Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Nadzieja umiera ostatnia"

Odsłony: 8355

Łukasz MIESZCZAK (napastnik Polonii Łaziska Górne): - Spotkanie dobrze się dla nas rozpoczęło, gdyż już na początku zdobyliśmy bramkę. Przyznaję jednak, że to trafienie trochę nas uśpiło.

Właściwie to przestaliśmy grać. Uważam, że przewagę mieliśmy cały czas. Szkoda czerwonej kartki Michała (Staszowskiego – przyp. aut.). To była jednak typowa sytuacja boiskowa, więc nie mam mu tego za złe. Tym bardziej, że udało nam się wygrać. Druga bramka przypieczętowała nasze zwycięstwo. Możemy w niezłych nastrojach przygotowywać się do następnego meczu.

StartNamyslow.pl: - Zgarnęliście dzisiaj pełną pulę, ale w Waszych szeregach można było dzisiaj zobaczyć sporą nerwowość. Z czego to wynikało?

- Być może aż za bardzo chcemy wygrywać. Bardzo zależy nam na dobrych wynikach. Chcemy bowiem uplasować się w pierwszej czwórce na koniec pierwszej części zmagań. To zapewni nam spokojne pozostanie w lidze.

- Miejscowi kibice twierdzili, że arbiter wybitnie nie radził sobie dzisiaj na murawie. Zgadza się Pan z tą opinią?

- Nie mnie oceniać pracę arbitrów, ale w pierwszej połowie to ja byłem najbliżej sytuacji, w której obrońca Startu we własnym polu karnym odbił piłkę ręką. Dla mnie był to ewidentny rzut karny. Nie widziałem spornej sytuacji z drugiej połowy, ale chłopcy mówili, że znowu było zagranie futbolówki ręką w szesnastce. [rozmawiał KK]

Paweł KULESZKA (bramkarz Startu Namysłów): - Pierwsze minuty przespaliśmy. Efektem tego była szybko stracona bramka. Rywale wybili piłkę do przodu. Niestety, nasi obrońcy zderzyli się ze sobą i było 0-1. Później spotkanie było już wyrównane. Po przerwie przeciwnicy grali w osłabieniu. Cofnęli się na własną połowę i czekali na kontry. Nieporozumienie między mną, a Kamilem Błachem przyczyniło się do drugiej bramki dla Polonii. Spodziewałem się, że Kamil wybije tę piłkę. Polonista wsadził jednak nogę, dzióbnął „skórę” i ta wpadła do siatki. Starałem się ją jeszcze zatrzymać ręką, ale ta sztuka mi się nie udała.

StartNamyslow.pl: - Dzisiaj przegraliście po raz czwarty z rzędu. Na boisku nie wyglądaliście najgorzej. Cały czas popełniacie jednak spore błędy indywidualne.

- Gra nie wygląda źle. Rzeczywiście problemem są głupio tracone bramki. Po ciosie na początku zawodów trudno się pozbierać. Oczywiście, staramy się wziąć w garść. Kolejne trafienia dla przeciwników skutecznie odbierają nam jednak złudzenia. Dzisiaj, wobec gry w przewadze przez pół meczu, mogliśmy coś „ukłuć”.

- Po raz kolejny wyszliście też na boisko w dosyć eksperymentalnym ustawieniu.

- Kadra ostatnio nam się uszczupliła. Choroby i kontuzje zrobiły swoje. Trener jest zmuszony do eksperymentów. Pomimo tego, nie wygląda to jeszcze tragicznie. Łukasz Szpak stara się trzymać defensywę w ryzach.

- Co prawda kibice w Namysłowie powoli tracą już nadzieję na dobre wyniki, ale my cały czas wierzymy, że jesienią jeszcze zapunktujecie.

- Nadzieja umiera ostatnia. Zawsze staramy się wkładać serce w grę. Cechuje nas walka i ambicja. Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć. Pokazaliśmy to zwłaszcza w przedostatnim sezonie. Pamiętajmy, że te rozgrywki jeszcze się dla nas nie skończyły. [rozmawiał KK]

P.S. Zdjęcie Łukasza Mieszczaka wykorzystaliśmy z portalu http://www.polonialaziska.pl.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy