Namysłowski Start dosyć niespodziewanie zakończył dziś udział w wojewódzkich rozgrywkach Pucharu Polski. Występujący w dosyć eksperymentalnym zestawieniu goście
(w wyjściowym składzie pojawiło się 6 piłkarzy na co dzień grających w IV lidze) przegrali 1-2 z KS-em Krapkowice, czołową drużyną grupy II opolskiej klasy okręgowej. W pierwszej połowie czerwono-czarni mieli duże problemy z grą w środku pola, tak po ziemi, jak i – zwłaszcza – w powietrzu. Efektem tego było objęcie prowadzenia przez KS w 30’, a autorem gola okazał się najlepszy piłkarz meczu – Paweł Nowak (wykorzystał podanie Leśniczaka).
Po zmianie stron (i dwóch roszadach w składzie) namysłowianie zaczęli grać zdecydowanie płynniej. Osiągnęli przewagę, starając się zaskoczyć rywala szybką piłką. Miejscowi próbowali odgryzać się atakującym namysłowianom, jednak przez długi czas nie stwarzali większego zagrożenia. W 70’ krapkowiczanie mieli znakomitą szansę na drugiego gola, jednak strzał Gąsiora z 7 metrów wylądował na korpusie Kamila Błacha (choć gospodarze ostro reklamowali zagranie ręką). To zemściło się na nich 7 minut później. Po składniej wymianie krótkich podań Samborski wyłożył futbolówkę Patrykowi Pabiniakowi, który z linii 16 metrów zmieścił ją przy lewym słupku nieskutecznie interweniującego Cyganika. Wydawało się, że rozpędzeni namysłowianie w najgorszym wypadku grać będą w Krapkowicach dogrywkę. Nie doczekaliśmy jej jednak, gdyż w 85’ arbiter główny (Pan Grzegorz Orzeł) podyktował bardzo kontrowersyjną jedenastkę za rzekomy faul Żołnowskiego. Z wapna nie pomylił się Rams i zrobiło się 2-1 dla miejscowych. W przedłużonym czasie gry Start mógł ponownie doprowadzić do remisu, jednak idealnej okazji nie wykorzystał Drapiewski.Ostatecznie radość z awansu do 1/8 finału stała się udziałem niżej notowanych krapkowiczan, którzy w ten sposób wynagrodzeni zostali za ofiarną i waleczną postawę.
Po meczu nasi piłkarze najwięcej pretensji zgłaszali pod adresem arbitra, który w przekroju 90 minut podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, przy okazji wprowadzając nerwową atmosferę na boisku. Prawdę mówiąc, kiepsko dysponowany arbiter mylił się w obie strony.
Obszerną relację ze spotkania zamieścimy w najbliższym czasie. [KK]
Krapkowice, dn. 10.09.2014 r. (środa) – godz. 17:00
1/16 finału Pucharu Polski na szczeblu województwa opolskiego
KS KRAPKOWICE – NKS START NAMYSŁÓW 2-1 (1-0)
1-0 Nowak 30’
1-1 P.Pabiniak 77’ (asysta Samborski)
2-1 Rams 85’ rzut karny
KRAPKOWICE: Cyganik – Kowalczyk, Kostka, Kociurski, Surma, Leśniczak (83.Gajowy), Smykała (84.Stańkowski), Rams [k], Gąsior (76.Przybyła), Wośko, Nowak (90+1.Stępniewski).
Rezerwowi: Bohm, Kauf, Buczyński.
Trener: Bartłomiej BORYSEWICZ.
Stroje: żółte koszulki z niebieskimi wypustkami – niebieskie spodenki – żółte getry.
NKS START: Stasiowski – Zalwert, Żołnowski [k], Kamil Błach – Kapłon (80.J.Gąska), M.Gołębiowski (46.Biliński), Zieliński, Smolarczyk (46.Drapiewski) – Dempniak (63.D.Raszewski) – P.Pabiniak, Samborski.
Rezerwowi: Rozmus, Kostrzewa, Krystian Błach.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: koszulki w czerwono-czarne pionowe pasy – czarne spodenki – czerwono-czarne getry.
Sędziowali: Grzegorz Orzeł (jako główny) oraz Michał Lipok i Grzegorz Mejsyk (wszyscy KS Opole).
Żółte kartki: Wośko (11.), Smykała (74.), Nowak (75.) – Kamil Błach (26.), Żołnowski (45.), Kapłon (45+1.), M.Gołębiowski (po zakończeniu I połowy), Zieliński (56.).
Widzów: 170.
Mecz trwał: 98 minut (49+49).
-
Też pomyślałem o tym haśle z transparentu po meczu ze Sworą :P
Ch** z wynikami, hej Starcie jesteśmy z Wami!Lubię 0 -
"Gdy sędziuje sędzia Orzeł, To Swornica szaleć może" - pięć zmian Swornicy w meczu w Czarnowąsach, sezon 2007/08
Lubię 0 -
Z tego co kojarze/ choć moge sie mylić/ nazwisko sedziego tego meczu jest mi znane wczesniejszych latach sedziował mecze naszego klubu i swoimi decyzjami krzywdził nasz zespół,albo ten pan jest słabym sedzią lub nie lubi bardzo naszego klubu.
Lubię 0