Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Ostatni szlif

Odsłony: 11820

Po kilkutygodniowym okresie przygotowawczym, zawodnicy Startu Namysłów właśnie zbliżają się do jego końca. Intensywna praca na treningach oraz sporo meczów kontrolnych za chwilę przejdą do historii. Owszem, w następnych

tygodniach piłkarze nadal będą pracować, tyle, że w mniejszym stopniu nad siłą, a zdecydowanie większym nad elementami taktyczno-technicznymi. No i przede wszystkim walczyć będą o IV-ligowe punkty, na które tak w Namysłowie czekamy. Pierwszą grę o stawkę zobaczymy dokładnie za tydzień – wtedy podejmiemy Olimpię Lewin Brzeski (09.08. – godz. 17:00). Wcześniej jednak będziemy świadkami ostatniego letniego sparingu. Jutro podejmiemy znaną nam doskonale ekipę LZS-u Starościn, która jeszcze kilka lat temu z powodzeniem rywalizowała w najwyższej klasie rozgrywkowej województwa. Teraz jednak, wobec trudniej decyzji podjętej w czerwcu 2010 roku (szerzej o tym w dalszej części materiału), klub z niewielkiej miejscowości mozolnie odzyskuje utracone pozycje. W ostatnim sezonie LZS wygrał rozgrywki klasy A i już za kilkanaście dni zobaczymy go w jednej z opolskich okręgówek. A stąd już przecież tylko jeden krok, aby powrócić do IV ligi...

LZS Starościn, to jeden z najbardziej zasłużonych klubów powiatu namysłowskiego (przez kilka ostatnich lat klub ten występował jako GKS, ale ostatecznie wrócił do swojej historycznej nazwy – przyp. aut.). Bez żadnej przesady można napisać, że pod względem sukcesów, w XXI wieku lepszy od niego był tylko NKS. Większość z nas zapewne doskonale pamięta derbowe boje ze starościnianami, którzy w IV lidze regularnie ucierali nam nosa. A nasza irytacja była tym większa, że w większości przypadków katami Startu okazywali się jego wychowankowie grający w biało-zielonych barwach. Dziś wcale nie jest inaczej, gdyż w aktualnej kadrze przeciwnika odnajdujemy aż 8 byłych zawodników (w zdecydowanej większości wychowanków) czerwono-czarnych. To Robert Ciupa, Tomasz Czekaj, Paweł Łukaszewski, Paweł Łuniewski, Bartłomiej Maciejewski oraz Rafał Simlat. Do tego wspomnieć też trzeba o Kordianie Chrzan, który uczył się futbolu w Namysłowie, lecz w seniorskim zespole nie miał okazji wystąpić. A i jedyny do tej pory, letni nabytek LZS-u ma w swoim piłkarskim CV przeszłość związaną ze Startem. Do Fabian Szramowski, który w naszym klubie występował wiosną ubiegłego roku.

Na potwierdzenie naszych słów (o ewidentnie nie leżącym nam rywalu) wspomnijmy bilans gier. Aż trudno uwierzyć, że z 12 meczów ogółem, w IV lidze Start ze Starościnem wygrał tylko raz (!). Do tego zanotowaliśmy 5 remisów i 6 porażek. Regularnie katował nas wtedy Rafał Samborski, na przestrzeni tych lat (2003-09) strzelając nam w IV lidze 5 goli. Od kilku jednak lat „Sambor”, to już zdecydowany lider NKS-u i jednocześnie jeden z jego najbardziej doświadczonych zawodników.

W ciągu kilku lat mecze Starościna ze Startem stały się jednymi z najciekawszych w IV lidze. To jednak nie powinno dziwić. Raz, że były to powiatowe derby, dwa, że przeważnie z aktywnym udziałem kibiców obu drużyn. I wreszcie trzy, że w tym konkretnym przypadku Dawid regularnie pokonywał Goliata. Ostatni ligowy kontakt na linii Starościn - Namysłów miał miejsce w sezonie 2010/11. Wówczas A-klasowe derby rozgrywał nasz… zespół rezerw (zwycięstwo 3-1 i porażka 2-3). Od tego momentu zapanowała cisza, przerwana dopiero ubiegłoroczną grą kontrolną. Wtedy jednak obie jedenastki dzieliła różnica trzech klas rozgrywkowych (starościnianie występowali w klasie A, a czerwono-czarni w III lidze), więc i końcowy wynik nie wzbudził żadnych emocji. Zgodnie z przewidywaniami, nasz zespół wygrał wysoko. Wygraliśmy 5-1, już do przerwy mając na koncie 4 trafienia. Te po naszej stronie uzyskali P.Pabiniak, Samborski, Bonar, Bielawski oraz Smolarczyk (dodatkowo „Sambor” nie wykorzystał „wapna”). A honorowa bramka dla ówczesnych gospodarzy była autorstwa Bochenka. Za kilkadziesiąt godzin będziemy już jednak oglądać konfrontację zespołów, które dzieli tylko jedna liga. I choćby z tej racji powinien to być zdecydowanie bardziej wyrównany test.

LZS STAROŚCIN - SEZON 2014/15
(kliknij w zdjęcie, aby powiększyć)
Stoją od lewej: Krystian Staś, Robert Ciupa, Rafał Simlat, Damian Bochenek, Szymon Heliński, Bartłomiej Maciejewski, Paweł Szymański, Grzegorz Janiszyn, Adam Chowanek, Paweł Łuniewski, Krzysztof Pawliszyn (główny sponsor).
W pierwszym rzędzie od lewej: Łukasz Gienieczko, Mirosław Rębilas, Mateusz Gajowski, Kamil Johan, Kordian Chrzan, Daniel Speda, Paweł Łukaszewski, Mariusz Sowa, Michał Kumczyk, Dominik Uryga.
Zawodnicy nieobecni na zdjęciu (którzy również wywalczyli awans): Grzegorz Rosiek (trener), Tomasz Czekaj, Szymon Suchodolski, Radosław Sobczak, Roman Harasimiuk, Damian Matłosz, Łukasz Wojnarowski, Michał Kwiatkowski, Tomasz Bąkowski, Dawid Woźnica.

To miłe, że po wspomnianym „krachu” z 2010 roku, starościnianie powstają z piłkarskich kolan. Zespół ten przez moment występował nawet w klasie B, ale ostatecznie najgorsze już za nimi. Dwa ostatnie sezony LZS spędził we wspomnianej „Serie A”, gdzie w edycji 2013/14 „rozbił bank”. Awans z imponującą liczbą 71 punktów zdobytych w 26 meczach. Do tego równie efektowny bilans gier: 23 zwycięstwa, 2 remisy i tylko 1 porażka. To domowe 1-4 z LZS-em Gronowice, który i tak stracił do mistrza 5 „oczek”. Do najlepszych strzelców w zespole w ubiegłym sezonie należeli... byli zawodnicy Startu, czyli znakomity technicznie Rafał Simlat (24 trafienia) oraz Paweł Łuniewski i Kordian Chrzan (obaj strzelili po 12 goli).

Koniecznie trzeba dodać, że LZS może się obecnie poszczycić niesamowitą passą. Otóż nasi sobotni rywale rundę wiosenną w klasie A zakończyli z kompletem punktów (13 meczów)!!! A licząc z czterema meczami jesiennymi, to nawet 17 zwycięstw z rzędu! Dla nas największym szokiem jest natomiast informacja, że bramkarz starościnian (Daniel Speda) może pochwalić się serią 15 meczów z rzędu bez kapitulacji i seria ta nadal trwa!

Ciężko powiedzieć, na co mogą liczyć sympatycy drużyny z gminy Świerczów. Z jednej strony LZS będzie beniaminkiem klasy okręgowej, a z drugiej, to jednak zespół o dużym doświadczeniu. Trener Grzegorz Rosiek (nomen omen były zawodnik czerwono-czarnych) domówił już pewnie z klubowymi włodarzami strategię na najbliższe miesiące. W ciemno można przyjąć, że familii Pawliszyn nie interesuje przeciętniactwo, więc... czyżby szykował nam się cichy powrót zielono-białych w szeregi IV ligi? Zresztą z tak ciekawą przeszłością LZS-owi nie wypada wtapiać się w ligową szarzyznę. A propos przeszłości. Pewnie zabrzmi to humorystycznie, ale nam historia występów Starościna w IV lidze przypomina nieco historię gier Startu Namysłów w II i III lidze. Jak wiadomo, starościnianie dawali się nam na murawie naprawdę mocno we znaki. A pamiętacie, jak czerwono-czarni w latach 90-tych regularnie plasowali się nad hegemonem ze stolicy województwa? Uwierzcie na słowo – było niemal tak samo.

Przed jutrzejszym sparingiem warto wiedzieć, że podczas letnich przygotowań starościnianie rozegrali 3 sparingi. Zaczęli 19 lipca wyjazdowym sprawdzianem z Pogonią Syców, z którą zremisowali 1-1 (gol: Sowa 70’). Tydzień później (26.07.) LZS zanotował kolejny remis, tym razem u siebie z Rudatomem Kępa 2-2 (bramki dla miejscowych: Johan 33’, Chrzan 55’). Wreszcie w ostatnią środę (30.07.) nasz sobotni przeciwnik „sparował” z Żubrami Smarchowice Śląskie, czyli swoim rywalem z klasy okręgowej. Efekt końcowy był dla starościnian bardzo krzepiący, bowiem Ci zwyciężyli w gościach aż 3-0 (gole: Bochenek 50’, 90’ oraz Maciejewski 80’). Już te wyniki wskazują, że naszych sąsiadów absolutnie nie powinniśmy lekceważyć. To bowiem zespół zawsze niewygodny, ale przede wszystkim potrafiący grać w piłkę. Sądzimy, że jutro możemy być świadkami naprawdę ciekawej rywalizacji, w której ex-Startowcy z pewnością będą chcieli się jak najlepiej zaprezentować.

Ostatni letni sparing: Start Namysłów – LZS Starościn odbędzie się jutro (tj. sobota, 02.08.br.) na Stadionie Sportowym w naszym mieście. Pierwszy gwizdek arbitra powinien rozbrzmieć o godz. 17:00 i do tego czasu warto już wygodnie zasiąść na trybunach. Co przyniesie „ostatni szlif” przed ligą? Oby dobrą grę i równie krzepiący rezultat. [KK]

P.S. Za zdjęcie oraz pomoc w opracowaniu materiału serdecznie dziękujemy prezesowi LZS-u Starościn, Panu Łukaszowi Gienieczko.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
1 Komentarze | Dodaj własne