W dobrym nastroju powinien dziś być Kamil Biliński. Nasz zawodnik kończy bowiem 22 lata i z tej okazji ma okazję w zaufanym gronie uczcić swoje święto. Kamil, to wychowanek czerwono-czarnych, który mimo młodego wieku, terminował też
w innych klubach. Konkretnie w TOR-ze Dobrzeń Wielki i Odrze Opole. To również syn Zbigniewa, znakomitego przed laty (przełom lat 80-tych i 90-tych) pomocnika NKS-u.
Do seniorskiej drużyny Startu nasz dzisiejszy jubilat trafił przed rozpoczęciem rozgrywek 2010/11, a debiut zaliczył w pucharowej potyczce z Victorią Dobrzyń. Nominalnie Kamil jest zawodnikiem mogącym grać w drugiej linii. Ostatnio ustawiany jest w roli defensywnego pomocnika, choć zdarza się, że w razie potrzeby zajmuje miejsce na środku obrony. W tym sezonie K.Biliński należy do żelaznych ogniw jedenastki NKS-u. Świadczy o tym nie tylko fakt rozegrania wszystkich meczów o punkty, ale i najwięcej rozegranych minut w zespole. Do dziś trykot Startu przywdziewał 97 razy (83 w meczach o punkty i 14 w bataliach pucharowych), strzelając 2 gole (oba w lidze). Dodajmy, że Kamil nie ogranicza się w naszym w klubie tylko do występów na murawie. Od kilkunastu miesięcy bardzo aktywnie i sumiennie udziela się również w roli trenera zespołów dziecięcych, w działającej przy NKS-ie Akademii Czerwono-Czarnych.
Kamilowi życzymy zdrowia oraz zadowolenia i szczęścia w życiu prywatnym. Na niwie sportowej życzymy mu przede wszystkim kolejnych udanych występów w namysłowskich „Legendarnych” i dołożenia dużej cegiełki w utrzymaniu drużyny w IV lidze. Do życzeń przyłączają się koledzy z zespołu, klubowi działacze oraz sympatycy jedenastki z ul. Pułaskiego. Sto lat „Bila”! [KK]