Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Polonia Głubczyce - Start Namysłów 1-0

Odsłony: 8722

Daleka wyprawa na południe Opolszczyzny nie zakończyła się tak, jak oczekiwali tego namysłowscy kibice. Czerwono-czarni pojechali do Głubczyc z nastawieniem powalczenia

o punkt(-y), jednak wrócili do domu z pustymi rękami. Dziś musieliśmy uznać wyższość walczącej o awans Polonii, która wygrała 1-0, ale która... zdecydowanie rozczarowała grą.
O ile pierwszy kwadrans należał do gospodarzy, o tyle później ich gra niekoniecznie musiała przypaść do gustu fanom Polonii. Już w 15 sekundzie głubczycki napastnik znalazł się w sytuacji „sam na sam” ze Stasiowskim, ale nie zdołał skierować piłki między słupki. W kolejnych minutach miejscowi stworzyli sobie jeszcze trzy dobre okazje (celował w nich Wanat), jednak byli na bakier ze skutecznością. Nasz zespół groźnie odpowiedział dopiero w 21’, gdy Samborski poradził sobie z trzema rywalami i znalazł się przed Czerwińskim. Namysłowski snajper był wyraźnie podcinany przez obrońców i bramkarza, ale arbiter nie zareagował. Temperamentny „Sambor” nie wytrzymał nerwowo, w nieparlamentarny sposób reagując na zaczepki trybun. W efekcie zobaczył czerwoną kartkę, co oznaczało grę Startu w osłabieniu przez kolejnych 68 minut. Podenerwowanie w namysłowskich szeregach trzy minuty później wykorzystał Złoczowski (25’), precyzyjną główką kończąc dośrodkowanie z kornera. Co ciekawe, po objęciu prowadzenia „Poloniści” wcale nie poszli za ciosem. Nasi rywale starali się raczej zabezpieczać dostęp do własnej bramki, skupiając się na próbach zaskoczenia namysłowskiej defensywy kontratakami. Podopieczni Damiana Zalwerta starali się grać piłką, częściej mając ją przy nodze, ale niewiele z tego wynikało.
W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się. To namysłowianie próbowali konstruować akcje ofensywne, a skupieni na defensywie miejscowi ograniczali się do kontratakujących wypadów. I taka taktyka mogła im dać podwyższenie prowadzenia, tyle, że z czterech dobrych okazji (w których prym wiedli Wanat z Grekiem), walczący o III ligę głubczyczanie żadnej nie wykorzystali. Czerwono-czarni ponownie mieli więcej z gry, ale jak wiadomo, za walory artystyczne punktów w piłce nożnej nie przyznaje się. Grając w 10-tkę Start stworzył sobie raptem dwie okazje pachnące bramką, ale ani Sarnowski (z rzutu wolnego), ani akcja bliźniaków Błach nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. W przedłużonym czasie gry nie mając nic do stracenia, Start postawił wszystko na jedną kartę. Nic jednak w ofensywie nie zdziałaliśmy, natomiast dwie świetne kontry zmarnowali „Poloniści”. Ostatecznie rezultat 1-0 dla Głubczyc utrzymał się i po ostatnim gwizdku nasi piłkarze byli mocno niepocieszeni.
Szczegółową relację z meczu Polonia – Start zamieścimy niebawem. [MK]

Głubczyce, dn. 30.05.2015 r. (sobota) – godz. 17:00
30. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

POLONIA GŁUBCZYCE – NKS START NAMYSŁÓW 1-0 (1-0)

1-0 Złoczowski 25’ głową

POLONIA: Czerwiński – Wiciak, Lenartowicz, Sobociński, Jamuła, Milewski (77.Kobylnik), Czarnecki [k], Złoczowski (75.Joszko), Rudziński (46.Cieślik), Wanat, Grek.
Rezerwowi: Woźniak, Hanuszewski, Krywko, Kulesza.
Trener: Marek HANZEL.
Stroje: czerwone.

NKS START: Stasiowski – Ł.Pabiniak, Krystian Błach, Biliński (85.D.Raszewski), Tistek – Drapiewski (63.Kostrzewa), Sarnowski, Ptak (70.Smolarczyk), Włoszczyk (52.Kamil Błach) – P.Pabiniak [k2], Samborski [k1].
Rezerwowi: Zając, Rembielak, J.Gąska.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: koszulki w czerwono-czarne pionowe pasy – czarne spodenki – czarne getry.

Sędziowali: Arkadiusz Przystał (jako główny) oraz Jarosław Klecza i Paweł Niemiec (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Grek (80.) – Włoszczyk (8.), Ł.Pabiniak (69.), Sarnowski (84.).

Czerwona kartka: Samborski (22.).

Widzów: 220.

Mecz trwał: 97 minut (47+50).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
1 Komentarze | Dodaj własne
  • Coz dodac... Rafal Samborski, w meczach, w których go widziałem jest niebywale walecznym zawodnikiem,ma ten start do pilki i lubi grac ofensywnie, potrafi doskonale grac jako napastnik "jeden na jeden".często przez to jest faulowany i często tez,tego nie nie widza(?)...nie chcawidziec(?) sędziowie. nie dziwie się,ze i jemu puscily w końcu nerwy,bo tak naprawdę mowiac ten mecz sędziowali panowie z Nysy,choc reprezentują KS Opole i jak już wcześnie udoweodnilali wcale nie sa obiektywni. Chwala chłopakom za walke,bo na pewno pokazali rywalowi swoja zadziorność i polot do gry. Już na jesieni będzie może okazja do rewanżu,kto wie...

    Lubię 0 Krótki URL: