Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Ponowny (roz)Ruch

Odsłony: 13115

Oceny namysłowskich kibiców na temat występów w obecnym sezonie Startu są dosyć zróżnicowane. Trudno się jednak dziwić, gdy spojrzy się na

dotychczasowy dorobek zespołu. Z jednej strony są podstawy do radości, gdy zerknie się na sumę punktów w tabeli. Ale momentalnie też nachodzi nas obawa i niepewność, co do najbliższej przyszłości. Tu też powód jest dosyć oczywisty – dwa ostatnie, słabe występy. Są tacy, którzy twierdzą, że w kampanii 2013/14 czerwono-czarni mają furę szczęścia. Hm, teoria dosyć karkołomna, bo szczęśliwie można wygrać jeden mecz, ale już na pewno nie trzy. A przecież pamiętajmy, że właśnie brak szczęścia był istotnym czynnikiem porażek z Piastem II Gliwice i z Piotrówką. Z gliwiczanami to nam należało się zwycięstwo. Z kolei kiepski występ przeciw LZS-owi mógł przynieść co najmniej remis, gdyby nie brak skuteczności. Co ciekawe, w obu tych meczach nasz zespół nie wykorzystał po jednym rzucie karnym. Dorabianie ideologii w zależności od osiągniętego wyniku jest łatwe i nie wymaga głębszej analizy. Prawda w takich przypadkach zawsze leży gdzieś po środku. Przede wszystkim problem drużyny jest bardziej złożony i – niestety – spory wpływ na jego postawę mają problemy organizacyjno-finansowe. To kwestie, z którymi uporać muszą się działacze. Tymczasem zawodnicy powinni jak najszybciej „oczyścić” głowy z wyjazdowej niemocy i skupić się na tym, co czeka ich jutro. Za kilkanaście godzin podopieczni Bogdana Kowalczyka postarają się powalczyć o kolejny domowy komplet punktów, aby dać rywalom kolejny asumpt do nazywania naszego stadionu „Twierdzą Namysłów”. Przypominamy, nasi chłopcy mogą się obecnie pochwalić serią trzech domowych zwycięstw i tylko od nich zależy, czy zostanie podtrzymana.

Ruch Chorzów. Zestawienie dwóch haseł, które u każdego szanującego się kibica w kraju wywołują określone emocje. Obok ekipy „Niebieskich” nie sposób przejść obojętnie, bo to jeden z najbardziej utytułowanych klubów między Odrą, a Bugiem. 14 tytułów Mistrza Polski i 3 krajowe puchary właściwie mówią wszystko. A takie postaci jak Ernest Wilimowski, Teodor Peterek, Gerard Cieślik, Krzysztof Warzycha czy Mariusz Śrutwa, to nie tylko królowie strzelców polskiej Ekstraklasy, ale przede wszystkim znakomici (i zasłużeni dla Ruchu) piłkarze. O Ruchu można byłoby napisać cały elaborat, a i tak nie ujęlibyśmy go w sposób kompletny. Na pewno jednak kibice z Namysłowa mogą być dumni z faktu, że w 93-letnią historię ekipy z ulicy Cichej jest też wpisany nasz Start. O trzech spotkaniach, które Ruch i NKS rozegrały ze sobą w latach 1995-96, obszernie pisaliśmy wczoraj. Dziś tylko wspomnijmy, że historyczną premierę rozstrzygnęli na swoją korzyść czerwono-czarni (1-0 w II lidze), a w dwóch kolejnych grach lepsi okazywali się „Niebiescy” (Ruch wygrał 1-0 w II lidze i 2-0 w Pucharze Polski).

PONOWNY (ROZ)RUCH NKS Start
Namysłów
KS Ruch II Chorzów
Zwycięstwa we wzajemnych meczach - -
Zwycięstwa, gdy gospodarzem był Start - -
Najwięcej goli we wzajemnych meczach - -
Miejsce w tabeli 8 7
Punkty w bieżącym sezonie 10 10
Bramki strzelone w bieżącym sezonie 9 14
Bramki stracone w bieżącym sezonie 20 13
Aktualna seria w lidze 3 domowe zwycięstwa 2 wyjazdy bez porażki
Najwięcej goli w obecnym sezonie Samborski 3 Kwiatkowski 5

Gwoli ścisłości, w wielki zachwyt nad sobotnim meczem nie wpadamy, gdyż czerwono-czarni zmierzą się z rezerwową ekipą Ruchu. Niemniej jak mawia klasyk, „Ruch, to Ruch”, nawet jeśli będą to tylko piłkarze aspirujący do miana grających w Ruchu właściwym. To aspiranci, a jednak trzeba się z nimi liczyć. Chorzowianie sroce spod ogona nie wypadli. Przede wszystkim znaleźli się w III lidze na skutek likwidacji rozgrywek Młodej Ekstraklasy. PZPN wyraźnie zasugerował związkom okręgowym, że mile widziane byłoby dopuszczenie powstających w to miejsce drużyn rezerwowych właśnie na poziomie III ligi (de facto klasy rozgrywkowej nr 4 – przyp. aut.). A że centralę mało interesował fakt pochodzenia aż czterech drużyn z regionu śląskiego, to i z pasztetem musiał uporać się właśnie Śląski ZPN. Salomonowe rozwiązanie znamy od kilkunastu tygodni. Podział rozgrywek na dwie grupy po 12 zespołów. Chorzowskie rezerwy trafiły do grupy północnej, chociaż ciekawostką będzie wiadomość, że ostatni sezon przed likwidacją, drugi zespół Ruchu spędził w katowickiej klasie A (wygrywając ją zresztą w cuglach). Wtedy jednak narodził się pomysł z polskim odpowiednikiem Primavery, a dalszy ciąg już znamy. Ruch obligatoryjnie został wcielony do ME, gdzie w edycji 2008/09 zdobył mistrzostwo, a 2 lata później na szyjach nominalnych młodzieżowców zawisły brązowe medale.

Obecny sezon, jest dla naszych jutrzejszych przeciwników interesującym poligonem doświadczalnym. Z racji posiadania klubu w Ekstraklasie, drużyna rezerw może korzystać z zasobów prawdziwej „Legendy bez końca”. I robi to dosyć skrupulatnie, o czym świadczy fakt występów w III lidze już 11-tu graczy mających za sobą grę w obecnym sezonie Ekstraklasy! Nie oszukujmy się, już 3-4 ligowców robi w naszej lidze sporą różnicę. Jeśli więc chorzowska ekipa zasilona zostanie kilkoma takimi nazwiskami, to nasze szanse na obiecujący wynik mogą zostać dosyć wyraźnie zredukowane. Chorzowianie nie mają tu jednak specjalnego komfortu, gdyż pierwsza drużyna rozgrywa swój mecz w ten sam dzień, co rezerwy w Namysłowie (z Wisłą Kraków przy Cichej o godz. 18:00).

Za nami 8. serii bieżącej kampanii, w której chorzowskie zaplecze zgromadziło 10 punktów. Dotychczas Ruch wygrał 3 mecze, do tego raz zremisował i 4-krotnie poległ. Podopieczni Karola Michalskiego strzelili przeciwnikom 14 bramek, a nie zdołali zapobiec utracie 13-tu. „Niebiescy” całkiem przyzwoicie spisują się w gościach, gdzie w 5 grach wywalczyli 7 „oczek” (2-1-2, bramki 9-8). Do tej pory komplet punktów wywieźli ze Strzelec Opolskich (3-1) i Jaworzna (2-0), natomiast remis wywalczyli w Piotrówce (1-1). Nie udało im się natomiast zapunktować w Gliwicach (porażka 2-3 z rezerwami Piasta) oraz Bytomiu, gdzie 1-3 ulegli Szombierkom. W środę nasz sobotni konkurent stoczył batalię w okręgowym Pucharze Polski (III runda), bez żadnych problemów eliminując Naprzód Lipiny (zwycięstwo 5-1).

W wyjazdowych potyczkach Ruchu jest pewna prawidłowość. Zespół ten zagrał dotychczas 5 gier poza Chorzowem i w każdym strzelał bramkę. Statystycznie rzecz ujmując, to średnio strzela tam prawie 2 gole na mecz (ściślej 1,8) i to powinno być dostateczne ostrzeżenie dla zawodników Startu o sporych możliwościach przeciwnika. W dwóch ostatnich wyjazdach rywale nie dali się pokonać (1 zwycięstwo i 1 remis) i pewnie w Namysłowie zrobią wiele, aby z fali wznoszącej się nie ześlizgnąć.

Czerwono-czarni są w tabeli sąsiadami Ruchu II. Nasi chłopcy też zgromadzili 10 „oczek”, rozgrywając jednak jeden mecz więcej. Aktualny problem Startu, to mało przekonująca gra. Podobnie jak jutrzejsi goście, dwa ostatnie spotkania też rozegraliśmy poza własnym stadionem, ale ich bilans jest fatalny. Najpierw po bezbarwnej grze ulegliśmy 0-2 Piotrówce. Natomiast przed tygodniem Start fatalnie zaprezentował się w Czarnowąsach, gdzie Swornica rozbiła nas aż 6-0! Jakby problemów było mało, w meczu tym czerwone kartki ujrzeli Rozmus z Żołnowskim i dwóch istotnych ogniw jutro na murawie nie zobaczymy.

Kibice NKS-u liczą jednak, że ich pupile podtrzymają przynajmniej passę, na którą od kilku tygodni sukcesywnie pracowali. To 3 domowe zwycięstwa z rzędu, kolejno z Szombierkami (2-1), Piastem Strzelce Op. (2-0) oraz Szczakowianką (4-2). Gdyby udało się wygrać z „Niebieskimi”, to nasza radość z pewnością byłaby wielka. Cieszylibyśmy się przede wszystkim z możliwości odskoczenia bezpośredniemu rywalowi w walce o uniknięcie degradacji. Ale na pewno ewentualny sukces dostarczyłby też drużynie spory zastrzyk pewności siebie, którą ta w ostatnich tygodniach zgubiła. Marzy nam się wygrana, lecz prawdę mówiąc, w redakcyjnym gronie uznaliśmy, że i remis byłby korzystny. I kto wie czy tak właśnie nie będzie.

Tuż po naszym sobotnim pogromie, momentalnie spojrzeliśmy w terminarz... Ekstraklasy, aby spojrzeć z kim gra w tym czasie pierwsza ekipa Ruchu. Po co? Ta dzień później podejmowała wrocławski Śląsk, z którym zremisowała 1-1. Co to ma wspólnego z nami? Otóż skojarzenie nasunęło się samo, gdyż tydzień wcześniej ten sam Ruch został zdemolowany przez Jagiellonię. Wynik tamtej konfrontacji? 6-0 dla „Jagi”. Doszliśmy więc do wniosku (może i nieco karkołomnego), że skoro pierwsi „Niebiescy” podnieśli się po ostrym laniu remisem, to dlaczego powtórki nie moglibyśmy zobaczyć w Namysłowie. Tym bardziej, że całą historię łączy właśnie klub z Chorzowa... Jasne, zawsze to lepiej zgarnąć z murawy 3 punkty, jednak zdajemy sobie sprawę, że będzie o nie naprawdę trudno.

Rywalizacja z drużyną rezerwową właściwie zawsze objawia się niepewnością ze strony rywali. Niepewnością związaną z tym, w jakim składzie ów zaplecze wybiegnie na boisko. Nie inaczej jest też w przypadku Ruchu II. Wspomnieliśmy bowiem, że we wcześniejszych meczach obecnego sezonu zagrało już 11-tu piłkarzy, którzy w obecnym sezonie biegali też po murawach ekstraklasowych. I były to tak rozpoznawalne nazwiska, jak Babiarz, Buchalik, Mrowiec, Smektała, Starzyński czy Tymiński. Nieco odetchnęliśmy, gdy spojrzeliśmy w skład Ruchu sprzed tygodnia. W Piotrówce chorzowianie zagrali bowiem tylko trzema piłkarzami, którzy znajdują się w szerokiej kadrze pierwszego zespołu, ale żaden z nich jeszcze w E-klasie nie wystąpił (to Lech, Komor oraz Korczyński).

Ze statystycznego punktu widzenia szczególną uwagę zwracamy na Mateusza Kwiatkowskiego, autora 5-ciu goli w III lidze. 21-latek od kilku tygodni brany jest jednak pod uwagę przez trenerów pierwszego Ruchu (do niedawno Jacka Zielińskiego, a teraz Słowaka Jana Kociana). Tenże Kwiatkowski był sprawcą rzutu karnego w ostatnim meczu Ruchu, po którym Starzyński zapewnił swojej drużynie cenny sukces na Widzewie (1-0). Z 9-ciu pozostałych goli, 7 było autorstwa zawodników z Chorzowa (Kotus, Lipski, Otręba, Stanisławski, Starzyński, Trojak oraz Włodarczyk), natomiast w dwóch przypadkach były to gole samobójcze.

W namysłowskiej ekipie snajperskie „status quo”. Z 3 golami w naszym wewnętrznym rankingu prowadzi Rafał Samborski, a pozostałe 6 goli zdobyło 6-ciu piłkarzy (Bonar, Lizak, P.Pabiniak, K.Smolarczyk, Zalwert i Żołnowski).

Sobotnia batalia będzie dla obu ekip sporą niewiadomą i pewnie dlatego mecz ten paradoksalnie może dostarczyć całkiem sporych emocji. Obie jedenastki znajdują się w ligowej czołówce, jeśli chodzi o bramki strzelane w meczach z ich udziałem (średnia Ruchu wynosi 3,37, natomiast Startu 3,22). Nas martwi fakt, że obok Piasta w całej ligowej stawce (obu grup) posiadamy najbardziej dziurawą defensywę (20 goli straconych). Strzelamy raptem 1 bramkę na mecz, więc nie jest to wynik rzucający na kolana. Proporcje te wyraźnie zmieniają się na naszą korzyść, gdy spojrzymy na dorobek domowy. 4 mecze, 3 zwycięstwa i 1 porażka, a w bramkach 8-4. Tu nasza wynikowa średnia, to dokładnie rezultat 2-1. Jakże byłoby wspaniale jutro usłyszeć końcowy gwizdek i poinformować świat przez naszą witrynę o takim właśnie rozstrzygnięciu…

Mecz Start Namysłów – Ruch II Chorzów (w ramach rozgrywek o mistrzostwo III ligi opolsko-śląskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 28.08.) na stadionie przy Pułaskiego 5. Początek rywalizacji wyznaczono na godz. 16:00, a głównym rozjemcą będzie Pan Wojciech Białowąs z Opola. W obecnym sezonie z Ruchem już graliśmy, tyle, że radzionkowskim. Czy zatem ponowna konfrontacja z Ruchem (ale chorzowskim) także zakończy się korzystnym wynikiem (z „Cidrami” było 1-1)? Czy po dwóch porażkach namysłowianie ponowią rozruch swej niezłej do niedawna formy? O tym dowiemy się już niebawem. Wszystkich kibiców serdecznie na to spotkanie zapraszamy. [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy