Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Chemik K.-Koźle - Start Namysłów 2-1

Odsłony: 9096

Porażka Startu Kędzierzynie-Koźlu stała się faktem. A nie musiała, bo w niedzielnym spotkaniu czerwono-czarni nie byli zespołem gorszym. Pierwszą połowę namysłowianie po mocno

bezbarwnej grze zakończyli prowadzeniem 1-0. Nasz zespół niemrawe spotkanie miał pod pełną kontrolą, a autorem bramki okazał się w 18’ Samborski, który na krótkim słupku głową sfinalizował dośrodkowanie z kornera Bilińskiego. Kędzierzyńskie zawody miały okrutnie nudny przebieg i nic nie wskazywało, że po zmianie stron dojdzie do zmiany scenariusza. Tymczasem po przerwie oddaliśmy pole gry rywalom, którzy wykorzystali okazję, strzelając nam dwie bramki. Wyrównującego gola zdobył z karnego Łysek (58’), natomiast trafienie decydujące o sukcesie Chemika w 80’ zaliczył Remień (po ewidentnym błędzie defensywy).

Relację z meczu Chemik – Start zamieścimy w najbliższym czasie. [KK]

Kędzierzyn-Koźle, dn. 02.11.2014 r. (niedziela) – godz. 13:00
14. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

CHEMIK KĘDZIERZYN-KOŹLE – NKS START NAMYSŁÓW 2-1 (0-1)

0-1 Samborski 18’ głową (asysta Biliński)
1-1 Łysek 58’ rzut karny
2-1 Remień 80’

CHEMIK: Olszewski – Jakubczak, Browarski [k], Czepul (15.Łysek), Krzyszczak (83.Kordys), Adamus, Woźniak (46.Jaciuk), Sadyk, Kiel (46.Remień), Kampa, Szyndzielorz.
Rezerwowi: Dąbrowski, Dyczek.
Trener: Łukasz KABASZYN.
Stroje: biało-niebieskie koszulki – niebieskie spodenki – niebieskie getry.

NKS START: Stasiowski – Włoszczyk (89.J.Gąska), Krystian Błach, Żołnowski, Tistek, Kamil Błach – Biliński, Drapiewski (87.Bieniawski), Dempniak (65.Zieliński) – Samborski [k], Smolarczyk (83.Walczak).
Rezerwowi: Kostecki, Ptak, Rembielak.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: koszulki w czerwono-czarne pionowe pasy – czarne spodenki – czerwono-czarne getry.

Sędziowali: Rafał Mazański (jako główny) oraz Adam Czabanowski i Leszek Malara (KS Opole).

Żółte kartki: Browarski (31.) - (Żołnowski (66.).

Widzów: 250.

Mecz trwał: 96 minut (47+49).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
3 Komentarze | Dodaj własne
  • Widac,Namyslowianie stali się bardziej wygodni i wola ogladac sport tylko w TV i nie chcą tego przezywac na naszym stadionie...ale mimo tego naprawdę należy się cieszyc z postepow dzialajacej już Akademii Czerwono-Czarnych i tym samym być dumnym,ze namyslowskie dzieciaki garna się do szkolki NKS-u,ze ich rodzice czynnie w tym dziele uczestniczą i,ze nasi chłopcy z klubu poswiecaja swój prywatny czas na ich szkolenie. A co z ewentualnym projektem utworzenia grupy zenskiej? Po wizycie Dunczykow cos o tym wspomniano.
    Wracajac do sedna sprawy osobiście uważam,ze aby zwiekszyc frekwencje na naszym stadionie trzeba by było polaczyc wydarzenie meczowe np.z impreza kulturalna lub sprawnościowo-rekreacyjna,nawet dogadać się choćby z miejscowym naszym Orlem i sprobowac zdzialac cos razem dla obu klubow,zorganizowac jakiś bieg dla grupy zapalonych biegaczy na bieznii. Mamy wspanialy klub i ludzi,ktozy wspólnie potrafią zadzialac. Bynajmiej ja w to wierze.

    Lubię 0 Krótki URL:
  • Nie tylko w Namysłowie mamy problem z frekwencją. Jak widać w Kędzierzynie wcale nie lepiej. Jak na 60 tysięczne miasto tylko 250 widzów! Warto dodać, że mecz był z teoretycznie najciekawszym przeciwnikiem jakim niewątpliwie w 4 lidze jest Start Namysłów- głównie biorę pod uwagę historię klubu, niedawną grę w 3 lidze i poza Chemikiem chyba jedyny klub posiadający zorganizowaną grupę kibiców. Widać nie tylko my mamy problem z publicznością. Oczywiście marne to pocieszenie. ;)

    Lubię 0 Krótki URL:
  • Z innej beczki: Policzyłem przeciętną frekwencję na domowych spotkaniach NKS-u i jestem przerażony. Średnio 130 osób/mecz. Zresztą, kiepska frekwencja to niejako już nasz znak rozpoznawczy. Podejmowane próby przyciągnięcia kibiców niewiele dały. Najwyraźniej namysłowianie mają ciekawsze rzeczy do roboty niż oglądanie "swoich" piłkarzy.

    Lubię 0 Krótki URL: