Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Śląski mur

Odsłony: 8757

Na Opolszczyźnie piłkarska jesień przyśpieszyła. Po dwóch pierwszych, weekendowych kolejkach, tym razem przyszło piłkarzom rywalizować w środku

tygodnia. Namysłowski Start zmierzył się z chróścicką Victorią, która przyjechała do nas w roli wicelidera. Powrót do domu nie był jednak dla rywali przyjemny, bowiem czerwono-czarni zasłużenie zabrali z boiska komplet punktów (wygraliśmy 3-0). W ten sposób trener Damian Zalwert odniósł swoje pierwsze oficjalne zwycięstwo ze Startem, a jego vis a vis (znany nam wszystkim Bogdan Kowalczyk) wrócił do domu smutny. Taka jest jednak piłkarska rzeczywistość, że jedni się cieszą, a inni smucą. W ostatnich sezonach namysłowscy kibice rzadko mieli powody do radości w meczach III-ligowych. Po spadku liczą jednak, że w IV lidze ich ulubieńcy punktować będą zdecydowanie częściej. Przedwczoraj nasza drużyna postawiła krok: nie dość, że wreszcie wygrała, to uczyniła to w naprawdę dobrym i efektownym (wynikowo) stylu. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, fani liczą, że czerwono-czarni pójdą za ciosem i jutro też będziemy mieć powody do zadowolenia. Czekające nas spotkanie nie zapowiada się jednak na spacerek. NKS wystąpi na niewygodnym terenie w Łubnianach, gdzie swoją siedzibę ma miejscowy Śląsk.

ŚLĄSKI MUR LZS Śląsk
Łubniany
NKS Start Namysłów
Zwycięstwa we wzajemnych meczach w XXI w. 5 4
Zwycięstwa w XXI w., gdy gospodarzem był Śląsk 3 2
Najwięcej goli w XXI w. we wzajemnych meczach Wójcik 3 Simlat 3
Punkty w bieżącym sezonie 5 4
Bramki strzelone w bieżącym sezonie 3 4
Bramki stracone w bieżącym sezonie 2 3
Seria w lidze (licząc z poprzednim sezonem) 6 meczów
bez porażki
2 mecze bez porażki
Najwięcej goli w tym sezonie Gnoiński 1
Grabowiecki 1
Wiśniewski 1
Samborski 2

LZS Śląsk powstał w 1956 r., ale do połowy lat 90-tych znany był głównie na arenie lokalnej. Przełom nastąpił w 1995 r., gdy drużyna z Łubnian po raz pierwszy wywalczyła promocję do klasy międzywojewódzkiej (wówczas klasa rozgrywkowa nr 4). Premierowy sezon (1995/96) zakończyła na znakomitym, 4. miejscu, co do dziś jest jednym z największych sukcesów w historii klubu. Od tego czasu żółto-zieloni bardzo mocno ugruntowali swój piłkarski status na Opolszczyźnie. Szczery podziw budzi statystyka piłkarzy z Łubnian. Sezon 2014/15 jest 15-tym w formule IV ligi, jako najwyższej klasy rozgrywkowej województwa. No to proszę sobie wyobrazić, że Śląsk bierze w niej udział po raz 14-ty! Naszego jutrzejszego rywala w IV-ligowej stawce (jako klasa nr 4 i 5) nie było tylko raz, w sezonie 2007/08. Edycję wcześniej żółto-zieloni przegrali o punkt utrzymanie ze… Startem Namysłów (powrócili jednak natychmiast, bo po 12-tu miesiącach). Jak na klub z miejscowości liczącej ok. 1600 mieszkańców - wynik imponujący.

Na hasło „Śląsk Łubniany”, w IV lidze szukać będziemy rywali w górnej części tabeli i Ci znaleźli się tam 6-krotnie. Największym sukcesem jutrzejszych gospodarzy meczu było dwukrotne zajęcie 4. lokaty (sezony 2001/02 oraz 2011/12). Co ciekawe, aż 4-krotnie LZS zajmował 13. pozycję w rozgrywkach (jak informowaliśmy, ta z roku 2007 oznaczała spadek), natomiast poza wspomnianym przypadkiem z pozycją nr 4, żadnej innej lokaty nigdy nie powtórzył (patrz infografika).

 

W poprzedniej kampanii piłkarze z powiatu opolskiego uplasowali się na 10. miejscu, dosyć spokojnie gwarantując sobie utrzymanie. W 30 meczach Śląsk zgromadził 41 punktów, na które złożyło się 12 zwycięstw, 5 remisów oraz 13 przegranych. Charakterystyczna była niewielka liczba goli w meczach z jego udziałem. Do siatki przeciwników łubnianie trafili 35 razy, natomiast sami dopuścili do utraty 32 bramek. W rankingu goli zdobytych Śląsk okazał się (wspólnie z GLKS-em Kietrz) najgorszy w całej stawce. Z kolei w rankingu najszczelniejszych bloków defensywnych znalazł się tuż za pudłem (lepszą defensywę miały tylko Małapanew, Olesno oraz Chemik). Żadnym odkryciem nie będzie więc konstatacja, że Śląskowi zdobywanie goli przychodzi z trudem, jednak jeszcze trudniej gola im strzelić. To taki defensywny „Śląski mur”, trudny – choć nie niemożliwy – do skruszenia. Nie powinno to jednak dziwić, bowiem w szeregach konkurencji znajduje się kilku weteranów ligowych boisk, którzy z niejednego pieca chleb jedli. Że wspomnimy choćby Tomasza Drąga (39 lat, m.in. występy w GKS-ie Bełchatów), Marka Tracza (39 lat, wiele lat w Odrze) czy Mariusza Gnoińskiego (41 lat). Trenerowi Dariuszowi Brollowi w ogóle to jednak nie przeszkadza. Ba, łubniański szkoleniowiec uważa, że dopóki zawodnicy Ci ruszają się i grają swoją piłkę, to w naszej lidze mogą grać do 50-tki. Nasz rozmówca nie ukrywa zresztą, że poziom najwyższej klasy rozgrywkowej Opolszczyzny jest według niego żenujący. Ucięliśmy sobie z coachem rywali bardzo interesującą pogawędkę, dzięki czemu poznaliśmy jego punkt widzenia na problemy toczące nie tylko opolski futbol. D.Broll jest zdruzgotany faktem, że nierzadko na omawianym poziomie ma problem z wyróżnieniem na boisku choćby dwóch piłkarzy. Spośród kilku płaszczyzn problemowych, wskazuje m.in. na kwestię wolicjonalną. Szczególnie dotyczy to młodzieży, której jak sam mówi, często nie chce się ciężko pracować, a przede wszystkim walczyć. Wygody życia powodują, że młodym zawodnikom – choć nasz rozmówca zastrzegł, że tego zagadnienia nie uogólnia – mającym coraz lepsze warunki bytowe, niespecjalnie chce się angażować w długofalowy wysiłek, skoro w innych dziedzinach życia mają wszystko (czy wiele) podane na tacy. Trener poruszył też inne płaszczyzny mające wpływ na problemy (o)polskiej piłki, jednak ze względu profil dzisiejszego materiału, nie będziemy ich przedstawiać. Na pewno w wielu aspektach nie można Panu Brollowi odmówić racji (szkolenie, organizacja klubów, szkółki piłkarskie, związki i ich struktury, wykształcenie i opłacanie trenerów, przepisy i regulaminy).

Wspomnijmy jeszcze, bo warto, że najlepszym strzelcem Śląska był w poprzednim sezonie Paweł Grabowiecki, który zdobył 6 bramek. Z 5 golami sezon zakończył Marek Nowak, natomiast 4 bramki uzyskał Michał Noga (odszedł do TOR-u, gdzie zagrał przeciw nam w niedzielę). Po 3 trafienia zanotowali: Dawid Langosz, Bartosz Stręk i Łukasz Świrski, a 2-krotnie do siatki rywali strzelali Przemysław Karabin, Paweł Ślepecki, Radosław Szypuła i Mateusz Wiśniewski. Wreszcie z jednej bramki cieszyli się Michał Cwalina, Paweł Piejko oraz Piotr Sobotta (ten ostatni nie wznowił treningów).

Analizując domowy bilans Śląska, nasze obawy względem soboty stają się jakby mniejsze. Wydawać by się mogło, że defensywnie usposobione Łubniany szczególnie u siebie nie pozwalają na to, aby konkurencja wywoziła punkty. Tymczasem z 15-tu ubiegłorocznych meczów Śląsk wygrał tylko 6. Do tego 3 razy zremisował i 6-krotnie przegrał (bramki 18-15). Ostatni raz pełną pulę wywiozła Stal Brzeg, która 31 maja br. wygrała 2-0.

Fot.: Ostatni ligowy mecz jedenastki Startu i Śląska rozegrały w kwietniu 2011 r. W Namysłowie minimalni lepsi okazali się czerwono-czarni, wygrywając 1-0. Na zdjęciu kadr z tego spotkania i zawodnicy Startu, których już w klubie nie ma. Na pierwszym planie Rafał Simlat, a za nim strzelec jedynego gola meczu, Mariusz Raszewski.
[zdjęcie: Artur Musiał/StartNamyslow.pl]

Nasz zespół? Trudno w sposób wymierny porównywać statystykę III i IV ligi. Patrząc jednak przez pryzmat obecnego sezonu, zmierzą się ze sobą drużyny o dosyć podobnym potencjale, choć rozłożenie akcentów osobowych znajduje się na dwóch różnych biegunach. Doświadczenie i cwaniactwo w obozie gospodarzy kontra młodość i werwa w drużynie gości (w obu przypadkach z przeciwstawnymi wyjątkami). „Ślązacy” w tym sezonie u siebie nie przegrali (rozegrali dopiero jeden mecz, ale za to uzyskali bardzo wartościowy wynik: 1-0 z silnym LZS-em Piotrówka). Namysłowianie z kolei nie przegrali poza Namysłowem (też jedno spotkanie i remis 1-1 w Dobrzeniu Wielkim z równie wymagającym TOR-em). Czy to oznacza remis? Ze statystycznego punktu widzenia i owszem: 0-0 ewentualnie 1-1. Nam wydaje się jednak, że mecz ten będzie miał swojego zwycięzcę, a o sukcesie jednych bądź drugich zadecyduje jeden gol różnicy. Oczywiście to tylko gdybanie z fusów, bo gdybyśmy mieli wybór, to wolelibyśmy wygraną Startu np. 5-4 z dynamiczną zmianą scenariusza i emocjami od pierwszej do ostatniej minuty.

Przygotowania do sezonu rywale rozpoczęli 15 lipca i do momentu inauguracji rozgrywek 4-krotnie sparowali. Śląsk zaczął od pojedynku z TOR-em Dobrzeń Wielki (19.07.), z którym wygrał 2-1 (bramki: Gnoiński, Wiśniewski). Tydzień później (26.07.) żółto-zieloni poważnie przetestowali Piasta Strzelce Opolskie, aplikując mu aż 4 gole i kończąc mecz bez żadnych strat (4-0). Gole zdobyli Grabowiecki 2, Wiśniewski i Stręk. Sparing nr 3 odbył się w ostatnią środę lipca (30.07.). Wówczas LZS zagrał z A-klasową Polonią Prószków, zwyciężając 3-0 (bramki: Kumiec, Grabowiecki, Stręk). Ostatni szlif nastąpił 2 sierpnia i okazał się on najbardziej wymagający. „Ślązacy” zagrali bowiem z III-ligową Foto-Higieną Gać i zremisowali 1-1 (trafienie Drąga).

Z ważniejszych ogniw z naszych sobotnich rywali odeszli wspomniany już Michał Noga (TOR) oraz znany nam dobrze Piotr Sobotta (nie wznowił treningów). Przybyli natomiast Denis Kumiec (Swornica), Mariusz Gnoiński (Unia Murów) oraz dwóch juniorów: Dariusz Graf i Damian Lukas.

Zapytany o cel na najbliższy sezon, trener Broll pozytywnie nas zaskoczył. Nie owijając w bawełnę, dał nam do zrozumienia, że ma mentalność zwycięzcy. Dlatego też skoro przystąpił do walki w IV lidze, to jego celem jest tą ligę wygrać, podobnie jak każdy mecz, do którego jego podopieczni przystępują. Oczywiście Pan Dariusz nie jest człowiekiem wyrwanym z innej rzeczywistości. Nie może bowiem wykluczyć, iż jego zespół nie uwikła się w walkę o utrzymanie. Wszystko zależy od tego, jak rozwinie się sytuacja w tabeli. Punktem odniesienia jest jednak przystępowanie do każdego spotkania z mentalnym nastawieniem na grę o pełną pulę.

Nowy sezon podopieczni Dariusza Brolla zaczęli od cennego remisu z zamierzającym walczyć o awans Chemikiem (0-0). Tydzień później Śląsk ograł wspomnianą już Piotrówkę (1-0), co potwierdziło tylko siłę jutrzejszych gospodarzy. Wydawało się, że w środę Łubniany muszą wywieźć 3 punkty z obiektu pechowo grających w IV lidze mechniczan. Ci bowiem dwa IV-ligowe mecze zaczynali od prowadzenia, ale oba przegrali. Teraz role się odwróciły, bo to Śląsk pierwszy zdobył gola (Grabowiecki 40’). Gospodarze odwrócili losy meczu za sprawą Greinerta (trafienia w 73’ i 80’), ale w ostatniej minucie znów dopadł ich pech, bo za sprawą Gnoińskiego (gol w 90’) pierwsze zwycięstwo wymknęło im się z rąk. Po remisie 2-2 w Mechnicach, Śląsk utrzymał więc miano niepokonanego w rozgrywkach 2014/15 i pewnie celem minimum na sobotę będzie ten stan utrzymać. Znamy jednak nastawienie „Walecznych Serc” z Namysłowa, dlatego uważamy, że choć będzie to ciężki mecz, wynik pozostaje sprawą otwartą.

Data Historia ligowych gier NKS Start - Śląsk Ł.
(w nawiasie autorzy goli)
Wynik Rozgrywki (klasa)
02.11.2002 NKS Start - Śląsk Łubniany
(Medyk, Grabowski)
2-0 IV liga (4)
07.06.2003 Śląsk Łubniany - NKS Start
(Wójcik, Flak - Z.Pabiniak)
2-1 IV liga (4)
02.11.2003 NKS Start - Śląsk Łubniany
(-)
0-0 IV liga (4)
10.06.2004 Śląsk Łubniany - NKS Start
(Kulas, Wójcik)
2-0 IV liga (4)
11.09.2004 Śląsk Łubniany - NKS Start
(-)
0-0 IV liga (4)
23.04.2005 NKS Start - Śląsk Łubniany
(Medyk, Simlat - A.Tomaszewski, Bardjan, Pasternak)
2-3 IV liga (4)
27.08.2005 Śląsk Łubniany - NKS Start
(Gieża - P.Pabiniak)
1-1 IV liga (4)
15.04.2006 NKS Start - Śląsk Łubniany
(-)
0-0 IV liga (4)
04.11.2006 Śląsk Łubniany - NKS Start
(Gieża, Wójcik [k] - P.Gołębiowski)
2-1 IV liga (4)
16.06.2007 NKS Start - Śląsk Łubniany
(-)
0-0 IV liga (4)
11.11.2008 Śląsk Łubniany - NKS Start
(Simlat 2, Z.Pabiniak)
0-3 IV liga (5)
13.06.2009 NKS Start - Śląsk Łubniany
(Gierłach, Bojar)
0-2 IV liga (5)
04.09.2010 Śląsk Łubniany - NKS Start
(Samborski 2, P.Pabiniak)
0-3 IV liga (5)
09.04.2011 NKS Start - Śląsk Łubniany
(M.Raszewski)
1-0 IV liga (5)
23.08.2014 Śląsk Łubniany - NKS Start ??? IV liga (5)

 

Bilans ligowych gier:
NKS START - Śląsk Łubniany
Mecze Z R P Bramki
DOM 7 2 3 2 5-5
WYJAZD 7 2 2 3 9-7
RAZEM 14 4 5 5 14-12

Grając w IV lidze opolskiej, z żółto-zielonymi (rywal posiada barwy identyczne jak angielskie „Kanarki” z Norwich City) spotykaliśmy się regularnie. Dlatego po awansie i występach na III-ligowych boiskach, nasze wzajemne batalie należało odłożyć na półkę. Teraz jednak jest okazja, aby przypomnieć kibicom wcześniejsze konfrontacje. Premiera w XXI wieku nastąpiła w listopadzie 2002 r., gdy pokonaliśmy rywali 2-0 (gole: Medyk i Grabowski). Ale w kolejnych 9 meczach (aż do 2007 r.) nie potrafiliśmy wygrać (5 remisów oraz 4 porażki) i Śląsk stał się dla nas swoistą zmorą. Klątwę zrzuciliśmy dopiero w Święto Niepodległości roku 2008, pokonując Łubniany na ich terenie aż 3-0. W czerwcowym rewanżu (wiosną 2009) rywale odgryźli się nam zwycięstwem 2-0 przy Pułaskiego. Od tamtego meczu nie dane im już było pokonać namysłowskich bramkarzy. W sezonie 20010/11 doszło do ostatniego ligowego dwumeczu i w obu górą byli czerwono-czarni. We wrześniu 2009 r. Start ponownie wygrał w Łubnianach 3-0 (dwa trafienia Samborskiego oraz jedno P.Pabiniaka). Natomiast w wiosennym rewanżu (kwiecień 2011 r.) zwyciężyliśmy 1-0 po golu Mariusza Raszewskiego z 68’.

Łączny bilans za wspomniany okres, to 14 meczów. 4-krotnie wygrywali w nich namysłowianie. 5 razy następował podział punktów i także 5 razy górą był Śląsk. Nieco lepszym bilansem bramkowym legitymują się czerwono-czarni (14-12). Zwracamy uwagę na fakt, że z 5-ciu meczów remisowych aż 4 zakończyły się bezbramkowo. Poza tym żadna z drużyn nie strzeliła konkurentom więcej niż 3 bramki.

Przed jutrzejszym meczem szkoleniowiec gospodarzy oczywiście zechce sięgnąć z zespołem po 3 punkty. Dariusz Broll szanuje Start jak każdy zespół, do tego dobrze pamięta nasze lata świetności, gdy występowaliśmy na zapleczu Ekstraklasy. Uważa, że do walki staną dwaj równorzędni rywale i każdy wynik będzie jutro możliwy. Dla widowiska piłkarskiego tym lepsze to prognozy, bo przecież trener Zalwert także zapowiada walkę o 3 punkty. Miejmy nadzieję, że oznaczać to będzie „futbol na tak”.

Mecz Śląsk Łubniany – Start Namysłów (w ramach 4. kolejki gier o mistrzostwo IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 23.08.) na obiekcie naszych rywali. Pierwszy gwizdek arbitra usłyszymy o godz. 17:00, a będzie nim Pan Szymon Łężny z Kolegium Sędziów w Opolu. Wszystkich kibiców na to spotkanie serdecznie zapraszamy. Liczymy na walkę oraz piękne akcje i efektowne gole. [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy