Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Podtrzymać tradycję

Odsłony: 7485

Początek wiosny w wykonaniu namysłowskiego Startu możemy uznać za dobry. Byłby bardzo dobry, gdyby nie porażka w Oleśnie z OKS-em (1-2). Niewątpliwie chłopcy podbudowali swoich kibiców dwoma domowymi sukcesami. W premierze wiosny po widowiskowej grze pokonaliśmy Chemika (2-0), natomiast przed tygodniem nastroje fanów poprawiła wygrana z paczkowską Spartą (1-0). 6 punktów, to kapitał solidny, choć tylko w tabeli wiosny. W zestawieniu za cały sezon już tak różowo nie jest, bo wciąż znajdujemy się pod kreską. Ale tylko 4 „oczka” zapasu do lokaty bezpiecznej dają wszystkim nadzieję, że uratowanie IV ligi jest zadaniem wykonalnym. Potrzeba jednak skuteczności i regularności nie tylko na własnych śmieciach, ale również w delegacji. I jutro kolejna taka szansa przed naszym zespołem się pojawi. Podopieczni Bartosza Medyka udadzą się do Ozimka, aby z miejscową Małąpanwią powalczyć o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie. Czy to w ogóle możliwe? W futbolu „niemożliwe nie istnieje”, więc założeniem będzie przełamanie. A czy rzeczywiście teoria przełoży się na boiskową praktykę? Na to pytanie spróbujemy odpowiedzieć w kolejnych akapitach.

PODTRZYMAĆ TRADYCJĘ HKS Małapanew
Ozimek
NKS Start
Namysłów
Zwycięstwa we wzajemnych meczach w XXI w. 0 6
Zwycięstwa w XXI w., gdy gospodarzem była Małapanew 0 3
Najwięcej goli we wzajemnych meczach Stręk 2
T.Wróblewski 2
M.Raszewski 4
Z.Pabiniak 4
Punkty w bieżącym sezonie 34 18
Bramki zdobyte w bieżącym sezonie 27 20
Bramki stracone w bieżącym sezonie 23 31
Aktualna seria w lidze (licząc z poprzednim sezonem) 3 mecze
bez porażki
11 wyjazdów bez zwycięstwa
Najwięcej goli w obecnym sezonie Franek 9 P.Pabiniak 9


Tradycja zobowiązuje

Pozornie rywalizacja w Ozimku niespecjalnie przykuwa uwagę kibiców. No bo cóż w tym atrakcyjnego, że 5-ty zespół rozgrywek podejmuje ekipę przedostatnią? Fakt, w tym samym czasie Po-Ra-Wie zagra ze Stalą (czytaj: trzeci zespół zmierzy się z liderem), więc rywalizacja z udziałem czerwono-czarnych powinna przy tym blednąć. Tak jednak nie jest, jeśli weźmie się pod uwagę dokonania obu klubów. Otóż Małapanew i Start, to elita naszego regionu! Historia dziś nie gra, ale nikt nie zabierze obu ekipom, że występowały na zapleczu Ekstraklasy! W przypadku pomarańczowo-czarnych sytuacja miała miejsce przez 5 sezonów w latach 1975-1980 (w sumie 150 spotkań). W przełożeniu na bardziej czytelne fakty, zespół ten zajmuje drugą lokatę w tabeli wszechczasów drugiego poziomu rozgrywkowego w Polsce w kategorii klubów z Opolszczyzny! A kto jest trzeci? Tak, tak, to namysłowski Start! Nasza armada w ówczesnej II lidze walczyła w latach 1995-98 (łącznie 3,5 sezonu), rozgrywając 113 meczów. Wyłączając drużynę ze stolicy województwa, w sobotę dojdzie do pojedynku dwóch najbardziej utytułowanych klubów w województwie! I choćby ten smaczek powinien kibiców zachęcić do obejrzenia meczu, a przy okazji powspominać, jak to drzewiej bywało.

Tradycja niejedno ma imię, więc jest i kolejna informacja. Za kilkadziesiąt godzin Małapanew zmierzy się ze Startem po raz ósmy na poziomie IV ligi i będzie zdeterminowana, aby wygrać. Ściślej: wreszcie wygrać! Niektórzy pewnie się mocno zdziwią, ale statystyka wzajemnych gier jest dla „Hutników” nieubłagana. W 7 poprzednich spotkaniach namysłowianie wygrali aż 5-krotnie, a w dwóch pozostałych przypadkach odnotowano remis (stosunek goli, to 19-9 na korzyść NKS-u). A dodać do tego też trzeba pucharową potyczkę z 2009 r., którą Start także wygrał (szczegóły w infografice).

W sierpniu ubiegłego roku faworyzowani goście przyjechali do Namysłowa, aby odkuć się za początkowe niepowodzenia. Ale rywalom nie udało się przebić czerwono-czarnego muru, dzięki czemu ekipa prowadzona wówczas przez Damiana Zalwerta zdobyła pierwszy punkt w sezonie. Nie mamy nic przeciw, aby końcowe rozstrzygnięcie powtórzyło się na obiekcie przy Częstochowskiej, choć w głębi serca liczymy na pierwszy delegacyjny komplet „oczek”.

Kończąc historyczne resume, wspomnijmy ponadto, że 2-krotnie gole Małejpanwi strzelał Bartosz Medyk, obecny trener NKS-u. Natomiast w potyczce z największą liczbą goli, rozegranej w maju 2005 r. (gdy Start wygrał w Ozimku 5-3), jedno z trafień dla przeciwników był dziełem Waldemara Soboty (niedawnego reprezentanta Polski występującego obecnie w niemieckim II-ligowcu FC Sankt Pauli).

Szczegóły wzajemnych potyczek w IV lidze opolskiej prezentujemy poniżej:

Data Historia gier NKS Start – Małapanew
w XXI w. (w nawiasie autorzy goli)
Wynik Rozgrywki
26.10.2002 Małapanew Ozimek – NKS Start
(Grabowski 70’)
0-1 IV liga (4)
31.05.2003 NKS Start - Małapanew Ozimek
(Kładźko 22’, 90’, Grabowski 37’ – Konik 36’k)
3-1 IV liga (4)
11.11.2003 NKS Start - Małapanew Ozimek
(Medyk 48', M.Raszewski 63')
2-0 IV liga (4)
19.06.2004 Małapanew Ozimek - NKS Start
(Stręk 51', Włoszczyński 55', T.Wróblewski 70' - Musiał 37', Grabowski 43', Medyk 80')
3-3 IV liga (4)
25.09.2004 NKS Start - Małapanew Ozimek
(M.Raszewski 33', Ługowski 38', Z.Pabiniak 41', 75', Tokarski 84' - Słupik 2', T.Wróblewski 50')
5-2 IV liga (4)
07.05.2005 Małapanew Ozimek – NKS Start
(Stręk 38’k, Sobota 52’, R.Sykulski 54’ – Z.Pabiniak 25’, 76’, M.Raszewski 33’, 81’, A.Moskal 87’)
3-5 IV liga (4)
28.02.2009 Małapanew Ozimek - NKS Start
(Simlat 14', Zagwocki 33')
0-2 1/32 PP
29.08.2015 NKS Start - Małapanew Ozimek
(-)
0-0 IV liga (5)
02.04.2016 Małapanew Ozimek - NKS Start ??? IV liga (5)
UWAGA: po nazwie ligi podano numer klasy rozgrywkowej w Polsce (w nawiasie)

 

Bilans gier w XXI w.:
NKS Start - Małapanew
Mecze Z R P Bramki
DOM 4 3 1 0 10-3
WYJAZD 4 3 1 0 11-6
RAZEM 8 6 2 0 21-9
 

Tak było jesienią

Początek jesieni był w naszym wykonaniu fatalny. Po 4. kolejkach szorowaliśmy dno tabeli z zerowym dorobkiem punktowym. Wówczas na nasz kultowy stadion zawitała Małapanew, zespół, który jeszcze w czerwcu rywalizował na boiskach III ligi opolsko-śląskiej. Pomarańczowo-czarni kariery na międzywojewódzkim froncie nie zrobili żadnej (ledwie 17 punktów w 38 meczach, bilans gier 3-8-27 i fatalny stosunek bramkowy 22-93), niemniej nawet roczny, niełatwy pobyt na tym szczeblu, to jednak potężny bagaż doświadczeń. Boisko w Namysłowie nie przyniosło przełamania gościom, którzy zremisowali ze Startem 0-0. Dla nas był to premierowy punkt sezonu, a dla Ozimka trzeci kolejny wyjazdowy remis. Samo spotkanie było dosyć wyrównane, bez specjalnych fajerwerków. W pierwszej części nieznaczną przewagę posiadali rywale, którzy kilka razy zagrozili naszej bramce. Stasiowski nie dał się jednak pokonać. Po zmianie stron większą aktywność przejawiali już czerwono-czarni. Najlepszą okazję meczu zmarnował Samborski. W 80’ był „sam na sam” ze Stodołą, lecz mając niemal pustą bramkę, uderzył nieznacznie obok słupka. Dodajmy, że remisem z Małąpanwią przerwaliśmy serię 9 porażek z rzędu (licząc z końcówką kampanii 2014/15).

Marcowe dokonania

Pierwsza połowa sezonu była arcyważna pod kątem zdobyczy punktowych. Dziś jednak nie ma większego znaczenia w aspekcie obecnie prezentowanej formy. Za naszym rywalem 4 spotkania (Start rozegrał jeden mecz mniej, gdyż odwołana została jego potyczka ze starowickim LZS-em), w których zgromadził 7 „oczek”. Małapanew zaczęła wiosnę od lokalnych derbów z krasiejowskim KS-em. Królami gminy zostały „Dinozaury”, które trochę niespodziewanie wywiozły od sąsiadów komplet punktów, zwyciężając 3-1. Do przerwy było bez goli, choć wówczas przeważali pomarańczowo-czarni. Ale tuż po niej Pinkawa (Krasiejów) otworzył zawody. Miejscowi szybko mogli wyrównać, tyle, że strzał z „wapna” Franka bramkarz zdołał odbić. I to był przełomowy moment meczu, bowiem po kolejnych 20 mintuach było już 0-3. „Hutników” stać było tylko na trafienie honorowe w ostatniej minucie spotkania (autorem Stupak).

Drugi mecz Małapanew rozegrała w Lewinie Brzeskim. Tyle, że rywalem nie była Olimpia, a Skalnik (boisko w graczach nie nadawało się do gry). I znów naszym sobotnim przeciwnikom przyszło gonić wynik, gdyż na początku meczu (12’) stracili gola po rzucie karnym. Na szczęście dla Małejpanwi tuż przed przerwą wyrównał Komor (38’). Ostatecznie zwycięzca nie został wyłoniony – skończyło się na remisie 1-1. Ale więcej niedosytu pozostało w szeregach graczan, którzy choć niżej w tabeli, stworzyli sobie więcej klarownych okazji.

Szybkie tempo i ciekawy mecz obejrzano natomiast w Ozimku, gdy w trzecim meczu wiosny Małapanew podejmowała Pogoń. Scenariusz? Ten sam co w grach poprzednich, bo to prudniczanie pierwsi trafili do siatki (18’) a potem mogli jeszcze podwyższyć. Co nie udało się Pogoni, dokonał zespół z Ozimka, który zaraz po przerwie niespodziewanie doprowadził do remisu (gol Wróblewskiego bezpośrednio z kornera). Ten gol wyraźnie „nakręcił” „Hutników” którzy z każdą kolejną minutą coraz mocniej naciskali. Gra do przodu opłaciła się, bowiem w 79’ Sowiński zadał decydujący cios i Małapanew wygrała 2-1. Pogoń odpowiadała już tylko sporadycznie, za to groźnie.

Wreszcie poprzednia sobota i rollercoaster zafundowany przez Małapanew swoim fanom w Kup. Kłopoty dopadły miejscowych już w pierwszej połowie i po dwóch wymuszonych zmianach w środku pola, właśnie tam przewagę osiągnął HKS. Cóż jednak z tego, skoro Bojar i Dobrzyński zaskoczyli przeważający zespół gości i po 31 minutach Kup prowadził 2-0. Radość miejscowych z dwubramkowego zapasu trwała jednak minutę, gdyż w 32’ korektę do protokółu naniósł Stupak. To był meczowy wytrych, bo po przerwie Ozimek ruszył do zdecydowanej ofensywy. W drugich 45 minutach mecz toczył się do jednej bramki i zakończył happy endem dla podopiecznych Dariusza Kaniuki. W 70’ do remisu doprowadził Jaroszyński, natomiast „złotego gola” minutę przed upływem regulaminowego czasu gry zdobył Suchecki. I jak podkreślali bezstronni obserwatorzy, mimo początkowych kłopotów Małapanew zasłużenie zgarnęła 3 punkty, po przerwie wyraźnie dominując w środku pola. Goście dosłownie zabiegali ekipę z Kup i ta w końcu pękła.

Fot.: Wiosną Małapanew najpierw daje się rzucić na deski, a następnie podejmuje zdecydowaną walkę o odwrócenie losów
meczów
. [zdjęcie: www.mksgogolin.futbolowo.pl]

 

Siła i odporność psychiczna

Krótka charakterystyka wiosennych gier Małejpanwi daje nam dosyć precyzyjny obraz możliwości przeciwnika. Nieprzypadkowo klub ten plasuje się na 5. pozycji, mając całkiem spore szanse na walkę o wicemistrzostwo. Doświadczony trener poukładał niemniej ogranych chłopaków, tworząc z nich silny jakościowo – i zwłaszcza mentalnie – kolektyw. Może nie wszytko zazębia się w drużynie idealnie, czego potwierdzeniem regularna utrata goli. Dla fanów z Ozimka szczególnie irytujący może być fakt, że wiosną drużyna w każdym spotkaniu traciła bramkę jako pierwsza! Brak koncentracji? Chyba nie do końca, raczej wypadkowa gry do przodu. Bo na tą chwilę Małapanew stara się grać piłkę ofensywną bez względu na przeciwnika. To zespół, który chce narzucać własne warunki, aby zdominować zawody. Błędy im się jednak zdarzają, co czerwono-czarni powinni mieć na uwadze. Nasz zespół musi się mieć na baczności, bo w trzech ostatnich potyczkach HKS zawsze odrabiał straty, z czego w dwóch poprzednich z nawiązką! To zespół świadomy swoich możliwości, do tego bardzo mocny psychicznie. Wydaje się, że jeden zdobyty gol może nam w Ozimku do szczęścia nie wystarczyć. Niezwykle istotną może okazać się postawa w środku pola. Jeśli czerwono-czarni zneutralizują w tej strefie przeciwnika, to sami dadzą sobie argumenty pod nogi na dobry wynik. Wyjść na prowadzenie i nie dać się rozpędzić miejscowym w drugiej linii – tak to powinno wyglądać w teorii. A potem kontrować coraz bardziej odkrywających się (naciskających) rywali i spróbować poprawić drugim golem. Scenariusz mamy opanowany do perfekcji, tyle, że podobnie jest w pozostałych 17-tu szatniach. Na pewno krzepiący jest dla nas fakt, że pomarańczowo-czarni nie tworzą ściany nie do przejścia. W końcu wiosną każdy przeciwnik do ich siatki trafił. No, ale każdy też dał sobie co najmniej jedną bramkę strzelić. Stać Start na dobry wynik w Ozimku, ale czy w obecnej sytuacji remis (dobry wynik, prawda?) nas zadowoli? To pytanie retoryczne. Jeśli chcemy uciec spod topora, to w każdym spotkaniu będziemy zmuszeni do podjęcia ryzyka. Pójście na wymianę ciosów z silniejszym bokserem zawsze jest sporym ryzykiem. Czasem jednak bywa opłacalne, bo przynosi zamierzony efekt. Jeśli więc obie jedenastki zechciałyby zagrać otwarty futbol, to najbardziej skorzystają na tym… kibice. Bo bramki powinny być wtedy tylko kwestią czasu.

Za i przeciw

Ofensywna gra Małejpanwi w największym stopniu spoczywa na Dominiku Franku. Zawodnik ten zdobył dotychczas 9 goli i kolejnych partnerów wyraźnie dystansuje. Za nim znajduje się grupa 6 piłkarzy mających w dorobku 2 bramki. A kolejnych 6-ciu po jednym razie radowało się z trafienia (łącznie 27 goli).

Akcenty ofensywne rozkładają się w Starcie… identycznie! Także 9 bramek uzyskał Patryk Pabiniak, natomiast po 2 skalpy upolowali Samborski ze Smolarczykiem. Pozostali zawodnicy (dokładnie 6-ciu) po razie kierowało futbolówkę między słupki (z jednym samobijem, to 20 zdobytych bramek). Wychodzi więc na remis.

Całkowity dorobek Ozimka jest prawie dwa razy większy (34 pkt.) niż NKS-u (18 „oczek”). Ich bilans to 9 zwycięstw, 7 remisów i 5 porażek (gole 27-23). Czerwono-czarni mają na koncie 5 sukcesów, 3 remisy oraz 12 wpadek (bramki 20-31). W tym zestawieniu liczb wyraźną przewagę mają jutrzejsi gospodarze.

Bardzo ciekawie wygląda dorobek HKS-u w meczach u siebie. Wydawałoby się, że czołowa ekipa ligi regularnie zapewnia radość swoim fanom, tymczasem tak nie jest! Z 11-tu meczów na własnych śmieciach zespół ten wygrał zaledwie 4 razy, do tego 2-krotnie remisując. Z kolei w 5-ciu przypadkach komplet zabierali do domu goście (stosunek bramek 11-14). Taki stan rzeczy być może związany jest z obligatoryjną grą „na tak”, która nie zawsze przynosi oczekiwane plony. No to dodajmy dla przeciwwagi, że na wyjazdach Małapanew, to już hegemon, bo na 10 gier ani jednej nie przegrała (5 zwycięstw, 5 remisów, gole 16-9). Tylko Stal Brzeg może pochwalić się lepszymi dokonaniami poza swoim stadionem. No, ale pamiętajmy, że brzeżanie w tym sezonie, to zupełnie inna para kaloszy.

O naszych wyjazdowych zdobyczach trochę strach pisać. Z 8 meczów „wycisnęliśmy” tylko 2 skromne punkciki; po remisie 1-1 w Głubczycach oraz powtórce w Kup. Pozostałe 6 spotkań przegraliśmy (z czego 5 jednym golem). Jeśli mamy w tej statystyce doszukiwać się pozytywów, to skupiając się właśnie na obu remisach. Przed głubczyckim meczem Polonia znajdowała się na 7. pozycji (obecnie wicelider). Z kolei przed grą w Kup, tamtejszy LZS plasował się na 4. miejscu. Krótko mówiąc: nasi chłopcy potrafią grać z drużynami, które lokują się w górnej połówce tabeli. No, a że tak też jest teraz w przypadku HKS-u (obecnie 5. pozycja), to pozostaje wierzyć, że z drużyną grającą w piłkę (a nie kopiącą) także uda się zapunktować. Statystycznie bez dwóch zdań lepsi są rywale i można przyjąć tezę o możliwym remisie ze wskazaniem na gospodarzy. Co gorsza, nasza wyjazdowa niemoc trwa od wiosny ubiegłego roku i obecnie wynosi 12 meczów bez zwycięstwa (licząc z meczem pucharowym). W tym czasie ledwie 2-krotnie remisowaliśmy i aż 10 razy przegraliśmy. Po raz ostatni lepsi od gospodarzy okazaliśmy się 16 maja 2015 r., gdy w Źlinicach ograliśmy Orła 1-0 (gol Samborskiego w 10’). W sobotę upłynie dokładnie 322 dni od ostatniego radosnego wypadu NKS-u poza Namysłów, więc najwyższa pora, aby tę bessę zakończyć. I na to Panowie piłkarze z Waszej strony czekamy!

Mecz Małapanew Ozimek – Start Namysłów (w ramach 22. kolejki gier o mistrzostwo IV ligi opolskiej) odbędzie się w sobotę (tj. jutro, 02.04.br.). Pierwszy gwizdek arbitra głównego usłyszymy o godz. 16:00, a będzie nim Pan Przemysław Mielczarek z Kolegium Sędziów w Opolu. Wierzymy, że emocji i radości w wykonaniu czerwono-czarnych piłkarzy nie zabraknie! [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy