku nie powinniśmy w Graczach przegrać.

StartNamyslow.pl: - Jak Pan słusznie zauważył, sytuacja Startu w tabeli jest mało ciekawa. Coraz więcej kibiców zaczyna stawiać na nas przysłowiowy krzyżyk. I choć przed nami finisz jesieni, to w trzech ostatnich meczach mamy naprawdę o co powalczyć. W naszej sytuacji każde zwycięstwo jesienią może zasadniczo zmienić nasze położenie w kontekście wiosennej rywalizacji o utrzymanie.

- Przed każdym meczem mówimy sobie, że nie możemy przegrać, ale jak jest, każdy widzi. Znamy ciężar gatunkowy czekających nas jeszcze spotkań. W Graczach przegraliśmy w katastrofalny i dla mnie niewytłumaczalny sposób. Pewne sytuacje boiskowe podcinają skrzydła, bo są nieprzewidywalne i nie powinno być dla nich miejsca na żadnym poziomie. Gorzej, że mecz ze Skalnikiem okupiliśmy nie tylko porażką, ale i poważnymi kontuzjami. Jest bardzo nieciekawie, ale nie poddaję się i nie poddaje się zespół. Wierzę w tych chłopaków, mimo, że skuteczność to nasza pięta achillesowa. Wiem, że powtarzam to od kilku meczów, ale te spotkania są tak do siebie podobne, że trudno powiedzieć coś bardziej odkrywczego. Każdy kolejny mecz jest dla nas bitwą o przetrwanie, o przeżycie, o zwiększenie szansy przed następną grą. Na pewno damy z siebie wszystko, ale jaki wynik zanotujemy w sobotę z Pogonią czy w dalszych potyczkach? Trudno dziś powiedzieć. Mam nadzieję, że chłopcy pozbierają się psychicznie i Ci, którzy wyjdą w sobotę na murawę, pokażą męską stronę naszego zespołu i się nie poddadzą. Pocieszające jest to, że momentami ten zespół ma bardzo duży potencjał. Momentami pokazujemy, że potrafimy grać w piłkę. Musimy zadbać o ludzi, którzy w meczach nie będą popełniać dużych błędów indywidualnych, które determinują wynik. Jesteśmy niemal na samym dnie tabeli, a tam nie powinniśmy być. [rozmawiał KK]

P.S. Zdjęcie trenera Grzegorza Kutyły wykorzystaliśmy z portalu http://www.skalnikgracze.strefa.pl.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
1 Komentarze | Dodaj własne
  • Czas na podsumowania ogółem rundy,wiadomo, przyjdzie po jej ostatnim meczu....jednak tak w wielkim skrocie pisząc...przegladajac mecze Startu w tej rundzie można odnieść wrazenie..ze zawsze tracimy punkty....po "swoim już osiagnietym wyniku",precyzując....brakuje zespołowi kondycji dogrania całego meczu....jak już mamy prowadzenie...tracimy to,jak nawet remisujemy...przegrywamy itd.,itp....brakuje nam Powera.....bo chłopaki umiejetnosci maja,w to nikt nie wątpi,brak przygotowania do rundy się klania....tak tak,poza tym były tez już w trakcie rundy urlopy wakacyjne...klecenie składu itp.,a wiadomo jak się wraca po urlopie... tego się nie nadrobi,nie ma szans...szkoda... bo naprawdę w Starcie Namyslow jest ekipa,ktora smialo powinna walczyc o miejsce w czubie tabeli. I to nas piekli KIBICOW!! Bo wiemy,ze przegrywamy z druzynami,ktore powinny się bac o swój wynik w Namyslowie,a tak niestety nie jest. Po rundzie mamy zime i czas na solidne ladowanie akumulatorow i oby z Tym naszym trenerem,ktory przeszedł rozne sciezki gry od zaplecza ekstraklasy do klasy A.Szacunek Panie Bartku!

    Lubię 0 Krótki URL: