Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Dziękuję piłkarzom i kibicom"

Odsłony: 11058

Andrzej WYROBA (trener Podbeskidzia II Bielsko-Biała): - W naszej grze było widać młodzieńczą, dużą nonszalancję. Dziś w moim zespole wystąpili chłopcy, którzy we wcześniejszej meczach zaliczyli niewiele minut w III lidze.

To zawodnicy, którzy w większości występowali w rozgrywkach juniorów starszych. Skład mieliśmy więc nieco eksperymentalny, będący pochodną tego, że zawodnicy pierwszego zespołu rozjechali się na urlopy. Młodzi chłopcy mieli okazję się wykazać, jednak widzieliśmy ich brak ogrania w piłce seniorskiej. Gdyby dziś padł wynik 7-5, to pewnie w dużo większym stopniu odzwierciedlałby przebieg gry.

StartNamyslow.pl: - Czy oddanie pola gry przez zespół było z Pana strony zamierzoną taktyką? Pytam, bo w pierwszej połowie to gospodarze prowadzili grę, a po przerwie, choć wyszliście już wyżej pod gospodarzy, Ci nadal byli częściej w posiadaniu piłki.

- Oddaliśmy pole, gdyż jak wspomniałem, graliśmy młodym zespołem, który wcześniej nie miał ze sobą możliwości występu. Skupiliśmy się więc na uważnej grze w obronie, aby nie dać się skontrować i nie stracić niepotrzebnej bramki. Naszym celem było zagrać na zero z tyłu i to się udało.

- Nie ma Pan wrażenia, że pierwszy gol ustawił Wam grę?

- W pewnym sensie tak. Podobnie jak i drugi gol, który w praktyce pozwalał nam grać dużo spokojniej. Drugie trafienie było dla nas szczęśliwe, bowiem rywale sami wystawili nam piłkę i z tego prezentu skorzystaliśmy.

- Jak rysuje się najbliższa przyszłość rezerw Podbeskidzia?

- Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał ten zespół, gdyż sporej grupie zawodników kończą się kontrakty. Ciężko powiedzieć, czy ktoś pójdzie na wypożyczenie czy może trafi do pierwszej drużyny. Istnieje też możliwość, że skład zostanie jeszcze bardziej odmłodzony niż dotychczas i w takim zestawieniu będziemy rywalizowali w następnym sezonie.

- Zakładam, że w tej chwili z niepokojem oczekujecie na końcowe rozstrzygnięcia w II lidze. Sytuacja Podbeskidzia jest bowiem na tę chwilę mocno skomplikowana.

- Dokładnie tak. Na obecną chwilę nie wiemy jeszcze, kto z III ligi spadnie. Jak Pan wspomniał, jest to uzależnione od liczby spadkowiczów z naszego regionu z II ligi, a także od tego czy trafi do niej po barażach nasz mistrz III ligi. Na końcowe rozstrzygnięcia musimy jeszcze trochę poczekać. Najbardziej zaskakujący jest fakt, że jeśli zagramy baraż o utrzymanie, to dopiero w lipcu, co w naszym przypadku może oznaczać występ całkowicie innego zespołu niż ten, który mamy obecnie. [rozmawiał KK]

StartNamyslow.pl: - Z III ligą żegnamy się w minorowych nastrojach, po porażce z rezerwami Podbeskidzia. Przegraliśmy dziś 0-2, choć w czasie meczu to nasz zespół częściej operował piłką i zwłaszcza przed przerwą posiadał przewagę.

Bogdan KOWALCZYK (trener Startu Namysłów): - Przy każdej okazji powtarzam, że nie da się wygrać meczu, jeśli nie stwarza się sytuacji bramkowych. Rzeczywiście posiadaliśmy przewagę w polu, jednak nie zdołaliśmy stworzyć większego zagrożenia. Mogliśmy wprawdzie jako pierwsi otworzyć wynik, jednak ta sztuka nam się nie udała i za chwilę sami zostaliśmy trafieni. Później próbowaliśmy swoich sił bardziej w ataku pozycyjnym, niż szybkim i ciężko nam było stworzyć klarowne, stuprocentowe sytuacje. Owszem, goniąc wynik, mieliśmy kilka pół-sytuacji, jednak to trochę za mało. Druga bramka pogrzebała nasze nadzieje na korzystny rezultat. W dwóch ostatnich meczach odrobiliśmy wprawdzie dwubramkową stratę, ale tym razem to się nam nie udało. Wspomniane mecze dawały nadzieję, że i w pożegnalnym spotkaniu z III ligą zdołamy zapunktować, jednak rzeczywistość okazała się inna. Nie byliśmy zespołem gorszym i z przebiegu gry na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę. Taka jest jednak piłka nożna. Jak powiedziałem na początku, nie zawsze grając ładnie dla oka udaje się zdobywać punkty.

- Goście oddali Startowi pole gry, jednak trzeba uczciwie przyznać, że byli dużo groźniejsi w swoich szybkich atakach i grze z kontry.

- Nie wiem, czy była to świadoma taktyka gości czy też wynikało to z faktu, że rywale mieli problem, aby nam w tym przeszkodzić. Przede wszystkim dobrze jednak przystosowali się do boiskowych okoliczności. Ich kontry rzeczywiście były groźne i niebezpieczne. Poza tym potrafili przerywać nam wyprowadzanie piłki, przy której nasi obrońcy – ustawieni do gry ofensywnej – musieli się szybko organizować, aby odpierać ataki. Wychodząc wysoko do przodu, pojawiało się dużo wolnej przestrzeni do gry z kontrataku i przeciwnicy to wykorzystywali w bardzo dobry sposób.

- Krótko podsumowując sezon. Nie będziemy go zbyt miło wspominać pod względem zdobyczy punktowej i straconych goli. Ale mimo wszystko można chyba powiedzieć, że w drużynie Startu drzemie potencjał.

- Zakładam, że doświadczenie, które zespół zdobył na boiskach III ligi, z pewnością będzie procentowało w IV lidze. Oczywiście przy założeniu, że zostanie on utrzymany w dotychczasowym kształcie. Na dziś nie wiemy jednak, jak losy tej drużyny się ułożą. Generalnie każdy z chłopców, mówiąc o każdej jednostce z osobna, wykonał krok do przodu. Ale jako drużyna już dużego progresu nie zrobiliśmy. Nie zdołaliśmy się utrzymać, więc trudno mówić, że ten sezon był udany. Boli nas degradacja, jednak nie uważam, żeby ten zespół przekreślać. Mamy młodą, głodną sukcesów drużynę i wszystko jeszcze przed nią.

Sezon się skończył, więc korzystając z okazji, chciałbym raz jeszcze podziękować chłopakom za walkę i poświęcenie, które włożyli w rozgrywki. Dziękuję im też za to, że mimo trudnej sytuacji nie poddali się i poświęcając swój czas, do końca wkładali w grę serce, starając się o jak najlepsze wyniki. Znam tych chłopaków i wiem, że żaden z nich się nie oszczędzał i grał na tyle, na ile potrafił. Dziękuję również kibicom. Tym zaangażowanym w doping za wsparcie, natomiast pozostałym za to, że do końca z nami byli i podtrzymywali na duchu. [rozmawiał KK]

P.S. Zdjęcie trenera Andrzeja Wyroby wykorzystaliśmy z portalu http://www.sportowa silesia.com.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy