Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Olimpia Lewin Brzeski - Start Namysłów 1-3

Odsłony: 4945

W ostatnim meczu sezonu 2015/16 piłkarze Startu Namysłów odnieśli jubileuszowe, 10-te zwycięstwo. Po sukces czerwono-czarni sięgnęli pewnie, strzelając osłabionym rywalom 3 gole, podczas gdy honorowe trafienie dla gospodarzy padło już w przedłużonym czasie gry. Nasz zespół lepiej prezentował się na murawie pod względem jakości gry, przez większość czasu spokojnie próbując budować swoje ofensywne akcje, przekładające się na sporo okazji bramkowych. Miejscowym nie można było odmówić ambicji, jednak wobec solidnej gry NKS-u w defensywie, niewiele mogli zdziałać. Podopieczni Bartosza Medyka prowadzenie objęli w 17’, po tym jak Ptak zagrał prostopadłą piłkę w szesnastkę, lecz próbujący dojść do niej Lavrinenko ostatecznie jej nie sięgnął. Fatalny błąd popełnił jednak Dudzik i w efekcie piłka pod jego rękawicami wtoczyła się do bramki. Dodajmy, że było to pierwsze trafienie Adriana w seniorskich barwach czerwono-czarnych. Za chwilę (18’) P.Pabiniak mógł podwyższyć prowadzenie mocnym strzałem z dystansu, ale tym razem Dudzik stanął na wysokości zadania, odbijając piłkę odbił na korner. Start stworzył sobie jeszcze bardzo dobre okazje za sprawą Kostrzewy (zbyt lekkie wykończenie podania Wilczyńskiego w 22’), Kamila Błach (w 23’ zmarnował sytuację „sam na sam”) i Wilczyńskiego (w 30’ zmarnował z 12 metrów „patelnię” Lavrinenki). Wreszcie w 36’ dobre dośrodkowanie Kamila Błach trafiło do naszego „stranieri”, który po przyjęciu futbolówki, skierował ją do siatki. Do przerwy prowadziliśmy więc zasłużenie 2-0.

Po zmianie stron nasz zespół nie rezygnował z kolejnych „skalpów” i już w 48’ mógł skorygować wynik. Ale po podaniu P.Pabiniaka główka Kamila Błach z 10 metrów (i rykoszecie) wylądowała tylko na lewińskim słupku. Rywale odgryźli się groźnym strzałem Rolki (50’), po którym Stasiowski musiał ratować się wybiciem piłki poza linię końcową. Z kolei w 61’ Mączyński znalazł się „oko w oko” ze Stasiowskim, ale uderzył wprost w naszego goalie. Start odpowiedział w najlepszy z możliwych sposób – kolejnym golem. W 63’ Kamil Błach zagrał w pole karne do wbiegającego P.Pabiniaka, lecz ten „kuli” nie sięgnął. Ta jednak po rękawicach bramkarza trafiła do zamykającego akcję Ptaka, który z najbliższej odległości wepchnął piłkę do siatki. Z kolei w 71’ dobrą główkę Ciupy jeszcze lepszą paradą zatrzymał Dudzik. Futbolówka ponownie trafiła jednak do naszego wysokiego defensora, który tym razem odegrał do P.Pabiniaka. Nasz snajper ograł jeszcze obrońcę, ale w świetnej sytuacji uderzył prosto w strzegącego bramki Dudzika. W 74’ po błędzie namysłowskiej defensywy w sytuacji „1 na 1” znalazł się Rolka, lecz „Stachu” nie dał mu się pokonać. Natomiast w 89’ P.Pabiniak (po podaniu bohatera meczu Ptaka) znalazł się dla odmiany naprzeciw Dudzika, lecz nie trafił w bramkę. Miejscowi zaliczyli honorowe trafienie już w przedłużonym czasie gry (90+3’), po tym jak Kozan sfaulował jednego z rywali, a Stawecki mocnym strzałem z karnego pod poprzeczkę ustalił końcowe rozstrzygnięcie.

Sukces osiągnięty w Lewinie Brzeskim nasz zespół świętował z umiarkowaną radością. Cieszyliśmy się jednak mocniej chwilę później, gdy napłynęły bardzo dla nas krzepiące wieści z innym boisk. Okazało się, że wyprzedzające nas w tabeli Sparta Paczków oraz Śląsk Łubniany przegrały swoje mecze, co oznaczało, że Start Namysłów awansował na tak oczekiwane 14. miejsce. Miejsce, które dziś wciąż oznacza spadek. Ale również miejsce, które jako jedyne w tabeli daje jeszcze nadzieję na pozaboiskowe rozstrzygnięcia, mogące dać czerwono-czarnym utrzymanie (szczegóły przedstawiliśmy w piątkowym materiale). Dziękujemy chłopakom za walkę i trzymamy teraz kciuki za pozytywne dla nas decyzje związane z grą w III lidze (a ściślej jej brakiem) Nadwiślana Góra. Może mało to sportowe, ale dla utrzymania Startu w IV lidze podpisalibyśmy nawet pakt z diabłem... [MK, KK]

Lewin Brzeski, dn. 11.06.2016 r. (sobota) – godz. 17:00
34. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

OLIMPIA LEWIN BRZESKI – START NAMYSŁÓW 1-3 (0-2)

0-1 Ptak 17’ (bez asysty)
0-2 Lavrinenko 37’ (asysta Kamil Błach)
0-3 Ptak 63’ (asysta Kamil Błach)
1-3 Stawecki 90+3’ rzut karny

OLIMPIA: Dudzik – Buśko, Kochler, Kramczyński, Moczko [k1] (39.Mączyński), Raś (88.Dąbrowski), Rolka, Stawecki [k2], Tomaszewski (68.Mrozik), Wysocki, Zagórski.
Rezerwowi: -.
Trenerzy: Grzegorz URBANIAK, Tomasz PIWOWARCZYK.
Stroje: błękitne koszulki – białe spodenki – błękitne getry.

NKS START: Stasiowski – Kamil Błach (85.Ł.Pabiniak), Krystian Błach, Ciupa, Kostrzewa (50.Biliński), Lavrinenko (70.Smolarczyk), P.Pabiniak, Ptak, Sarnowski, Wilczyński (77.Kozan), Żołnowski [k].
Rezerwowi: -.
Trener: Bartosz MEDYK.
Stroje: koszulki w czerwono-czarne pionowe pasy – czarne spodenki – czerwone getry.

Sędziowali: Łukasz Kulesa (jako główny) oraz Adam Jochem i Łukasz Szostak (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Buśko (45.) – P.Pabiniak (57.).

Widzów: 60.

Mecz trwał: 94 minuty (46+48).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy