Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Pierwsza wygrana

Odsłony: 7610

Niedzielne popołudnie okazało się dla namysłowskich piłkarzy przyjemne. Po sobotnim remisie w Oleśnicy (2-2 z Pogonią) nasza czerwono-czarna armada dzień później zmierzyła się

z LZS-em Starościn. I co cieszy, czerwono-czarni odnieśli pierwsze zwycięstwo w niedawno rozpoczętym zimowym okresie przygotowawczym, wygrywając 2-1. W Kluczborku zmierzyliśmy się z występującym w klasie okręgowej LZS-em Starościn. Przeciwnik postawił naszej młodej drużynie naprawdę wymagające warunki, dlatego tym bardziej cieszy końcowe rozstrzygnięcie.

Pierwsze 45 minut rozgrywaliśmy pod wiatr. Ale mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, Start prezentował się pewnie. Graliśmy uważnie i zdecydowanie w defensywie, ale co równie zadowalające, przeprowadziliśmy też kilka płynnych akcji na przedpolu przeciwnika. To był całkiem ciekawie poukładany futbol. Wymierne efekty dobrej gry przyszły w 34’, kiedy to po akcji prawą stroną piłka trafiła do zawodnika testowanego (na wyraźną prośbę samego zainteresowanego personaliów nie podajemy), który pewnym strzałem do siatki zdołał pokonać Spedę. Można jedynie żałować, że wcześniej znakomitych sytuacji stuprocentowych nie wykorzystali Wojtek Czech oraz Ivo Pabiniak (to były zawodnik młodzieżowych drużyn Startu – przyp. aut.). Starościnianie nie zamierzali nam wcale ustępować, ale przed przerwą nie do końca potrafili sobie poradzić z konsekwentnymi poczynaniami czerwono-czarnych.

Po zmianie stron gra już się wyrównała, z nierzadkimi momentami przewagi w środku pola przeciwników ze Starościna. LZS częściej utrzymywał się przy piłce, stwarzając też więcej okazji podbramkowych. Determinacja biało-zielonych doprowadziła ich do zadowolenia w 64’, bo wtedy właśnie wyrównali. Gola straciliśmy po wykonaniu rzutu rożnego, przejęciu piłki przez rywali i szybkim wyjściu z kontratakiem. Zabrakło asekuracji w środku pola, ale też komunikacji między chłopakami przy dośrodkowaniu na nasze przedpole. Zbyt krótkie piąstkowanie Zająca trafiło na głowę Szczupakowskiego, który nie miał problemów z trafieniem do siatki. W dalszej części gry starościnianie nadal przeważali, wyglądając na świeższych od namysłowian (wśród których paru graczy miało przecież w nogach sobotnie starcie z oleśnicką Pogonią). Efektem ich przewagi były dwie znakomite sytuacje, które powinny zostać wykorzystane. Na szczęście błędy indywidualne, które w tych dwóch konkretnych przypadkach popełnili nasi zawodnicy, nie przełożyły się na statystykę bramkową. Pechowcami okazali się Bochenek (w sytuacji „1 na 1” uderzył nad bramką) oraz Łuniewski (nie trafił czysto z 5 metrów w bramkę). Z kolei głównym motorem napędowym biało-zielonych był duet Szczupakowski - Bohm (ten drugi, to były gracz Startu). W końcówce szczęście uśmiechnęło się do grających już w 10-tkę namysłowian (z powodu kontuzji boisko opuścił już Wojciech Czech). W 88’ po rzucie rożnym piłka wróciła do Dempniaka, który próbując zwieść atakującego go przeciwnika, został trafiony w nogę. A że było to w szesnastce, arbiter wskazał na rzut karny, pewnie wykorzystany przez Sarnowskiego. Decyzja sędziego z jedenastką spotkała się z dezaprobatą starościńskich piłkarzy, którzy nie zgadzali się z najgorszą dla nich interpretacją. Arbiter pozostał jednak niewzruszony na nerwy podopiecznych Grzegorza Duraja i stąd gol dla Startu.

Drugie 45 minut należało do starościnian, mimo, że Ci grali pod wiatr i przeprowadzili kilka roszad w składzie. Nasz zespół opadł w pewnym momencie z sił, co odbiło się na jego grze. Silniejsi fizycznie rywale zaprzepaścili dobre okazje bramkowe (szczególnie mocno naciskając nas między 60, a 75 minutą), co zemściło się na nich w końcówce. Warto wspomnieć, że oprócz wspomnianych wcześniej Ivo Pabiniaka oraz Wojciecha Czecha, w drużynie czerwono-czarnych testowany był również Krzysztof Kownacki, na co dzień golkiper smarchowickich Żubrów. No i istotną będzie też informacja, że w niedawnej grze kontrolnej starościnianie aż rozbili 4-1 Polonię Kępno, a więc IV-ligowca z województwa wielkopolskiego (znanego nam bardzo dobrze) o sporych możliwościach. Tym bardziej cieszy cenny rezultat uzyskany w (ponownie) eksperymentalnym zestawieniu. Na regenerację nasza drużyna nie będzie jednak miała zbyt dużo czasu, bo już we wtorek czeka ją kolejny test-mecz. Tym razem w Prószkowie sparujemy z juniorami Pomologii, którzy ca co dzień rywalizują w Centralnej Lidze Juniorów. [ŁG, KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy