Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Unia Kolonowskie - Start Namysłów 4-1

Odsłony: 7567

W Kolonowskim doświadczyliśmy piłkarskiej katastrofy. Tak słabego meczu w wykonaniu namysłowian kibice nie oglądali od dawna i średnim tłumaczeniem wysokiej porażki

jest fakt, że w dzisiejszej potyczce trener Damian Zalwert mocno eksperymentował ze składem. Porażkę trzeba przyjąć na klatę, ale jest to zawsze bardzo bolesne i irytujące, gdy czerwono-czarni od rywali odstają. A tak było właśnie w rywalizacji z występującą w klasie okręgowej Unią.
Początek był w naszym wykonaniu całkiem obiecujący. W 2’ Smolarczyk oddał strzał, choć bez należytej mocy (i który nie wyrządził krzywdy golkiperowi). Z kolei w 3’ P.Pabiniak zaprzepaścił sytuację stuprocentową, będąc w doskonałej okazji na 10-tym metrze. W kolejnych minutach inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze, co wymierny efekt przyniosło im w 15’, gdy Molendowski pokonał niepotrzebnie wychodzącego z bramki Zająca. Namysłowianie zdołali skutecznie odpowiedzieć 3 minuty później, kiedy to po świetnym zagraniu Krystiana Błacha i błędzie Dudarewicza (który zagrywał zbyt lekko głową do swojego golkipera i z prezentu skorzystaliśmy), do piłki doszedł Smolarczyk i wykorzystał sytuację „1 na 1” z J.Mesjaszem. Wydawało się, że wszystko wraca do – oczekiwanej przez nas – normy. Tymczasem w 27’ dośrodkowanie z wolnego Reimanna, główką z 5 metrów na gola zamienił Kruk. Na domiar złego w 34’ za nadmierne okazywanie emocji na trybuny odesłany został trener Zalwert. Do końca pierwszej połowy nieliczni kibice bramek już nie obejrzeli, choć obie jedenastki solidarnie po dwa razy zagroziły bramce przeciwnika. Wyśmienitą okazję miał pod koniec tej części gry Spałek, jednak zamiast do siatki, z 6 metrów trafił piłką w słupek. Drużyna z Kolonowskiego naprawdę mogła się podobać. Jak na zespół z klasy okręgowej, prezentowała spore umiejętności. Imponowały zwłaszcza starcia bezpośrednie, w których ogrom tzw. „przebitek” padał ich łupem.
W drugiej połowie niewiele się działo, choć przyznać trzeba, że uniści kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Mając korzystny wynik w garści, drużyna gospodarzy oczekiwała na to, co zrobią namysłowianie. Nasz zespół nie potrafił jednak wiele wskórać. Do tego po jednym z ataków Unii, w 58’ Sarnowski sfaulował w szesnastce Włocha i arbiter podyktował karnego, którego pewnie wykonał Reimann. Start po przerwie trzykrotnie zagroził miejscowym, lecz nie były to sytuacje klarowne. Namysłowianie próbowali grać piłką, choć niewiele z tego wynikało. Natomiast mająca ustawiony mecz Unia nastawiła się na kontrataki, z których jeden (w 87’) wykorzystała. Autorem gola okazał się Włoch. Najlepszy strzelec Unii wykorzystał dobre podanie od partnera, ale i błąd naszego golkipera, trafiając do siatki z narożnika pola bramkowego. Jeszcze w 90’ z woleja uderzał Krystian Błach, ale był to raczej łabędzi śpiew namysłowian, niż szansa na powrót do gry. W ten sposób wysoko i w sposób bezdyskusyjny przegraliśmy pucharową batalię, której stawką był awans do 1/8 wojewódzkiego finału Pucharu Polski.
Szczegółową relację ze spotkania zamieścimy w najbliższym czasie. [MK, KK]

Kolonowskie, dn. 09.09.2015 r. (środa) – godz. 17:00
1/16 finału Pucharu Polski na szczeblu województwa opolskiego

UNIA KOLONOWSKIE – NKS START NAMYSŁÓW 4-1 (2-1)

1-0 Molendowski 15’
1-1 Smolarczyk 18’ (bez asysty)
2-1 S.Kruk 27’ głową
3-1 Reimann 58’ rzut karny
4-1 Włoch 87’

UNIA: J.Mesjasz (46.M.Mesjasz) – Dandyk, A.Dudarewicz [k2], Hreczuch, Wacławczyk, Kruk (65.Bartodziej), Koj, Reimann, Włoch, Spałek [k1] (80.Gajda), Molendowski.
Rezerwowy: M.Dudarewicz.
Trener: Kazimierz KUCHARSKI.
Stroje: białe koszulki – szare spodenki – niebieskie getry.

NKS START: Zając – Wojciechowski (46.Włoszczyk), Krystian Błach, Żołnowski [k], Ł.Pabiniak – Szczygieł (65.W.Czech), Sarnowski, Ptak, D.Raszewski (60.Kostrzewa) – Smolarczyk (87.Dempniak), P.Pabiniak.
Rezerwowi: J.Gąska, K.Kurzawa, Zieliński.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: czerwone koszulki – czarne spodenki – czerwone getry.

Sędziowali: Jacek Babiarz (jako główny) oraz Łukasz Slusarek i Dawid Matyszczak (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Krystian Błach (54.), Sarnowski (62.), Ł.Pabiniak (70.), Włoszczyk (77.), Żołnowski (83.).

Widzów: 20.

Mecz trwał: 94 minuty (46+48).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
1 Komentarze | Dodaj własne
  • Puchar mamy już z glowy,dobrze,ze była okazja chociaż do sprawdzenia "pewnych rozwiazan" taktycznych,martwi jednak forma naszego zespołu. Nie pamiętam kiedy tak slabo zagraliśmy z druzyna grajaca klase nizej. Boli to zwłaszcza,ze w składzie mamy piłkarzy z doświadczeniem III-ligowym.

    Lubię 0 Krótki URL: