Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Skuteczność, to nasza bolączka"

Odsłony: 9063

Krzysztof GÓRECKO (trener Szombierek Bytom): - Mecz powinniśmy wysoko wygrać. Nasza przewaga była przeogromna. Drużyna z Namysłowa grała tylko długą piłkę na szybkiego

Samborskiego, który potrafi powalczyć o futbolówkę, a następnie się przy niej utrzymać. Nam zabrakło dziś skuteczności i zawodnika, który w odpowiednim momencie tylko dołożyłby nogę. Na dobrą sprawę już do przerwy powinniśmy zapewnić sobie zwycięstwo.

StartNamyslow.pl: - Co w takiej sytuacji można powiedzieć po meczu piłkarzom w szatni?

- Podziękuję im za mecz. Musimy z niego wyciągnąć wnioski. Musimy trafiać w klarownych okazjach do siatki. Częste ataki skrzydłami muszą być finalizowane strzałem. Brakuje też ostatniego podania. Skuteczność, to w tej chwili nasza największa bolączka.

- To Wasz dopiero czwarty mecz w III lidze, jednak trudno powiedzieć o Was, że jeszcze się jej uczycie. Dzisiaj pokazaliście, że na pewno od większości III-ligowców nie odstajecie.

- W pierwszej kolejce było widać różnicę między nami, a Górnikiem Wesoła. Po tym spotkaniu trochę się tej III ligi przestraszyliśmy. W kolejnych trzech pojedynkach byliśmy już jeżeli nie dużo lepsi, to na pewno równorzędnym zespołem dla przeciwnika. W futbolu liczy się jednak to, co w sieci. Start zdobył dzisiaj dwie bramki i wygrał mecz. Trzeba mu pogratulować.

- Wasz skład po awansie uległ znacznym przeobrażeniom. Zasadne jest więc pytanie, czy obecne Szombierki są mocniejsze od tych IV-ligowych?

- Na pewno brakuje nam Marka Kubisza, który zdecydował się, zarabiając trochę grosza, pograć jeszcze w Niemczech. To duża strata, bo był naszym najlepszym snajperem. Potrafił też wykorzystać stały fragment gry. Podejrzewam, że co najmniej jeden z czterech rzutów wolnych, które mieliśmy w dzisiejszym spotkaniu, w odległości około 20 metrów od bramki, na pewno wykorzystałby. Wracając do Pana pytania, na razie na pewno nie jesteśmy mocniejsi, bo istnieje przepis o grze młodzieżowców. Ściągnęliśmy sześciu nowych, bo zostało nam jedynie dwóch.

- Wydawało się, że naturalnym następcą Marka Kubisza będzie doświadczony Krzysztof Gajtkowski. Patrząc jednak z boku, nie wygląda to tak różowo. „Kusza” spełnia Pańskie oczekiwania?

- Na pierwszy rzut oka widać, że ma braki motoryczne. Parę dni temu graliśmy mecz Pucharu Polski z zespołem z okręgówki i Krzysiek zdobył trzy bramki, wywalczył rzut karny, miał asystę, trafił w słupek i poprzeczkę. Tam jednak rywale byli dużo słabsi niż na poziomie III-ligowym. Tutaj obrońcy są szybsi, silniejsi, lepiej się ustawiają. Widać, że bez motoryki w III lidze jest trudno mu cokolwiek zrobić. Myślę, że czas będzie działał na jego korzyść. Musimy nad nim popracować. [rozmawiał KK]

Bogdan KOWALCZYK (trener Startu Namysłów): - Najważniejsze, że wygraliśmy i zgarnęliśmy trzy punkty. Po zdobyciu jednego punktu w trzech spotkaniach chcieliśmy w końcu zdobyć komplet „oczek” i ta sztuka nam się udała.

StartNamyslow.pl: - Po spotkaniu z Piastem Gliwice odczuwaliśmy spory niedosyt. Natomiast dzisiaj podobnie mogą czuć się goście z Bytomia. Bo to oni prezentowali się lepiej.

- Z każdym zespołem ze Śląska gra się ciężko. Z pewnością Szombierki były dzisiaj dla nas trudnym przeciwnikiem. Przyjezdni prowadzili grę, mieli swoje sytuacje, jednak to my cieszymy się ze zwycięstwa. Jestem zadowolony, że udało nam się przerwać "śląską klątwę" (to pierwszy od 16-tu lat domowy sukces nad drużyną ze Śląska - przyp. aut.). Tym bardziej, że przełamanie przyszło na mecz z drużyną ze sporymi tradycjami i ambicjami. Wypada teraz czekać tylko na to, co przyniesie najbliższa środa.

- Być może przełamanie śląskiego kompleksu stanowić będzie promyczek nadziei na dalszą część rundy. Paradoksalnie w środę – pomimo kompletu porażek Piasta Strzelce Opolskie – wcale nie czeka nas łatwiejszy mecz.

- Nie lekceważymy żadnego przeciwnika. Myślę, że mamy w sobie sporo pokory. Musimy być w środę maksymalnie zmobilizowani, bo Piast na pewno w którymś momencie się przełamie. Mamy w pamięci nasz ostatni pojedynek ze strzelczanami w Pucharze Polski (przegraliśmy 3-5 – przyp. aut). Po meczu z Szombierkami postaramy się pójść za ciosem. [rozmawiał KK]


P.S. Zdjęcie trenera Krzysztofa Górecko wykorzystaliśmy z portalu http://www.szombierkibytom.com.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy