Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Gra w III lidze, to nie ujma"

Odsłony: 8279

Maciej SADLOK (obrońca Ruchu II Chorzów): - Wynik wskazywałby na to, że sukces przyszedł nam łatwo. Nigdy nie jest jednak tak, że wygrywa się na stojąco. Trzeba dać coś od siebie, żeby po 90 minutach móc

cieszyć się z sukcesu. Uważam, że pomimo niekorzystniejszego wyniku, w porównaniu z jesienią przeciwnik zrobił duży postęp. Życzę Startowi jak najlepszych rezultatów.

StartNamyslow.pl: - To bardzo radosny weekend w Chorzowie. Pierwszy zespół zajął właśnie trzecie miejsce po rundzie zasadniczej w Ekstraklasie. Wy natomiast zapewniliście sobie grę w grupie mistrzowskiej III ligi opolsko-śląskiej.

- Fajnie byłoby, gdyby takich weekendów było więcej (uśmiech).

- Jak przyporządkować Pańską osobę? Wczoraj trzy minuty w Ekstraklasie, a dziś prawie całe spotkanie w rezerwach.

- Jak się okazuje, nie jest tak łatwo wrócić do gry po długiej kontuzji. Najważniejsze, że dobrze czuję się już fizycznie. Jeżeli chodzi o ekstraklasowy Ruch, to idzie nam dobrze, a więc trener nie ma co zmieniać. Muszę czekać na swoją szansę. Na razie defensywa pierwszego zespołu stanowi monolit, nie traci bramek, dlatego pomagam kolegom z rezerw. Nie jest dla mnie żadną ujmą gra w III lidze. Ważne, że mam co weekend możliwość występów przez 90 minut. [rozmawiał KK]

Grzegorz WĘGLARSKI (bramkarz Startu Namysłów): - Nie byliśmy dzisiaj faworytem, ale przyjechaliśmy powalczyć o punkty. Chcieliśmy zostawić serce na boisku i myślę, że to zrobiliśmy. Niestety, nie udało nam się uniknąć pomyłek w defensywie. Ponownie straciliśmy bramki po własnych błędach. Mieliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. W końcówce niepotrzebnie w naszych szeregach górę wzięły nerwy. Z tego też powodu osłabiliśmy się przed kolejnym, trudnym spotkaniem. W zasadzie zostaliśmy z jednym napastnikiem. Będziemy musieli jednak jakoś sobie poradzić. Z pewnością trener wymyśli rozwiązanie tej niełatwej sytuacji.

StartNamyslow.pl: - Zanim gospodarze zdobyli drugą bramkę, trudno było nam przebić się przez chorzowskie zasieki obronne.

- Rzeczywiście, wówczas gra już straciła na jakości. Do tego momentu nie mieliśmy pomysłu na przechytrzenie chorzowian. Posyłaliśmy długie piłki do przodu. Później było lepiej, ale zabrakło też trochę szczęścia. Przypomnę tylko uderzenie w słupek Łukasza Szpaka. Gdybyśmy zdobyli bramkę kontaktową, to być może wstąpiłyby w nas nowe siły. Nie powinniśmy przegrać w tak wysokich rozmiarach. Ostatecznie jest jednak 0-3 i o tym wyniku trzeba już zapomnieć. Za tydzień gramy dalej. [rozmawiał KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy