Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Start Namysłów - Chemik K.-Koźle 1-2

Odsłony: 8054

Piłkarska uczta w Namysłowie zakończyła się bez happy endu. Piłkarze Startu walczyli dziś ramię w ramię z Chemikiem, jednak po meczu nie byli pocieszeni, gdyż to

rywale zgarnęli pełną pulę. Zwycięstwo 2-1 ucieszyło „Chemicznych” szczególnie, bowiem w przekroju 90 minut goście wcale nie byli lepsi. Truizmem w IV lidze jest używanie zwrotu „mecz walki”, ale dzisiejsze spotkanie takie właśnie było. W parnej aurze obie jedenastki sporo się napracowały i po prawdzie najsprawiedliwszym rezultatem byłby remis, tym bardziej, że z obu stron zbyt wielu okazji bramkowych nie ujrzeliśmy. W pierwszej fazie aktywniejsi byli kędzierzynianie, ale po kwadransie to Start częściej próbował rozgrywać na przedpolu rywali. Problem naszych piłkarzy polegał na tym, że trudno było im dłużej utrzymać się przy piłce, bowiem goście z rozmysłem neutralizowali nasze ataki, sami próbując gry między sobą. W 16’ szybki atak kędzierzynian mógł zakończyć się golem, ale dorzutu z lewej flanki nie zdołał w dobrej sytuacji sfinalizować Matuszek. Z kolei w 37’ namysłowskie trybuny poderwały się do góry, po tym jak z rzutu wolnego dośrodkował P.Pabiniak, a wbiegający Żołnowski z 8 metrów głową wpakował piłkę do siatki. Niestety, nasza radość była przedwczesna, bowiem liniowy zasygnalizował „Żołiemu” minimalnego spalonego. Mimo to czerwono-czarni dopięli swego w przedłużonym czasie pierwszej połowy. Dalekie wybicie Stasiowskiego przed polem karnym głową przedłużył Smolarczyk. Piłka trafiła do P.Pabiniaka, który przyjął „kulę” na klatkę piersiową, by po chwili z efektownego woleja umieścić ją w dalszym rogu bramki Olszewskiego. Strzał po ziemi z 13 metrów był perfekcyjny, więc trybuny zatrzęsły się od euforii.
Gol do szatni nie podłamał kędzierzynian, którzy po zmianie stron ponownie przyjęli warunki gry gospodarzy. No i w 49’ mieliśmy już remis po dosyć kuriozalnym golu. Zagranie po ziemi z lewej strony pechowo przeciął na 6 metrze Żołnowski, a będący na wykroku Stasiowski nie był w stanie zareagować i futbolówka wturlała się do siatki. W tym momencie duża radość zapanowała w sektorze gości, którzy w 23’ pojawili się na trybunach w sile 140 osób. W kolejnych minutach na boisku nie było zbyt wielu emocji, choć zażartej gry nie brakowało. Start mimo wszystko prezentował za bardzo szarpaną grę (jak na swoje możliwości), podczas gdy goście cwaniactwem dodatkowo osłabiali ten impet. Zdecydowanie więcej działo się na trybunach, gdzie obie grupy kibiców zaprezentowały kapitalny doping. Decydujący moment meczu miał miejsce w 84’. Wtedy to „Chemiczni” strzelili bramkę dającą im pełną pulę. Nasz zespół został dosyć skutecznie skontrowany. Futbolówka trafiła ze  środka na lewą stronę do Matuszka, który w asyście Krystiana Błacha zdołał oddać z kąta niezbyt mocny, ale skuteczny strzał (z 8 metrów). Stasiowski nie zdążył zareagować i goście cieszyli się z drugiego gola. W końcówce Start zerwał się do ataku, ale mocne strzały Bilińskiego (90+2’) oraz P.Pabiniaka (90+5’) okazały się minimalnie za wysokie. W międzyczasie mecz mógł „zakończyć” Łysek, który po dośrodkowaniu spod linii autowej Kampy z 7 metrów główkował tuż nad bramką.
Szczegółową relację z meczu Chemik – Start zamieścimy w najbliższym czasie. [KK]

Namysłów, dn. 03.06.2015 r. (środa) – godz. 18:00
31. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

NKS START NAMYSŁÓW – CHEMIK KĘDZIERZYN-KOŹLE 1-2 (1-0)

1-0 P.Pabiniak 45+2’ (asysta Smolarczyk)
1-1 Żołnowski 49’ gol samobójczy
1-2 Matuszek 84’

NKS START: Stasiowski – Ł.Pabiniak, Krystian Błach, Żołnowski [k], Tistek (20.Włoszczyk) – Drapiewski (74.Ptak), Sarnowski (87.D.Raszewski), Biliński, Kamil Błach – P.Pabiniak, Smolarczyk (67.Rembielak).
Rezerwowi: Zając, Zieliński, Kostrzewa.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: koszulki w pionowe czerwono-czarne pasy – czarne spodenki – czarne getry.

CHEMIK: Olszewski – Michoń, Paterok [k], Browarski, Łysek (90.Woźniak), Kampa (90+4.Kiel), Piwowar, Matuszek, Remień, Dyczek, Adamus (90+2.Gondek).
Rezerwowi: Blaucik, Kordys, Wientzek, Pilch.
Trener: Łukasz KABASZYN.
Stroje: biało-niebieskie koszulki – niebieskie koszulki – niebieskie getry.

Sędziowali: Mirosław Zapotoczny (jako główny) oraz Wojciech Nowak i Dawid Wittek (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Kamil Błach (45.), Włoszczyk (47.), Żołnowski (78.) – Łysek (30.), Browarski (57.), Remień (90+1.), Adamus (90+3.).

Widzów: 520 (w tym 140 kibiców gości, tj. 100 Chemika i 40 Rakowa Częstochowa).

Mecz trwał: 100 minut (49+51).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
1 Komentarze | Dodaj własne
  • Nie byłem świadkiem tego sportowego widowiska,ale liczba zgromadzonych widzow na stadionie naprawdę imponujaca(!) jak na nasze namyslowskie warunki. Szkoda utraty punktów,ale chyba nie bez wpływu na taki stan rzeczy miała miejsce, absencja Rafala Samborskiego,ktory wiadomo, jest naszej druzynie bardzo potrzebny. Brawa dla Patryka,ktory "otworzyl " wynik tego meczu.
    O następne punkty tez nie będzie latwo,ale można "utrzec" nosa faworyzowanej Piotrowce;).

    Lubię 0 Krótki URL: