Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Dla kogo sobota okaże się Wielką?

Odsłony: 9388

W ubiegłym tygodniu Start przywiózł z wyjazdu z Chróścić  3 punkty. Zwycięstwo cieszy podwójnie, bo raz, że wreszcie zaczęliśmy punktować

poza Namysłowem. A dwa, że ograliśmy bezpośredniego rywala w walce o bezpieczne lokaty. Trzeba jednak szybko ochłonąć, bo chociaż punktowy komplet dał nam czas na wzięcie głębszego oddechu, to trzeba pamiętać, że walka o przetrwanie trwa w każdy weekend.

W 21. kolejce przyjdzie czas na starcie z dobrze znanym Śląskiem Łubniany, z którym w niedalekiej przeszłości stoczyliśmy kilka pojedynków. Kończyły się one dla nas z różnym skutkiem. W ostatnim bezpośrednim pojedynku zostaliśmy wypunktowani, więc Zalwert i jego paczka zapewne zechcą wziąć rewanż. Dlaczego będzie to pojedynek z rywalem "innym niż wszyscy" oraz czego można się po nim spodziewać, wszystko to w przedmeczowej analizie.

Cichociemni, czyli Śląsk Łubniany w sezonie 2014/2015

Jakoś tak się składa, że Śląsk w Namysłowie od zawsze kojarzył się z solidną drużyną. Bez większych pieniędzy i ambicji na awans, ale za każdym razem bardzo niewygodni w bezpośrednim starciu. Ten sezon jak ulał pasuje do tego wizerunku. LZS po cichu ciułał punkty i małymi kroczkami pokonywał kolejne przeszkody, nieszczególnie skupiając na sobie uwagę. "Step by step" jak mawiał Leo Beennhakker i Śląsk niepostrzeżenie wdrapał się na chwilę nawet na pozycję numer 4. Porażka sprzed tygodnia spowodowała osunięcie się na 5. pozycję. Zaatakować podium będzie niezwykle trudno, natomiast wpaść w środek kotła wyjątkowo łatwo, bo na potknięcie czeka cały zastęp IV-ligowców. Tak czy inaczej, wysokie miejsce jest efektem całkiem konsekwentnej postawy.

WYNIKI ŚLĄSKA ŁUBNIANY W SEZONIE 2014/2015
IV liga, Kolejka 1 Chemik Kędzierzyn-Koźle 0-0 Atom Grądy-Goświnowice
IV liga, Kolejka 2 Śląsk Łubniany 1-0 LZS Piotrówka
IV liga, Kolejka 3 LZS Mechnice 2-2 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 4 Śląsk Łubniany 2-1 Start Namysłów
PWoj, 1/32 finału Atom Grądy-Goświnowice 1-2 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 5 Olimpia Lewin Brzeski 3-1 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 6 Śląsk Łubniany 2-2 TOR Dobrzeń Wielki
PWoj, 1/16 finału LZS Gronowice 2-2, k. 2-4 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 7 Victoria Chróścice 1-3 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 8 Po-Ra-Wie Większyce 3-2 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 9 Śląsk Łubniany 1-0 Czarni Otmuchów
IV liga, Kolejka 10 OKS Olesno 3-1 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 11 Śląsk Łubniany 3-2 Piast Strzelce Opolskie
IV liga, Kolejka 12 Pogoń Prudnik 0-2 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 13 Śląsk Łubniany 0-0 Stal Brzeg
IV liga, Kolejka 14 Racławia Racławice Śl. 1-2 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 15 Śląsk Łubniany 2-0 Orzeł Źlinice
IV liga, Kolejka 16 Sparta Paczków 2-1 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 17 Śląsk Łubniany 0-1 Polonia Głubczyce
PWoj, 1/8 finału Burza Lipki 2-1 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 18 Śląsk Łubniany 2-0 Chemik Kędzierzyn-Koźle
IV liga, Kolejka 19 LZS Piotrówka 1-1 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 20 Śląsk Łubniany 2-4 LZS Mechnice
 
Porażka na własne życzenie, czyli pierwszy mecz LZS-NKS

Jesienne spotkanie w Łubnianach było jednym z tych, które wywołują w namysłowianach prawdziwą sportową złość. Start od początku prezentował się lepiej od gospodarzy i nic nie wskazywało na negatywny obrót spraw. Niestety, tuż przed zejściem do szatni błąd w rozgrywaniu piłki wykorzystał Tracz, który dograł do Stręka i zrobiło się 1-0. Po przerwie futbolówkę źle wyprowadził Żołnowski, piłka po raz kolejny padła łupem Tracza, który podwyższył wynik na 2-0. Przyjezdni naciskali, szarpali, co ostatecznie zostało nagrodzone bramką w 79 minucie. Ale mecz był zbyt krótki, by trafić po raz kolejny i zawody zakończyły się rezultatem 2-1 dla miejscowych. Podsumowując, zagraliśmy przyzwoicie i nie zasłużyliśmy na porażkę. Decydujące okazały się jednak błędy indywidualne, które podopieczni trenera Brolla wykorzystali po prostu bezlitośnie. 

Pierwsza wpadka, czyli co działo się przed tygodniem w Łubnianach

Niespodzianka sporego kalibru. Fakt, że beniaminek z Mechnic pokonał Śląsk nie szokuje, ale już liczba goli wywoła spore zdziwienie na twarzach kibiców. Dodajmy, że 4 gole na własnym boisku żółto-zieloni stracili 8 października... 2011 roku. Co do meczu, to dostępne relacje nie wskazują na nic niezwykłego, co mogłoby taki przebieg gry spowodować. Najwyraźniej mecz tak się "ułożył". Dziwić może fakt, że gospodarze prowadzili już 2-1 i dali sobie wówczas wbić aż 3 gole. Krótko mówiąc – to pierwsza poważniejsza wpadka Śląska w tych rozgrywkach.

Śląsk Łubniany - Mechnice 2-4 (2-2)
1-0 Drąg 18’, 1-1 Gajda 29’, 2-1 Stręk 32’, 2-2 A.Zyla 35’, 2-3 Szopa 56’, 2-4 Gajda 67’.
Śląsk: Kozioł – Gackowski, Drąg, M.Nowak, Świrski – Gawlica, S.Nowak, Piejko (63.Wiśniewski), Serwuszok – Stręk, Gnoiński

Delikatne modyfikacje, czyli podsumowanie okna transferowego

Minionej zimy przy Opolskiej 1 nie działo się nic nadzwyczajnego. Lista zawodników, którzy zasili kadrę, to jedno nazwisko Kardasińskiego przybyłego z Olesna. Po stronie minusów notujemy odejście 4 graczy. Najbardziej w oczy rzuca się nieobecność 40-letniego weterana Marka Tracza. To właśnie doświadczony rozgrywający był sprawcą naszych nieszczęść w sierpniowym pojedynku. Po ostatniej rundzie Tracz postanowił nie wznawiać treningów Łubnianach.

Tak na marginesie – Tracz nie był najstarszym w kadrze LZS-u. 42 lata w październiku skończy Mariusz Gnoiński, który w ogóle jest najstarszym zawodnikiem ligi! W obecnym sezonie nie tylko zdarza mu się wychodzić w pierwszym składzie, ale i strzelać bramki. Nic, tylko pozazdrościć formy.

Lista transferów Śląska w przerwie zimowej 2014/2015 (za NTO.pl):

Przybyli: Kardasiński (OKS Olesno).

Ubyli: Damian Lukas (do drużyny juniorów), Mateusz Skowron (wyjazd za granicę), Dawid Kamiński (Małapanew Ozimek), Marek Tracz (nie wznowił treningów).

WIEDZA BEZUŻYTECZNA

  

TOMASZ DRĄG
Wiek: 39 lat
Pozycja: obrońca

Nazwisko Tomasza Drąga kilkanaście lat temu robiło zawrotną karierę... w świecie wirtualnym. A to wszystko za sprawą kultowej gry na komputery PC - Championship Manager. W edycji 01/02 (do dziś uznawanej przez wielu za najlepszą w historii, ale to już inna bajka) futbolowi maniacy w poszukiwaniu perełek rodzimej ligi sięgali właśnie po "Patyka". Jego nazwisko szybko trafiło na internetowe fora i strony fanów, którzy bezsenne noce spędzali na poszukiwaniu informacji o niezawodnej taktyce czy zawodnikach określanych mianem "talenty".Co prawda w realu nie wszystko wyglądało aż tak różowo, ale z drugiej strony niejeden futbolista może pozazdrościć Drągowi regionalnej marki. Doświadczony defensor ubierał koszulkę m.in Odry Opole, MKS-u Kluczbork i Skalnika Gracze. W latach 2000-2002 reprezentował grający w Ekstraklasie GKS Bełchatów. W 2010 roku jako gracz Ruch Zdzieszowice w plebiscycie organizowanym przez NTO i OZPN został wybrany piłkarzem roku. Jak więc widać, Drąg swoją solidnością zyskał na lokalnych boiskach niemałe uznanie.

Kto kiedy i ile. Powrót do przeszłości, czyli przedmeczowa ściąga

Ekipy z, który ścieraliśmy się tej wiosny, były w dużej mierze przeciwieństwem Startu. Śląsk jest pierwszym przeciwnikiem, który swoim profilem mocno zbliża się do czerwono-czarnych. Niespecjalnie dużo strzelanych bramek i szczelna defensywa – tak mniej więcej prezentuje się sobotni rywal, Śląsk Łubniany.

STATYSTYKI ŚLĄSKA ŁUBNIANY W SEZONIE 2014/2015
  Ogólnie Mecze wyjazdowe
Rozegrane mecze 20 10
Punkty 32 12
Zwycięstwa 9 3
Remisy 5 3
Porażki 6 4
Bramki strzelone 30 15
Bramki stracone 26 16
Bramki strzelone - średnia 1,5 1,5
Bramki stracone - średnia 1,3 1,6
Zachowane czyste konto 7 2
Mecze bez strzelonej bramki 3 1
Średnia ilość bramek padających w meczach z udziałem zespołu 2,6 3,1
Najlepszy strzelec 6 - Bartosz Stręk

 

LICZBY SEZONU 2014/2015 PRZED MECZEM START - ŚLĄSK
0,88 Tyle wynosi "współczynnik efektywności" Startu Namysłów. Oznacza to, że na jeden zdobyty punkt przypada tylko 0,88 strzelonej bramki. Lepsza w lidze jest od nas tylko Stal Brzeg ze współczynnikiem 0,86. Co interesujące przed 20. kolejką najlepszym w tej kategorii był właśnie Śląsk, ale porażka z Mechnicami wszystko zepsuła. Dla spotkań domowych NKS-u parametr ten wyniosi 0,82 i w tym zestawieniu nie mamy sobie równych w całej IV lidze!
4 Tyle razy Śląsk kończył I połowę wyjazdowego meczu bez zdobytej bramki.
5 Tyle razy I połowa wyjazdowego meczu Śląska kończyła się wynikiem 1-0 na jego korzyść. Ale co ciekawe, po 90 minutach LZS zapisał w tych spotkaniach zaledwie 4 punkty.
18 Tylu zawodników  w lidze strzeliło więcej goli od najskuteczniejszego piłkarza Śląska - Bartosza Stręka. Można ten fakt interpretować na dwa sposoby - albo atak Śląska jest niegroźny, albo po prostu odpowiedzialność za gole rozkłada się na całą ekipę. Jakby nie było, ta statystyka jest wyjątkowo sucha.
69 W tym sezonie Start ani razu nie stracił bramki na własnym boisku po 69 minucie.

 

KARTKA Z KALENDARZA - STYPA I CUD PRZY PUŁASKIEGO

W sezonie 2004/2005 namysłowskiej ekipie nic nie wychodziło. Zespół ciągle wspierany był przez weteranów z II- i III-ligowej starej gwardii w postaci Z.Pabiniaka, Medyka czy Kowalczyka. Ale nawet tak doświadczony skład nie uchronił klubu przed bardzo głębokim kryzysem. Co najmniej kilkukrotnie NKS przegrał swój mecz tracąc jedną bramkę lub tracąc ją w samej końcówce. Widmo spadku nie na żarty zaglądało nam w oczy, więc nic dziwnego, że fani mogli czuć się sfrustrowani.

Meczem, który w opinii wielu sympatyków był grą o "być albo nie być" było spotkanie właśnie przeciwko Śląskowi Łubniany. Co prawda do końca sezonu pozostawało jeszcze trochę czasu, ale umówmy się, jeśli tego spotkania Start by nie wygrał, to z kim i gdzie mógłby to zrobić? W 23. kolejce żółto-zieloni zajechali na Pułaskiego i przez dłuższy czas wydawało się, że będzie to kolejny mecz bez historii. Do 86 minuty utrzymywał się remis 1-1, a to jeszcze nie było najgorszym rozwiązaniem. Ale wtedy właśnie goście wyszli na prowadzenie, co oczywiście wprowadziło w nasze szeregi dużą nerwówkę. Ataki na aferę skończyły się dwie minuty później... kolejnym ukłuciem gości. Wynik 1-3 sprawił, że fani po prostu zaczęli opuszczać obiekt, ale wówczas po jednym z natarć "bez ładu i składu" piłkę w siatce gości umieścił Simlat! Mecz po dramatycznych okolicznościach ostatecznie przegraliśmy 2-3, a wielu fanów postawiło na NKS-ie krzyżyk.

Mało tego, tydzień później pokonała nas Unia Krapkowice, a w spotkaniu z bezpośrednim rywalem o utrzymanie, czyli Hetmanem Byczyną, tylko zremisowaliśmy. Jednym słowem dramat. Ale kiedy zdrowy rozsądek wykluczał utrzymanie, nastąpił... cud nad Widawą. W 9. kolejkach czerwono-czarni zgarnęli... 22 punkty! Pokonaliśmy po drodze między innymi mistrza i wicemistrza rozgrywek. Sytuacja stała się na tyle komfortowa, że utrzymanie zapewniliśmy sobie już na 2. kolejki przed końcem, gdy w tym czasie wspomniany Hetman już musiał się pogodzić ze spadkiem. A Śląsk, od którego całe zamieszanie się zaczęło, wylądował miejsce wyżej od nas.

Jeden z hiszpańskich reprezentantów po dramatycznej końcówce meczu na EURO 2000 powiedział "wierzyliśmy do samego końca, a kiedy przestaliśmy wierzyć, udawaliśmy, że dalej wierzymy" - coś jakby o naszym comebacku. Niesamowity powrót z zaświatów zapisał się w kronice Startu jako inspiracja do walki do ostatniej minuty.
Tabela przed spotkaniem Start - Śląsk Tabela na koniec sezonu 2004/05

Futbolowi pragmatycy, czyli mecz NKS - LZS

W sobotę przy Pułaskiego wybiegną dwie ekipy, które upodobały sobie wygrywanie minimalnymi środkami. Jakby tego było mało, na żadnym obiekcie w IV lidze nie pada tak mało goli jak u nas. Co z tego wyniknie? Zdrowy rozsądek podpowiada piłkarskie szachy oraz bezbramkowy remis, lub wynik mu bardzo bliski. Większość fanów przyzna, że tym razem bardzo trudno wymyślić cokolwiek oryginalnego. Kto natomiast będzie faworytem na papierze? Każdy fan miałby tutaj własny argument - Śląsk wygrał pierwszy mecz, ale to Start zaprezentował się lepiej i tak dalej i tak dalej. Nie ma sensu dzielić włosa na czworo. Start u siebie i Śląsk na wyjeździe to podobna klasa, z tym, że za przyjezdnymi będzie stało doświadczenie.

Podsumowując - liczymy, że "Chłopcy z Pułaskiego" przypomną sobie jak się gra i wygrywa przed własną publiką. Rywal jest wymagający, ale już kilka razy poległy u nas silniejsze zespoły. Więc może z pomocą fanów, uda się ugrać coś więcej i tym razem? Tego też w Wielką Sobotę życzmy czerwono-czarnej ekipie i jej sympatykom.

Mecz Start Namysłów – Śląsk Łubniany (w ramach 21. kolejki IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 04.04.br.). Początek spotkania zaplanowano na godz. 13:00. W imieniu gospodarzy zapraszamy wszystkich kibiców na to spotkanie. Walki z pewnością nie zabraknie. [TD]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy