Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Cała prawda o frekwencji - cz. II

Odsłony: 7851

W minioną środę opublikowaliśmy pierwszą część materiału, dotyczącego jesiennej widowni w IV lidze opolskiej. Kibice mogli się wtedy dowiedzieć, który

klub cieszył się największą oglądalnością na własnym obiekcie. Dziś odsłaniamy pozostałe tajemnice, związane z atrakcyjnością klubów oraz rankingami najwyższych i najniższych frekwencji jesieni. Jeśli jesteście zakręceni na punkcie najwyższej klasy rozgrywkowej na Opolszczyźnie, to zapraszamy do lektury. Tym bardziej, że drugiego tak szczegółowego opracowania na pewno w sieci nie znajdziecie. Oczywiście zapraszamy do komentowania tak materiału, jak i statystyk ukazujących całą prawdę o IV-ligowej publiczności.

Skoro mamy w Namysłowie tak marną frekwencję, to może Start potrafi przyciągnąć kibiców swoją marką w gościach? Postanowiliśmy i to zagadnienie sprawdzić, ale od razu uprzedzamy – tu też dobrych wieści nie mamy. Według „Nowej Trybuny Opolskiej” podczas meczów w roli gości naszych „Legendarnych” chciało oglądać średnio 157 osób (suma 1.260 liczona z ośmiu gier). Z kolei według naszych wyliczeń (StartNamyslow.pl) poziom ten wynosi 145 kibiców (1.160/8). W obu przypadkach liczby te oznaczają, że ponownie lokujemy się w dolnych rejonach frekwencyjnego zestawienia. Co to oznacza? Wnioski są dosyć jednoznaczne. Dziś NKS nie jest magnesem przyciągającym kibiców na mecze. Od naszych największych sukcesów minęło ponad 15 lat, a przecież na trybunach w takim wieku pojawiają się już nowi kibice. Poza Namysłowem starsi fani pamiętają Start grający na zapleczu ekstraklasy jak przez mgłę. Z kolei Ci młodsi często nie mają nawet o tym pojęcia. Dla nich Start, to jedna z wielu drużyn w lidze. Wychodzi na to, że pamięć o pięknej historii czerwono-czarnych przetrwała (ale czy na pewno?) jedynie w naszym środowisku. Jako portal, wielokrotnie przypominamy o naszych wspaniałych sukcesach. Z każdym rokiem odnosimy jednak wrażenie, że historia Startu interesuje kibiców w coraz mniejszym stopniu. Stąd i wypadkowa, z której wynika jasno, że to czwarty sezon z kolei, w którym na naszym stadionie nie potrafimy zgromadzić publiki większej niż 200 osób (średnią widzów z lat 2007-14 opublikowaliśmy w formie infografiki w części I). Dziś liczy się to, co tu i teraz. Fakt, obecnie nie mamy zbyt wielu powodów do dumy, bo sportowe „schody” pojawiły się przed nami nawet w IV lidze. Nie zamierzamy jednak marginalizować naszych wcześniejszych osiągnięć, bo jak mawiał Cyceron „Nie znać historii, to zawsze być dzieckiem”. A Namysłowski Klub Sportowy z okresu dziecięcego dawno wyrósł – dziś to wciąż ekipa, którą pod kątem występów na zapleczu ekstraklasy, w tabeli wszechczasów wyprzedzają jedynie Odra Opole i Małapanew Ozimek.

W drugiej połowie lat 90-tych czymś zupełnie normalnym było co najmniej 1.000 osób na namysłowskich trybunach. A zdarzały się mecze, na których pojawiało się ich 2.000 i więcej! Ba, w latach 80-tych, gdy namysłowianie rywalizowali w „okręgówce” (wówczas hierarchicznie klasie rozgrywkowej nr 4) standardem było co najmniej 500 kibiców na trybunach. Ech, gdzie te czasy... Jeden z naszych redakcyjnych kolegów w dosyć sarkastyczny sposób komentuje obecną mizerię przy Pułaskiego. Mówi, że Start Namysłów, to dziś z racji frekwencji klub... elitarny, w znaczeniu, że jesienią mało kto widział naszych piłkarzy w akcji. To prawda, z tą drobną różnicą, że jednak nie każdy chce...

Wracając do głównego wątku, sprawdźmy w końcu, jak jesienią rozkładało się zainteresowanie wizytą danego klubu w roli gości. Innymi słowy, która drużyna grając na wyjeździe, wzbudzała największe zainteresowanie. No i jest parę zaskoczeń. Największym będzie pewnie dopiero 8. lokata Stali Brzeg. Okazuje się, że żółto-niebieskich w roli gości chciało oglądać średnio 167 kibiców. Lider z Głubczyc cieszył się wśród kibiców większym powodzeniem, gdyż obejrzało go przeciętnie 185 widzów. Taki wynik pozwolił Polonii uplasować się dopiero na 3. miejscu w rankingu. Druga pozycja, to ponownie LZS Mechnice, czyli było nie było, ogromna (w pozytywnym dla tego klubu sensie) niespodzianka. Beniaminka spod Opola jesienią oglądały na obcych boiskach średnio 222 osoby! Liderem zestawienia okazał się kędzierzyński Chemik, co zaskoczeniem jest tylko pozornym. Wynik 260 widzów poza Kędzierzynem, to całkiem zgrabna (podkreślamy: w obecnych IV-ligowych realiach) liczba. A co według nas składa się na jesienny prym „Chemicznych” w wyjazdowym rankingu? Przede wszystkim sami fani z K.-Koźla, którzy regularnie jeżdżą za swoim zespołem. Raz jest ich więcej (szczególnie w swojej okolicy), innym razem mniej. Ale zawsze jest to kilkadziesiąt osób, które robią (i zrobiły) różnicę. Inna sprawa, że Chemik na południu województwa cieszy się dosyć dużą popularnością, więc i miejscowi kibice z drużyn z nimi rywalizujących chcieli zobaczyć, jak ich pupile poradzą sobie z klubem z tradycjami, do tego z dużego miasta. Oczywiście nie można też zapominać o jeżdżących kibicach z Mechnic, którzy oczywiście też „podbili” wyjazdową frekwencję swojej drużynie. Nie jest to co prawda grupa tak mocno „wyspecjalizowana” jak kędzierzyńska, niemniej brawa dla sympatyków LZS-u za regularne wspieranie swoich ulubieńców również poza własnym obiektem. Zaskoczeniem jest wysoka pozycja Po-Ra-Wia, ale trzeba wiedzieć, że większyczanie statystykę wyraźnie podbili podczas wyjazdów do Brzegu, Głubczyc, Kędzierzyna-Koźla i Mechnic. A to przecież ośrodki o największej widowni w lidze.

IV LIGA OPOLSKA – FREKWENCJA W ROLI GOŚCI (runda jesienna 2014 r.)
Klub Średnia widzów
Chemik K.-Koźle 260
LZS Mechnice 222
Polonia Głubczyce 185
Po-Ra-Wie Większyce 180
Olimpia Lewin B. 172
Pogoń Prudnik 168
TOR Dobrzeń Wlk. 168
Stal Brzeg 167
Victoria Chróścice 163
Sparta Paczków 161
Racławia Racławice Śl. 158
Start Namysłów 157
Śląsk Łubniany 150
Czarni Otmuchów 145
Orzeł Źlinice 137
OKS Olesno 136
LZS Piotrówka 131
Piast Strzelce Op. 128

Zaskakująca w tym zestawieniu może być fatalna lokata LZS-u Piotrówka, było nie było, zaliczanego do wąskiej grupy zespołów zdolnych do zdobycia mistrzostwa ligi. Międzynarodówkę prezesa Strychacza jesienią chciało oglądać raptem 131 widzów, a to naprawdę niewiele. Czyżby egzotyka na Opolszczyźnie kibicom się już przejadła? Niekoniecznie, gdyż na wynik ten, podobnie zresztą jak i na całe zestawienie, trzeba wziąć dużą poprawkę. Pamiętajmy, że rozgrywki znajdują się dopiero na półmetku i tak naprawdę rozegranie pełnego sezonu pozwoli nam uzyskać odpowiedź, jaki był faktycznie „rozkład sił” wśród IV-ligowej publiczności. Wiadomo przecież (patrz ostatni akapit), że w kilku ośrodkach frekwencja jest zasadniczo wyższa niż w innych, czego częściową odpowiedź mamy w zestawieniach.

W obu statystykach (domowej i wyjazdowej) nie dziwią końcowe lokaty Piasta Strzelce Opolskie. Przy ledwie 4 zdobytych punktach w 17 meczach, kibice (w Strzelcach i poza nimi) niespecjalnie mieli ochotę oglądać futbol w tak kiepskim wydaniu. Przypadek Po-Ra-Wia (najgorsza frekwencja u siebie, a czwarta lokata w roli gości) podciągnąć należy pod przykład Piotrówki, czyli faktyczna weryfikacja statystyki związanej z publicznością nastąpi pod koniec czerwca.

Fot.: Kilka lat temu na namysłowskim stadionie regularnie pojawiało się kilkuset kibiców, chcących zobaczyć mecz o IV-ligowe punkty. Przykładem choćby zdjęcie z derbowego pojedynku Start Namysłów - LZS Starościn (28.05.2008 r., wynik 2-4). Na trybunach zasiadło wówczas 750 widzów, a atmosfera na nich przypominała mecze lig południowoamerykańskich. [zdjęcie: Artur Musiał/StartNamyslow.pl]

Warto przyjrzeć się również bezwzględnym liczbom minionej jesieni, tzn. frekwencjom na poszczególnych meczach. Na początek zestawienie skrajnych frekwencji w każdym z 18-tu ośrodków (maksymalnej oraz minimalnej). W oczy rzuca się fakt, że spośród wszystkich IV-ligowców nikomu nie udało się utrzymać standardu, gdzie minimum przyzwoitości byłoby 200 kibiców na meczu. Najbliżej takiej sytuacji byli brzeżanie, jednak w ostatnim domowym meczu powyższy „standard” zburzyło 180 chętnych do obejrzenia potyczki z „czerwoną latarnią” tabeli ze Strzelec Opolskich. Z całej stawki tylko w ośmiu przypadkach nie zdarzyło się gospodarzom, aby liczba widzów na jednym spotkaniu spadła poniżej granicznej wartości trzycyfrowej. Taki przypadek zanotowaliśmy u czołowej szóstki po jesieni, dziewiątej w tabeli Victorii oraz... ostatniego w średniej domowej Po-Ra-Wia! Gorzej, że w kontekście jesiennego maksa, Start Namysłów właśnie z większyczanami znalazł się na szarym końcu. Bo tylko przy Pułaskiego oraz na obiekcie beniaminka z Większyc nie udało się przekroczyć 150 osób na jednym meczu.

FREKWENCJA - JESIEŃ 2014
Nazwa klubu Najwyższa
frekwencja
Najniższa
frekwencja
Stal Brzeg 500 180
LZS Mechnice 350 160
Polonia Głubczyce 450 150
Chemik K.-Koźle 300 100
Olimpia Lewin B. 250 130
Sparta Paczków 300 100
TOR Dobrzeń Wlk. 350 80
Racławia Racławice Śl. 450 50
Victoria Chróścice 300 100
Śląsk Łubniany 230 80
Pogoń Prudnik 160 80
Czarni Otmuchów 200 70
LZS Piotrówka 170 80
Orzeł Źlinice 250 50
OKS Olesno 200 90
Start Namysłów 150 80
Piast Strzelce Op. 220 40
Po-Ra-Wie Większyce 150 100

Na zakończenie sprawdziliśmy, które pojedyncze mecze przyciągnęły jesienią największą oraz najmniejszą publikę. Zaczynamy od hitów, a na taki wybiło się derbowe spotkanie Stali Brzeg z Olimpią Lewin Brzeski. Ten mecz przyciągnął pół tysiąca sympatyków piłki nożnej, co jest rekordem drugiego półrocza 2014 roku. Na drugiej pozycji (ex aequo) dwa mecze z udziałem lidera z Głubczyc. Na swoim obiekcie 450 osób zobaczyło potyczkę lidera z Chemikiem (oba ośrodki dzieli raptem 35 km). Tyle samo widzów pojawiło się też na sensacji jesieni w Racławicach Śląskich (czyli pogromie Polonii). Okazuje się, że był to mecz „prawie derbowy”, bowiem z Racławic do Głubczyc jest zaledwie 18 kilometrów drogi. Pułap 400 osób na stadionie przekroczył jeszcze brzeski pojedynek „Stalówki” z Mechnicami. Natomiast pozostałe 5 spotkań w rankingu, to widownia przekraczająca 300 osób, w tym pojedynek TOR-u z namysłowskim Startem.

Co ciekawe, ostatnią frekwencję przekraczającą 300 widzów, odnotowaliśmy na początku października ub.r. Można z tego wyciągnąć wniosek, że wpływ aury (czytaj: pogarszających się z każdym jesiennym tygodniem warunków pogodowych) też miał istotny wpływ na IV-ligową frekwencję.

NAJWYŻSZA WIDOWNIA IV LIGI OPOLSKIEJ(JESIEŃ 2014)
L.P. MECZ Liczba
widzów
1. Stal Brzeg – Olimpia Lewin Brzeski (1-0) 500
2. Racławia Racławice Śl. – Polonia Głubczyce (4-0) 450
- Polonia Głubczyce – Chemik Kędzierzyn-Koźle (4-1) 450
4. Stal Brzeg – LZS Mechnice (4-0) 400
5. TOR Dobrzeń Wlk. – Victoria Chróścice (1-0) 350
- Stal Brzeg – Chemik Kędzierzyn-Koźle (1-1) 350
- LZS Mechnice – Racławia Racławice Śl. (4-0) 350
8. Polonia Głubczyce – Stal Brzeg (1-0) 330
9. TOR Dobrzeń Wlk. – Start Namysłów (1-1) 320

Na przeciwnym biegunie znalazły się spotkania, których liczba widzów nie przekroczyła 80-ciu. Największym frekwencyjnym dramatem okazała się rywalizacja w Strzelcach Opolskich, podczas której Piast podejmował Racławię przy 40-tu widzach. W Racławicach tylko 10 kibiców więcej oglądało mecz z czerwono-czarnymi, co też nie wystawia temu klubowi najlepszego świadectwa. Tym bardziej, że dla beniaminka obecne występy w IV lidze, to najlepszy wynik w historii. Co ciekawe, właśnie Strzelce Opolskie i Racławice Śląskie wiodą prym w anty-frekwencji, bowiem w naszym zestawieniu znalazły się po trzy razy. Obrazu nędzy dopełniła publika z meczu Orzeł – Czarni oraz Czarni – Racławia.

NAJNIŻSZA WIDOWNIA IV LIGI OPOLSKIEJ(JESIEŃ 2014)
L.P. MECZ Liczba
widzów
1. Piast Strzelce Op. – Racławia Racławice Śl. (0-2) 40
2. Racławia Racławice Śl. – Start Namysłów (3-1) 50
- Orzeł Źlinice – Czarni Otmuchów (1-3) 50
- Racławia Racławice Śl. – TOR Dobrzeń Wlk. (1-0) 50
- Racławia Racławice Śl. – OKS Olesno (1-1) 50
6. Piast Strzelce Op. – Victoria Chróścice (0-3) 70
- Piast Strzelce Op. – Czarni Otmuchów (0-1) 70
- Czarni Otmuchów – Racławia Racławice Śl. (0-1) 70

Generalnie na IV-ligowych meczach kibice nie dopisują. Przeciętna na poziomie 166 widzów, to powód do smutku. Gorzej, że w gronie klubów o frekwencji blisko 50 osób mniejszej od średniej znalazł się namysłowski Start. O przyczynach coraz mniejszego zainteresowania kibiców rywalizacją w niższych klasach rozgrywkowych pisaliśmy we wcześniejszych akapitach. Inna sprawa, że na Opolszczyźnie mało jest też obiektów, na których można oglądać mecze w komfortowych warunkach. Do wcześniejszych argumentów dodamy też dosyć kiepskie reklamowanie meczów na forum lokalnym. IV-ligowi działacze mogliby w tej materii wykonać zdecydowanie więcej pracy, aby o domowych spotkaniach w miejscowości X czy Y wiedział praktycznie każdy jej mieszkaniec. Tu jednak pojawia się jeden istotny problem – finansowy. Zwiększenie liczby plakatów, akcje marketingowe – przykładem samochód z nagłośnieniem jeżdżący ulicami Namysłowa i informujący o meczu – lub rozdawanie ulotek z informacją meczową pod sklepami czy kościołami, to dodatkowe nakłady finansowe. A efekt końcowy? Klub inwestuje w dodatkowe kanały informacyjne, a i tak przy niskiej frekwencji z biletów, nie jest w stanie pokryć poniesionych wydatków. A przecież wiadomo, że mówimy o futbolu amatorskim, gdzie każda złotówka w budżecie oglądana jest z każdej strony. I w ten sposób kółko się zamyka. O optymizm trudno, niemniej wierzymy, że z każdym kolejnym wiosennym miesiącem publika będzie się zwiększać. Choćby dlatego, że przy ładnej pogodzie można spędzić dwie godziny na świeżym powietrzu. No a przede wszystkim żeby zobaczyć swoich lokalnych bohaterów w akcji. [KK]

P.S. Dane dotyczące liczby mieszkańców poszczególnych ośrodków (w części I) zaczerpnęliśmy z portalu http://mapa.szukacz.pl.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy