Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

To już koniec

Odsłony: 8452

W tytułowym zdaniu zawarliśmy dwie myśli: finisz sezonu 2013/14 oraz pożegnanie Startu Namysłów z III ligą. Niestety, po trzech latach nieprzerwanych

występów na obiektach Śląska i Opolszczyzny, czerwono-czarni kończą przygodę z tą klasą rozgrywkową. Od przyszłego sezonu przyjdzie im rywalizować w rozgrywkach IV ligi opolskiej. Nie smućmy się jednak, bo jakby nie patrzeć, zagramy w najwyższej lidze województwa. Piłkarski krok w tył nie oznacza li tylko nadejścia gorszych czasów. W ten sposób sprawy oceniać nie można. Sympatycy jedenastki z Pułaskiego na obecną sytuację powinni patrzeć przez pryzmat tego, co może wydarzyć się w najbliższej przyszłości. Budowa zespołu pod kątem IV ligi nie będzie zadaniem łatwym, bo wiadomym jest nie od dziś, że głównym determinantem są finanse. A tych w klubie brakuje. Pocieszającym jest natomiast fakt, że w ostatnich tygodniach rozbudowano w klubie struktury młodzieżowe (powołanie „Akademii Czerwono-Czarnych”). To projekt dalekosiężny i dziś trudno mówić, w jakim kierunku podąży. Ważna jest jednak idea. A w niej młodzieżowa kadra NKS-u ma być za jakiś czas realną konkurencją (a nie uzupełnieniem) dla piłkarzy występujących w seniorach. Pewnie sporo wody upłynie w Widawie, nim zaczniemy partycypować w jej pierwszych efektach. Ale ważne, że ten pierwszy krok w kierunku lepszej przyszłości został wykonany.

Z III ligą pożegnamy się meczem z rezerwowym teamem Podbeskidzia Bielsko-Biała. Jak pewnie większość kibiców wie, z zespołem tym zagraliśmy przed paroma tygodniami, w ramach rundy finałowej w spadkowej grupie C. 17 maja Start stoczył pojedynek w mżawce i deszczu na kameralnym obiekcie przy ul. Młyńskiej. Do przerwy podopieczni Bogdana Kowalczyka grali naprawdę niezły futbol, schodząc do szatni przy stanie 1-1. Niestety, po zmianie stron arbiter Szymon Grabara z Sosnowca całkowicie stracił panowanie nad boiskowymi wydarzeniami, czym mocno rozsierdził gości. Koniec końców, zamiast grać, namysłowianie toczyli słowne utarczki z fatalnie gwiżdżącym sędzią i ostatecznie wysoko przegrali. Nie jest jednak tak, że za porażkę 2-5 winę ponosi arbiter. Podbeskidzie zasłużenie sięgnęło po 3 punkty, tyle, że mecz ten mógł zupełnie inaczej wyglądać, gdyby na pierwszy plan nie wysunęły się negatywne emocje piłkarzy. To już jednak historia. Jutro nadarza się okazja do rewanżu i o tym w pierwszej kolejności nasz zespół powinien myśleć. Gwoli uzupełnienia wspomnijmy jeszcze strzelców goli z bielskiej potyczki. Dla gospodarzy trafiali: dwukrotnie Mravec (63’ i 75’ karny), Wojtasik (27’), Lebedyński (55’ głową) oraz Wentland (69’). Namysłowianie objęli prowadzenie za sprawą precyzyjnie wykonanej jedenastki przez Żołnowskiego (26’). Z kolei korektę do wyniku (na 2-4) wniósł Samborski (72’).

Aktualne dokonania podopiecznych trenera Andrzeja Wyroby, to 40 punktów wywalczonych w 29 meczach i 3. lokata w naszej grupie. Sobotni przeciwnik Startu wygrał 11 meczów, 7 zremisował oraz 11 przegrał. Gracze Podbeskidzia strzelili rywalom aż 62 bramki (to 3. wynik w całej III-ligowej stawce, lepsze pod tym względem są tylko drużyny walczące o mistrzostwo, czyli Nadwiślan Góra oraz częstochowska Skra). Z kolei do bielskiej bramki piłka wpadła 42-krotnie. A skoro to czerwono-biało-niebiescy będą gościem NKS-u, sprawdziliśmy, jak w obecnym sezonie „Górale” radzą sobie na obcych boiskach. Takich meczów rywale rozegrali 14, z których raptem 4 wygrali. Do tego 3-krotnie zanotowali remis oraz 7 razy schodzili z boiska bez zdobyczy punktowej (bramki 21-20). Istotna jest tu informacja, że bielszczanie od 4 meczów nie potrafią na wyjeździe wygrać. W tym czasie zanotowali 1 remis i 3 porażki. Po raz ostatni pełną pulę przywieźli z Zabrza, gdzie 2-0 wygrali z rezerwami Górnika (5 maja). A później? Przegrali kolejno 0-1 w Czańcu, 1-2 w Strzelcach Opolskich, uzyskali remis 3-3 w Piotrówce, a przed tygodniem polegli 2-3 w Jaworznie ze Szczakowianką. W ogóle drużyna spod Klimczoka notuje ostatnio bardzo „widowiskowe” wyniki. O czym mowa? Ano o tym, że w 5-ciu ostatnich meczach zarówno Podbeskidzie jak i ich przeciwnicy strzelali co najmniej po 2 bramki (kolejno wspomniane 3-3 z Piotrówką, 5-2 ze Startem, 3-2 z Piastem, 2-3 z jaworznianami oraz środowe 2-2 u siebie z „brazylijskim” LZS-em prezesa Strychacza)! Biorąc pod uwagę nasze dwa ostatnie spotkania, w sobotę możemy być świadkami kanonady co się zowie. W każdym razie nikt nie miałby nic przeciw, pod warunkiem, że po końcowym gwizdku to Start dopisałby sobie do obecnego dorobku 3 „oczka”.

TO JUŻ KONIEC NKS Start Namysłów Podbeskidzie II Bielsko-Biała
Zwycięstwa we wzajemnych meczach 0 1
Zwycięstwa, gdy gospodarzem był Start - -
Najwięcej goli we wzajemnych meczach Samborski 1
Żołnowski 1
Mravec 2
Punkty w bieżącym sezonie 20 40
Bramki zdobyte w bieżącym sezonie 28 62
Bramki stracone w bieżącym sezonie 85 42
Aktualna seria w III lidze 2 mecze bez porażki 4 wyjazdy bez wygranej
Najwięcej goli w tym sezonie Samborski 9 Chrapek 11

Po serii 9-ciu porażek z rzędu, w ostatnim tygodniu Start Namysłów zaprezentował bardzo pozytywne oblicze, o którym sporo pisaliśmy. Przypomnijmy, że w poprzedni weekend wygraliśmy 5-3 z Odrą Wodzisław Śląski, a trzy dni temu przywieźliśmy 1 punkt z trudnego terenu w Czańcu (po remisie 2-2). Najistotniejsza jest tu jednak wiadomość, że czerwono-czarni w obu przypadkach zdołali odrobić dwubramkową stratę, co w nowym wydaniu III ligi (lata 2009-14) nie zdarzyło nam się nigdy wcześniej.

Namysłowski dorobek sezonu, to 20 punktów z tytułu 6 zwycięstw i 2 remisów. Pozostałe spotkania (dokładnie 21) nasz team przegrał. Smuci bilans bramkowy, zdecydowanie najgorszy w całych rozgrywkach (licząc grupy A,B i C). Strzeliliśmy do tej pory 28 goli, podczas gdy nasi golkiperzy musieli sięgać do siatki aż 83 razy! Dla uważnych obserwatorów poczynań Startu żadnym zaskoczeniem nie będzie informacja, że w meczach rozgrywanych przy Pułaskiego nasz zespół jest bezkompromisowy. W 14-tu meczach ani razu nie padł remis, Start wygrał 5-krotnie, podczas gdy przeciwnicy pełną pulę zabierali do autobusu 9 razy (stosunek bramkowy tych gier wynosi 15-34). Przed ostatnią kolejką zajmujemy 6. pozycję, z przewagą jednego punktu nad Piastem Strzelce Opolskie oraz dwóch nad Szczakowianką. Warto byłoby ów status quo zachować.

Teraz o strzelcach. W Starcie główną rolę drugi sezon z rzędu odgrywa Rafał Samborski, aktualnie piłkarz ten ma 9 trafień na koncie. Za nim Rafał Żołnowski (3 bramki) i grupa pięciu zawodników z dorobkiem 2 „skalpów” (Krystian Błach, Bartosz Jordan, Kamil Smolarczyk, Marcin Zajączkowski i Damian Zalwert). Pozostałe 6 trafień uzyskali: Łukasz Bonar, Witold Kamoś, Krzysztof Lizak, Patryk Pabiniak, Łukasz Szpak oraz Kamil Urbański.

W obozie rywali 11 goli zdobył Krzysztof Chrapek. Za nim z 7 trafieniami znajduje się Łukasz Żegleń. Mateusz Stąporski oraz Maksymilian Wojtasik uzyskali po 5 bramek, natomiast 4 golami pochwalić się mogą Kamil Kurowski i Mikołaj Lebedyński. Trzej następni piłkarze trafili po 3 razy (Adam Deja, Michal Mravec i Damian Nowak). Z kolei po 2 „skalpy” zdobyli Bartosz Iskrzycki, Szymon Jarosz, Mateusz Kupczak, Dawid Nagi i Patryk Wentland. Jest też grupa 7 graczy z jednym trafieniem w dorobku.

Jedenastkę Startu, która wybiegnie jutro na murawę, z 90% prawdopodobieństwem moglibyśmy przewidzieć. Natomiast nijak nie da się tego zrobić w przypadku ekipy Andrzeja Wyroby. Zresztą sam trener być może nawet wczoraj jeszcze nie wiedział, na kogo będzie mógł liczyć w rywalizacji na północy Opolszczyzny. Ale trudno się dziwić, skoro do tej pory skorzystał z usług (uwaga) aż 48 piłkarzy! W praktyce to 4 równorzędne jedenastki. Przy naszych 26 nazwiskach takie porównanie nie ma żadnego punktu odnesienia. Ekstraklasowy zespół Podbeskidzia rozgrywki zakończył przed tygodniem, więc nie jest wcale powiedziane, że jutro nie zobaczymy kilku twarzy znanych nam z telewizyjnych ekranów. W pierwszym spotkaniu takimi postaciami byli Mikołaj Lebedyński i Wojciech Szymanek. Jeśli nie doszło do gremialnego wyjazdu piłkarzy na urlopy, to jakieś znane nazwisko będziemy mogli zobaczyć w akcji. Ale szczerze mówiąc, wolelibyśmy rywalizować z przeciwnikiem o potencjale zbliżonym do naszego, bo i szansa na sukces zasadniczo się zwiększy.

Fot.: W ostatnich dwóch meczach z udziałem Startu było sporo bramek, emocji, nerwów oraz czerwone kartki (na zdjęciu kadr ze środowego spotkania w Czańcu). Co ciekawe, tak było też w pierwszym spotkaniu Podbeskidzia II z namysłowianami, rozegranym w połowie maja. Bielszczenie, pełniący wtedy rolę gospodarza, wygrali 5-2. A jak będzie w rewanżu? [zdjęcie: Sebastian Garus/lksczaniec.futbolowo.pl]

Bielskie rezerwy wiedzą już, że swojej 3. lokaty nie zmienią. Mają 3 punkty zapasu nad wodzisławianami oraz lepszy bilans dwumeczu. Piłkarze naszych dzisiejszych gości nie mogą jednak spać spokojnie, bo na dziś są... realnie zagrożeni spadkiem. Brzmi to paradoksalnie, gdy mówimy o drużynie mającej na koncie 40 punktów! Tak jednak jest w związku z przypominaną już reformą rozgrywek piłkarskich w naszym kraju. Nawet zwycięstwo nic jutro Podbeskidziu nie da, bo do 2. lokaty (zajmowanej przez „dwójkę” z Zabrza) traci 10 „oczek”. Nasi przeciwnicy liczyć muszą na korzystne rozstrzygnięcia w II lidze zachodniej, gdzie w grę wchodzą trzy rozwiązania. Jeśli z II ligi spadną 4 drużyny z regionu opolsko-śląskiego przy braku awansu mistrza III ligi, to ich degradacja stanie się faktem (pomijamy kwestie licencyjne, bo to temat na osobny artykuł). A spadek 4 klubów jest akurat bardzo prawdopodobny, bo trzy już spadły (Ruch Zdzieszowice, Odra Opole i Polonia Bytom), a dwa kolejne są zagrożone spadkiem (MKS Kluczbork i bardzo poważnie częstochowski Raków). Czerwono-biało-niebieskim pozostaje trzymać kciuki za awans III-ligowego mistrza (po dwustrefowych barażach), co przy 4 spadających drużynach umożliwiłoby im rozegranie barażów z 3. zespołem spadkowej grupy B (będą nim Szombierki Bytom). W grę wchodzi też opcja najmniej prawdopodobna, ale dla naszych jutrzejszych gości idealna: awans mistrza przy spadku tylko 3 klubów z II ligi. Wówczas i Podbeskidzie II i Szombierki pozostaną w III lidze bez konieczności rozgrywania meczów o być albo nie być.

Ciekawostką ostatnich dni są nowe stroje Startu. Odkąd nasz zespół zaczął w nich występować, to jeszcze nie przegrał, notując znaną wszystkim mini-serię z Odrą i LKS-em. Miło, że zdecydowanej większości kibiców „nowe szaty” przypadły do gustu (przypominamy: Start gra w koszulkach w czerwono-czarne pionowe pasy, czarnych spodenkach i pasiastych, czerwono-czarnych getrach). Wielu fanów, po raz pierwszy widząc drużynę w nowym wydaniu, zawyrokowało, że ta wygląda niczym AC Milan. No to sprawdziliśmy, jak włoska legenda zakończyła bieżący sezon, szukając natchnienia dla namysłowskich „legendarnych”. Informujemy, że rossoneri rozgrywki Serie A zakończyli w połowie maja meczem... domowym i wygrali w nim 2-1 z Sassuolo. Taki wynik bierzemy dziś w ciemno.

Bardzo chcielibyśmy pożegnać się z III ligą punktowym akcentem. Oczywiście myślimy o wygranej, choć i remis przyjęlibyśmy z szacunkiem. No, ale bielszczanie nie po to wybierają się w długą podróż, by w drogę powrotną wsiadać do autokaru z zafrasowanymi minami. Faworyt przyjedzie do Namysłowa zrobić to, co do niego należy. Tyle, że z podobnym nastawieniem 2 dni temu wychodzili na boisko piłkarze z Czańca. A jak ich przedmeczowe plany miały się do rzeczywistości? To już każdy czytający zapowiedź wie. Namysłowianie rozochocili się w sprawianiu kibicom radości i pewnie zrobią wszystko, aby III ligę pożegnać z honorem.

Mecz Start Namysłów – Podbeskidzie II Bielsko-Biała (w ramach 30., ostatniej kolejki III ligi opolsko-śląskiej w spadkowej grupie C), odbędzie się dziś (sobota, 07.06.) na naszym kameralnym, zadrzewionym obiekcie. Początek rywalizacji zaplanowano na godz. 17:00. Wszystkich kibiców serdecznie na to spotkanie zapraszamy. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje, że goli nie powinno zabraknąć. Na pewno nie zabraknie walki i determinacji ze strony czerwono-czarnych. Dlatego nie dajcie się długo namawiać i przyjdźcie obejrzeć pożegnalny występ Startu z III ligą. Dziś nie wiemy, kiedy do niej wrócimy. Ale… wrócimy na pewno! [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy