Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

63 lata Startu Namysłów!

Odsłony: 9185

Jak co roku o tej porze, sportowi kibice bilansują dokonania swoich ulubieńców. Ale to także czas refleksji, zadumy nad

pędzącym życiem, jak i nadziei – nawet jeśli jest dobre – na lepsze jutro. Są jednak pewne odstępstwa od reguły i są nimi fani Startu Namysłów. Tak się bowiem składa, że krótko przed Świętami Bożego Narodzenia czerwono-czarna rodzina ma zawsze powód do (czasem hucznego!) świętowania. To rocznica założenia klubu, przypadająca na 20 grudnia. Oczywiście i w tym roku odstępstwa od reguły nie ma, dlatego też dzisiejsza niedziela, to dzień zabawy i radości! To już 63 lata, jak sportowcy spod znaku „eSki” są z nami (kibicami) na dobre i złe. 20 grudnia 1952 roku, to data, którą wielu fanów wymienia jednym tchem na równi z... własnymi urodzinami. A skoro tak, to przy tej okazji przypomnijmy nasze największe lata chwały.

Czerwono-czarni sportowcy już z górą 6 dekad dają nam powody do trzymania za nich kciuków. Namysłowski Start, to dziś dobrze rozpoznawalna marka nie tylko na Opolszczyźnie, a to zawsze powód do zadowolenia. Kulminacja sukcesów nastąpiła w drugiej połowie lat 90-tych, kiedy to nasi piłkarscy ulubieńcy rywalizowali na zapleczu Ekstraklasy. Dziś aż tak pięknie nie jest, choć po ostatnim fatalnym półroczu wciąż wierzymy, że zła karta wiosną się odwróci i futboliści znów radować będą nasze serca. Cieszy jednak fakt, że mocno pokrwawione serca fanów przez piłkarzy, pięknymi wynikami leczy nasza druga drużyna. To oczywiście siatkarze, których sekcja po wielu latach „wygaszenia” została reaktywowana podczas ostatnich wakacji. Dziś czerwono-czarni volleyballiści są liderem III ligi opolskiej (5 meczów, 5 zwycięstw, bilans setów 15:1!) i bez względu na końcowy wynik wieczornego hitu (dziś o 19:00 podejmą wicelidera z Gorzowa Śląskiego) liderem pozostaną. My jednak mamy nadzieję, że podopieczni trenera Stefana Kosteckiego pozostaną także niezwyciężeni. A skoro przy siatkarzach jesteśmy, to warto wspomnieć o pewnej ciekawostce. Jest nią fakt, że sekcja siatkówki była pierwszą w ogóle sekcją drużynową założonego w 1952 roku klubu! Piłkarze natomiast pojawili się w naszym czerwono-czarnym klubie dopiero w 1961 roku.

No właśnie, piłkarze. W mijającym roku nasi pupile rozegrali w sumie 35 meczów oficjalnych (mecze w IV lidze oraz w Pucharze Polski). 11 z tych spotkań wygraliśmy, 5 zakończyło się remisem, natomiast pozostałe 19 gier przegraliśmy. W meczach z udziałem Startu padło w tym roku równe 100 goli, tyle, że bilans zysków i strat jest wyraźnie ujemny (42-58). Nie jest to dorobek rzucający na kolana. A tym większy jest nasz smutek, że właśnie w ostatnim półroczu uzyskiwaliśmy wyniki wręcz fatalne (3 wygrane – 3 remisy – 12 porażek, gole 17-33). Dziś widmo degradacji realnie zagląda nam w oczy, ale jak już wspomnieliśmy, liczymy na spełnienie się powiedzenia „jesień Wasza, wiosna Nasza”. Pokłosiem fatalnych wyników była zmiana na stanowisku trenerskim. Po 7. kolejce w miejsce odwołanego Damiana Zalwerta pojawił się w szatni Bartosz Medyk. W końcówce rundy zespół zdołał podnieść się po nokaucie, ale obrazowo rzecz ujmując, wciąż znajdujemy się na kolanach. Trzeba jednak wierzyć, że sportowa złość przekuta zostanie w zimie tylko na pozytywy w postaci regularnych sukcesów.

Nasz Start ma się jednak czym pochwalić w segmencie młodzieżowym. W maju 2014  roku uruchomiono Akademię Czerwono-Czarnych, klubową szkółkę dla dzieci i młodzieży. Regularnie trenują w niej chłopcy i dziewczęta. Najmłodsze dzieciaczki bawią się i trenują aż w 10-ciu grupach! A nie można przecież zapominać o zespołach trampkarzy oraz juniorów młodszych, biorących udział w najwyższych klasach rozgrywkowych Opolszczyzny. Łącznie to już ponad 200 osób regularnie ćwiczących piłkę nożną z „eSką” na piersi! W ostatnim okresie Start nie należy do finansowych krezusów, niemniej patrząc na nasze młode nadzieje, o przyszłość czerwono-czarnego futbolu możemy być raczej spokojni.

Fot.: Dziś wyjątkowa data w kalendarzu kibica Startu Namysłów. Nasz klub obchodzi 63 rocznicę założenia i z tej okazji życzyć możemy samych zwycięstw piłkarzom, a także wygranych i awansu (!) naszej nowej-starej sekcji, czyli siatkarskiemu liderowi III ligi.

Teraźniejszość jest większości kibiców dobrze znana. Ale Start Namysłów (ten piłkarski), to również piękna historia i tradycje. Nowemu pokoleniu fanów chcemy przekazać, że dostojny jubilat w latach 1995-98 występował w II lidze polskiej (wówczas klasa rozgrywkowa nr 2, odpowiednik dzisiejszej I ligi – przyp. aut.). W premierowym sezonie (1995/96) zajęliśmy 8. miejsce, co dla beniaminka było sporym sukcesem. Wspominana lokata była nam chyba pisana, gdyż czerwono-czarni osiągnęli ją również w rozgrywkach 1996/97 oraz 1997/98. Po rundzie jesiennej sezonu 1998/99 sekcja seniorska przestała istnieć, gdyż ówczesny prezes i właściciel Startu (Pan Ryszard Raczkowski) postanowił przenieść ją do Opola. Od wiosny '99 drużyna występowała w stolicy województwa pod nazwą Odra/Varta Opole, której wyników – ze zrozumiałych względów – nie uwzględniamy w II-ligowym bilansie Startu. A to łącznie 113 gier na zapleczu Ekstraklasy (40 zwycięstw – 36 remisów – 47 porażek i bilans goli 135-117).

Nasz zespół spędził też 2 sezony w III lidze śląskiej (wówczas faktyczna klasa rozgrywkowa nr 3). W pierwszym z nich (1993/94) popularny NKS uplasował się na 4. pozycji. Natomiast rok później (1994/95) czerwono-czarni wywalczyli mistrzostwo i upragniony awans do II ligi. W III lidze rywalizowaliśmy też w ostatnim czasie, choć hierarchicznie była to już klasa nr 4. W telegraficznym skrócie przypominamy, że w sezonie 2009/10 Start zajął 15. pozycję oznaczającą spadek. Ale już w dwóch kolejnych sezonach udawało nam się zachować miejsce w wymagających rozgrywkach opolsko-śląskich. W edycji 2011/12 uplasowaliśmy się na 12. pozycji, natomiast sezon później (2012/13), namysłowianie zajęli 14. miejsce. W sezonie 2013/14 także rywalizowaliśmy na tym szczeblu rozgrywek, jednak po słabym sezonie opuściliśmy je po zajęciu 7. pozycji w spadkowej grupie C (de facto było to 22. miejsce na 24 zespoły, biorąc pod uwagę liczbę zdobytych punktów).

Obecna rywalizacja w IV lidze opolskiej (licząc klasy 4 i 5) jest dla Startu Namysłów sezonem nr 10 na tym szczeblu rozgrywek. Największe sukcesy odnosiliśmy w sezonach 2008/09 oraz 2010/11, gdy z tytułem wicemistrza zapewnialiśmy sobie awans do III ligi. Nie należy też zapominać o poprzedniczce IV ligi, czyli klasie międzywojewódzkiej, w której rywalizowały kluby z czterech różnych województw (wówczas opolskie, katowickie, bialsko-bielskie i częstochowskie). W niej czerwono-czarni występowali tylko jeden sezon (1992/93), za to przeszli go jak burza i w nagrodę znaleźli się w starej III lidze.

Za największymi sukcesami w historii stał Ryszard Raczkowski, ówczesny prezes i właściciel klubu w jednym. Bez dwóch zdań to historyczna postać dla rozwoju futbolu w naszym mieście. Tylko i wyłącznie dzięki jego staraniom Start Namysłów przebył drogę z piłkarskiego zaścianka na futbolowe salony. Bo takimi były wspomniane występy w II lidze polskiej. Za sprawą Pana Raczkowskiego czerwono-czarni przekroczyli sportowy rubikon. I nawet po nagłym zniknięciu Startu (też z inicjatywy ówczesnego prezesa) ze sportowej mapy Polski, jego zasługi są trudne do przecenienia. Jedną z największych korzyści tamtych wspaniałych lat jest fakt, że o ile przed erą rządów RR w klubie szczytem marzeń piłkarskich była gra w okręgówce, to po reaktywacji klubu za minimum przyzwoitości piłkarze i kibice uważali już grę w IV lidze. Można śmiało powiedzieć, że Pan Ryszard był dla piłkarskiego Namysłowa niczym Kazimierz Wielki. Z tą jednak subtelną różnicą, że „zastał Start drewniany, a zostawił murowany” (to metafora, odnosząca się do zmiany mentalności i oczekiwań – na zasadniczo większe – po wspomnianej prezesurze). W 2014 r. historia zatoczyła koło, bo znów pojawiliśmy się w IV lidze. Okoliczności nie były może najsympatyczniejsze, niemniej jak przed chwilą wspomnieliśmy, to dla kibiców minimum – ale jednak – przyzwoitości. Oczywiście każdy kibic Startu marzy, żeby jego pupile czym prędzej ponownie znaleźli się na poziomie ponadwojewódzkim. Póki co jednak przed drużyną duży pożar do ugaszenia, na który mają całą wiosnę.

W dzisiejszym, okolicznościowym materiale, należy też przypomnieć o sukcesach NKS-u w Pucharze Polski. W nim namysłowianie dwukrotnie dotarli do 1/16 rozgrywek centralnych. W sezonie 1993/94 na drodze stanęła nam – naszpikowana reprezentantami Polski – warszawska Legia, której ulegliśmy 0-1. Z kolei w rozgrywkach 1998/99 odpadliśmy z rywalizacji po meczu z Odrą Wodzisław Śl. Po 120 minutach Start remisował 1-1, jednak w konkursie rzutów karnych lepsi okazali się wodzisławianie, wygrywając 4-2.

A przecież to nie jedyne emocje, które na przestrzeni ostatnich 20 lat przeżywaliśmy w rozgrywkach pucharowych. W końcu zdobycie Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim, to też ogromny sukces. Przypominamy więc, że to trofeum w ręce naszych piłkarzy trafiało 3-krotnie. Po raz pierwszy cieszyliśmy się z opolskiego pucharu w edycji 1992/93. Drugi triumf miał miejsce rok później (1993/94). Z kolei pucharowy triplet skompletowaliśmy nieco ponad trzy lata temu (2010/11).

Lata największej chwały za nami. O pięknych czasach warto jednak pamiętać, gdyż to one właśnie tworzą obecną legendę klubu. Na Opolszczyźnie tylko dwa zespoły (Odra Opole i Małapanew Ozimek) grały na zapleczu Ekstraklasy dłużej niż Start, co niejako z automatu jest dla nas wielkim powodem do dumy. Pielęgnowanie tradycji, to skarb, który trudno przecenić. Dlatego nieprzypadkowo zyskaliśmy przydomek „LEGENDARNI CZERWONO-CZARNI”. Owszem, dla większości kibiców w kraju legenda to ledwie lokalna. Jeśli jednak mają takowe w Madrycie, Londynie, Monachium czy Wrocławiu, to dlaczego nie mielibyśmy jej mieć i w Namysłowie? Ściskając kciuki za czerwono-czarnych bądźmy dumni z tego, jakie sukcesy odnosili i... miejmy nadzieję, odnosić będą.

Naszemu jubilatowi życzymy kolejnych 100 lat w świetnej kondycji organizacyjnej oraz finansowej. Natomiast piłkarzom i siatkarzom kolejnych awansów, mistrzostw i medali, które przypominać będą kibicom w Polsce, gdzie leży nasze urokliwe miasteczko i czym dla namysłowskiej społeczności jest NKS Start... Hej Start! [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy