Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Margines błędów wyczerpany

Odsłony: 5534

Najpierw remis ze Śląskiem, a w tygodniu kolejny remis ze Starowicami. Biorąc pod uwagę indywidualne wyniki - jest pozytywnie. Problem polega jednak na tym, że ostateczną ocenę wystawia nam tabela. A ta jasno pokazuje, że dystans do bezpiecznej pozycji nie zmniejsza się. Musimy wziąć pod uwagę również fakt, że linia spadku jest płynna i zależy od tego co wydarzy się w III lidze. W najgorszym (ale i realnym) przypadku, żeby móc spokojnie spać potrzebujemy na dzień dzisiejszy odrobienia 9 punktów. Dużo.

Remis w arcyważnym meczu w Łubnianach jeszcze nie pozbawił nas szans. Z kolei w środę podreperowaliśmy trochę nasz bilans, ale żarty już się skończyły. Wykorzystaliśmy wszystkie koła ratunkowe. Już w tej chwili spokojnie można ogłosić, że do końca sezonu każda batalia ma dla na status "gry o wszystko". W naszym położeniu jeszcze się nie wyciąga kalkulatorów, żeby liczyć szanse matematyczne, ale musimy mieć świadomość, że kolejne potknięcie z dużym prawdopodobieństwem pociągnie za sobą właśnie takie konsekwencje.

Po dwóch wyjazdach wracamy na stadion przy Pułaskiego, gdzie gościć będziemy beniaminka - MKS Gogolin. W porównaniu z nami przeciwnicy znajdują się w komfortowym położeniu. Aczkolwiek i przy ulicy Krapkowickiej różowe okulary mogły ostatnio wyblaknąć. W zapowiedzi o zadyszce beniaminka, jesiennym "hokejowym" rezultacie, a także o tym, dlaczego w sobotę nie należy nas przekreślać.

Sam środek, czyli postawa MKS-u w sezonie 2015/16

Beniaminek, zawsze, poza rzadkimi wyjątkami, jako cel na początku sezonu zakłada sobie utrzymanie. I jak na razie MKS jest na dobrej drodze, by to zadanie wypełnić. Zespół jak na razie nie dokonał niczego spektakularnego, ale wkomponował się w IV ligę całkiem nieźle, zostając idealnym... średniakiem. Na dzień dzisiejszy podopieczni Adriana Pajączkowskiego zajmują 9. pozycję, która wydaje całkiem bezpieczna. Zresztą żółto-czarni swoją postawą udowodniają, że właśnie tam jest ich miejsce. Bez większej stabilizacji, grając w kratkę, ale jednak regularnie zdobywając punkty – w taki sposób Gogolin zbliża się do utrzymania. Ale uwaga: ostatnio rywale wpadli w mały dołek, więc jest co najmniej kilka tygodni za wcześnie, aby powiedzieć "hop".

MKS GOGOLIN W RUNDZIE WIOSENNEJ SEZONU 2015/16
IV liga, Kolejka 18 MKS Gogolin 6-1 Po-Ra-Wie Większyce
IV liga, Kolejka 19 Czarni Otmuchów 0-5 MKS Gogolin
IV liga, Kolejka 20 MKS Gogolin 0-0 Stal Brzeg
IV liga, Kolejka 21 KS Krasiejów 2-0 MKS Gogolin
IV liga, Kolejka 22 MKS Gogolin 1-1 Skalnik Gracze
IV liga, Kolejka 23 Pogoń Prudnik 1-1 MKS Gogolin
IV liga, Kolejka 24 MKS Gogolin 1-1 LZS Kup
 
Debiutancka kanonada, czyli pierwszy mecz

8. kolejka dla namysłowskiego Startu była wyjątkowa. Po słabym początku rozgrywek włodarze klubu tuż przed spotkaniem podziękowali za współpracę Damianowi Zalwertowi. Na ławce więc po raz pierwszy w sezonie zasiadł Bartosz Medyk, który na rozpoznanie sytuacji w szatni miał... jeden trening.

Zawody w Gogolinie miały przebieg, którego nikt by się nie spodziewał . Wynik już w 2' otworzył Samborski. Wyrównanie przyszło po kilkudziesięciu sekundach, kiedy to po rzucie rożnym niefortunnie interweniował Żołnowski, co skończyło się "swojakiem". Zaledwie po kwadransie gry było już 2-1 dla miejscowych - po dośrodkowaniu celnie główkował Wymysłowski. Gracze NKS-u odpowiedzieli dwoma akcjami, ale najpierw gospodarzy uratowało spojenie, a później golkiper. Niewykorzystane sytuację jednak się mszczą o czym przekonaliśmy się już w 34', kiedy padł gol na 3-1. Niestety, 120 sekund później było już 4-1. Do przerwy już nic się nie zmieniło, a taki rezultat stawiał nas w bardzo niewygodnym położeniu.

Na drugą część gry czerwono-czarni wyszli mocno podrażnieni i zmotywowani do odrabiania strat. W 53' w roli głównej wystąpił P.Pabiniak, który celnie wykończył dogranie Samborskiego. Było to przełomowe wydarzenie meczu, bo od tego momentu zawodnicy beniaminka po prostu... stanęli. Być może paraliżująca była myśl, że jest to już "tylko" dwubramkowa przewaga. W 62' "Sambor" ponownie zaliczył kluczowe podanie do P.Pabiniaka i wynik brzmiał 4-3! Gospodarze zareagowali totalną defensywą i mimo, że do końca meczu pozostało ponad pół godziny, "Chłopcy z Pułaskiego" nie byli już w stanie przebić się przez gąszcz nóg gospodarzy. Ostatecznie odczucia po spotkaniu mieliśmy mieszane. Przegraliśmy minimalnie, po dziwnym meczu i dwóch diametralnie różnych połowach.

Fot.: W ostatnim czasie piłkarze MKS-u Gogolin (na zdjęciu) nie mają zbyt wielu powodów do radości.
[zdjęcie: http:www.mksgogolin.futbolowo.pl]

 

Weteran przerywa nudę, czyli okno transferowe

Przy Krapkowickiej zimą w kontekście transferów nie działo się kompletnie nic godnego uwagi. Wyjątkową ciszę na chwilę przerwało pojawienie się Mariusza Kapłona. Transakcję tę należy uznać za interesujące posunięcie. Kim więc jest nowoprzybyły? 36-letni pomocnik niemal przez całą karierę związany był z Ruchem Zdzieszowice (MKS reprezentował już 10 lat temu, ale tylko przez sezon). I co tu dużo mówić, potyczki w III, II lidze czy Pucharze Polski na pewno stanowią cenny bagaż doświadczeń. Jesienią w barwach "Zdzichów" zagrał w zaledwie 5 meczach, stąd być może decyzja o opuszczeniu klubu. Do kadry włączony z zespołu juniorów został także Jakub Pindral.

Transfery przeprowadzone przez MKS Gogolin:
Przybyli: Mariusz Kapłon (Ruch Zdzieszowice), Jakub Pindral (z drużyny juniorów).
Ubyli:
nikt.

Niedosyt, czyli jak MKS grał przed tygodniem

W ostatni weekend do Gogolina zawitała ekipa LZS-u Kup. Jasne było, że gospodarze będą mieć chrapkę na pełną pulę. Takie rozstrzygnięcie zadziałałoby jak sprężyna i pozwoliło pozostawić dół tabeli za sobą. I faktycznie miejscowi chcieli ten mecz wygrać - prowadzili grę, stwarzali sytuację, ale do sieci nic wpaść nie chciało. W 19' jedną bramkę dla MKS-u zdobył Kocoń, ale co z tego skoro kilka minut później z karnego wyrównał Bojar. Gogolinanie robili wszystko co w ich mocy, by wyjść na prowadzenie, ale jedynym efektem była ostemplowana poprzeczka LZS-u. Mecz zakończył się podziałem punktów, a trener miejscowych A.Pajaczkowski dla portalu nto.pl wydał taką oto opinię: "zabrakło nam determinacji pod bramką rywala i rasowego snajpera, który tylko dostawiłby nogę do piłki". To chyba najlepiej podsumowuje, co działo się w trakcie tych 90 minut.

MKS Gogolin - Kup 1-1 (1-1)

1-0  Kocoń 19’, 1-1 Bojar 26’ karny

MKS Gogolin: P.Nikołajczyk - Wymysłowski, Ofiera, F.Szampera, Ochmański - Pindral, Kapłon, Wróbel (46.Mizielski), Kocoń, Szydłowski (63.Kaczmarek) - Prefeta.

Zwichrowane celowniki, czyli garść statystyk

Poniżej publikujemy zestaw danych, który każdemu powinien przybliżyć sylwetkę MKS-u i rozjaśnić, czego można się spodziewać w najbliższy weekend. Chcemy zwrócić szczególną uwagę na słabą ofensywę (ale tylko w trakcie wyjazdów), którą z pewnością trzeba wykorzystać. Łatwo jednak napisać, bo w rzeczywistości my też mamy duże problemy ze strzelaniem.

STATYSTYKI MKS-U GOGOLIN W SEZONIE 2015/16
  OGÓLNIE NA WYJEŹDZIE
ZWYCIĘSTWA 9 4
REMISY 7 2
PORAŻKI 8 6
BRAMKI ZDOBYTE 37 11
BRAMKI ZDOBYTE - ŚREDNIA 1,54 0,92
BRAMKI STRACONE 30 14
BRAMKI STRACONE - ŚREDNIA 1,25 1,17
ŚREDNIA BRAMEK W MECZU Z UDZIAŁEM ZESPOŁU 2,79 2,08
MECZE BEZ STRACONEJ BRAMKI 4 3
MECZE BEZ ZDOBYTEJ BRAMKI 8 6
NAJWIĘCEJ BRAMEK

9 - Denis Wymysłowski6 - Patryk Nikołajczyk, Mariusz Prefeta

 

WARTO WIEDZIEĆ
W pierwszym meczu MKS-u ze Startem padł hokejowy wynik 4-3. Okazuje się, że dotychczas tylko w 5 meczach strzelono 7 goli (ani razu bariera ta nie została przekroczona). Co ciekawe, dwukrotnie były to mecze z udziałem Gogolina - najpierw 4-3 z nami, a później zwycięstwo 6-1 nad Po-Ra-Wiem.
MKS legitymuje się obecnie serią 5-ciu spotkań bez zwycięstwa. Bilans za ten okres to 0-4-1, czyli i tak nienajgorzej.
Żółto-czarni tylko raz pokonali rywala znajdującego się obecnie wyżej w tabeli - mowa tu o Po-Ra-Wiu Większyce.
Tylko jedna ekipa zdobyła mniej bramek na wyjeździe niż MKS. Jest to Olimpia Lewin Brzeski (9 goli). Tyle samo - czyli 11 - ustrzeliła Pogoń Prudnik.
Start notuje obecnie serię 4 meczów bez zwycięstwa


Tylko zwycięstwo, czyli mecz NKS - MKS

Jesteśmy w położeniu, w którym w przeciągu 10-ciu kolejek trzeba nadrobić straty z poprzednich 24. Zadanie nie jest niewykonalne, tym bardziej, że przed nami mecze z innymi "strefowiczami", ale trzeba dobitnie powiedzieć - każdy mecz jest grą, która może przedłużyć nasz żywot lub brutalnie go skrócić.

Na Pułaskiego przyjedzie znajdujący się w dołku MKS, który potrzebuje punktów do scementowania pozycji w środku tabeli. Spodziewamy się jednak, że przyjezdni nie rzucą się do ataku, bo ostatecznie determinacja w walce o punkty to z naszej strony powinna być większa. Słaby atak Gogolina oraz ostatnia forma, kontra czerwono-czarni grający zdyscyplinowany futbol. Takie zestawienie nie wróży wielkiego widowiska. Skłaniamy się raczej ku stwierdzeniu, że wbrew temu co działo się w pierwszym meczu, będą to zawody, gdzie zdobyty gol może być ostatnim tego dnia. Bez względu na to jak potoczy się mecz - nas ucieszy tylko zwycięstwo. Jedyne co pozostaje napisać, to powodzenia!

Mecz Start Namysłów – MKS Gogolin odbędzie się jutro (tj. sobota, 23.04.br.) na Stadionie Sportowym w północnej części naszego miasta. Początek rywalizacji ustalono na godz. 16:30. Wszystkich kibiców serdecznie na tą rywalizację zapraszamy, bo dla czerwono-czarnych będzie to spotkanie z gatunku tych o przetrwanie! [TD]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy