Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Trudni Gracze

Odsłony: 5258

Nie dość, że przed finiszem czekają nas pojedynki o dużym ciężarze gatunkowym (w praktyce każdy kolejny mecz gramy o życie), to jeszcze w ostatnim tygodniu IV liga dodatkowo przyśpieszyła. W sobotę nie zdołaliśmy utrudnić życia liderowi z Brzegu (porażka 0-1), a w środę czekało nas już kolejne – tym razem bardziej udane – wyzwanie w Krasiejowie (2-2). Chłopcy nie mieli więc zbyt wiele czasu na odpoczynek, a jutro znów przystąpią do walki na „śmierć i życie”. Tym razem zmierzymy się z ekipą mającą ugruntowaną pozycję w opolskiej hierarchii piłkarskiej. Mowa o Skalniku Gracze, który po spadku z III ligi długo nie mógł się pozbierać. Ale jak już to w końcu wiosną zrobił, to od razu zaczął grać futbol zagrażający najlepszym. O tym, z kim tak naprawdę przyjdzie nam się w sobotnie przedpołudnie zmierzyć i dlaczego z tak ekstremalnie trudnym rywalem, dowiedziecie się z kolejnych akapitów. Krótko mówiąc - zachęcamy do zapoznania się z zapowiedzią rywalizacji czerwono-czarnych z graczańskim Skalnikiem.

Spokojny finisz

Najważniejsza wiadomość dla kibiców Skalnika jest taka, że ich pupile zagwarantowali już sobie utrzymanie. Końcówka sezonu będzie więc dla ekipy trenera Grzegorza Kutyły wyjątkowo spokojna. No, ale świetną wiosenną grą Skalnik całkowicie zasłużył sobie na obecne spijanie śmietanki. O ile początek roku był mocno przeciętny, czyli 1 punkt wywalczony w 2 spotkaniach, to już później zielono-czarno-żółci potężnie się rozpędzili! Zaczęli od pewnej wygranej ze Śląskiem oraz dwóch remisów. A potem nastąpiła niesamowita seria 7 kolejnych zwycięstw, w tym wyjazdowe z niepokonanym do tego momentu liderem! Dopiero w środę zastopowali graczan zawodnicy z Kup, którzy z arcytrudnego dziś terenu zdołali wywieźć remis. Graczan można w tej chwili stawiać w jednym szeregu ze Stalą i głubczycką Polonią, bo większość obserwatorów IV ligi jest zgodna – to zespół imponujący konsekwencją w grze, solidny w grze pozycyjnej i bardzo niewygodny przez wzgląd na prezentowaną na boisku zaciętość i twardość. Akurat ostatnie przymioty nie są też obce czerwono-czarnym, więc jest wielce prawdopodobne, że w sobotę przy Pułaskiego będą lecieć iskry. Oby tylko wszystko odbywało się w granicach przepisów, bez żadnej zbędnej złośliwości. My już ostrzymy sobie zęby na tzw. „meczycho”.

I aż trudno uwierzyć, że rundę jesienną Skalnik zakończył „pod kreską”, w 17 meczach gromadząc 18 punktów (4-6-7, bramki 16-25). Nasi jutrzejsi przeciwnicy kilkukrotnie próbowali „odpalić”, lecz właściwie konkretnie (czytaj: seryjnie) ani razu im to nie wyszło. Chyba najbardziej optymistycznie nastawieni do rzeczywistości fani Skalnika nie spodziewali się, że wiosną będą mieć powody tylko do radości. Tylko pozazdrościć.

SKALNIK GRACZE – WIOSNA 2015/16
IV liga, Kolejka 19 Skalnik Gracze 1-1 Małapanew Ozimek
IV liga, Kolejka 20 Polonia Głubczyce 4-2 Skalnik Gracze
IV liga, Kolejka 21 Skalnik Gracze 3-0 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 22 MKS Gogolin 1-1 Skalnik Gracze
IV liga, Kolejka 23 Skalnik Gracze 3-3 TOR Dobrzeń Wielki
IV liga, Kolejka 24 Po-Ra-Wie Większyce 1-3 Skalnik Gracze
IV liga, Kolejka 18 Sparta Paczków 0-1 Skalnik Gracze
IV liga, Kolejka 25 Skalnik Gracze 4-2 Czarni Otmuchów
IV liga, Kolejka 26 Stal Brzeg 0-1 Skalnik Gracze
IV liga, Kolejka 27 Skalnik Gracze 1-0 KS Krasiejów
IV liga, Kolejka 28 Olimpia Lewin Brzeski 1-3 Skalnik Gracze
IV liga, Kolejka 29 Pogoń Prudnik 0-2 Skalnik Gracze
IV liga, Kolejka 30 Skalnik Gracze 1-1 LZS Kup


Dwie odsłony, czyli fatalna odmiana w Graczach

Jesienią obie jedenastki przystępowały do meczu z nożem na gardle. Sytuacja Skalnika nie była wówczas wesoła, natomiast Startu już mocno nieciekawa, by nie powiedzieć dramatyczna. Niedawny III-ligowiec toczył kryzys w postaci 12-tu kolejnych gier bez zwycięstwa i to było przed przerwą widać. To Start był stroną dominującą i to Start powinien prowadzić (szanse P.Pabiniaka i Wilczyńskiego). Dość powiedzieć, że schodząc do szatni, gospodarze mogli się pochwalić jedynie jednym niecelnym uderzeniem Maryszczaka! Dodatkowo w 38’ mocno skomplikowali sobie życie, gdy po dwóch żółtkach z boiska „spadł” Zajączkowski (ex-piłkarz czerwono-czarnych). No, ale jak to jesienią z NKS-em bywało, choć zdawało się, że karty są po naszej stronie, nagle strategia z I połowy legła w gruzach. Na boisku zupełnie nie było widać różnicy, że gra 11-tu piłkarzy przeciw 10-ciu. A na domiar złego w 54’ daliśmy się zaskoczyć jak dzieci i Mroziński dał Skalnikowi prowadzenie. Szybko wyrównaliśmy (61’) za sprawą Bilińskiego, więc liczyliśmy, że chłopcy pójdą za ciosem. Tymczasem w 81’ Maryszczak ponownie dał prowadzenie gospodarzom, wykorzystując prezent w postaci „wapna” (nieodpowiedzialnie piłkę ręką w polu karnym zatrzymał Kamil Błach). Zszokowani czerwono-czarni próbowali jeszcze rzucić się do ataku, ale grający w osłabieniu rywale bardzo spokojnie dowieźli idealny dla nich rezultat do ostatniego gwizdka.

Zdecydowanie mniej powodów do optymizmu mieliśmy natomiast w ostatnim sparingu przed wiosennym początkiem rozgrywek. Anulowany mecz z LZS-em Starowice (kilkudniowe opady deszczu) spowodował, że 5 marca mielibyśmy okienko. Trenerzy Medyk i Kutyła dograli jednak błyskawicznie sparing, który odbył się w piątkowy wieczór (04.03.). Co tu dużo pisać – wynik 4-0 na korzyść Skalnika mówił właściwie wszystko. Rywale dosłownie porozstawiali nas po kątach, przez większość meczu kontrolując boiskowe wydarzenia. Do przerwy graczanie prowadzili po trafieniu Fabiszewskiego (to kolejny były gracz Startu), a po zmianie stron dołożyli 3 dodatkowe gole (Zajączkowski, Mika, Paczek). Wtedy największym bonusem w naszym obozie był fakt, że… odwołano nam mecz o punkty. Bo z taką formą, jaką zaprezentowaliśmy przeciw Skalnikowi, kibice mocno mogliby się obawiać wyjazdowej konfrontacji ze starowiczanami. A jak się później okazało, postawa Skalnika była wysłanym ostrzeżeniem do konkurencji, że wiosną trzeba się będzie z tym zespołem liczyć. No i tak faktycznie jest.

IV LIGA OPOLSKA – TABELA WIOSNY
  Nazwa M. Pkt. Z. R. P. Bramki
1.  Polonia Głubczyce 13 34 11 1 1 32-10
2.  Stal Brzeg 13 32 10 2 1 36-8
3.  Skalnik Gracze 13 28 8 4 1 26-14
4.  OKS Olesno 13 25 7 4 2 27-15
5.  Małapanew Ozimek 13 25 8 1 4 21-16
6.  LZS Starowice 13 23 7 2 4 27-16
7.  KS Krasiejów 13 20 6 2 5 25-16
8.  Start Namysłów 13 18 5 3 5 17-17
9.  Chemik Kędzierzyn-Koźle 13 18 5 3 5 19-13
10.  Po-Ra-Wie Większyce 13 18 6 0 7 26-27
11.  Pogoń Prudnik 13 15 4 3 6 15-18
12.  Sparta Paczków 13 14 4 2 7 15-20
13.  MKS Gogolin 13 14 3 5 5 21-16
14.  Śląsk Łubniany 13 11 2 5 6 12-20
15.  LZS Kup 13 10 2 4 7 13-29
16.  TOR Dobrzeń Wielki 13 10 2 4 7 20-37
17.  Czarni Otmuchów 13 7 2 1 10 11-48
18.  Olimpia Lewin Brzeski 13 6 2 0 11 9-32


Bezkompromisowa historia

Ze Skalnikiem na poziomie IV ligi spotkaliśmy się dotychczas 5-krotnie. I co ciekawe, w żadnym z tych spotkań nie padł remis. Równie interesujący jest natomiast fakt, że w każdym z wymienionych przypadków wygrywał zespół pełniący rolę gospodarza. O ile w Graczach notowaliśmy porażki (kolejno 0-2, 1-5 i jesienne 1-2), o tyle przy Pułaskiego okazywaliśmy się lepsi. W październiku 2003 r. Start wygrał 1-0. A w maju 2005 doszło do wynikowej powtórki, bo namysłowianie ponownie wygrali w najskromniejszych rozmiarach. Jutro ewentualne 1-0 wzięlibyśmy z pocałowaniem ręki. Taki wynik jest oczywiście jak najbardziej możliwy, ale jesteśmy przekonani, że rywale mocno utrują nam życie.

Warto wspomnieć, że z Graczami zagraliśmy także dwumecz w III lidze. W sezonie 2009/10 doszło do odwrócenia IV-ligowej sytuacji, tj. w gościach wygrał Start (2-0), natomiast w Namysłowie lepszy okazał się klub spod Opola, wygrywając 1-0.

Fot.: Ostatni raz przy Pułaskiego zespół Skalnika Gracze gościł w kwietniu 2010 r. (na zdjęciu), gdy obie jedenastki występowały
w III lidze. Wtedy to po golu Lewandowskiego z rzutu wolnego rywale wygrali ze Startem 1-0. Co ciekawe jednak, na poziomie
IV ligi doszło do dwóch konfrontacji w Namysłowie i obie czerwono-czarni wygrali po 1-0. A jak będzie w sobotę?
[zdjęcie: Artur Musiał/StartNamyslow.pl]

 

Trudni Gracze

Bez dwóch zdań w sobotnie przedpołudnie (mecz już o 11:00) namysłowskich piłkarzy czeka bardzo trudne zadanie. Bo faktycznie przeciw nam wybiegną na murawę – nomen omen – trudni gracze. Szczególnie uważać powinniśmy na Maryszczaka, autora 11 trafień. To on największym stopniu odpowiada z skuteczność w ofensywie i to na niego spada w głównej mierze ciężar zdobywania goli. Ale radzi sobie z narzuconymi obowiązkami znakomicie. Kolejni na klubowej liście strzelców są Sierakowski i weteran Zygmunt Bąk, obaj z 4 bramkami. To drużyna poukładana i solidna w defensywie (wiosną straciła tylko 14 goli, to czwarty najlepszy wynik), a z przodu błyszczy (26 trafień). Wreszcie to klub, który w bieżącym roku kalendarzowym zanotował zaledwie jedną porażkę (2-4 w Głubczycach). Przed nami bardzo ciężki pojedynek. Tak naprawdę potrzebujemy 3 punktów, niczym kania dżdżu. Zwycięstwo ze Skalnikiem dałoby nam nie tylko głębszy oddech przed finiszowymi trzema spotkaniami o wszystko, ale i konkretnego mentalnego kopa. No bo jeśli na rozkładzie mielibyśmy Skalnika, to żaden rywal z pozostałych do końca meczów nie byłby nam już straszny. Nie jest to jeszcze mecz, który zadecyduje o naszym być albo nie być, ale z pewnością może to być tzw. „klucz do sukcesu”. Dlatego wizyta przy Pułaskiego i wsparcie NKS-u, to obowiązek każdego czerwono-czarnego fana.

Mecz Start Namysłów – Skalnik Gracze (w ramach 31. serii gier IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 28.05.) na Stadionie Sportowym w naszym mieście. Początek spotkania wyjątkowo wcześnie, bo już o godz. 11:00. Nie może Cię z nami zabraknąć! [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy