Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Od 0-2 do 3-2

Odsłony: 9431

Drugi mecz kontrolny Startu Namysłów odbył się w Kępnie. W sobotnie popołudnie nasi piłkarze zmierzyli się ze starym sparingowym znajomym, tamtejszą Polonią.

Poloniści, to aktualnie zdecydowany lider kaliskiej klasy okręgowej, pewnym krokiem zmierzający po awans do IV ligi. Jesienny dorobek punktowy biało-niebieskich (15 zwycięstw i 1 remis!) robi spore wrażenie. Rzadko bowiem zdarza się na tym poziomie, aby drużyna aż tak zdominowała rozgrywki. Tak czy inaczej już przed spotkaniem widzieliśmy, że podopieczni Damiana Zalwerta rozegrają bardzo wymagającą jednostkę sparingową.

Analizując wyjściowe jedenastki obu zespołów, kibice szczególnie dobrze orientujący się w piłkarskich realiach wywnioskowali, że ekipa Mariusza Strzelaka wybiegnie na murawę w najmocniejszym zestawieniu. Z kolei nasz zespół przystępował do gry w składzie mocno rezerwowym. I różnicę potencjału obu drużyn widać było na boisku. Po błędach indywidualnych namysłowianie stracili przed przerwą oba gole, choć gdyby gospodarze wykazali się większą skutecznością, to futbolówka w naszej siatce wylądowałaby jeszcze dwu- lub trzykrotnie. Wynik już w 9’ otworzył Gruszka, z 8 metrów dokładając nogę po zamieszaniu powstałym na skutek rozegrania rzutu wolnego. Z kolei po serii nieporozumień i błędów indywidualnych, w 42’ strzałem z 15-tu metrów w długi róg prowadzenie kępnian podwyższył M.Górecki. Czerwono-czarnym nie można było odmówić walki i boiskowego zaangażowania. Mieliśmy jednak poważne problemy z organizacją gry defensywnej. Nieporadność i proste błędy zdarzały się młodej drużynie zbyt często. Brakowało też, co zrozumiałe, tzw. piłkarskiej dojrzałości, przez co Start nie potrafił narzucić swoich warunków gry. Za sprawą Smolarczyka oraz Dempniaka doszliśmy wprawdzie do dobrych okazji strzeleckich, jednak spóźnione decyzje spowodowały, że w szeregach polonistów kończyło się tylko na niepokoju. Obiektywnie rzecz ujmując, dwubramkowa strata po pierwszych 45 minutach była najniższym wymiarem kary dla naszego młodego zespołu.

W drugiej połowie trener Zalwert wprowadził do gry kilku doświadczonych zawodników, wspieranych przez graczy młodych, ale jesienią też otrzymujących okazję do gry w meczach o punkty. To oczywiście spowodowało, że namysłowianie prezentowali już inny boiskowy potencjał. Drzemiącej siły nasza drużyna nie była jednak w stanie długo zaprezentować, a mecz stał się szarpany i zwyczajnie brzydki dla oka. Dodatkowo trenerzy dosyć systematycznie rotowali swoimi drużynami, więc i o płynnej grze mogliśmy zapomnieć. Przez długie minuty nic nie wskazywało, że kępnianie wypuszczą zwycięstwo z rąk. Start odwrócił jednak w ciągu 6 minut losy potyczki i ostatecznie triumfował 3-2. W 75’ prostopadłe zagrania Kamila Błacha trafiło do Samborskiego, który najpierw minął bramkarza, a następnie skierował futbolówkę do pustej bramki. Niebawem (79’) P.Pabiniak wyłuskał piłkę jednemu z rywali i strzałem po koźle z 18-tu metrów (półwolejem), trafił za kołnierz Godka. Trafienie P.Pabiniaka na 3-2 (81’) poprzedziło dobre rozegranie piłki. Ta trafiła w szesnastce do Kamila Błacha, a ten momentalnie „klepnął ją” do Patryka, któremu pozostało dopełnić formalności z 8 metrów. Warto wspomnieć, że w odniesieniu sukcesu pomógł nam… trener Strzelak, który w pewnym momencie wymienił cały blok defensywny. No i w końcu kępińskim zmiennikom dobrali się do skóry nasi starzy wyjadacze: Samborski z powracającym po długiem przerwie (perturbacje zdrowotne) Pabiniakiem, przy współudziale asystującego obu strzelcom Kamila Błacha. A trzeba dodać, że nie był to koniec namysłowskich aktywów pod bramką gospodarzy, bowiem za sprawą ich błędów Start mógł pokusić się jeszcze o zdobycie 2-3 goli. Powrót wspomnianej dwójki oczywiście cieszy, tym bardziej, że został bardzo mocno zaakcentowany. Miejmy nadzieję, że doświadczeni snajperzy dodadzą pewności siebie pozostałym piłkarzom i zdołają ich za sobą pociągnąć do lepszej gry w meczach o punkty.

Zwycięstwo bez dwóch zdań cieszy, tym bardziej, że odniesione zostało nad naprawdę wymagającym przeciwnikiem. Należy mieć nadzieję, że pokonanie Polonii będzie dobrym prognostykiem przed kolejnymi bataliami testowymi, a przy okazji dobrym materiałem poglądowym dla namysłowskiego coacha w kontekście eliminowania błędów. Jak wspomnieliśmy w relacji, młodym zawodnikom Startu nie można było odmówić ambicji. Niemniej przed tymi chłopcami jeszcze sporo pracy na treningach, aby osiągnąć poziom uprawniający ich do regularnych występów w IV lidze. [G, KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy