Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Na początek z Pogonią

Odsłony: 4690

Jak co roku o tej porze (nie tylko) kibice piłkarscy w Namysłowie solidarnie mówią „wreszcie”. Czerwono-czarni wreszcie wracają na pełnowymiarowe boiska,

choć jeszcze nie do walki o punkty. Ze zrozumiałych względów (aura) jest na to zdecydowanie za wcześnie, choć i tak premierowy mecz o punkty rozegramy wyjątkowo szybko (5 marca z LZS-em w Starowicach Dolnych). Prawdziwe emocje czekają nas dopiero za 43 dni. Jutro natomiast nasi „Legendarni” stoczą pierwszą potyczkę sparingową. Rywalem podopiecznych Bartosza Medyka będą piłkarze z województwa wielkopolskiego. W kontekście ligowej młócki z opolskimi rywalami, zawsze to ciekawa odmiana. A w tym przypadku ciekawsza o tyle, że po raz pierwszy w historii sparujemy z Pogonią Trębaczów.

Sobotni rywale NKS-u występują na co dzień w kaliskiej klasie okręgowej, gdzie w ostatniej dekadzie są niemal jej stałym bywalcem (z dwoma wyjątkami związanymi z pobytem w klasie A w sezonach 2009/10 oraz 2011/12). O „Pogoniarzach” można napisać, że to typowy średniak tabeli. W poprzednich rozgrywkach zespół ten zajął na koniec sezonu 6. lokatę, w 30-tu grach gromadząc 49 punktów (bilans 15-4-11 oraz bramki 66-49). Z kolei na półmetku obecnej kampanii ekipa z nieco ponad 800-osobowej miejscowości plasuje się na 8. pozycji. Jesienią zespół ten 8-krotnie wygrał, zanotował 1 remis i 7 razy przegrał, co dało łącznie 25 punktów przy różnicy goli 34-25. Pogoń raczej nie myśli o włączeniu się w rywalizację o pierwszą trójkę. Zdecydowanie bardziej piłkarze biało-czerwonych koncentrują się na spokojnym zapewnieniu sobie ligowego bytu. Póki co, posiadają 7-punktowy zapas nad strefą spadkową i od początku rundy rewanżowej muszą być regularni, aby w czerwcu nerwowo nie spoglądać w tabelę. I tej regularności przeciwnikom życzymy.

Namysłowianie? O dokonaniach czerwono-czarnych przypominamy sukcesywnie, dlatego dziś prezentujemy tylko suche fakty. To przede wszystkim występy w IV lidze, jedną klasę rozgrywkową wyżej od trębaczowian. Niestety, w połowie sezonu znajdujemy się w bardzo złym położeniu, ale w tym kryzysie pocieszamy się, że jednak nie w położeniu fatalnym. 12 punktów na koncie wywalczonych w 17 grach trudno zakwalifikować nawet do kategorii dolnych poziomów przyzwoitości. Prawda jest dla nas brutalna: 3 zwycięstwa, 3 remisy i aż 11 porażek chluby nam nie przynoszą (w bramkach równie kiepsko: 16-29). Na szczęście do miejsca bezpiecznego tracimy „tylko” 6 „oczek”, więc wciąż jesteśmy w grze. I to od naszych piłkarzy w największym stopniu zależy czy w czerwcu zdołają zrealizować założony w szatni cel. Ku pokrzepieniu serc przypominamy doskonale znany kibicom przypadek, w którym NKS znajdował się w dużo gorszym położeniu (sezon 2011/12 i 6 pkt. po rundzie jesiennej w III lidze), a i tak wyszedł z tarapatów obronną ręką. Krótko mówiąc w naszym klubie „niemożliwe nie istnieje” i tego będziemy się wiosną trzymać. Lekkim optymizmem powiało już w końcówce rundy, ale wiadomo, że to co miało miejsce 2 miesiące temu, to dziś odległa historia. Od marca będziemy pisać historię na nowo. A skoro gorzej już być nie może, to trzeba wierzyć, że będzie tylko lepiej. Istotne, że jutrzejszym meczem z trębaczowianami rozpoczynamy operację „Wszystko albo nic”.

Namysłów od Trębaczowa dzielą 24 kilometry, jednak zimą w obu ośrodkach nie ma możliwości gry na pełnowymiarowej płycie (wiadomo, na jedyną murawę trzeba chuchać i dmuchać). Dlatego też nie będzie dla kibiców żadnym zaskoczeniem, że testowa potyczka odbędzie się na terenie neutralnym. Konkretnie na terenie dobrze znanego nam (i rywalom) kompleksu sportowego w Kępnie. Trębaczowianie będą mieli nieco bliżej (20 km) niż czerwono-czarna ekipa (35 km), ale nie ma to oczywiście żadnego znaczenia.

Fot.: Do tej pory jeśli grywaliśmy sparingi z drużynami wielkopolskimi, to głównie z Polonią Kępno (biało-niebieskie stroje, w środku Witold Kamoś, były gracz Startu Namysłów). Jutro też zagramy w Kępnie, tyle, że z rywalem polonistów z poprzedniego sezonu, ekipą Pogoni Trębaczów (koszulki w "chorwacką" szachownicę). [zdjęcie: www.radiosud.pl]

Dobrze, że w sobotę gramy sparing, bo w innym wypadku byłoby... ostro. Oczywiście żartujemy, choć ostro i tak będzie za sprawą Błażeja Ostrego, najlepszego snajpera Pogoni. Zawodnik ten może pochwalić się 12 golami i choćby z tego powodu warto przyjrzeć się jego grze na żywo. Tylko 2 trafienia mniej (10 bramek) uzyskał Filip Latusek, więc wiemy już kto stanowi o ofensywnej sile przeciwników. 3 gole uzyskał Robert Krawczyk, z kolei Jakub I Kowalik i Tomasz Witka zdobyli po 2 bramki. Pozostali zawodnicy (Patryk Ignasiak, Karol Latusek, Mateusz Tuszyński oraz Patryk Łydka) z bramek cieszyli się po jednym razie. Brakujący do bilansu gol, to trafienie samobójcze.

Namysłowianom szło pod bramką rywali jak po grudzie, lecz mimo to Patryk Pabiniak 7-krotnie pokonał bramkarzy. Po 2 razy sztuka ta udała się Rafałowi Samborskiemu i Kamilowi Smolarczykowi, natomiast po razie Łukaszowi Pabiniakowi, Rafałowi Żołnowskiemu, Kamilowi Bilińskiemu oraz Wojtkowi Wilczyńskiemu. Do bilansu doliczamy też jedną bramkę samobójczą, którą zafundował sobie jeden z graczy lewińskiej Olimpii.

Truizmem jest pisanie, że to pierwsze koty za płoty, bo ten temat przerabiamy przy każdym wznowieniu treningów. Jutro – co też przy każdej sparingowej okazji podkreślamy – wynik nie będzie ważny. Istotny będzie sam fakt powrotu na pełnowymiarowe boisko (tu akurat sztuczne) i oswojenie się ze swoimi rolami (każdy piłkarz z osobna) na murawie. Chodzi o przywracanie automatyzmu w grze oraz zgrywanie poszczególnych formacji. Choć jak znamy życie i okoliczności, trudno o takich zadaniach mówić akurat przy premierowym spotkaniu. Nacisk na te elementy dopiero nastąpi. W Kępnie przede wszystkim niech chłopcy czerpią radość z gry. A jak zdołają wygrać, to oczywiście nikt się na nich w namysłowskim środowisku nie pogniewa ;-)

Sparing nr 1 Pogoń Trębaczów – Start Namysłów odbędzie się jutro (tj. sobota, 23.01.) na sztucznej murawie kompleksu sportowego w Kępnie. Początek rywalizacji ustalono na godz. 14:00. Do stolicy sąsiadującego z nami od północy powiatu nie jest daleko, więc wszystkich zainteresowanych postawą Startu (a raczej głodnych meczów nie w telewizji, a na świeżym powietrzu) serdecznie zapraszamy. Na pewno drzemie w nas spora ciekawość, jak wyglądać będą czerwono-czarni na tle klubu, który nazwą i emblematem bardzo wyraźnie nawiązuje do przedwojennej Pogoni Lwów, 4-krotnego Mistrza Polski. [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy